Skocz do zawartości

Miska Olejowa


artur
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

No i trafiło na mnie .

 

Dziś wymieniałem olej w bandziorze. Ze śrubą oryginalną trochę się męczyłem, bo była zjechana , ale dałem radę. Olej zleciał. Filtr nowy założyłem, przyszedł czas na wkręcenie nowej śruby z Larsona . Kręcę , kręcę wszystko ładnie idzie zwykłym kluczem oczkowym, bez jakiegoś super oporu i tak kręcę i kręcę i kufa kręcę i kręcę . Cholera nie wiem czy śruba z Larsona jest dużo twardsza od oryginalnej, czy Suzuki to faktycznie dziadostwo. Wykręciłem śrubę , a razem ze metalowe skrawki gwintu miski olejowej. Szczęście w nieszczęściu , że śruba z Larsona jest krótsza i z gwintu w misce olejowej zostały jeszcze ze dwa/trzy zwoje.

 

Wkręciłem starą śrubę i zalałem świeżym olejem. Cały już hepi , udało się. Sprzątam bałagan w garażu i co widzę ? miedziana podkładka. O niej zapomniałem. Niech mnie strzeli . Olej zleję znów do naczynia , założę podkładkę i starą śrubę.

 

Co jednak z miską ? Gwint prawie cały zerwany. Chyba jedyna opcja to przegwintować stary gwint . Jak wyjąć miskę ? Co odkręcać po kolei ? Bez zdejmowania kolektorów chyba się nie obejdzie ? Jak odkręcić tą miskę ? Jakie klucze ? faaaaaaaaaak ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • artur

    6

  • jab2

    5

  • Kukuryku

    5

Nie obejdzie się bez zdjęcia kolektorów :)

Miłej zabawy życzę :D

 

Ale w czwartek polatasz? :huh:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No raczej tak, śruba się minimalnie poci, ale to zleje nowy olej , założę podkładkę, wleję olej z powrotem , a może zrobię to po czwartku. Zobaczę jak to wygląda jutro. ;/ Ale jak na razie czwartek aktualny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś wysyp problemów ze spustem oleju mamy heheh, czyżby się niektórzy obudzili, że sezon się zaczął a oni mają moto nie gotowe? Polecam zmieniać olej na koniec sezonu, chociaż to szybka (jak widać nie u wszystkich) robota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój się dziś bez problemu odkręcił :D

I to nawet nieproszony o to :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie olej nie cieknie. Śruba się lekko poci. Mogę chyba tak pojeździć jakiś czas?

 

Nie mniej naprawa tego mnie nie ominie niebawem. Jak to naprawić?

Czy da się miskę zdemontować nie ruszając kolektorów, czy muszę je odkręcić?

Wystarczy jak odkręcę wszystkie śruby 10tki i te dwie , do których dochodzą wężyki z chłodnicy ? Czy coś jeszcze trzyma miskę ?

I jak naprawić spieprzony gwint ? Lepiej to przegwintować na większą śrubę, czy dać do spawania ?

 

W innym temacie czytałem , że będę musiał to potem uszczelniać , wydaje mi się jednak , że między blokiem silnika a miską jest zielona uszczelka.

 

Proszę o odpowiedzi, tych co się już z tym bawili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej przegwintować, niż miałaby się odkręcić podczas jazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjąć miskę (najlepiej na położonym moto) i udać się do ślusarza coby tą sprężynkę zamontował i nagwintował. Niedawno przerabiane u kumpla, były nawet pomysły na spawanie ,ale szybko nam przeszło :lol:

 

PS. Rozumiem, że śruba poci się jak olej jest gorący.

Edytowane przez Hubson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim bandziorze gwint przy śrubie spustowej też jest lekko wyjechany. W tym roku dałem nową podkładkę miedzianą a gwint przesmarowałem CX-80 w wersji niezastygającej (uszczelniacz do gwintów). Trzyma suka jak nowa, nawet na rozgrzanym oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi w misce zostały może 3 zwoje gwintu na samej górze, z racji tego , że śruba którą chciałem wkręcić była krótsza od oryginalnej. Niestety 2/3 gwintu wypadło razem z odkręceniem śruby. Wydaje mi się , że śruba z Larsona niestety się różni trochę gwintem i dlatego stało się co się stało.

 

W maju planuję wyjazd na kilka miesięcy za granicę na bandziorze i muszę to dobrze zrobić, co by za granicą mnie sytuacja nie zaskoczyła przy wymianie oleju. Także żadna sorry "prowizorka" nie wchodzi w grę : )

 

Po co kłaść moto ? czemu ze spawania zrezygnowaliście ? nie dam rady na centralnej tego odkręcić ? i jak z tymi kolektorami ? Dam radę zdjąć tą miskę bez ich odkręcania ?

