Skocz do zawartości

Nie Udawaj Greka


Kruk
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Kochane Bravo, czy mogę jeździć w japonkach?

 

Nie wiem ile z Was miało w rękach Bravo i czytało listy do redakcji. Specyfiką tego działu była konsekwentnie taka sama odpowiedź na każde pytanie. Napisaliśmy kiedyś z kolegą list do Bravo w oczekiwaniu na z góry już znaną odpowiedź. Kochane Bravo, podczas masturbacji boli mnie penis, a po jej zakończeniu jest zaczerwieniony. Czy to normalne? Odpowiedź: Najprawdopodobniej robisz to zbyt intensywnie, więc nie ma się czym martwić, ALE SKONSULTUJ SIĘ Z LEKARZEM SPECJALIST(K)Ą.

 

Kochane Bravo, dziś jestem na wakacjach i piszę do Was na kartce papieru, długopisem Hello Kitty – z wiatraczkiem (ciężki – bardzo męczące). Jest tu bardzo ciepło i zauważyłem, że locals’i jeżdżą na skuterach bez kasków i w japonkach. Wielokrotnie widziałem również, że podczas jazdy palą papierosy albo rozmawiają przez komórkę bez używania zestawu słuchawkowego (czy głośnomówiącego), albo jedno i drugie na raz. Wydaje się zatem, że jazda z rozsądną prędkością bez zachowywania podstawowych środków ostrożności nie jest tutaj usankcjonowana prawnie, a powszechność tego zjawiska wskazuje, że nie jest to niebezpieczne. Czy zatem ja również mogę wypożyczyć skuter i jeździć w japonkach?

 

Kochane Bravo, nie odpisujesz a tu jest tak pięknie, że muszę wziąć aparat pojeździć po okolicy i popykać fotki. Ponieważ słońce tu bardzo lutuje z nieba to pojadę jednak w japonkach żeby nie mieć zaparzonych stóp i śmiesznej opalenizny. Obiecuję, że będę jeździł bardzo wolno i ostrożnie.

...

- Dzień dobry, chciałem skuter na jeden dzień. Macie tylko 50’tki?

- Tak, tylko 50’tki. Ale bardzo mocne 50’tki.

Buahaha!!! No ale zły czas wybrałem – sjesta – i wszystkie inne wypożyczalnie były zamknięte, więc albo 2 godziny bezczynnego czekania (ani piwa się człowiek nie napije) albo bardzo mocna 50’tka. Miałem jeździć ostrożnie (bo w japonkach)... Trudno, nie mogłem czekać.

- Ma pan prawo jazdy na motor?

- Oczywiście!

- A chce pan kask?

- Yyyy... Tak, poproszę.

- Buahaha – powiedział wypożyczator i udał się do piwnicy po kask. Chciałem iść z nim żeby dobrać rozmiar ale wszystkie kaski miały napis ZEUS One Size. Srebrne cudeńko, które specjalnie dla mnie przyniósł z miejsca oddalonego o 5 minut drogi nie trafiło od razu w moje ręce. Najpierw na moich oczach zabrał to na kompresor by przedmuchać z kurzu. Tak tu się dba o klienta, że brudnego Zeusa dostać nie może.

 

