Skocz do zawartości

MetalBeast
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

jezeli chodzi o zerowe spalanie to polecam:

 

rower.jpg

 

 

 

zerowe spalanie na luzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dołożę od siebie...Mam autko w automacie i u mnie pomimo odjęcia nogi z gazu najniższe spalanie pokazuje 2 litry.Czyli nie każde auto odcina paliwo do zera..Może przy większych pojemnościach tak jest?.Z ciekawości jutro sprawdzę przełączając na neutral jakie spalanie pokaże komputer .

 

Jeżeli nie chcesz zniszczyć automatu, to nie jeździj na luzie. Najgorsze co można zrobić, to dojeżdżać do skrzyżowania w pozycji N. Nie chce mi się tego tłumaczyć, ale więcej informacji można wyczytać na stronie http://www.prnd.pl/. Jazda na luzie i nie potrzebne przełączanie z pozycji D na N nawet podczas bardzo krótkich postojów jest jedną z głównych przyczyn awarii skrzyni automatycznych. Na stronie jest mail kontaktowy, można do nich napisać i otrzymać szczegółowe informacje dotyczące jazdy z automatyczną przekładnią.

 

W moim automacie jest tak, że po odpuszczeniu gazu hamowanie silnikiem jest praktycznie niewyczuwalne, samochód zwalnia mniej, niż samochód z manualną skrzynią. Obroty są podtrzymywane, żeby uniknąć szarpania w automacie i żeby jazda była bardziej płynna. Z jednej strony jazda jest bardziej płynna, jest mniej szarpania, ale z drugiej strony niestety pociąga to za sobą 1-1,5 litra/100km paliwa więcej niż przy przekładni manualnej w mieście. Coś za coś (statystki spalania mam umieszczone w sygnaturze - wystarczy kliknąć w ikonki).

 

 

Od jazdy i hamowania silnikiem na stromych zboczach górskich - są przełożenia 4 i 3 (bardzo strome wzniesienia), na których zmienia się charakterystyka pracy skrzyni (przetestowane), albo można wykorzystać sekwencyjną zmianę biegów - w Audi/VW - nazywa się to Tiptronic.

 

=====================

 

A wracając do tematu jazdy na luzie.

Nie przekona się starych szoferów - rutyniarzy. Ja długo nie mogłem przewalczyć tego z moim ojcem - mimo, że pokazałem mu wskazania komputera pokładowego, tu niestety stara szkoła robi swoje.

 

Kiedyś byłem na Słowacji w górach. Wjazd pod górę, kilku godzinny postój pod schroniskiem, a potem ostry zjazd w dół. Żeby nie zakatować hamulców - oczywiście hamowanie silnikiem i mieszanie biegami. Niby wszystko - normalne i oczywiste. Zdziwienie moje było takie, że pomimo ciepłego dnia silnik przez ok. 15 km zjazdu nie osiągnął normalnej temperatury pracy. Ruszyłem od schroniska, przejechałem kilkaset metrów po płaskim i praktycznie przez cały czas hamowałem silnikiem. Dopiero po zjeździe na płaskim odcinku silnik załapał właściwą temperaturę.

 

Widocznie podczas hamowania silnikiem, kiedy rosną obroty, a spalanie jest ograniczone (odcięcie paliwa), wydajniejsze jest chłodzenie i smarowanie. Pod górę spaliłem sporo, ale zjeżdżając z góry średnie spalanie spadło do wartości takich jak na trasie. A oszczędność pewnie z tego, że silnik nie potrzebuje porcji paliwa na przezwyciężenie własnych oporów (bieg jałowy), jest wydatnie chłodzony i smarowany (przy wyższych obrotach), ale niestety trzeba umiejętnie operować sprzęgłem, żeby go nie przypalić.

 

Inna kwestia:

 

Zjeżdżałem kiedyś z schroniska samochodem 4x4 (Łada Niva). Oczywiście wykorzystywałem wielką siłę hamowania silnika w połączeniu z reduktorem. Jakoś nie przyszło mi na myśl, jechać na luzie, bo Łada miała hamulce bębnowe, jak niegdyś w maluchu. W inny dzień wiózł mnie stary szofer - pracownik schroniska. On zjeżdżał "na luzie" i hamował tylko hamulcem. Pytam go o to, a on z rozbrajającą szczerością mówi: tu wszystko jest ruskie, czyli "gnot sja - nie łamiot sja" i łatwiej (czytaj: taniej) jest kilka razy wymienić bębny i szczęki niż skrzynię, która dostaje na kamieniach w d**ę. No cóż, pozostało to przyjąć, swoje pomyśleć i więcej nie pytać.

