Skocz do zawartości

Kierowca Puszki Vs Motocyklista..


korytarz4
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Od kilku tygodni jestem posiadaczem bandziorka ;) Jako, że to moje pierwsze moto, to tak naprawdę dopiero uczę się na tego typu sprzętach latać. Od zakupu zrobiłem jakieś 500 km i nabieram powoli wprawy. Jednak jedyna rzecz która mnie irytuje to kierowcy 4 kółek. Sam od kilku lat mam auto i na co dzień to właśnie nim się poruszam. Ale do rzeczy..

jako, że jestem świeżakiem to poruszam się przepisowo- nie tamuje ruchu! :vroom: jadę tak jak przeciętne auto. Niestety z moich obserwacji wynika, że przepisowa jazda motocyklisty doprowadza do furii kierowców puszek. Za każdym razem wyprzedzają mnie w miejscach absolutnie do tego nie przeznaczonych ( skrzyżowanie itd ) Co ciekawe dzieje się to tylko w mieście poza miastem jak lece sobie 80-90 to luzik wszyscy jadą grzecznie :0. I tu moje pytanie, czy motocyklista musi zawsze zapierdzielać na odcince 150 km/h przez miasto? Kupiłem sobie sprzęta aby pośmigać sobie a nie bić rekordy prędkości. Przecież wiadomo, że jadąc na motocyklu jestem szybszy od 99,9% puszek na drodze. Jak jadę sobie tą samą drogą z tą samą prędkością samochodem to jest ok nikt nie wyprzedza nie siedzi na ogonie itd. Wynika z tego, że jak jadę przepisowo - źle, a jakbym jechał 150 to słyszałbym "dawca". Piszę ten post gdyż jestem ciekaw waszych uwag

 

PS a może macie jakieś sposoby na 4 kółka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • mercyful

    4

  • Scisek

    7

  • korytarz4

    6

czy motocyklista musi zawsze zapierdzielać na odcince 150 km/h przez miasto?

150 to abolutne minimum..... :D :D

przez wioski limit zmniejsza sie do 130km/h

witamy na 2oo :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS a może macie jakieś sposoby na 4 kółka

tylko w lusterkach dobrze sie puszki ogląda :vroom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez to mam, jade przez okoliczne wioski, 20 letnia bma siedzi na ogonie i oczywiscie chce wyprzedzac (na 60 jechalem 80), droga pusta, bez dojazdowek, ale zaraz zakrety, wiec odwinalem, a czarne cos zostalo z tylu. Jak zrobila sie droga szersza, to zwolnilem i wlaczylem kierdunek zeby mnie debil wyprzedzil.

A tak przy okazji, od 18 lat jezdze puszka, jak komus wlaczam kierunek zeby wyprzedzal, to prawie zawsze podziekuje, ale na moto to nigdy... hmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym moto to jest chyba tak trochę jak z nauką jazdy. Nawet jak jedzie sobie L-ka 50 i ładnie rusza itd to i tak działa jak płachta na byka ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak to działa! :)

Tak jak koniecznie każdą L-kę trzeba wyprzedzić, tak samo każdego dwukółkowca (skuter, rower, motocykl), choćby i tak jechał szybciej niż bez niego przed sobą by się jechało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

150 to abolutne minimum..... :D :D

przez wioski limit zmniejsza sie do 130km/h

witamy na 2oo :D :D

 

tak to jest Pijusie...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez to mam, jade przez okoliczne wioski, 20 letnia bma siedzi na ogonie i oczywiscie chce wyprzedzac (na 60 jechalem 80), droga pusta, bez dojazdowek, ale zaraz zakrety, wiec odwinalem, a czarne cos zostalo z tylu. Jak zrobila sie droga szersza, to zwolnilem i wlaczylem kierdunek zeby mnie debil wyprzedzil.

A tak przy okazji, od 18 lat jezdze puszka, jak komus wlaczam kierunek zeby wyprzedzal, to prawie zawsze podziekuje, ale na moto to nigdy... hmm...

Odkąd mam awaryjne to zawsze dziękuje puszkarzom jak mnie puszczają.

 

Jeśli chodzi o wyprzedzanie przez puszki w mieście to mam takie same odczucia. Jak śmigam 100 na 80ce (trasa toruńska) to zawsze się trafi taki co musi szybciej, w sumie poza miastem też. Co ciekawe motocyklista na ogół minie mnie z minimalną różnicą prędkości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalka. Dzisiaj jechałem 60 na 40-tce to mi na ogon siadł (na oko 20 cm) Pańcio w Audi i tak jedzie ciota jedna.

