Skocz do zawartości

Dowcipy


diabelok
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkałem atrakcyjną dziewczynę na dyskotece.

Zadała mi pytanie.

- Dlaczego wszyscy myślą, że jestem dziwką ?

- Wiesz ... nie mam pojęcia. Jak już skończysz mi ssać, to razem nad tym pomyślimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czasami mysle, czy nie lepiej byloby zrobic podzial w tej kategorii - na te zaslyszane gdzies, i wymyslone samemu... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi informatyk do sklepu i mówi do sprzedwacy:

- Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia

Sprzedawca: Słucham?

Przepraszam. Poproszę pastę do zębów i papier toaletowy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi informatyk do sklepu i mówi do sprzedwacy:

- Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia

Sprzedawca: Słucham?

Przepraszam. Poproszę pastę do zębów i papier toaletowy..

 

zaczaiłem po minucie :takaemotka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość uprawia seks z nieznaną kobietą, ta w czasie akcji mówi:

- Wiesz co może jednak założysz gumkę?

+ Dlaczego? - pyta się facet

- No wiesz, już raz miałam AIDS nie chciałabym się drugi raz zarazić

Edytowane przez Lukers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dedykacja dla wstydliwych:

 

Siedzi facet w knajpie przy stoliku i nagle zauważa przy barze piękną kobietę.

- To kobieta moich marzeń - stwierdził. Tylko czemu do cholery jestem taki nieśmiały, tak mi wstyd podejść...

Nagle kobieta wstaje i wychodzi.

- O nie, straciłem jedyną szansę poznania kobiety moich marzeń, co za pech, czemu ja jestem taki nieśmiały, nigdy sobie tego nie wybaczę - wkurza się na siebie facet.

Po około 10 minutach kobieta wraca, siada przy barze, nawet przez chwilkę na niego spojrzała...

- No teraz to już muszę do niej podejść, muszę! - zdecydował facet - tylko czemu jestem taki nieśmiały... no nic, idę.

Podchodzi do kobiety i zagaduje:

- Hej......, srałaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wczoraj, Heniu, imprę skończyłeś?

- Nawaliłem się na maksa, ale byłem na tyle świadomy, że nie pojechałem do domu samochodem tylko trolejbusem. Dziwne - jestem cały i zdrowy!

- A co w tym dziwnego?

- Pierwszy raz prowadziłem trolejbus!

 

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

Ciężarna kobieta mówi do męża:

- Jeśli dziecko będzie takie jak ty, będzie to dla niego wielkie nieszczęście.

- A jeśli dziecko nie będzie takie jak ja, to będzie wielkie nieszczęście dla Ciebie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wygranych wyborach, Donald zebrał swych popleczników i mówi: - No kryzys mamy, a więc musimy podwyżki zrobić. - Ale gdzie? - No to jest problem, zróbmy tak - ja będę podawać litery alfabetu, a wy podacie po jednym słowie na tę literę, i tam podwyższymy. To lecimy: A! - Alkohol! - zawołał pan Rostowski - B! - Benzyna! - pan Arłukowicz - C! - Cukier! - Sikorski - D! - Drewno! - powiedział pan Pawlak - E! - Elektryczność! - pan Schetyna - F! - Fszystko! - rzekł pan Komorowski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawnicy nigdy nie powinni zadawać pytań starszym paniom , jeśli

naprawdę nie są gotowi na szczerą odpowiedź.

 

******************************************************************************

Podczas procesu, w małym miasteczku na południu stanu, pełnomocnik

Prokuratora wezwał swojego pierwszego świadka - starszą kobietę.

Zbliżył się do niej I zapytał:

 

Pani Jones, czy pani mnie zna?

Kobieta odpowiedziała:

 

Tak, znam pana, panie Williams. Znam pana odkąd pan

był małym chłopcem I szczerze, był pan dla mnie wielkim rozczarowaniem. Pan

kłamie, zdradza żonę, manipuluje ludźmi I obgaduje ich za ich plecami. Myśli

Pan, że jest wielkim paniczem, jednak nie potrafi sobie zdać sprawy z tego,

że nigdy nie będzie nikim więcej, niż marnym gryzipiórkiem. Tak, znam Pana.

Prawnik był zamurowany. Nie wiedząc co więcej począć, wskazał na drugą

stronę sali, pytając:

 

Pani Jones, czy zna pani pełnomocnika obrony?

Kobieta znów rozpoczęła tyradę:

 

Tak, również znam pana Bradleya odkąd był

młodzieńcem. Jest leniwym bigotem z problemem alkoholowym. Nie potrafi

zbudować normalnego związku z kimkolwiek a jego kancelaria prawna jest jedną

Z najgorszych w całym stanie. Nie wspominając już O tym, że zdradzał swoją

żonę z trzema różnymi kobietami. Jedną z nich była pana żona. Tak, znam go.