Potem zaczęła się pierwsza w moim życiu podróż na skuterze. Dżizas – jak to skręca. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów, która na pierwsze pół obrotu manetki nie reaguje a załącza bieg jak już się silnik porządnie nakręci, dawało to całkiem narowistego rumaka. Pierwsza myśl – podjadę do hotelu, zmienię japonki na adidasy. Ale pierwsza myśl uleciała gdy poczułem się pewniej. Zatem klapeczki zostały na swoim miejscu nieznacznie tylko zmieniając położenie z każdym postawieniem stopy na jezdni, lustrzanka bezpiecznie spoczywała w schowku skutera pod siedzeniem, a pod srebrnym Zeusem kotłowały się myśli z zestawu: Spokojnie, Bezpiecznie, powoli, nigdzie_ci_się_nie_spieszy, nie_masz_na_sobie_nawet_porządnego_obuwia. Gdy dotarłem na stację benzynową (bo za 10 euro dostaje się skuter z pustym bakiem) przez pomyłkę zatankowałem prawie pełny bak. Ocho – ta pomyłka wynikała niechybnie z tego, że jechałem powoli (wiatr nie chłodził głównego procesora) a ponieważ jechałem spokojnie to mógłbym sobie pozwolić na zdjęcie kasku. Ale że nie było co z nim zrobić (w schowku była lustrzanka) z żalem pojechałem dalej bezpiecznie. Trafiłem do miejsca dobrego na pierwszą fotkę. Zatrzymanie, ustawienie sqta na stopce, zgaszenie silnika, wyjęcie kluczyka, zejście ze sprzęta, otwarcie schowka, poniesienie siodła, wyjęcie aparatu, PSTRYK. By jechać dalej procedura odwrotna, więc jeśli policzyć czas stracony na jedną fotkę, palny by trzepnąć choćby 2GB zdjęć stawały pod znakiem zapytania. Myśl nigdzie_ci_się_nie_spieszy okazała się fałszywa – to pewnie z przegrzania, z kolei myśl o braku porządnego obuwia natchnęła kolejną – po_co_ci_ten_kask. By dalej czasu nie tracić kask powędrował do schowka a aparat na plecy.

 

Potem było pięknie, spokojne winkle, prawy do lewego, lewy do prawego, taras widokowy, PSTRYK i „ognia” dalej. „Ognia” w cudzysłowie bo jechałem spokojnie i musiałem na biegu analizować czy „tu” zrobić fotkę i jak pojechać na najbliższym skrzyżowaniu. Np. takim, gdzie jadąc stromo z górki na wprost ląduje się w morzu zaraz za znakiem ślepej uliczki, z prawej pod kątem 90 stopni wyjeżdża na mnie samochód z pierwszeństwem a po lewej knajpa z gośćmi kontemplującymi ruch na drodze i szum morza. Choć samochód nie korzystał z pierwszeństwa ja nadal musiałem mieć czas by zastanowić się czy nie jest to dobre miejsce na fotkę. Było więc by przepuścić samochód docisnąłem hample. W całej tej analizie zapomniałem o jednym szczególe, na który wcześniej miałem poprawkę – o pyle i żwirze na jezdni. Oznaczało to, że w trybie natychmiastowym musiałem rozpocząć kolejną analizę. Ale ta okazała się dużo szybsza i krótsza. Przebieg miała następujący: What tha fuck, koło przednie ucieka, aaa żwir, aaa spoko podparcie, aaa klapeczki – zapomniałem, ooo przesuwają się i stopa traci podparcie, to proste – skuter nie staje bo przednie koło się ślizga, więcej tylnego hampla, chyba szoruję palcem po asfalcie a skuter się przechyla, hm – w takich sytuacjach moja córka mówi BAM.

 

Po tej analizie powiedziałem kierowcy z wyłupiastymi oczami, że evrysink is ander kontrol, podjechałem do morza spłukać pył mieszający się na mojej stopie i kolanie z krwią i zgodnie z pierwotnym zamysłem... miałem pod ręką aparat i nie zawahałem się go użyć. Podszedłem do knajpki gdzie poprosiłem o plasterek, a pani kucharka w niezrozumiałym dla mnie języku powiedziała coś w stylu ja-pi-ty i zamiast plasterka urwała mi kawałek prześcieradła. Tenże zawiązałem na zdezynfekowanym palcu i ruszyłem w dalszą drogę. Szkoda mi było 10 euro na dzień skutera + 7,35 za benzynę, a zmiana obuwia oznaczałaby przesiąknięcie adidasów krwią.

 

Potem było pięknie, spokojne winkle, taras widokowy, PSTRYK, prawy do lewego, góra dół, lewy do prawego... mówiłem już? Pięknie, zamknięta maneta bo jadę ostro w dół, potem otwarcie bo zaraz stromo pod górkę. Walnięcie napędu, zakolebanie sprzęta – pełen spokój. Zestaw napędowy miał jeszcze tę właściwość, że jak już zaskoczył to zamknięcie manetki nie powodowało zmniejszenia przyspieszenia – ale i tego się nauczyłem. W czasie tej podróży nie przekroczyłem prędkości 60km/h i urodziła się we mnie myśl, że ludzie którzy na stuningowanych skuterkach latają po 120km/h to samobójcy, albo profesjonalni kaskaderzy. A może nie, może to ludzie którzy nie śmigali w klapeczkach.