Edytowane przez artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz sciągnac kolektory(mozesz na centralnej - jak Ci wygodnie), jak dla mnie problemem w tego typu naprawach jest to ze jak to zaspawasz, czy wkrecisz helicoil to chyba szlag trafia to oryginalne naciecie, ktore pozwala zeby sciekl caly olej

zadzwon do serwisu i zapytaj o uszczelke pod miske, w wodniaku nie bylo

Edytowane przez kacper1r6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolektory trzeba odkręcić. Łatwo można się przy tym pozbyć paru śrubowych łbów ;)

Lepiej Helicoila założyć nie zdejmując miski.

Nie ma uszczelki, tylko silikon - mam go trochę jakby co.

 

Kłaść moto to chyba tylko po to, by dostęp był łatwiejszy :)

 

A jakbyś potrzebował nową miskę, to mam jedną na zbyciu :D

Chyba, że okaże mi się potrzebna za jakiś czas ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, podstawowe sprawy a wyglada jakby polowa uzytkownikow pojecia o tym nie miala.

Korka spustowego oleju nie przykrecamy na sile, warto sprawdzic w serwisowce jakim momentem to sie robi, uszczelki miedzianej pod niego sie nie wymienia tylko rozgrzewa do czerwonosci i laduje w wode celem zmiekczenia ( taka uszczelka jest wieczna ).

W momencie gdy powsrtaje koniecznosc naprawy gwintu w misce naprawde zaczynaja sie wydatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powodzenia :lol:

 

a jak będziesz chciał zrzucać miskę to podwójnego powodzenia..hmm ja bym chyba montował helicoila

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te tematy o śrubach spustowych, misce olejowej i dochodzę do wniosku że pie***lę, nie zmieniam oleju! ;)

Edytowane przez Manitou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tobra pytanie z innej beczki, biorąc pod uwagę, że te sruby się wysypują z czasem, mam czysto teoretyczne pytanie, czy w moto jest możliwość odessania oleju tak jak to się czasami w samochodach robi? Z tego co pamiętam to w którymś serwisie widziałem, że w samochodzie nie spuszczali oleju tylko go odsysali, wtedy by pewnie taniej wyszło śrubę zostawić i olej odsysać niż tyle roboty z wymianą miski robić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawa za pomoca helicoila chyba polega na rozwierceniu i nagwintowaniu wiekszego otworu do ktorego wkreca sie ta "sprezynke" w ktorej na koncu trzeba urwac łepek.

question is: czy bez odkrecania miski czesc opiłków z wiercenia i gwintowania nie wpakuje sie do srodka miski?

no i chyba troche kiszka jak heli zaslepi ten "rowek" w oryginalnym gwincie i olej nie bedzie sciekal do 0 ?

Niech mnie ktos poprawi jak glupoty pisze, ale znow mi sie ciekawosc zalaczyla:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kokos, nie odessiesz całego oleju. Do wymiany przydałoby się wywalić zdecydowaną większość.

Olej dobrze się odsysa, jak się lunie "trochę ponad stan", żeby wrócić do normy.

 

Co do śrub spustowych - nie ma problemu z włożeniem większej. Śruby spustowe magnetyczne są do M16, więc zakładając, że co 5 lat gwint pada, to na 20 lat problem rozwiązany.

Moim zdaniem: rozwiercić, przegwintować na większy rozmiar, walnąć większą śrubę i jeździć dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co, w samochodach nie odsysają do końca, czyli zwykłe partactwo, czy tam inna konstrukcja? Pytam teoretycznie bo ja i w puszce i bike'u zawsze klasycznie przez śrubkę to robię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej się wysysa przez bagnet - prosta, długa rurka, w moto nie ma tak dobrze.

 

Jedni uważają, że się da wyssać dokładniej niż zlać grawitacyjnie, a cała reszta w to nie wierzy.

Moim zdaniem ciągnięcie oleju to partactwo "żeby sobie przypadkiem rąk nie pobrudzić". Czyste lenistwo i na chłopski rozum nie da się tego zrobić dobrze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kokos, nie odessiesz całego oleju. Do wymiany przydałoby się wywalić zdecydowaną większość.

Olej dobrze się odsysa, jak się lunie "trochę ponad stan", żeby wrócić do normy.

 

Co do śrub spustowych - nie ma problemu z włożeniem większej. Śruby spustowe magnetyczne są do M16, więc zakładając, że co 5 lat gwint pada, to na 20 lat problem rozwiązany.

Moim zdaniem: rozwiercić, przegwintować na większy rozmiar, walnąć większą śrubę i jeździć dalej.

 

Mnie sie wydaje ze rowniez nie spuscisz calego oleju.

 

Co do srub spustowych to kiepska rada - gwint nacinany recznym gwintownikiem zwykle ani za prosty ani za mocny nie jest i we wspolpracy ze stalowa sruba dlugo nie wytrzyma.

Natomiast Helicoil, czy wkretka Wurtha wzmocni to polaczenie i bedzie dzialac znacznie dluzej.

Tyle ze zeby to dobrze zrobic tez nalezalo by zdjac miske.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.