Skocz do zawartości

Strzelanie Z Tłumika


Gość Sch4bik
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka mam pytanko otóż dzisiaj zmieniłem wydech w swoim GSX 1250 F na Akrapovica, wyciągłem DB killera i moje pytanie brzmi czy to normalne ze przy chamowaniu silnikiem strzela w tłumiku ? pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ze szczelnoscia tlumika z kolektorem i kolektora na wejsciu w glowice ?

Sprawdz w jakim stanie sa uszczelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NormalNIE NIE hamujemy silnikiem !

 

Hamowanie silnikiem to ekologiczny wymysł

stosowany w puszkach.

Jednak wysoce NIE polecany w motocyklach.

Powodów jest kilka i są (chyba) już opisane

na forum.

 

Samo strzelanie jest spowodowane brakiem

dopasowania układu wydechowego.

Całość przepływów w silniku od dolotu do

końca tłumika to skomplikowany temat.

Konstruktorzy zjadają na tym zęby aby

dopasować optymalnie przekroje, długości

itd... i np. uniknąć tzw. fali stojącej, która

tłumi przepływ.

Natomiast frywolni użytkownicy (czyli MY)

wstawiamy przypadkowo kupiony tłumik,

który może pasować ale może wymagać

dodatkowych zmian.

 

Swego czasu słynne były próby zdejmowania

środkowego tłumika w Fiatach 125p tzw. FSO

które kończyły się marnie bo silnik prawie

w ogóle nie dawał mocy.

Czasem jednak takie strzelanie jest pożądane

niektórzy wolą je od basowego pomruku :vroom:

 

Pozdrawiam

Artur

  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego nie hamujemy silnikiem - uzasadnij to jakoś logicznie - to nie dwusów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nowa dla mnie teoria, to niehamowanie silnikiem :)

Cale zycie to robilem i nie zamierzam zmieniac, poza tym nie widze zadnego przeciwskazania od strony technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzelanie z tłumika to normalna sprawa wię tym się nie przejmuj , mi się podoba jak sobie czasem strzeli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak najbardziej normalne zachowanie - dopalasz mieszanke, ktora wczesniej byla "cichutko" spalona w kacie albo wrecz nie uciekala z silnika z powodu stłumionego wydechu.

 

a silnikiem warto przyhamowywać - utracasz predkosc, ale utrzymujesz czesc obrotow, ktore za chwile bedziesz potrzebowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam w bandziorze przelot, i też czasem strzeli

 

w poprzednim samochodzie, zrobionym na KJSowego killera miałem w miejsce ori wydechu na kacie i dwóch komorowych wydechach - pełen przelot o zwiększonej średnicy na jednym wydechu i zawsze przy hamowaniu silnikiem strzelał, ba, jak go dobrze rozgrzałem to schodząc z odcinki potrafił puścić marchewkę ;)

 

co do teori o nie hamowaniu silnikiem - komentarz zachowam dla siebie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Także nie będę sie tym przejmował, załoze DB killera i zobacze czy bedzie strzelał, a co do hamowania silnikiem to przecież przy dojeździe do ronda czy skrzyżowania nie wciskasz sprzegła i hamujesz hamulcem tylko odpuszczsz gaz i wyhamowujesz bo zaraz właśnie bedzie potrzebował obrotów zeby opuścić np. rondo. A dźwięk akrapowica bez DB killera bezporówania ze standardowym wydechem. Nagrałem filmik, ale telefonem i nie oddaje prawdziwego brzemia jaki jest w rzeczywistosci, potem wrzuce pare fotek i filmik. pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzelanie z przelotu na zamkniętej manecie to norma. Wypala się mieszanka z tłumika. Oczywiście pod warunkiem, że to nie jest salwa jak z armaty. Seria basowych strzałów w zakresie iluś tam obrotów jest normą. Juz zaczynam tęsknić za tym dźwiękiem. IXIL pięknie dudnił w GSie więc w bandziorze też powinien!

