Cymes I Gęsi W Tykocinie

[tom_jot]

Wpadł mi taki pomysł do głowy, bo dawno cymesu nie jadłem.

W niedzielę wyskoczyć do Tejszy w Tykocinie i zjeść obiadek a później pospacerować nad Narwią i zobaczyć to ptactwo co przed odlotem na Syberię sobie postój zrobiło.

Byłby ktoś chętny? Oczywiście wszystko zależy od pogody.

[Gość marek.a]

Hej, ja mogę się zjawić w Tykocinie, mam blisko, tylko zależy o której godzinie planujesz być.

[tom_jot]

pewnie będziemy koło południa

[Gość marek.a]

Ok, ja w czwartek dam już odpowiedź czy dam radę dojechać, jeszcze mój Bnadit stoi w serwisie, już 2 tygodnie czekam na części z allegro....

[tom_jot]

Co się odwlecze to nie uciecze. Niestety praca w weekend nie pozwoliła ani na sobotę na Bemowo ani na Częstochowę.

Więc w niedzielę po powrocie z pracy szybka decyzja - obiad w domu czy w Tykocinie? Odp. W Tykocinie.

I po półtorej godzinie siedzieliśmy w knajpie i wcinaliśmy cymes i wielki kawał piernika.

Z ptactwa niewiele zostało ale miło było popatrzeć na tętniące życiem rozlewiska nad Narwią

Pierwszy tegoroczny punkt programu choć okrojony i z opóźnieniem, ale zrealizowany.

Następny punkt wypraw kulinarnych - pyza w rosole w Kruszynianach (może już 30 kwietnia?)

 

A tu kilka fotek: Tykocin

Edytowane 19 Kwiecień 2011 przez Tomo