Skocz do zawartości

[Motocykl] Yamaha - Fzs 600 99R Fazer


Gość frytura
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że to forum banditowe, pewnie wielu z Was kojarzy motocykl Fazer 600, taka odrobinę agresywniejsza wersja bandita 600 z owiewką wypuszczona z fabryki Yamahy.

"Po kliku sezonach" spędzonych na dwóch kółkach zadecydowałam właśnie o zakupie takiego sprzętu. Skąd pomysł oraz jak się prowadzi? To właśnie w recenzji w linku poniżej:
http://flm.pl/index....ocykle&Itemid=3


[Oryginalny artykuł wklejony z linku - napisany przez użytkowniczkę frytura - Karolina "Frytura" Dudzik, z dnia 15.05. 2011.]

dsc08712.jpg

Po kilku sezonach wreszcie przyszedł czas na zmianę sprzętu. Choć czas spędzony na Virago jeszcze długo będę wspominać, oczywiście miło, to jednak trzeba iść do przodu. Jako kolejny motocykl zdecydowałam się na Fazera 600. Myśl o tym sprzęcie, już dwa lata wcześniej chodziła po głowie, jednak wiadomo, nie każdego (jeszcze wtedy studenta) stać na (nawet) używany motocykl w granicach 8000 – 9000 zł.

Oczekiwania
Po przejechaniu około 30 000 km w poprzednim sezonie, w różnych warunkach pogodowych, z plecakiem lub bez, na czas czy też spacerowo, wreszcie miałam jednoznaczne pojęcie jakiego motocykla poszukuję. Fazer coraz bardziej wpasował się w moje wymagania.

Z racji tego, że dużo podróżuję, poszukiwałam sprzętu, przede wszystkim do turystyki. Motocykl, który będzie się dobrze zbierał, miał zapas mocy oraz będzie wygodny zarówno dla kierowcy jak i plecaka. Dodatkowo zależało mi na sprzęcie, który pójdzie na koło oraz pozwoli zejść na kolano. Fazer w moje oczekiwania wkomponował się idealnie. Czy potrzebuję czegoś więcej? Na ten moment nie. Czasem zastanawiam się, czy to ja dopasowałam motocykl do swojego stylu jazdy, czy podświadomie swój styl jazdy dopasował się, pod krążącego w myślach Fazera.
W pierwszej wersji zdarzeń w rachubę wchodził tylko i wyłącznie żółty kocur. Jednak, po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że nie będę zachowywać się jak typowa baba, tylko bardziej niż na kolor (choć powszechnie wiadomo, że żółty jeździ szybciej niż srebrny :) ), skupię się silniku oraz sprawach technicznych.

Sam motocykl, o którym mowa, pojawił się właściwie z przypadku i okazyjnie. Choć osobiście uczulona jestem na słowo „okazja”, to jednak, jak się domyślacie, chęć posiadania Fazera, była silniejsza. Na szczęście zdarza się, że na swojej drodze, spotykamy ludzi, którzy potrafią trzeźwo spojrzeć na sytuację, w momencie kiedy my nie potrafimy. Jakkolwiek by nie było, wreszcie sprzęt pojawił się w garażu.


dsc08708.jpg


Oględziny
Jak to bywa często w przypadku sprzętów używanych, każdy na coś choruje. Przestałam się oszukiwać, że „nie bity, nie katowany, nie leżał”. I wam też radzę się oswoić z myślą, że motocykl używany, jak sama nazwa wskazuje, jest po prostu.... używany :). Kwestia tylko jak bardzo był eksploatowany. I w tym miejscu, przy kupnie należy objąć strategię. Najlepiej, by na motocykl spojrzał ktoś, kto jeździ podobnym sprzętem, kto od razu będzie wiedział, na co zwrócić uwagę w danym modelu oraz wyłapie wszystkie mankamenty danego egzemplarza.
Wygląd zewnętrzny