Pełnomocnik obrony zamarł.

Sędzia poprosił obu pełnomocników do swej ławy I stonowanym, cichym głosem,

powiedział:

 

Jeśli którykolwiek z was idiotów spyta ją czy mnie zna, wyślę

Was obu na krzesło elektryczne.

Edytowane przez Woytas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróżby andrzejkowe....

 

 

Rozsypała się sól - będzie kłótnia.

Rozsypał się cukier - na zgodę.

Rozsypała się kokaina - będą wizje.

Upadł widelec - ktoś przyjdzie.

Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.

Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.

Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.

Pękło lustro - będzie nieszczęście.

Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...

Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.

Swędzi nos - będzie pijaństwo.

Swędzi dupa - mydło upadło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę.

Jako, że mieli zamiar wrócić późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do następnego dnia.

Okazało się niestety, iż żona nie bawiła się za dobrze, wiec postanowiła wrócić szybciej do domu.

 

Mąż natomiast bawił się wyśmienicie i został dłużej na imprezie.

 

Kiedy kobieta weszła do domu, zobaczyła kamerdynera Jana w jadalni.

 

Zaprowadziła go do sypialni. Spojrzała na niego i powiedziała:

- Janie, zdejmij moją suknię.

Zrobił to powoli.

- Janie, zdejmij teraz me pończochy i podwiązki.

Zdjął jak mu kazano.

- Janie, a teraz mój stanik i majtki.

Zdjął.

Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała:

- Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy, ku..wa - wylatujesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości.. - Poproszę prawo jazdy... - Niestety nie mam prawa jazdy, zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu - Dowód rejestracyjny poproszę... - Nie mam. To nie jest mój samochód. Jest kradziony. - Samochód jest kradziony !!!??? - Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, jak wkładałem tam pistolet... - Ma pan pistolet w schowku !!!??? - No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i jak schowałem ciało w bagażniku - W bagażniku jest CIAŁO !!!!!??? - No przecież mowie... W tym momencie policjant zawiadamia Komendę, po 2 minutach antyterrorysci otaczają samochód, dowodzący akcja podchodzi do kierowcy: - Prawo jazdy poproszę... - Prosze bardzo - i kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy - Czyj to samochód - pyta komendant - Mój. Prosze oto dowód rejestracyjny - Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni... - Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni - Proszę otworzyć bagażnik i pokazać ciało - No problem, ale jakie ciało ??!! - Zaraz - mówi kompletnie zdezorientowany policjant - kolega, który pana zatrzymał, powiedział, ze nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest bron a w bagażniku ciało...

- He he - odpowiedział kierowca - a może jeszcze panu powiedział, ze przekroczyłem prędkość????

Edytowane przez Woytas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył.

 

Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:

- Na zdrowie, babciu!

- Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze... - odpowiada zdziwiona staruszka.

- Dla mnie to babcia mogła się i chu*em zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!!!

 

Śnieżna zima 1952. Leśniczówka Pranie nad jeziorem Nidzickim.

W izbie oświetlonej promyczkiem lampy naftowej, nastrojowy

półmrok. Zza zamarzniętych szyb dochodzą groźne pomruki

szalejącego wiatru. Przy biurku sam Mistrz pochylony nad

kartką wyrwaną z notesu, skreśla kolejne wersy Kroniki

Olsztyńskiej. Skrzypienie pióra potęguje tylko urok tego

sielankowego obrazka.

- Natalio? - przerywa ciszę głos mężczyzny.

Siedząca w fotelu przy kominku kobieta podnosi oczy

znad robótki ręcznej i pyta:

- Co?

- ch*jów sto - odpowiada mężczyzna.

 

Wchodzi świerzak na cele.

Podnosi się największy i pyta.

Grypsujesz

Na co świerzak .... człowieku w życiu żadnej gry nie popsułem

 

 

Kilka idiomów angielskich

 

 

- Czuję do ciebie pociąg - I feel train to you

 

- Wyjść na ludzi - Go out on people

 

- Uciąć sobie drzemkę - Cut off myself a nap

 

- Już po ptokach - It's after birds

 

- Bez ogródek - Without small garden

 

- Zapalenie opon mózgowych - Brain tire fire

 

- Przejść na drugą stronę ulicy - to go to the second page of the street

 

- Obniżyć stopy procentowe - to cut percentage feet

 

- Czy podzielasz moje zdanie? - Do you divide my sentence?

 

- Daj mi sekundę czasu - Give me the second time

 

- Spadek cen - Heritage of prices

 

- Prawo Powszechnego Ciążenia - The Universal Pregnancy Law

 

- Zyskać na czasie - to make the profit on time

 

- Zabił jej ćwieka - He killed her the nail

 

- Kolej na ciebie! - Rail on you!

