Skocz do zawartości

Początki Nauki Jazdy


Gość emiliaZ
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

eee orginał na papierze lepszy i nie rujnuje budżetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie po glebie instruktor powiedział "Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz", jest na forum temat "ile razy zaliczyłeś glebę na kursie" - gleba to nic strasznego, tymbardziej na moto z tak wielkimi gmolami z przodu i z tyłu. Był też filmik, jak w kolesia na egzaminie wjeżdża samochód i nic mu się nie stało. Jak pokonasz strach przed glebą będzie łatwiej.

 

Niektórych uczono pływać wrzucając na głęboką wodę B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tak z tym plywaniem to najgorzej bylo z worka wyjsc..." :P

Swoja pierwsza jazde na L odrazu na miasto po 5km jazdy- jeb linka dead brak sprzegla i powrot przez miasto 2 ronda i stop po drodze jakos dalem rade :D. Powiem Ci Emi ze nie tylko ty masz takie problemy kolega zaraz po zdnaiu prawka tez mial problemy ze skretem wlasnie w prawo, teraz po ponad tysiacu km na swoim sprzecie nie ma problemu. Najpierw jazda na plac i tam trenuj. Wrazie W jakies ochraniacze na kolana sobie zmontuj i wkoncu przezwyciezysz strach.

 

ps sie smiac sie bedziesz sie za jakis czas z tego zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym że koleżanka jest początkująca dosłownie i wydaje mi się że powolne skręcanie z prędkości 0+ [w pierwszym poście koleżanka wspomniała że nie umie skręcić w prawo ze świateł] lepiej pokonywać skręcając koło w kierunku jazdy. Nawet podczas pierwszych jazd po mieście czy placu manewrowym z prędkościami nieznacznymi lepiej jest skręcać w ten sposób, ale może mi się coś pokićkało i nie wiem o czym mówię :P

trafiłeś 100% w sedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uczyłem się w PRO-MOTOR-ze w Wawce. Opiszę pokrótce jak wygladało pierwszych 10 godz.

 

- ogółnie o moto, działaniu, siłach oddziaływania na moto i motocyklistę

- jazda na wolnych obrotach w kółko na 1 biegu przez pierwsze 30 min

- jazda slalomem

- jazda slalomem jedną reką naprzemian

- zatrzymanie z równoczesnym postawieniem obu nóg na podłozu - opanować do perfekcji

- zatrzymanie z wiekszej predkości do miejsca i nogi jw

- zatrzymanie z 3 biegu na zadanym odcinku z redukcją i nogi jw

- zatrzymanie z 3 biegu z redukcją z międzygazem i nogi jw

- oczywiście 8 nonstop

- przeciwskret w lewo i prawo

- szybkie zawracanie w lewo i prawo miedzy dwoma liniami ( dość ciasno )

- górka dopiero na mieście

- po mieście jazda w 2 osoby na jednym moto(instruktor jako plecak)

 

Co moge polecić koleżance to w trakcie wykonywania manewru czy w lewo czy w prawo rób to na stałym gazie lub jak podają w motocykliście doskonałym lekko dodając gazu. Zawsze miej odpowiedni bieg do manewru czyli jak ruszasz i jest miejsce szybko dwa i stabilne oborty przez cały manewr albo 1 i stabilne oborty aż do wyprostowania. Po za tym kręć 8 i nie na sprzęgle czy gazie a na wolych obrotach na 1 lub 2 biegu bo wtedy opanujesz sobie zachowanie motoru przy niewielkich prędkościach a najczesciej takowe ma się przy skrecie 90st. YBR 250 a taką pewnie masz jazdy jest dość prostym motorkiem do prowadzenia i dobrze skrecającym, na bandicie juz nie będzie tak łatwo, ja dopiero po kilkuset km na swoim bandim zaczynam kłaść sie głębiej bo na początku to miałem strach przed wywrotką ale to trzeba wyczyć i dostosować prędkość do manewru, nawierzchni i motoru. Poczytaj motocyklistę doskonałego tam jest sporo na samym początku opisane co mi ułatwiło manewrowanie i teraz jazdę, bo w głowie coś zawsze zostaje i się ćwiczy potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emilia. w sobotę latałem po winklach i też jak widać po oponce, w lewo ją domknąłem, w prawo brakuje milimetr. też był strach. U kumpla który jeździ już jakiś czas podobnie. tak to już po porostu jest że w prawo czujesz się mniej pewnie. pojedź kiedyś na jakąś drogę z dużą ilością winkli i uprzyj się że pojedziesz w to prawo. powoli małymi kroczkami oswajaj się a będzie po kłopocie. bez kładzenia się, nie na siłę. powoli powoli tyle ile czujesz ze mozesz. ja na winklach tarłem lewym butem a prawym ni hu hu. powiedziałem sobie że jak nie przytrę, nie wracam do domu. z 12 przelotów w tę i z powrotem mi to zajeło ale przełamałem się. teraz mam obustronnie przytarte buty.

