Skocz do zawartości

Awaryjny Zestaw Naprawczy Do Opon Motocyklowych


Daniel
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

taki zestaw naprawczy warty jest zainteresowania?

 

10032076_910_FR_06.JPG

 

 

nie widzialem instrukcji do tego, ale rozumiem, ze zasada dzialania jest nastepujaca:

 

1) czyszcze swidrem dziurke i nadaje jej "gladkosci"

2) wklejam kołek (co on taki pomarszczony? nie powiniem miec grzybka na koncu uniemozliwiajac wystrzelenie go z opony?)

3) pompuje kolo nabojami

 

 

olac? czy warto miec takowy w podróży?

 

 

pozdrawiam

 

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto, ale ja woziłem ze sobą łatke w sprayu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kołki są jak najbardziej spoko bierzesz szpikulec zakładasz na niego kolek (szpikulec musi być założony w połowie kołka), później wpychasz wszystko w dziurę wcześniej przygotowana świdrem, po czym wyciągasz kołek, który się klinuje w dziurce, ścinasz po zewnętrznej stronie pozostałości po kołeczku i gotowe, osobiście miałem kilka razy przyjemność łatać opony tą metodą i nigdy nie zdarzyło żeby było coś nie tak, a z tego co widziałem to większość wulkanizatorów małego formatu używa tej metody i sobie ją chwalą, nigdy nie testowałem nabojów także na ten temat nic nie mogę powiedzieć ale kołki ogólnie są w porządku :)

Edytowane przez elektryk161
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dotychczas woziłem łatkę w spray'u ale w tym sezonie kupię taki właśnie zestawik, bo podobno spray robi w oponie "gnój" tak mówił JackRM jak z nim w Żywcu rozmawiałem, ja jeszcze kapcia na trasie nie miałem więc polegam na opinii innych. :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja czyściłem opony po łatkach w sprayu - fakt, faktem śmierdzi że masakra, ale wodą ładnie się wypłukuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spray moim zdaniem jest dobry na małe dziurki, jeśli chodzi o większe to chyba jedyna metodą zrobienia tego na szybko są właśnie kołki, aby w miarę możliwości dojechać do jakiegoś wulkanizatora :)

Edytowane przez elektryk161
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytalem troche na temat tych 2 rozwiazan: kolek vs latka. i faktycznie:

- latka nie zawsze "zlapie" i dosyc upierdliwe w obsludze jest. robi w zasadzie jako dojazdowka i powinno sie szybko naprawic kolo wlasciwie/wymienic.

- taki zestaw jak powyzej w wiekszosci wypadkow naprawi kolo. a ciekawostka taka - ze kolo nie nadaja sie juz w miejscu uszkodzenia do "poprawienia" przez wulkanizatora - poprzestawiany oplot w oponie.

 

 

pozdro

 

Daniel

 

ps. ja to kupie - ale mam nadzieje, ze nie bede musial kiedykolwiek z tego korzystać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowy zbiornik z klejem do naprawy opon mocno ODradzam.

To rozwiązanie dla przysłowiowej "blondynki", poza łatwością obsługi

w stylu 3 w jednym, ma same wady.

 

Zestaw natomiast jak najbardziej, jest to podręczny mini wulkanizator

opis naprawy powyżej (nie zapomnijcie tylko użyć dołączonego kleju)

 

Jeśli chodzi o pompowanie z nabojów to: ważna jest kolejność !!!

Kolejność zakładania adaptera najpierw do wentyla opony potem

wkręcamy sprawnie = dość szybko) nabój. Inaczej błyskawicznie

wyleci zawarty w nim sprężony gaz i po pompowaniu.

 

Jeszcze ważniejsze jest wykręcanie najpierw nabój wraz z łąćznikiem

(tą małą rureczką) odkręcamy od wentyla opony potem możemy

odkręcić pusty nabój. Niestety dołączony do zestawu adapter (rureczka)

nie ma zaworka - musimy więc być ostrożni bo łatwo spuścić powietrze

z dopiero co napompowanej opony.