 

- Zyski lecą w dół - The profits are flying into the hole

 

- Rozwodzić się nad jasnymi faktami - to divorce the bright facts

 

- Koncert muzyki poważnej - Serious music concert

 

- Bliskie spotkania trzeciego stopnia - Close meetings of the third grade

 

- Był jej prawą ręką w prowadzeniu lewych interesów - He was her right hand in driving the left businesses

 

- Możesz mnie podrzucić? - Can you throw me up?

 

- Moja dziewczyna jest mi bardzo droga - My girlfriend is very expensive to me

 

- Tom podzielił ich los - Tom divided their lottery coupon

 

- Czas płynie wolno - Time swimming allowed

 

- Pierwszy z brzegu - First from the shore

 

- Dzień, wspomnienie lata - Day, memory is flying

 

- Roboty drogowe - Street robots. Road works.

 

- Cukier w kostkach - Sugar in one's ankles

 

- Pójść komuś na rękę - to step someone's hand

 

- Droga Pani X... - Road Mrs X... Dear Mrs X...

 

- Zrobić coś bez zwłoki - Do something without corpse

 

- Pociąg do Zakopanego - a train to the buried

 

- Na wszelki wypadek - On every accident. Just in case

 

- O kurczę! - Oh, chicken!

 

- Pokój z tobą - Room with you. Peace with you

 

- Śrubokręt - Screw-ship. Screwdriver

 

- Budynek dyrekcji - Direction building

 

- My są równe chłopy - We are equal peasants

 

- Kawa na ławę - Coffee on the table

 

- Nie łódź się - Don't boat yourself

 

- Nie "drzyj" się - Don't tear yourself

 

- Student zaoczny - Behind-eyes student

 

- Pogoda pod psem - The weather under the dog

 

- Ożeniłem się - I wifed myself

 

- Wyszłam za mąż - I went out behind husband

 

- Psia kość! - Dogs bone

 

- W mordę jeża! - In the face of porcupine!

 

- Popisywać się - Writing on oneself

 

- Pole do popisu - Field to write on

 

- Kłaść płytki na ścianę - to put shallow on the wall

 

- Kopać ziemniaki w ogrodzie - to kick potatoes in the garden

 

- Iść po najmniejszej linii oporu - to go on the smallest line of resistance

 

- Farby plakatowe - Postery paints

 

- Bez obrazy - Without pictures

 

- Bez ogródek - Without a little garden

 

- Zamek błyskawiczny - Immediate castle

 

- Wziąć nogi za pas - to take one's legs behind the belt

 

- Wolność słowa - Slowness of word

 

- Ślepy los - Blind lottery-ticket

 

- Kostka Rubika - Rubik's ankle

 

- W rzeczy samej - In things alone

 

- Rozpuść włosy - Dissolve your hair

 

- Nie przejmuj się - Don't take yourself over

 

- Porachunki - Afterbills

 

- Stopy metali - Feet of metals

 

- Stare dobre czasy - Old good tenses

 

- Nie rób scen! - Don't make stages!

 

- Ceramika - Mick's complexion

 

- Nie wkurzaj mnie! - Don't dust me in!

 

- Zeszyt w linie - Notebook in the rope

 

- Przełamywać pierwsze lody - to break down the first ice-creams

 

- Klatka piersiowa - Breasty cage

 

- Siatkówka oka - Volleyball of the eye

 

- Półka - half of a "K"

 

- Zakopane - The Dug-Up

 

- Opole - Oh-Field

 

- Przemyśl - Think-It-Over

 

 

Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochraniarz marketowy Władek wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus.

Nagle z piskiem opon zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i [tiiit] blondynka pyta Władka:

- Gdzie jedziesz, miły?

- Do Kobyłki.

- Siadaj. Podwiozę cię.

Władysław wsiada. Jadą.

- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka. Zajeżdżają pod

apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada [tiiit]

brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki. Dojeżdżają do

Kobyłki.

- Władku, możemy cię odprowadzić? - pytają dziewczęta.

Po czym udają się do kawalerki Władka i całą noc piją, palą miękkie

narkotyki i uprawiają seks grupowy.

Po dwóch miesiącach blondynka spotyka brunetkę.

- Słuchaj, Klara, mam już dość tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy.

Wali mnie to!

- Taa... Magda, mam to samo!

- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?

- Władka z Kobyłki? [tiiit]! Sądzisz, że nas pamięta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie łódź się - Don't boat yourself

 

Śmieszne jest, że nawet po Polsku to nie ma sensu :lol:

Chyba, że miało być 'łudź' ;)

Edytowane przez Kukuryku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowcip z PWR

Kiedy wiadomo że impreza była dobra?

Kiedy druga pochodna jest nie ujemna :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mszy Jasio mówi do księdza:

- Pańskie kazanie było zajebiste.

- Synu nie możesz tak mówić.

- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste.

- Synu opamiętaj się póki możesz!

- Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.

- p*****lisz.:))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.