 

a gleby się zdarzają. ja jakis czas temu się położyłem też w prawo, bo mnie z drogi wypchnięto. trzeba wstać, otrzepać się i jechać dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie ogolne - Ci co maja problem zeby "robic to w prawo" sa praworeczni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kotoś z Wrocka albo okolic ma ochotę i czas mnie trochę doszkolić , bo mój instruktor to porażka, brak słów....pikolaki i koszula pod szyję. Ja nie wiem jak ja to przeżyję....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś z wawy była dałbym Ci skuter i byś z pewnością przełamała strach jakbyś zaczęła podnóżki ocierać na rondzie ;)

Dużą maszynę strach dać, ale skutera bym nie żałował - już kilku znajomych leżało na nim gdy uczyli się jeżdzić (przedni hamulec na zakręcie rulez)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak każdy facet!!!!!Wszyscy piszą ,żeby mi ktoś pomógł a jak przyjdzie co do czego to nikt nie da się pouczyć na swoim sprzęcie....tacy jesteście, motory ważniejsze od bab!!! to po co radzicie wziąść motor od kolegi i się uczyć? wszystkich kolegów sie pytałam to żaden nie dał ,bo to jego maszyna i jej nigdy nie zdradzi...jak mam się nauczyć? Wam to jest lżej! ojcowie was uczyli albo koledzy. Ja jak miałam 10 lat to mnie ojciec przed pracą koło domu woził komarkiem, tak załapałam smykałkę do motorów ale na tym się skończyło..bo potem pracował za granicom i tyle go widziałam.teraz muszę dać sobię radę sama a wam to jest łatwo powiedzieć " weż motor od kolegi" a który pożyczy????? pchają się drzwiami i oknami, tacy jesteście mądrzy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam, znajdź jakiegoś stuntera, on się dodatkowych rys na pewno ie boi. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś z wawy była dałbym Ci skuter i byś z pewnością przełamała strach jakbyś zaczęła podnóżki ocierać na rondzie ;)

Dużą maszynę strach dać, ale skutera bym nie żałował - już kilku znajomych leżało na nim gdy uczyli się jeżdzić (przedni hamulec na zakręcie rulez)

podstawy na "50ccm" nie są złe.Na pewno nie ma w trakcie nauk zaparcia "bo drogie"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to chłopaki zjeby dostali :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OJ TAM OJ TAM... MOTOCYKLA TO ROZUMIEM ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak siedzisz w germanii to rozumiesz czego "tylko motocykla"

odwiedź czasami Polskę, popatrz na słowiańskie dziewuchy zrozumiesz i resztę ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co to znaczy w "germanii" ??? ja wNiemczech siedzę 10 mcy w roku i widzę kobiety uczone przez facetów swoich... a w Polsce żaden nie da motoru.. bo to jego!!! Macie jakąś schize z tymi motorami!! a was wielmożni panowie kto nauczył jeździć???? OSK? na pewno nie!!! jestem gorsza bo jestem kobietą? Takie czasy się skończyły...chociaż mam hujowego instruktora to spotkamy się na drodze...Do zobaczenia!!! Ja nie odpuszczę!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilia relax. Bo ja się zaczynam bać. Postaw się w naszej sytuacji. Pożyczyłabyś moto dla obcej osoby? Spoko, jak sie nie wywali to bedzie git, ale jak zaliczy glebe, raz że sama sie moze poturbować (choć przy małych predkościach nie poważnie), a moto się jednak uszkodzi. I powiedz z ręką na sercu. Czy w razie ewentualnej wywrotki jestes w stanie pokryć koszta naprawy? Ja kumplowi bym dał sie przejechac, ale wiem ze w razie lipy pokryłby koszta itd. Znam typa. Kumpeli bym sie bał, ale nie tego ze rozwali moto, ale tego, że jest drobna i delikatna, i przy ewentualnych problemach na bank moto by nie utrzymała i poprostu bałbym się, ze się połamie (np. noge). Więc... to nie jest takie hop siup masz mój motocykl i rób z nim co chcesz.

 

My nie jesteśmy tacy źli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakby mi kumpela powiedziała naucz mnie , to bym odpowiedział ok!!! ale jak się wywrócisz to straty idą na ciebie!! Po prostu!!! Może wy faceci sie nie umiecie tak dogadać. A ciebie Samos kto uczył?

  • Upvote 1
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zachodzie to każdy uczy swoją babe żeby mieć kompana do podrózy a wy????