 

PS: dobrze, że w motocyklach są skrzynie sekwencyjne - nikomu z konstruktorów nie przeszło nawet przez myśl, żeby jeździć na luzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie ma co mówić o jeździe moto na luzie. Jakie to głupie uczucie wjechać w zakręt na luzie przekonałem się na początku przygody z bandzorem, bo coś skrzyni nie wyczułem do końca, a był zakręt 90° i trzeba było powoli. Zrobiłem redukcję na 1 i już składam się do zakrętu (mała prędkość), chcę wystabilizować gazem a tu zonk :blink:

A wracając do jazdy samochdem, to chyba nie przekonam starego szofera ze starej szkoły. Ma być luz i tyle :angry:

 

A jako ciekawostkę dodam historię innego szofera, który kupił sobie auto (lata 90) i jechał sobie z górki, ale coś mu przyszło do głowy i wrzucił luz, zgasił silnik i pięknie nie wyrobił się w zakręcie, bo wspomaganie przestało działać - zoszczędził jak cholera ;]

Edytowane przez MetalBeast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda wtryskiem na luzie - głupota, jazda gaźnikiem na luzie - oszczędności.

 

Komputer nie podaje paliwa przy hamowaniu silnikiem az do wartości zadanej w ustawieniach. Jak silnik zimny to najcześciej podaje paliwo do uzyskania około 60 st. Jak ciepły to przy około 1500-2000 wraca paliwo aby silnik nie zgasł. Nie może komputer podawać paliwa przy hamowaniu silnikiem bo samochód czy motor robił by żabki.

 

Gaźnik przy schodzeniu z wysokich obrotów ma duże podciśnienie i wysysa paliwo przez dysze co powoduje ziększone spalanie i strzelanie z wydechu czasami.

 

Co do wtrysku to wiem to z doświadczenia bo dość często zajmuję się strojeniem aut na komputerkach takich jak ECUMASTER czy MegaSquirt. Z sondą w wydechu idealnie widać kiedy wraca paliwo a kiedy silnik wyrzuca tylko powietrze.

 

Co do grzania się silnika przy zjeździe z górki to skoro nie ma spalania to nie ma temperatury, która nagrzeje silnik. Tarcie oczywiscie daje jakaś temperaturę ale nie na tyle dużą aby dogrzać silnik. Część jeszcze tej temperatury odbierze olej bo jest natryskiwany na ścianki cylindrów, które sie nagrzewają. Spalanie mieszanki w cylindrze daje temperaturę dla benzyny około 700-750 st przy spokojniej jeździe a nawet 900 st przy bucie. W dieslach temperatura jest niższa.

 

Co do przekonania to pewnie nigdy nie się nie uda bo to tak jak z zmianą naszych przyzwyczajeń. Cieżko czesto przestawić się na inne tory jak przez 20 lat robiło sie coś inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważmy taką sytuację:

jedziemy i z odległości ok 300m widzimy, że zapala się czerwone i wrzucamy na luz. Do skrzyżowania dojedziemy rozpędem zużywając tyle paliwa ile wymagają obroty jałowe silnika.

 

W drugiej sytuacji jedziemy hamując silnikiem. Z odległości 300m widzimy że zapala się czerwone i puszczamy gaz.

 

Myślę, że tu jest diabeł pogrzebany, co z tego że jadąc na luzie palisz 1,2l/100km a hamując silnikiem nic nie pali, skoro powiedzmy połowę dystansu palisz normalnie 6l/100km.

W przybliżeniu, jeśli na 100 metrach jadąc na luzie spalisz 1 litr, a jadąc normalnie spalisz 6 litrów, to przejechanie 50 metrów normalnie będzie kosztowało 3 litry, a drugie 50 metrów przejedziecie za darmo. Tak czy inaczej to 2 litry więcej niż na luzie :P

 

 

Nie wiem co tam było ale chodzi o fakt że komputer to nie jest wyrocznia i że nie pali tyle co pokazuje :P

 

Zapomniałem dodać dlaczego silnik na wtrysku podczas hamowania silnikiem dostaje paliwo. Ano dlatego, że paliwo chłodzi i smaruje wtryski, które zapiekłby się podczas długo trwałego hamowania np. zjazdu z górki. Ale są to śladowe ilości.

 

To chyba zależy, od rodzaju wtrysku.

 

U mnie różnica między wskazaniem komputera, a stacją benzynową to max 0,2l/100km

W mojej opinii 3 litrowy diesel w automacie hamuje silnikiem równie efektywnie co manualna starletka z silnikiem 1,3, ale odczuwalnie gorzej niż silnik 1,8 z manualem.