W przypadku mojej przyszłej Fazery pierwsza w oczy rzuciła się owiewka, która nie jest oryginalna, od tego modelu. Z jednej strony fajnie, bo wizualnie wygląda zdecydowanie lepiej od tych stosowanych w roczniku 99. Motocykl wygląda drapieżniej i agresywniej, nawet przyznam bez bicia, że poprzednia owiewka zupełni mi się nie podoba. Dlatego też, w pierwszym momencie poszukiwałam roczników 03. Tutaj ten problem był z głowy. Natomiast pojawił się inny temat do dyskusji. Musi być powód, dla którego owiewka została zmieniona. Gleba? Szlif? Dzwon? Prawdopodobnie nigdy się nie dowiem, jednak w myśl zasady „mniej wiesz dłużej żyjesz”, nie dochodziłam do sedna sprawy :) Grunt, że lagi i półka i kierownica proste. Zresztą będzie okazja przejechać się w trasę motocyklem, więc przekonam się na własnej skórze jak pracuje przednie zawieszenie oraz jak wygląda sprawa ze sterownością. Przyczepić mogłam się jeszcze do opon, które powoli kwalifikują się do wymiany. Ale cóż... patrząc racjonalnie – kto będzie sprzedawał używany motocykl z nowymi oponami? Raczej nikt, więc o takie rzeczy trzeba zadbać we własnym zakresie.

Silnik
Trzeba przyznać, że motor utrzymany jest w dobrym stanie. Jak na 12 letni sprzęt, na pierwszy rzut oka nie sprawiał wrażenia, zajechanego, dobitego, czy w trakcie zacierania. Pali bez zarzutów, widać, że poprzedni właściciel o niego dbał. Do delikatnej kosmetyki kwalifikowała się tylko linka sprzęgła. Należało ją wyregulować. Silnik pracuje bez zarzutów, chodzi równo. Gaźniki wyregulowane. Następna ingerencja w serce motocykla pewnie zimą. Żałuję jedynie, że nie miałam okazji przed kupnem sprawdzić sprzętu na hamowni.

Napęd
Fazer napędzany łańcuchem. Osobiście uważam, że to jedyne słuszne rozwiązanie, jeśli chodzi o system napędowy dla motocykla. Przesiadka z viragowego wału kardana na fazerowy łańcuch, to tylko kwestia przyzwyczajenia.
Sam łańcuch potrzebował naciągnięcia i smarowania. Egzemplarz Fazera, o którym mowa wyposażony jest w scottoiler. Jak wiadomo jest grono zwolenników oraz przeciwników owego urządzenia. W zasadzie samo posiadanie do niczego nie zobowiązuje. Nie ma nakazu korzystania z niego :) Natomiast w moim przypadku postanowiłam zapoznać się tym udogodnieniem i wyregulować. Jak się później okazało, nie jest to prosta sprawa, ale kiedy już wychwyci się system, to rzeczywiście scottoiler sprawdza się idealnie.


Dodatki
Szyba turystyczna - kilka centymetrów dłuższa od standardowej. Podgrzewane manetki, jak okazało się podczas testów – niedziałające, cóż nie można mieć wszystkiego. I co dla mnie najważniejsze brak wszelkich kufrów, stelaży i innych gadżetów zwiększających objętość całego motocykla. Minimalizm w czystej formie.
Zatankowane, łańcuch nasmarowany, czas ruszyć na testy...

Pierwszy test
Jeszcze przed zakupem. 480 km, z czego pierwsze 170 jako plecak. Cóż... jak to z tyłu... nuda. I nie mam tu na myśli, że kierowca kiepski. :) Pozycja w miarę wygodna, przynajmniej dla osoby moich gabarytów. Następnie przyszedł czas przejąć ster. I tutaj muszę przyznać, że za pierwszym razem byłam lekko podekscytowana i jednocześnie przerażona, co by nie zaliczyć gleby na starcie. Jednak po przesiadce z Virki doszłam do wniosku, że muszę nauczyć się jeździć od nowa :). Choć wcześniej zdarzało mi się latać F4, Daytoną 600, czy Firebladem 1000, ale to były raczej testy pokroju „mistrz długiej prostej”. Tym razem do pokonania miałam ponad 300 km na jeszcze wtedy zupełnie obcym sprzęcie. I muszę przyznać, że te 300 km pozwoliło na oswojenie się z maszyną. Fazer potrzebuje obrotów. Nie jest to motocykl, który ciągnie od samego dołu. Dlatego na początku musiałam się przyzwyczaić do zabawy z biegami. Tak na dobrą sprawę po mieście wystarczy 2 maksymalnie 3. Dopiero w trasie można w pełni korzystać z mocy. Jak to bywa w miejskiej dżungli, mimo oczu dookoła głowy oraz zasady ograniczonego zaufania, nie obyło się bez hamowania awaryjnego. Heble sprawdzone. Działają poprawnie.