 

 

I to chyba dużym stopniu wyjaśnia sprawę :D

Edytowane przez cleaner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan instruktor. Jedyna styczność z motocyklem miałem na kursie. Egzamin zdałem za pierwszym, choć nie było łatwo. A czy umiem jeździć... nie wiem, moto czego w garażu ażpapierologia sie zrobi. Emilka, nie wyjeżdzaj na miasto, bo miasto to wsumie najprostrzy element. Rób po 2h za jednym podejściem. Na początku placyk. Pośmigaj tak poprostu po placyku, aby przyzwyczaić się do motocykla. POtem jakies skrecanie ósemki i co tam chcesz. Możesz nawet ćwiczyć same roczanie ze skrętem w prawo. Ruszasz rozpedzasz sie zatrzymuejsz i tak w kółko. Jak sie znudzi to wyjazd na miasto, i po powrocie znowu ćwiczenia. Innej opcji nie ma, ja tez kombinowałem na placyku różne opcje. 20h to nie jest dużo, ale wystarczająco aby mieć podstawowe podstawy, zdać egzamin i móc w stanie spokojnie jeździć na motocyklu. A potem to juz tylko doświadczenie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: krzyczeć to możesz na swojego chłopa, kobieto. Cztery posty na krzyż nie daje Ci prawa do awanturowania się. Myślisz, że jak jesteś kobietą to stada nieznanych Ci osób będą waliły drzwiami i oknami, przeznaczając wolny czas i użyczając swój sprzęt, zakupiony za własne ciężko zarobione pieniądze? Już nie wspominając tego, że trzeba do Ciebie dojechać, bo masz całe 50 km do Wrocławia.

Myślisz, że za co szkoła jazdy krzyczy sobie 50-70 zł/h? Instruktor ma z tego kilkanaście. Reszta to sprzęt, paliwo, ubezpieczenie itd...

 

Zdajesz sobie sprawę, że malowanie jednego elementu to miń 250 za robociznę? Naklejki to koszt 50-100 zł, farba grosze (kilkanaście zł), lusterko 50-100zł/szt, kierunkowskazy 50zł/2szt., klamka to 50 zł? Jedno bum na asfalt to realny wydatek 1000 zł. Plus dodatkowo jeśli nie masz prawa jazdy, to nie obowiązuje ubezpieczenie OC.

 

Kupisz sobie swoje moto, to ten 1000 zł wydasz po pierwszym sezonie na "przywrócenie go do stanu z dnia zakupu".

 

 

Life is brutal, wszystko kosztuje. Motocykla raczej się nie pożycza. A już na pewno nie pożycza się osobie nieumiejącej jeździć.

 

PS Ja się uczyłem i nadal uczę na własnym sprzęcie... A gdy uczyłem się na cudzym to płaciłem 50zł/h...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg polskiego prawa kursant jest traktowny jako kierowca z wszystkimi konsekwencjami prawnymi (no punktów nie dostanie jak nie ma prawka). No że przy lewoskręcie nie zachowałąs ostrożności i nie przepuściłąś tych co mieli pierwszeństwo to nawet najlepszy instruktor nic nie poradzi. Przepisy trzeba znac. Jak nie jesteś pewna kto ma pierwseństwo to sie zatrzymaj. Jak inni tez beda stali to znaczy ze ty masz pierszeństwo :P. Poprostu jedź powoli. Nikt tobie nie kaze jechac 50 km/h.

 

I z tego co czytam ostatnie twoje posty to widze, że strasznie się napinasz, i próbujesz wyładować agresje na nas. A te forum do tego nie służy. Szukaj pozytywnych aspektów. Ciesz sie jazda a nie że ciagle źle i źle.Kurs ma być przyjemnością a nie przymusem i mordęga (co innego egzamin :P ). Ja miałem zajebista radoche jak na rondzie za kazdym razem starałem sie bic rekord prędkości, albo mi sie koła blokowały na hamowaniu (bo chciałem zobaczyc co sie stanie). Jazda w deszcz na ostatniej godzinie - rewelacja. Fajnie sie moto ślizga jak sie hamuje przed światłami. Ja się cieszyłem z godzin spędzonych na kursie. Zmień podejście, a będzie Tobie łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, bez napinki - Szanowną Panią rozumiem, ale niech i ta się postawi w odwrotnej sytuacji.

 

Możemy podyskutować, ale nie róbmy tutaj syfu bo zaczyna być nieprzyjemnie, a ma być PEACE&LOVE, więc przy następnej napince porozdaję parę bonusów na ochłonięcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz,że wyładowuję agresję na was Samos to przepraszam...po prostu h*j mnie strzela ,że facetom jest łatwiej....bo gdzie kolwiek poszłąm sie pytać o kat.A to się mnie pytali "a po co ci to kobieto?" a po co mi to? żeby jęździć i czerpać z tego przyjemność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.