Zwolniłem, odwróciłem się i pokazuję miejsce do wyprzedzania z lewej a ten tylko mieli swoją dolną wargę i nic hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą własnie zapomnialem zapytac pozniej o tego gostka. Faktycznie prawie zescie sie juz szczepili z tego co widzialem w lusterku, Jakis nerwowy rocznik. A suma sumarum i tak został :)

 

A co do pytania przewodniego to oni po prostu chca obejrzec moto od boku i zobaczyc jakiego masz zajebistego bandziora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS a może macie jakieś sposoby na 4 kółka

tylko w lusterkach dobrze sie puszki ogląda :vroom:

 

Unikać, uciekać, odjażdzać itp. jaknajdalej od 4 kólełek!! :vroom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh no ten z tego chryslera to mnie dobił dzisiaj pokazałem mu, że ma z głową, ale się pluł... ale jak zobaczyłem na twarz i skrzyżowanie człowieka z pit bulem dałem sobie spokój popukałem się w kask i pojechałem.. nie ma co mógłby mnie ugryźć a nie wiadomo jak ze szczepieniem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja to myślę sobie tak, że kierowcy puszek za punkt honoru mają wyprzedzić motocyklistę. Jak wyprzedzą kredens to jeszcze nic takiego ale jak objadą "ścigacza" (dla wielu bandziory zwłaszcza S to też "ścigacze") to mają radochę na 100 fajerek. A potem pod sklepem wieczorem przy piwie pada zdanie w stylu:

 

- Zenek zobocz starym golfem II go wziołym :D normalnie niby takie szybkie te motury, ale jak co do czego to JO! okazałem się miszczem kierownicy.... jak Tomy Ly Dżons w ściganym....

 

Tak więc recepta: na to jak już masz ogon to daj się wyprzedzić tam gdzie Tobie będzie pasowało. Choć po większej ilości kilometrów nawiniętych na koła sam stwierdzisz jak to napisał kolega Calanthe, że puszki najlepiej wyglądają w lusterkach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie wrocilem z trasy cieszanow - krakow. jechalem przez rzeszow i tak mi sie nasuwa co do tematu ze rzeczywiscie jak kolega @Amefisto uwaza ze to cos honorowego wyprzedzenie motocyklisty a ja dodam jako ze na owej trasie bywaja korki to ja poboczem smigalem i kiedys trzeba sie wkleic przed jakis samochod, no i tutaj mozemy wyczuc z jakiego typem kierowcy mamy doczynienia - z takim ktory zachowa odpowiednia odleglosc (chwala im) albo trafi sie taki co bedzie zderzakiem po oponie szural albo nawet obok jechal. odpowiedz jest prosta. ich to boli ze ktos im sie wepchal wiec beda probowali cie wyprzedzic albo beda siedziec na gonie, Polska jest zasciankowym krajem gdzie kultura jazdy kierowcow pozostawia wiele do zyczenia niestety. dlatego my motoccyklisci musimy wiecej jezdzic, byc bardziej widoczni na drogach, musimy uczyc puszkarzy ze nie tylko oni sa na drogach..

Edytowane przez johnny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak miałem więc kupiłem B12 i teraz nawet nie redukuje - po prostu odjeżdżam

Mi sie wydaje że punkt honoru niektórych kierowców to wyprzedzic moto

Dlatego uważam że najbezpieczniejsze miejsce dla motocyklisty jest daleko od puszek............daleko z przodu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowcy puszek jak widzą motocykl jadący w miarę przepisowo (do 30km powyżej) muszą się dowartościować i wyprzedzają. Dziwne, bez sensu i głupie ale także prze ze mnie często spotykane. Olej toi ich! No i daj niektórym radochę że wyprzedzili motora jaaa. Staram się jeździć bezpiecznie a zwłaszcza po wypadku ale kurde potwierdzam słowa kolegów, czasami mnie to już wk.rwia i puszki lepiej wyglądają w lusterku :P No ale staram się srać na to!

Edytowane przez bladys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak siedzi na ogonie to leciutko przyhamować i szybko odkręcić. Jak się przestraszy to może się nauczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak siedzi na ogonie to leciutko przyhamować i szybko odkręcić. Jak się przestraszy to może się nauczy.