 

A i jeszcze jedno : lepiej zostawić nie całkiem napompowaną oponę

i dojechać do najbliższej stacji niż, próbować nieumiejętnie dopompować

ją za pomocą drugiego naboju bo, może to przynieść odwrotny skutek !

 

:lol:

 

Wielki + tej metody ratowania się na drodze jest możliwość kontynuowania

podróży bez konieczności natychmiastowej wymiany opony, nie ulega też

uszkodzeniu wentyl opony tj. można ją dopompować itd...

 

Sprayu naprawczy zakleja niestety wentyl, uniemożliwiając jego

działanie a opona jest co najmniej do gruntownego czyszczenia tj.

raczej do wymiany.

 

:vroom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę jeszcze raz - łatka w sprayu zdaje egzamin i nie zakleja wentyla - fakt na dużą dziurę nie pomoże. Ale doraźnie sie sprawdza - czyści też się ok, wiem co mówię bo pracowałem w wulkanizacji moto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

pytanie, bo w sumie nie wiem - zestaw taki umozliwia naprawe opony bez jej sciagania z felgi?

 

-- EDIT --

 

dobra juz wiem -

 

1KEITI2.jpg

 

2KEITI2.jpg

 

3KEITI3.jpg

 

4KEITI4.jpg

 

5KEITOI5.jpg

 

6KEITI3.jpg

 

7KEITI7.jpg

 

8KEITI8.jpg

 

9KEITI9.jpg

Edytowane przez Daniel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://allegro.pl/zestaw-naprawczy-opon-quad-opony-naboje-co2-duzy-i1462915865.html tutaj kosztem kilku pasków dołożony jest reduktor, więc nie trzeba tak bardzo uważać przy podłączaniu butli z CO2 jak napisał Ar2r a pompowanie w każdej chwili można przerwać bez utraty zawartości butli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sprawa .Zwłaszcza na dłuższe wypady.W trasie różnie to bywa.Ciekawi mnie jeszcze czy takie zestawy mają jakiś okres przydatności do użytku.Czy jeżeli w sezonie nie użyjemy tego zestawu to będzie on dobry jeszcze w następnym.Chodzi mi o ten klej i naboje.Jeżdzimy czasami wiele lat i nie przebijamy opony.Zestaw jest ''na wszelki wypadek".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sprayów nie wiem - nie używałem. Zestawów naprawczych używałem - polecam. Pojemniczek CO2 wystarcza na spokojne dojechanie do stacji i "dobicie" opony z kompresora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łącząc kilka wypowiedzi "do kupy" uzyskujemy niezły paradoks.

Łatka w sprayu be, bo powoduje konieczność wymiany opony, a zestaw naprawczy cacy, bo nie powoduje konieczności wymiany opony i nada się szczególnie przy dużych dziurach..

Generalnie bzdura za bzdurą i bzdurę pogania.

Ludziska, im większa dziura tym szybciej należy zgodnie ze sztuką wyminić oponę, a nie cieszyć się z tego faktu, że załatana!

 

Łatka w spray nie dość, że dużo tańsza (ok. 40 zł) to starcza spokojnie na dojazd do sklepu i wulkanizatora, co testowałem dwukrotnie. Przy dużych śrubach, po prostu się ich nie wyciąga, a łatka uszczelnia.

Oponę i tak należy wymienić dla swojego bezpieczeństwa!

Raz tylko łatałem, ale dziurka była mała i potwierdzam wypowiedź Qnerka - zarówno oponę jak i felgę szło doczyścić, a wentyla nie zakleja.

 

 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

należy zgodnie ze sztuką wyminić oponę, a nie cieszyć się z tego faktu, że załatana!...

 

Oczywiście Saku masz pełną rację. Pisałem tylko, że po sznurowaniu można spokojnie dojechać czasem dokończyć trasę - tam gdzie brak warsztatu itp...