Zdejmując nogę z gazu w automacie, pokazuje się spalanie chwilowe równe Zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda wtryskiem na luzie - głupota, jazda gaźnikiem na luzie - oszczędności.

(...)

Gaźnik przy schodzeniu z wysokich obrotów ma duże podciśnienie i wysysa paliwo przez dysze co powoduje ziększone spalanie i strzelanie z wydechu czasami.

(...)

 

 

To nie tak z tymi gaźnikami, że schodzenie z wysokich obrotów wypompowuje większą ilość paliwa przez większe podciśnienie i zwiększa się spalanie. Absurd. Gdyby tak było, to zjeżdżając z alpejskich przełęczy Bandit, przy hamowaniu tylko silnikiem na wysokich obrotach, musiałby spalić dużo więcej niż zwykle. Nic podobnego.

 

Konstrukcja gaźników jest taka, że zamykając gaz, domykasz iglice i odcinasz dopływ paliwa do silnika. Podczas schodzenia silnika z wysokich obrotów, do silnika dostają się niewielkie ilości paliwa z dysz wolnych obrotów, bo ta porcja paliwa potrzebna do podtrzymania obrotów jałowych silnika. To że pojawiają się strzały z tłumika ma związek z przedostawaniem się części niespalonej mieszanki do rozgrzanego tłumika. Tu już jest kwestia właściwej regulacji gaźnika. Przy wzbogaconej mieszance nie całe paliwo zostaje spalone podczas suwu pracy, reszta ucieka do kolektora wydechowego i kiedy dostanie powietrze, spala się i stąd słyszymy te pyrkanie w tłumik.

 

Przy wtrysku nie ma problemu - komputer może całkowicie odciąć dopływ paliwa, gdy hamujemy silnikiem, aż do momentu, kiedy obroty osiągną określony zakres. Natomiast przy gaźnikach - silnik dostanie tylko porcję paliwa potrzebną do podtrzymania obrotów jałowych. I tu jest ta różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz offtopowo...

To że pojawiają się strzały z tłumika ma związek z przedostawaniem się części niespalonej mieszanki do rozgrzanego tłumika.

W maluchu marchewy puszczało się tak, że trzeba było rozkręcić silnik do wysokich obrotów i wyłączyć z kluczyka, brak iskry w cylindrze to cała porcja benzyny odpalana w tłumiku :D Marchewy miały po dwanaście - dwadziesiąd centymetrów :lol:

 

B)

Edytowane przez Kruk11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Według wytycznych dla motocykli należy unikać hamowania

silnikiem. Nie tylko dla tego, że to hamulce są do hamowania.

Żeby się nie spierać z nikim z kolegów tu wypowiadających się

i by uniknąć szczegółowych opisów to odsyłam Was do :

"A Twist of the Wrist" wersja PL : "Przyspieszenie" Keith Code

w przekładzie Jana Halbersztata na str. 101.

 

Generalnie zachęcam (kto jeszcze tego nie zrobił) do

czytania. Poza wspomnianą pozycją koniecznie

minimum: "Motocyklista doskonały" David L. Hough

 

Mam wrażenie, że koniczne jest przypominanie o tym na forum

czytałem gdzieś wypowiedź (mniejsza o to czyją) że jeździ się

na czuja i to wystarcza = taki fannn na maxa :lol:

Dobrzę, że nie wszyscy są tego zdania - bo byśmy się pozabijali.

 

 

Jab2 przecież napisałem, że jest to zaczerpnięte z dobrej książki

i podałem źródło dokładnie :

 

Żeby się nie spierać z nikim z kolegów tu wypowiadających się

i by uniknąć szczegółowych opisów to odsyłam Was do :

 

"A Twist of the Wrist" wersja PL : "Przyspieszenie" Keith Code

w przekładzie Jana Halbersztata na str. 101.

Please nie przypinać mi metek. Można się zastanowić

można nie dowierzać ale dlaczego od razu "nie pisz głupot" ?

 

Ja sam się zastanawiam nad tym ale raczej wierzę specom,

którzy piszą te opracowania bo się już kilka razy przekonałem,

że początkowe wrażenie jest mylące.

 

Pozdrawiam :rolleyes:

Proszę, nie przekonuj nas więcej o tym, że hamowanie silnikiem w motocyklu jest niewłaściwe, czy niezalecane. Bo ta kwestia dotyczy bardzo szczególnego i ściśle określonego przypadku. Mój nieżyjący profesor z prawa mawiał, że nie lubi "uczonych z jednej książki".