 

Hehe, taki zawodnik się nie przestraszy... tylko wjedzie mi w tył:) to ja już wolę odjechać SHLką... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprzedzanie to jedno a jak staje na czerwonym miedzy dwoma autami to drugie,przecież wczoraj mało dziadkowi żyłka na czole nie pekła i prawie na czerwonym ruszył żeby mnie tylko nie puscic......no comment.....zostawic w lusterku , jedyna rada :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najlepsi są Ci którzy za punkt honoru mają wyprzedzenie motocyklisty (bądź puszki) który wie że za 300m czai się patrol z suszarką... Już kilku takich miałem - ni tylko na moto. Miota się jeden z drugim tylko po to, żeby za chwilę zjechać na pobocze i zapłacić mandat.

 

Krzyś D.

 

Ps. Wczoraj jechałem Wisłostradą (puszką) i sobie myślę - już za chwil kilka będzie można pomykać 80 km/h więc póki jest 50tka to misiaki wyjadą na łowy (takie przczucie miałem że za tunelem będą czatować), no więc prawy pas i niespiesznie 60 licznikowe jadę. Dwóch za mną nie wytrzymało i skończyli rajd zaraz za tunelem :)

Edytowane przez pajhivo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega korytarz z jednej strony pisze, że jedzie tak jak inni, z drugiej, że przepisowo. To jedno czy drugie? Bo to ma znaczenie i zazwyczaj jest ze sobą w sprzeczności. I czy przepisowo ustępuje pierwszeństwa szybszym jeśli może(niezależnie od ograniczenia prędkości)?

 

Jeśli jeździ przepisowo, a wszyscy inni przed nim szybciej, to po prostu blokuje drogę, więc trochę się nie dziwię, że wyprzedzają. Oczywiście jest łamanie przepisów i Łamanie Przepisów;) Mowa tu o tym pierwszym:]

 

Problemów jest kilka. Jednym jest stary jak świat temat przestrzegania przepisów. Wczoraj wracałem do domu puszką kilkaset kilometrów. W pewnym momencie, wkurzyłem się na ilość ograniczeń prędkości do 50 i 40 km/h (nie w miastach) i zacząłem rzeczywiście jechać z taką prędkością, żeby zobaczyć jak to jest;). Po 5 minutach takiej jazdy zacząłem zasypiać. Żona i siostra wytrzymały 10 minut. Potem kazały mi jechać szybciej, bo wysiądą;) Na ograniczeniach do 40km/h nawet rowery jeżdżą często szybciej;)

 

Drugi problem to motocykliści zachowujący się jakby dotyczyły ich jedynie ograniczenia prędkości, a przepis o ustępowaniu pierwszeństwa już nie. Wczoraj miałem taki przypadek na gierkówce w okolicach Nadarzyna. Jechało 2 motocyklistów (jeden to czarny Bandit S - zjechali w miejscowości Rusiec, albo jakoś tak - ktoś od nas?) lewym pasem 120-130 km/h i ani nie myślało zjechać. Innym przypadkiem jest zachowanie w stylu rowerzystów, którzy pchają się na PP nawet jak nie ma korków, a potem ruszają spod świateł jakby ważyli tonę, przez co po każdych światłach trzeba takich wyprzedzać.

 

Na koniec mogę powiedzieć, że mniejsza tolerancja w takich przypadkach dla motocyklistów wynika z tego, że wszyscy wiedzą, że motocykl może pojechać szybciej i jest mniejszy, więc czasami wystarczy że podjedzie do prawej krawędzi aby go spokojnie wyprzedzić, samochody czasami po prostu nie mogą jechać szybciej.

 

 

 

 

Ps. Wczoraj jechałem Wisłostradą (puszką) i sobie myślę - już za chwil kilka będzie można pomykać 80 km/h więc póki jest 50tka to misiaki wyjadą na łowy (takie przczucie miałem że za tunelem będą czatować), no więc prawy pas i niespiesznie 60 licznikowe jadę. Dwóch za mną nie wytrzymało i skończyli rajd zaraz za tunelem :)

 

 

No i dobrze. Zjechałeś na prawy, a nie jechałeś tą 60-tką na lewym. A że tamci dali się złapać? Ich sprawa. Szczególnie że w miejscu za tunelem spokojnie mogliby postawić komisariat, bo tak często tam stoją;)

Edytowane przez Scisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.