 

Jeśli ktoś ma zamiar śmigać winkle na łatanej oponie to ODradzam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja zapytam może nie co inaczej wyprawa na Chorwacje co byście zabrali piankę (to coś w sprayu) czy ręczny zestawik opisany wyżej ? " czasem dokończyć trasę - tam gdzie brak warsztatu itp... " heh no chyba takiej trasy prawie 1kk w jedną stronę chyba nie dokończysz na tym, a może się mylę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh a którego lepiej użyć żeby nie zniszczyć nowej opony ? skoro pianka działa na małe dosyć dziury i w dodatku niszczy oponę, to dlaczego niby ma być bardziej polecana od ręcznego zestawu który załata większą dziurę a w dodatku opona da się załatać na wulkanizacji. Wiec jak dla mnie logiczne by było zabranie zestawu ręcznego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh a którego lepiej użyć ...

 

Jak widzisz zdania są podzielone.

 

Myślę, że do jazdy po dalszej okolicy warto mieć spray

na tzw. czarną godzinę do łatwego zastosowania.

 

Ale do Chorwacji wziąłbym zestaw - właśnie mój kolega

dojechał na takiej sznurowanej bez problemowo tak, że

w sumie przejechał 5ooo km !

NIE polecam takiej praktyki ale jak nie ma jak to sie da.

 

Na takiej prawdziwej wyprawie nie wolno zabierać za

dużo trzeba mieć jak się uratować. Więc takie podstawy jak

zakuwacz do łańcucha itb... trzeba mieć i .

 

:vroom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łącząc kilka wypowiedzi "do kupy" uzyskujemy niezły paradoks.

Łatka w sprayu be, bo powoduje konieczność wymiany opony, a zestaw naprawczy cacy, bo nie powoduje konieczności wymiany opony i nada się szczególnie przy dużych dziurach..

Generalnie bzdura za bzdurą i bzdurę pogania.

Ludziska, im większa dziura tym szybciej należy zgodnie ze sztuką wyminić oponę, a nie cieszyć się z tego faktu, że załatana!

 

Łatka w spray nie dość, że dużo tańsza (ok. 40 zł) to starcza spokojnie na dojazd do sklepu i wulkanizatora, co testowałem dwukrotnie. Przy dużych śrubach, po prostu się ich nie wyciąga, a łatka uszczelnia.

Oponę i tak należy wymienić dla swojego bezpieczeństwa!

Raz tylko łatałem, ale dziurka była mała i potwierdzam wypowiedź Qnerka - zarówno oponę jak i felgę szło doczyścić, a wentyla nie zakleja.

 

nie wiem jak Ty "łączysz" wypowiedzi, ze do takich wnioskow dochodzisz.. porownujemy 2 rozwiazania, ktore umozliwiaja naprawe opony na jakims wyp**dowie. i kazdy wybiera to rozwiazanie, ktore go bardziej przekonuje.

 

a kwestia ceny to jest akurat odwrotnie. placisz na dzien dobry moze i 8 dyszek, ale ile masz kołków? 5-8? naboje - chyba 2 zl w militaryjnym do wiatrówek kosztuja..

 

do mnie bardziej przemawia kolek. a nastepnie "bez stresowe" szukanie wulkanizacji - moze za 10, a moze za 500 km...

 

 

pozdro

 

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest sens zastanawiać się co zniszczy oponę a co nie jak po sporej dziurce i tak przydało by się wymienić oponę, chyba , że jeździmy poniżej 130...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okey to sam jednak zdecyduję się chyba na tez zestaw ręczny. Profesjonalne łatanie opony to zgrzewanie na ciepło więc dlaczego nie przekraczać 130? myślisz że opona tego nie wytrzyma ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja stawiam na kołki daja rade

 

znjomy wulkanizator mówi że maja być poprostu dobre kołki i klej no i trochę wprawy

 

te naboje starczają na tyle aby nie jechać na feldze do najlbiższego miejsca z kompresorem

 

a można i tak http://www.youtube.com/watch?v=eg7qannvZ5Y

Edytowane przez lukaszgeo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.