 

Jest pięknie, droga się dłuży przy tej prędkości, ale widoki nadrabiają. Kolejny taras widokowy cały wysypany szutrem minąłem, ale zobaczyłem na nim turystów upajających się widokami i im pozazdrościłem. Zjechałem na biały żwir i pstryknąłem, już mnie zmęczyło to piękno i droga, ale pstryknąłem. Wyjeżdżam. Jest lekko pod górkę i jak zwykle do pół manetki tylko silnik wyje, potem walnięcie – skrzynia zaskoczyła i ciągnie driftem po szutrze, potem ująłem gazu... Niestety zestaw napędowy zblokował się w opcji full throthle... BAM. Turyści znów zapytali czy evrysink is OK. A ja byłem już trochę wściekły na siebie i narzędzie mego samookaleczenia. W efekcie zamiast plasterka udzielono mi chusteczek higienicznych. No bo jak pomagać takiemu gamoniowi co robi popisy na szosie, z których nie wychodzi bez szwanku i na dodatek warczy po upadku.

 

Obmyłem kolejne rany w tych samych miejscach i pomyślałem o stroju w którym jeżdżę na co dzień. But by się trochę zdarł, bo slider jest po zewnętrznej jego stronie a ja mam strupy na dużym palcu. Ochraniacz na kolano by zapracował na swoją cenę, dostałby tylko drobnych rys. I to pewnie nie zbieg okoliczności, że w miejscu strupa na dłoni, na rękawiczce jest wzmocnienie. Lecz wystarczyłoby bym miał rękawiczki rowerowe (bez palców), bojówki i adidasy bym w chwili obecnej mógł się kąpać.

 

Kochane Bravo, bez Waszej bezużytecznej pomocy znam już odpowiedź na pytanie czy mogę jeździć w japonkach – mogę, lecz powinienem tę kwestję skonsultować ze sobą „teraz”. Jeśli ja miałbym komuś odpowiadać na podobne pytanie, powiedziałbym mu tak: Nie udawaj Greka.

 

Wasz Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skutery, morze, sjesta, turysci.. jestes we Wloszech ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestes we Wloszech ?

Ciepło ale nie.

Jestem już w Polsce, a byłem w Grecji.

Spisałem wtedy na kartce papieru, teraz rękopis przeniosłem do netu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane Bravo, czy mogę jeździć w japonkach?

:D

 

rozwalil mnie tekst:

 

Kochane Bravo, dziś jestem na wakacjach i piszę do Was na kartce papieru, długopisem Hello Kitty – z wiatraczkiem (ciężki – bardzo męczące)

 

Kruk trzyma poziom swoich opowiesci :) I od razu przerwa na kawe milej spedzona :)

 

p.s. a wache cala wyjezdziles chociaz? B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello Kitty to coś co przypomina chińskiego kota i różne firmy uzywają tego do zapełnienia pustego miejsca na koszulkach, butach, torbach. Do tego jest cała gama gadżetów, typu długopis z wiatraczkiem - ten należy do mojej córki, nie miałem innego.

 

Niestety pół zbiornika wyjeździłem, pół oddałem (ze 3 litry po 1,68). Praktyką wypozyczatorów jest odessanie tej ilości przed następnym wypożyczeniem skutera, można potem czasem od nich kupić tą benzynę taniej niż na stacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu w IT jest kult Hello Kitty,

 

nawet wśród motocyklistek:

 

hellokittymotorcycle3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha,rozumiem. Innymi słowy albo moja 3,5 letnia córeczka jest przed etapem HK albo nie wzbudziło to u niej takich emocji jak np Scooby Doo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak wakacyjna opowieść.... Czekam na swoje.... wakacje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha,rozumiem. Innymi słowy albo moja 3,5 letnia córeczka jest przed etapem HK albo nie wzbudziło to u niej takich emocji jak np Scooby Doo.