A co do nie hamowania silnikiem tooo :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wchodze w to co sie komu podoba jesli chodzi o strzelanie z wydechu po zejsciu z obrotow bo gusta sa rozne, jedni to lubia inni nie, dla mnie np to wiocha wskazujaca ze wlasciciel nie bardzo rozumie jak dziala silnik spalinowy i pozwala na cos takiego.

Warto tylko wiedziec z czego sie "strzela".

Jak ktorys z kolegow slusznie zauwazyl to mieszanka paliwowa nie spalona w komorze spalania tylko w ukladzie wydechowym.

 

W pracy silnika jest faza przeplukania komory spalania, gdy wszystkie zawory sa otwarte a zasysana swierza mieszanka "pomaga" wypchnac spaliny z komory spalania i duza jej czesc dostaje sie do wydechu.

Fabryczny wydech jest tak skonstruowany, ze wykorzystujac zjawiska falowe cofa wiekszosc tej mieszanki do komory spalania dajac jak gdyby lekkie doladowanie silnikowi od strony wydechu.

Zakladajac nieoryginalne tlumiki i dopuszczajac do nieszczelnosci w ukladzie wydechowym likwidujemy ta funkcje tego ukladu.

Krotko mowiac czym wiecej strzelacie, tym wiecej mocy wasz silnik traci pewnie zgodnie z rosyjskim przyslowiem " tisze jediesz. dalsze budiesz " :)

 

Tyle mojego komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NormalNIE NIE hamujemy silnikiem !

 

Hamowanie silnikiem to ekologiczny wymysł

stosowany w puszkach.

Jednak wysoce NIE polecany w motocyklach.

Powodów jest kilka i są (chyba) już opisane

na forum.

 

Samo strzelanie jest spowodowane brakiem

dopasowania układu wydechowego.

Całość przepływów w silniku od dolotu do

końca tłumika to skomplikowany temat.

Konstruktorzy zjadają na tym zęby aby

dopasować optymalnie przekroje, długości

itd... i np. uniknąć tzw. fali stojącej, która

tłumi przepływ.

Natomiast frywolni użytkownicy (czyli MY)

wstawiamy przypadkowo kupiony tłumik,

który może pasować ale może wymagać

dodatkowych zmian.

 

Swego czasu słynne były próby zdejmowania

środkowego tłumika w Fiatach 125p tzw. FSO

które kończyły się marnie bo silnik prawie

w ogóle nie dawał mocy.

Czasem jednak takie strzelanie jest pożądane

niektórzy wolą je od basowego pomruku :vroom:

 

Pozdrawiam

Artur

 

Tak odnośnie NIE HAMOWANIA silnikiem... to pytanie jak w takim razie hamujesz dojeżdżając do skrzyżowania na przykład lub w każdej innej sytuacji ??? Na sprzęgle ???

Moim skromnym zdaniem totalna bzdura! Hamujemy na biegu i w miarę zwalniania zbijamy biegi tak aby zatrzymując się na czerwonym mieć

zapiętą "jedynkę".

A ta "jedynka" to w razie pisku opon za nami... zawsze możemy się ratować podjeżdżając do przodu...

 

Żeby nie był taki zupełny OT. W swoim bandziorku miałem dedykowaną yoshimurę i też fajnie gadała przy hamowaniu silnikiem. Takie to zalety przelotu...

Edytowane przez bialy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mechanik w ASO SUZUKI jak go pytałem o te strzały z komina powiedział że jest to jak najbardziej normalny objaw w przypadku przelotu , na początku to strzelanie średnio mi się widziało ale to kwestia oswojenia się z tym :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja własnie nie wiedziałem czy to normalny objaw moto dopiero po dotarciu i wczoraj zmieniłem na wydech przelotowy Akra bez DB killerów tłumik dedykowany do tego modelu takżę oni pewnie znają się na robocie. Myślałem, że może coś źle się dotarło lub coś innego heh a co do mocy to własnie na przelocie na ich stronie pokazane jest że moc i moment się zwiększa a nie maleje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W pracy silnika jest faza przeplukania komory spalania, gdy wszystkie zawory sa otwarte a zasysana swierza mieszanka "pomaga" wypchnac spaliny z komory spalania i duza jej czesc dostaje sie do wydechu.