Do testów na trasie wybrałam drogę lokalną. Zazwyczaj takimi podróżuję. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się na Fazerce. Prowadzi się idealnie. Dokładnie tego oczekiwałam od motocykla. Zapas mocy, stabilność i wygodna pozycja na dłuższe trasy.
dsc08707.jpg


Drugi test
Już po zakupie. Trasa Szczecin – Ustka - Szczecin. Warunki pogodowe dość kiepskie. Temperatura powietrza -2 stopnie C, temperatura asfaltu około 5 stopni C. Podróż po zmierzchu oraz w nocy. Chyba brakowało tylko śniegu. A przyznać muszę, że obawiałam się opadów. Szczególnie, że gdy my krążyliśmy po północy kraju, południe przykryte było białym puchem. Mimo ciężki warunków pogodowych Fazer kolejny raz sprawdził się idealnie. Choć przyznać muszę, że przy tak niskiej temperaturze przyczepność była... żadna. Ale sądzę, że to nie wina samego Fazera a także chropowatych polskich dróg. Po dłuższej przerwie ciężko było rozgrzać silnik, jednak w trasie problemów nie sprawiał. Podróż pokonana płynnie, w jednostajnym tempie, przy obrotach silnika 7-8 tyś. I tak stwierdzam, że są to idealne obroty do jazdy zarówno w mieście jak i na trasie. Owszem, przy wyższych ma większego kopa, jednak do codziennych wyjazdów (po mieście jak i krajoznawczych) w zupełności wystarczy 7 tyś. Nawet przy takich obrotach możemy płynnie wyprzedzać, bez wcześniejszej redukcji biegu. Natomiast miło mieć tę świadomość, że to nie wszystko, na co go stać, przy wyższych dopiero zaczyna się konkretna zabawa.

Podczas pierwszej nocnej podróży światła dały się we znaki. Okazało się, że są zupełnie rozregulowane. Już po pierwszych kilometrach zorientowałam się, że „coś jest nie tak”. Sam fakt, że ja nie widziałam drogi, to jeszcze nie wszystko. Gorzej było w przypadku kierowców puszek, których Fazer oślepiał. Chyba pierwszy raz (a zdarza mi się często podróżować nocą) każdy samochód, który mnie mijał, agresywnie dawał do zrozumienia, że „dajesz po gałach”. Mało tego, nie można było też zbliżyć się do auta przy chęci wyprzedzania. Od razu w środku pojawiało się światło, niczym z jarzeniówki. W taki sposób, nie mogłam kontynuować jazdy. Chcąc nie chcąc, trzeba było zjechać i wyregulować spojrzenie. Niestety tutaj pojawił się kolejny problem – śruba do regulacji nie pozwoliła na idealne ustawienie świateł. Udało się poprawić, choć jeszcze nie tak jak powinno być. Grunt, by dojechać do celu. Później w garażu nastąpi ponowna regulacja.

Wnioski

Jak okazało się podczas obydwu testów spalanie motocykla było książkowe. Podczas podróży spalił dokładnie 6,4 l na 100 km. Jazda była w przeważającej części spokojna, choć nie zabrakło też odrobiny szaleństwa na winklach i prostych. Ze spalania jestem zadowolona. Skoro motocykl ma służyć nie tylko do przyjemności, ale jako zwykły środek transportu, to idealnie, jeśli ma odpowiednie spalanie. Szczególnie, gdy ceny paliwa dają do myślenia.

