Skocz do zawartości

Gość bandyta_b6
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

...wczoraj potrąciłem laskę zatrzymałem się 3m za nią, jechałem 50km/h, oba heble nie pomogły ...

 

 

a ładna chociaż? bo jak Ci przy niej hamulce wysiadają... :P

wiem OFT :D

Edytowane przez wiśnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich niedowiarków.

Jak byłem na kursie doszkalającym to instruktor zadał mi pytanie: który hamulec w motocyklu jest główny?

Jak się domyślacie odpowiedziałem, że przedni. Na co usłyszałem, nie prawda. Głównym hamulcem są oba.

 

Na tym kursie było bardzo fajne ćwiczenie do wykonania. Trzeba było się rozpędzić do 50 km/h i się zatrzymać.

Za pierwszym razem przy pomocy tylnego hamulca, za drugim przy pomocy przedniego a za trzecim przy pomocy obu.

Nie muszę chyba dodawać, że oba hamulce dały najkrótszą odległość ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak napisał Adamsky - czynników jest tak wiele , że nie ma jednej prostej recepty na wszystko

 

w motocyklach niesportowych na pewno w większości sytuacji dobrze jest użyć obu hamulców

 

najważniejszy z tego wszystkiego jest trening , jeżeli nie ćwiczy się co jakiś czas hamowań awaryjnych to można użyć obu hamulców i nawet nogami sobie pomagać a pewnie nie uda się uzyskać dobrej drogi hamowania

 

ćwiczyć oczywiście w miejscach pustych i bezpiecznych

 

najlepiej pójść do jakiejś dobrej szkoły i zapisać się na doszkalanie , jak jest dobry instruktor to wszystko wytłumaczy

 

na drogę hamowania ma naprawdę wiele rzeczy wpływ np. pozycja na moto - nie opieranie się mocne o kierę pozwala lepiej kontrolować przednie koło i powinno troszkę opóźnić ewentualny poślizg dając możliwość swobodnej pracy główce ramy , poza tym lepiej rozkłada się masa jężeli opieramy się głownie na nogach

 

trzymanie 2 palcy cały czas na klamce hamulca pozwala skrócić czas reakcji np. o 0,5s czyli np. przy 100km/h ok 13,5 metra -

 

czynników i szkół hamowania jest tak wiele , że nie da się tego przez neta nauczyć , trzeba ćwiczyć najlepiej pod okiem doświadczonego i ogarniętego instruktora ,

 

ważne - trening awaryjnego hamowania zawsze niesie ryzyko gleby , więc zawsze pełny strój i zaczynać od małych prędkości najlepiej i nigdy klama opór ( chyba że abs jest) tylko płynnie zwiększany nacisk

 

poza tym stan układu hamulcowego , jeżeli masz stare sparciałe popękane gumowe przewody , marne klocki , syf w pompie hamulcowej to i tak droga hamowania będzie słaba i ryzyko gleby większe bo i wyczucie hamulca tragiczne

 

teraz przyznać się kto ćwiczył w tym sezonie hamowania , oczywiście nie mówię tu o sytuacjach wymuszonych przez innych uczestników ruchu ;)

 

ja przyznaję się , że dopiero kilka hamowań vfrą przeprowadziłem w ramach treningu więc też słabiutko , może dzisiaj to nadrobię na torze w lublinie jak się pogoda nie posypie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ładna chociaż? bo jak Ci przy niej hamulce wysiadają... :P

wiem OFT :D

no może i ładna ale chyba nie dałem 100% przedniego hebla w obawie położenia i podcięcia jej, coraz bardziej zastanawiam się nad stalowymi oplotami, w takim przypadku dając 90% w stalowym (instynktownie) mam spokojnie 100% siły hamowania w standardach, tak mi się wydaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakładaj oplot , nawet nie ma się co zastanawiać do bandita tanio ogarniesz ,a wyczucie hebla będzie sporo lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ćwiczyłem.

Tyle, że ja amator, jeszcze długa droga przede mną...

 

Na moto nie mamy tony stali dookoła siebie i jedyne co nas chroni to strój i umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko się zastanawiam czy przy pierwszym lepszym hamowaniu paciaka nie wywale ale to chyba kwestia wyczucia i potrenowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste: znajdź kawałek prostego, mało używanego asfaltu (nieuczęszczana droga, jakiś parking albo plac) i zacznij od 30-40 km/h. Zaznacz punkt początku hamowania (pachołek, kreska na asfalcie) i hamuj. Coraz mocniej hamuj. Jak przełamiesz strach to zwiększaj prędkość.

 

Pamiętaj, że lepsza mata gdy nikt na Ciebie nie najedzie, niż w centrum miasta (albo na jakiejś szybkiej drodze) przy pełnym ruchu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trening jest potrzebny

amatorem jest każdy z nas

nawet jak się ma sporo klocków nastukane to i tak trzeba co jakiś czas poćwiczyć

szczególnie po przerwie zimowej (która jest długa u nas) , po zmianie moto i tak bez okazji również nie zaszkodzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie czym moze grozic odpuszczenie gazu w zakrecie. Predkosc powiedzmy 100. Klade motocykl czuje ze za szybko i ujmuje gaz. Czym to moze grozic, bo nieby nie powinno sie tego robic. Hamowanie silnikiem wyjstepuje. Chodzi mi o bandziora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie czym moze grozic odpuszczenie gazu w zakrecie. Predkosc powiedzmy 100. Klade motocykl czuje ze za szybko i ujmuje gaz. Czym to moze grozic, bo nieby nie powinno sie tego robic. Hamowanie silnikiem wyjstepuje. Chodzi mi o bandziora.

 

motor w zależności od prędkości, albo się bardziej kładzie (niższa prędkość), albo prostuje (wyższa prędkość). Poza tym, zależy na którym biegu jedziesz (obroty), bo jak już walisz pod odcinę (w bandziorze ponad 10k obr), i nagle zamkniesz manetkę, to pięknym lotem sokoła całujesz barierę, drzewa lub rowy, oczywiście w zależności od stopnia złożenia.

Jak czujesz, że jest za szybko, to bez paniki pogłębiaj złożenie, lub hamuj z wyczuciem, ale cały czas kontrolując pochylenie ruchami kierownicy. Jak będziesz jechał wolniej, i odpuścisz gaz, to możesz mieć problemy z podniesieniem motocykla. Dlatego żelazna zasada - hamujemy przed zakrętem, patrzymy w najdalszy punkt zakrętu i od początku do końca zakrętu przyspieszamy :D łatwiej powiedzieć, niż zrobić :P

 

Ogólne w internecie jest dużo na ten temat, jak chcesz go zgłębić. Osobiście polecam trochę poczytać, a potem samemu zweryfikować. Wujek Google zazwyczaj nie kłamie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jeszcze na odcince w zakretach nie smigalem :) Czasem jak czulem ze za szybko to poprostu bardziej sie pochylalem i ujmowalem gazu nie koniecznie do zera. I sie zastanawiam czy to dobre jest. Wiem ze jadac powoli mozna sie wykopyrtac. Zawsze staram sie zwalniac przed a na wyjsciu zakretu przyspieszac stopniowo, ale nie zawsze starania wychodza.

 

Co do hamowania awaryjnego zaliczylem ostatnio jak za dlugim lukiem dostrzeglem kumbajn. Ostre hamowanie przed i do polowy zakretu (moto wyprostowane) szybka weryfikacja czy lewy wolny i omijanie ustrojstwa.

 

 

PS Nie ma to jak Lato i napruci rolnicy na swoich sprzetach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.