Fabryczny wydech jest tak skonstruowany, ze wykorzystujac zjawiska falowe cofa wiekszosc tej mieszanki do komory spalania dajac jak gdyby lekkie doladowanie silnikowi od strony wydechu.

Zakladajac nieoryginalne tlumiki i dopuszczajac do nieszczelnosci w ukladzie wydechowym likwidujemy ta funkcje tego ukladu.

Tyle mojego komentarza.

 

no dobra a jak kupisz dedykowany tłumik z dolotem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinno byc dobrze, ale nie wszystkie firmy akcesoryjne robia proby wszystkich modeli motocykli do ktorych produkuja tlumiki wiec zalezy co sie trafi.

Ogolnie mozna powiedziec ze kazdy tlumik przelotowy dodaje troche mocy max, bez zadnego wysilku ze strony producenta - tyle ze nie jest to moc ani obroty na ktorych w normalnych warunkach jezdzimy.

Straty i "dziury w gazie" wystepuja przy srednich obrotach silnika ktore sa wlasnie najczesciej uzywanymi.

Dlatego na wykresach oprocz mocy max radze sprawdzic przebieg krzywej mocy i momentu i porownanc z fabryczna.

I nie wierzyc we wszystko co pisza i pokazuja na obrazku producenci akcesoryjnych czesci do moto, ktorzy chca przeciez swoje produkty sprzedac.

Najlepiej przejechac sie na hamownie wlasnym motocyklem z fabrycznym wydechem, a potem z akcesoryjnym i porownac - zapewniam was ze ciezko jest nie tylko przewyzszyc osiagi fabryczne ale nawet im dorownac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie chciałem podobny temat założyć :)

Mam fabryczną puche ale mam lekką szczelinę na połączeniu kolektorów z wydechem i też mi strzela bandzior. Nie za każdym razem, ale raz na jakiś czaś pyrknie (np: ostatnio raz na 60 km). Nie przejmowałem się w zeszłych sezonach ale jakoś teraz po zimie jak usłyszałem strzał to lekko się przestraszyłem... Robić coś z tym wydechem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój też puszcza salwę jak odejmuję gazu, przechodnie kładą się na ziemię, matki kryją ciałem swoje dzieci a kierowcy w panice opuszczają swoje samochody i uciekają z rękami w górze :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w larsonie jest uszczelka za 90 zł :) między dolot a kolektory, sam zamówiłem

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj długo by pisać o tym hamowaniu silnikiem.

 

Oczywiście zwalniam lekko odpuszczając gaz to jasne

przecież nie trzymam sprzęgła (prawie go nie używam).

 

Mi chodziło tu o HAMOWANIE to zaś nie jest zalecane bo:

 

A. Zmniejsza skuteczność działania hamulców (konieczne

. jest hamowania mechanizmów napędowych a nie tylko

. pędu masy motocykla)

 

B. Zwiększa się zużycie zespołu zębatek i łańcucha

. zaobserwujcie kiedyś jak szarpie łańcuchem podczas

. takiego hamowania silnikiem to sami się przekonacie

 

C. Oczywiście szybciej zużywa się sprzęgło oraz wiele

. mechanizmów, które pracują jak gdyby "odwrotnie".

 

Więcej do poczytania o + i - sach na str.:

 

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56421,1497619.html

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej chyba niedokladnie czytales ten artykul, napisany zreszta przez jeden z prawdziwych autorytetow jesli chodzi o technike jazdy na moto czyli Andrzeja Kwiatkowskiego.

Pisze on wyraznie ze zdania na temat hamowania silnikiem sa podzielone a on sam uwaza ze hamowanie silnikiem, czyli kolami zamachowymi walu jest w polskich warunkach pozadane i on sam tak jezdzi.

Radze przeczytac jeszcze raz :)

 

A motocykl jak jezdzi to sie zuzywa, wiadomo ze ciagle nowy nie bedzie :).

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej chyba niedokladnie czytales ...

 

No tak teraz będzie gra i łapanie za słówka.