Już w pierwszym tygodniu posiadania Fazera nakręciliśmy w sumie 1500 km. Świadczy to tylko o jednym – trafiony motocykl, to dobry egzemplarz! A to dopiero początek wspólnej przygody. Powoli zaczynamy schodzić na kolano, choć jeszcze odrobinę centymetrów brakuje, to wiem, że na tym sprzęcie jest to możliwe. Kwestia przełamania własnej blokady.


dsc08709.jpg


Dane techniczne:
Yamaha FZS 600 Fazer Rok 1999

Pojemność skokowa: 599 ccm
Typ silnika: rzędowy czterocylindrowy
Ilość suwów: 4
Maksymalna moc: 95.00 KM (69.3 kW) przy 11500 RPM
Maksymalny moment obrotowy: 61.00 Nm (6.2 kgf-m or 45.0 ft.lbs) przy 9500 RPM
Stopień sprężania 12.0:1
Liczba zaworów na cylinder: 4
Rozruch: elektryczny
System chłodzenia: ciecz
Skrzynia biegów: 6 biegowa
Napęd: łańcuch
Waga motocykla gotowego do jazdy: 217.0 kg
Prędkość maksymalna 215.0 km/h (133.0 mph)
Przyspieszenie: 0-100 km/h 3.5 sek., 60-140 km/h 11.8 sek.
Pojemność zbiornika paliwa: 18.0 litry
Zużycie paliwa na 100 km: 6,4 l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do schodzenia na kolano to potrzebne oprócz sprawnego moto i dobrych opon jeszcze pewne umiejętności, rozumiem, że po przesiadce z Virago poczułaś jak to jest normalnie zwyczajnie jeździć na moto (nie wiem na ile miarodajne były te przygody z innymi wymienionymi maszynami, bo jeśli okazyjnie od kumpla po prostej to nie ma o czym pisać), ale pamiętaj rozsądek nie wstyd, a nie zaszkodzi. Co do spalania zaś to nie przejmuj się za bardzo danymi i momentem, bo to moto w trasie powinno palić mniej, o ile mniej to już kwestia podejścia do manetki i ogólnie sposobu podróżowania i wykorzystywania jego możliwości/potencjału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nauka schodzenia na kolano to zupełnie osobny temat :) Co do testowania sprzętów, to od kilku miesięcy mam możliwość, jak nigdy, testować co się da i ile się da... ale to może też z racji pracy, jaką wykonuję :)

 

Osobiście do nauki "czegokolwiek" na moto, to polecam enduro, co by nauczyć się technicznie jeździć, bo zapier!@#$% po prostej, czy przyzwyczaić się do prędkości, to nie problem...

 

Z Fazra jestem mega zadowolona i na ten moment nawet nie myślę, jakie moto będzie po nim, bo nie czuję potrzeby wsiadania na litra.

 

Poza tym ostatnio sprzęt, jakim miałam okazję polatać, bynajmniej wierny marce bandita, a mowa o gsx-r 750 (i, żeby było jasne, nie było to testowanie "mistrza długiej prostej") wszystko pięknie... zbiera się, idzie to, ciągnie od dołu. Pozycja? O ile na ścigu może być wygodna, to była :) Ale na miasto? To 1 i 2 i nawet nie ma co większego biegu wrzucać :D na tor? Jasne... ale gdzie i za jakie pieniądze? Na szpanerplaz? No to sobie sami odpowiedzcie :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum Banditowe choć starsze i młodsze grono pozmieniało juz sprzety a co do Yamahy to mamy tu takiego jednego i jak twierdzi Fazi zaskakuje go cały czas ... Karbiker sie zwie i na litrze mknie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też latam teraz fazą, jestem zadowolony, ale kilka rzeczy też nie do końca jest super :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum Banditowe choć starsze i młodsze grono pozmieniało juz sprzety a co do Yamahy to mamy tu takiego jednego i jak twierdzi Fazi zaskakuje go cały czas ... Karbiker sie zwie i na litrze mknie :D

Zuluss piękna rymowanka! :D Dzięki za reklamę. B)

Cały czas zaskakuje, ale TYLKO pozytywnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałam zakomunikować wszem i wobec, iż.... podczas ostatniego tripa udało mi się zminimalizować spalanie do niepełnych 5l/100 km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałam zakomunikować wszem i wobec, iż.... podczas ostatniego tripa udało mi się zminimalizować spalanie do niepełnych 5l/100 km :)

 

 

nie chce byc zlosliwy, ale... probowalas np. w drodze do domu czesciej skrecac w lewo niz w prawo? albo nie używać biegów parzystych? pewnie da sie.. ale po co? i czego to dowodzi? na pewno nie "lepszości"..