 

PS: wątek dotyczy sposobu przekonania starego szofera - rutyniarza do nie jeżdżenia na luzie i hamowania silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś napisał że przy wtrysku komputer odcina całkiem paliwo przy hamowaniu silnikiem. Bzdura. Komputer podaje wtedy mniej więcej taka dawkę jaką maja obroty jałowe. Gdyby silnik został pozbawiony całkowicie paliwa to by zgasł tak jak np. wyciągnęło by się kluczyk ze stacyjki, a nie gaśnie więc jakaś dawka paliwa jest podawana mimo wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wyciągnij se kluczyk i zobacz, że silnik nie "zgaśnie". Nadal będzie się kręcił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wyłączyć zapłon i tez nie zgaśnie dopóki się toczymy :) Ale mniejsza o to czy podaje paliwo czy nie podaje.My mamy w 99% wszyscy gaźniki.Hamowanie silnikiem czy tez na luzie nie ma wpływu na zużycie paliwa.A jak ma, to w stopniu tak znikomym, że nawet tego nie zauważymy.

Czy hamować silnikiem?

Powiem ze swojego doświadczenia

Oczywiście że tak.

Tylko należy robić to z głową.Nie dusimy silnika na maksa na niskich obrotach oraz nie zmieniamy w dół biegów jak w amoku.Pierwszy przypadek wcale dobrze na kondycję silnika nie wpływa oraz może doprowadzić do sytuacji niemiłej gdy dojeżdżając do świateł dusimy silnik a tu zmian i pojazd nam "zgaśnie/ szarpnie/ zdusi się" Drugi zaś może spowodować uślizg tylnego koła jeżeli przesadzimy z redukcją.Tak samo samo złe może być hamowanie hamulcem bez użycia silnika.Ci co mieszkają w górach zapewne momentalnie odpowiedzą że to samobójstwo.Nie raz widziałem dym wydobywający się z palonych klocków bo jakiś jeleń używał tylko hamulca.Techniki hamowania trzeba się nauczyć I żadna mądra książka tego nie przekaże.Może troszkę naprowadzić ale nie pokaże jak to robić prawidłowo.Polecam szkoły doskonalenia jazdy jeżeli nie nauczyli tego na kursie albo osoba bardziej doświadczona nie pokazała jak prawidłowo hamować.To trzeba cały czas ćwiczyć jak i inne zachowania co by nabrać prawidłowych odruchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia automatu w puszce jest taka, że u mnie na luzie czyli N pali tyle samo paliwa co na drive ok 2-3 litry...Nie ma różnicy.Pewnie dlatego , iż w asb skrzynia nie ciągnie silnika i musi on jednak sam pracować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

profesor z prawa mawiał, że nie lubi "uczonych z jednej książki".....

PS: wątek dotyczy sposobu przekonania starego szofera - rutyniarza

 

Krzysztof mówmy o temacie a nie o tym do czego ja kogo przekonuję.

Takie osobiste doczepki nie poprawiają jakości dyskusji.

Napisałeś "Profesor Prawa" OK.

Jednak mam nadzieję, że nie odradzał czytania książek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik nie zgaśnie przy zerowej ilości paliwa tak dosłownie. Jak ciężar maszyny pozwoli i odpowiednia przyczepność opon będą w stanie przeciwdziałać sile sprężania to zwyczajnie tłoki będą napędzane kołami. Inaczej nigdy w życiu nie wyregulowalibyście zaworów z użyciem 6 biegu ;)

 

Szczególnie pięknie to widać w dwusuwach ale to już inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie osobiste doczepki nie poprawiają jakości dyskusji.

 

peace-1.gif OK. Przyznaję, że nie powinienem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wyciągnij se kluczyk i zobacz, że silnik nie "zgaśnie". Nadal będzie się kręcił.
Tak kręcił się będzie ale zobacz ile ciężej i ile mocniej silnik zacznie hamować niż na włączonym zapłonie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma różnicy - sprawdziłem.

ps - tylko nie wyciągajcie kluczyka ze stacyjki (blokada)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luz służy do stania w miejscu, a sprzęgło do zmiany biegów. Tyle.

 

Gdy auto/motocykl się porusza, to bieg ma być zapięty. Zarówno w moto, jak i w samochodzie, zbijam biegi dojezdzajac do skrzyżowania, choc w aucie raczej koncze na 2, a w moto na 1.

 

Nie chodzi o oszczedzanie paliwa czy klockow. Chodzi o zasade - moc ma byc zawsze dostepna.

 

nic wiecej chyba dodać już nie można.

 

Chodzi jeszcze o to, ze skrzynia ma się kręcić razem z piecem, a nie to sobie, a to sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.