 

Czytałem dokładnie:

 

Przy dzisiejszych hamulcach i supersportowych oponach uważa się, że hamowanie samymi hamulcami, a więc hamowanie przy wyłączonym sprzęgle, jest w stanie lepiej wyhamować pojazd niż hamowanie wraz z silnikiem poprzez biegi. To jest właściwie powtórzeniem tego, co zostało już powiedziane na temat możliwości wyczerpania hamulcami przyczepności opon do nawierzchni. A w przypadku ostrego hamowania bez wyłączenia sprzęgła należy dodatkowo wyhamować hamulcami wirujące elementy przeniesienia napędu i silnika, które posiadając pewną bezwładność, przeciwstawiają się ostremu hamowaniu. Dlatego niektórzy twierdzą, że hamowanie na wyłączonym sprzęgle będzie skuteczniejsze. Bo hamulcami nie będzie się wtedy hamować kół zamachowych silnika. Zresztą nawet niektóre książki obsługi nowoczesnych motocykli zalecają awaryjne hamowanie tylko hamulcami, przy wyłączonym sprzęgle

 

Dlatego na wstępie napisałem :

 

Oczywiście zwalniam lekko odpuszczając gaz to jasne

(wtedy hamuje silnik)

przecież nie trzymam sprzęgła (prawie go nie używam).

 

Nikomu też nie każę hamować czy nie silnikiem. Po prostu

ja posłuchałem fachowców zobaczyłem prezentację praktyczną

(patrz p. B ) i przekonało mnie to aby raczej unikać "szarpania

łańcuchem w tą i z powrotem"

 

Myślę jednak, że w gruncie rzeczy piszemy o tym samym.

 

Pozdrawiam

Artur :vroom:

Edytowane przez Ar2r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo wszystko Twoje argumenty do mnie nie docieraja bo:

-sprzęgło jest częścią eksploatacyjną - moje na ponad 70tys wystarczyło

-na cholere mam hamować jadąc z góry jak wystarczy zapiąć bieg i robi to za mnie

-jadąc w górach unikam zagotowania płynu hamulcowego

- szarpanie łańcuchem włóż między bajki jeśli odp. zmieniasz biegi (a tu też kłania się technika)

-podczas hamowania silnikiem jak mamy kryzysową sytuacje odkręcamy gaz i mamy kontrolę sytuacji 0 nie tracimy czasu na puszczenie sprzęgła

 

co zaś do przytoczonych przez Ciebie fragmentów (całości nie czytałem) to dotyczą one HAMOWANIA AWARYJNEGO

 

 

P.S.

Hamowanie silnikiem to ekologiczny wymysł

stosowany w puszkach.

Jednak wysoce NIE polecany w motocyklach.

To nie jest ekologiczny wymysł, tylko skutek zastosowania wspomagania hamulców, w skrajnej sytuacji silnik potrafi zgasnąć, więc nagle tracisz wspomaganie a co za tym idzie skuteczność hamowania spada diametralnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy silnika jest faza przeplukania komory spalania, gdy wszystkie zawory sa otwarte a zasysana swierza mieszanka "pomaga" wypchnac spaliny z komory spalania i duza jej czesc dostaje sie do wydechu.

Fabryczny wydech jest tak skonstruowany, ze wykorzystujac zjawiska falowe cofa wiekszosc tej mieszanki do komory spalania dajac jak gdyby lekkie doladowanie silnikowi od strony wydechu.

To o czym mówisz to cykl pracy dwusówa. Bandit to 4-suw, więc Twa teoria ma się nijak do naszych motocykli.

 

To w 2-suwie świeŻa mieszanka wypycha spaliny z komory, a kształt tłumika ma istotną funkcję w tym procesie:

Arbeitsweise_Zweitakt.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo wszystko Twoje argumenty do mnie nie docieraja ...

 

To nie chodzi o to abyś się ze mną zgadzał.

Ja tu nie jestem podmiotem.

 

Jest wielu ludzi, którzy pomimo, że fachowcy odradzają to i tak

palą papierochy i już. Lekarze swoje a oni swoje

Mamy demokrację - każdemu wolno ...

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.