 

nie rozumiem... moze dlatego, że ja nie jestem z tych, ktorych taka informacja wprawia w zachwyt.. motocykl spali 5l - nie zauważę tego.. spali 10l - widocznie mial apatyt i potrzebę. spali 15l - oooo chyba cos sie zepsuło :)

 

ważne, ze radocha byla w trakcie jazdy...

 

.. i tym chyba rozni sie bandzior od fazera - im wiecej spali, zrobi to glosniej i z wieksza brutalnoscia, porozciaga łańcuch, zeżre opone - tym lepiej!!

 

 

pozdro

 

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też planowałem zakup ale 98 rocznik. "Przeraziła" mnie jednak moc jak na I motocykl. Niebieski metalik to był :)

Co do spalania to w ostatnią niedzielę Bandit po autostradzie trochę pochłonął więcej niż normalnie, ale jakoś się odmulił i po mieście mi się teraz lepiej śmiga :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel się tak nie oburzaj.... nie bój się fazer potrafi spalić i gumę i 10 na 100 km :vroom: :vroom: :vroom::) A to, że spalił 5 to bardzo dobrze, bo znaczy, że w zależności od potrzeb możesz sobie albo szaleć albo spokojnie lecieć. A chyba właśnie po to się gada na forum, żeby się powymieniać doświadczeniami i nawijać "o tym samym" bez końca... :)

 

Dla mnie spalanie poniżej 5 jest mega wesołą nowiną, bo wkrótce wybieramy się (i żeby nie było, że się chwalę :rolleyes: ) ekipą na wyprawę a jak to na takich wyjazdach pojawiają się różne ograniczenia finansowe oraz sprzętowe, więc tym bardziej zadowalające jest to, że można sobie pozwolić na większy spontan kilometrowy :)

Edytowane przez frytura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalić gumę, zeżreć łańcuch i spalić 10/100 to nie żadna sztuka tylko tzw. Pałowanie. Jeśli potrafisz jeździć oszczędnie i płynnie to zasługuje na pochwałę a nie krytykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ezekiel to tu się w 100% zgadzamy.

 

Ja podobnie uważam, że jechać po prostej 200 km/h, to każdy potrafi, grunt to opanować motocykl technicznie i poradzić sobie w sytuacjach wymagających więcej myślenia.

 

Spalić gumę? Hmm no może niekoniecznie każdy potrafi (jak chociażby wiemy, po filmiku, który niedawno na jutube krążył :D ), ale po co palić gumę skoro z góry wiesz, że masz 1 oponę na "cały sezon" ?!

 

No ale zobczyli my troszkę z tematu. A mowa była o fazrze i jego teście, więc zakładając, że ktoś czytał pierwszy post, to będzie wiedział, z czym zjeść informację o spalaniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co to za fazrowa propaganda :):P

.. mowisz 5/100 :)

..a mi zaczal palic 7, albo zle cos licze, albo po reg zaworow mu sie apetyt zalaczyl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja faza nawet na emeryta pali kolo 6, ale niedługo rozrząd zawory i gaziory na stół :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyrasie 7 powiadasz? to tak jak właściel... 1, 2 góra... 7 :D

 

zaworki to dla mnie czarna magia, choć już słyszę, że domagają się o "dopieszczenie", ale to jeszcze myślę... dam im trochę czasu :D

 

Tymczasem dziś otrzymałam nowiuśki zestaw napędowy + 2 zębatki i jutro będzie rzeźba... bo jest do zakucia :) zakuwarka na stanie, instruktaż doświadczonych kolegów a jaki będzie efekt?! się okaże :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile za kompletny napedzik koleżanka zapłaciła ? Ja zastanawiam się nad gumą 170 na tył, ale dużo ludzi odradza :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

405 zł z przesyłką kosztowała mnie ta przyjemność (z czego 20 zł przesyłka). :)

 

Hmmm opona na tył też by się zdała? A co to za wynalazek za 170 zł? Nowa, używka? Jak DURO to odradzam od wejścia....

Ja się nad maxxis zastanawiam jak coś, do używek jakoś nie mam zaufania, a na nic innego mnie raczej stać nie będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba chodziło o szerokośc 170 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.