 

Jeszcze rok jeszcze dwa a znienawidzisz Hello kitty,Barbie itd. Scooby Doo to początek :)

 

A wracając do tematu.Fajnie napisane.Przebijasz mnie .Musze zacząć nadrabiać zaległości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce pierwszego upadku.

 

miejsce.jpg

 

Tam gdzie wjeżdża tojka prowadzi główna droga i stamtąd wyjeżdżał samochód ja się wyglebiłem jakby jeden samochód za tojką.

 

Chcecie fotki stopy po akcji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra opowieść, niech będzie nauczką dla innych. Wstaw zdjęcie, bardziej przemówi do niektórych :P

Ps. Kruku powinieneś opublikować swoje opowieści ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruk dawaj te fotki stopy ,to temat się rozwinie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak po jednym wrzuca, buduje napięcie haha :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcecie fotki stopy po akcji?

 

 

 

 

Taaaaaaak!! :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i będzie dowód rzeczowy, że jeździsz - bo widziałem cię 2 razy i za każdym razem opowiadałeś, że jeździsz ale akurat dzisiaj tak się złożyło, że nie jeździsz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) :) Kruk olej hulajnogi ;] Toż to cięzkie, za 3,50 z dykty ^^ Fajny blog! Załóż swoją stronę EMO! \m/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZEUS One Size buahaha

jak napisałeś, że wyjął kompresor to myślałem że go nadmucha do odpowiedniego rozmiary głowy :) ale wtedy to raczej byłby ZEUS All Size :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i będzie dowód rzeczowy, że jeździsz

 

Nie będzie, bo na zdjęciu jest moja stopa, a nie ja na dwóch kołach podczas jazdy.

Mam niejasne przeczucie, że to co zobaczycie zawiedzie Wasze oczekiwania, że Karv ma większe obtarcia od butów, po jednym spacerze w Tatrach :P

Ale spójżmy na to w ten sposób, to popis farta, a nie niefarta.

 

up1.jpg

Po pierwszym razie. Spłukane, żeby było widać rozmiar. Umówmy się, gdyby było źle to nie kontynuowałbym jazdy.

 

up2.jpg

Po drugim razie. Na moim palcu widać plasterek a nie urwane prześcieradło, dlatego że dobrzy ludzie poratowali mnie, ale na to nie było miejsca w opowiadaniu.

 

day1.jpg

Zdarty naskurek, jednak nie chciał się połączyć z gojącą się skórą i po jednym dniu zamiast przysychać podgniwało, dlatego wziąłem cążki, kilka chusteczek i zmrożone ouzo do przemycia rany (nie gardła) i po podcięciu tego co już się nie przyda, zaczęło przysychać tak:

 

day3.jpg

To było 3 dnia. Jak widać goi się jak na psie.

 

day5.jpg

To było 5 dnia. Bo jako naturalista jestem zwolennikiem nie przeszkadzania w gojeniu się ran, czyli o ile się da bez plasterków maści itp.

 

day7.jpg

Dnia 7 postanowiłem się przekąpać w morzu i większość strupa się rozmoczyła i odeszła, ukazując mały kraterek. To dobrze bo lepiej się goi, ale...

 

Więcej zdjęć nie robię, jest coraz lepiej choć fakt - staram się nie moczyć strupa, bo po ostatniej kosmetyce wyszedł mi całkiem ładny. Sama rana od początku w zasadzie nie bolała, opuchlizna znikoma, ale jak sobie naciskam strupa, to pod spodem (staw) nadal boli. Mam tylko jedne buty w których teraz mogę chodzić - szmaciaki do biegania. Ale chyba pod koniec tygodnia już wepchnę nogę w but motocyklowy.

Edytowane przez Kruk11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, myślałem, że z połowy stopy nie będzie, a tu ranka jak przy goleniu (czy też przy kostce :P ) ;)

Nie postarałeś się :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co na to BRAVO? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profesjonalna sesja zdjęciowa. Szkoda, że bez skutera ... więc jest podejrzenie, że to od joggingu na plaży :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.