Albania 2011

[Denzel]

Jako że lubię czytać różne relacje z motowypraw postanowiłem wrzucić i moją ( naszą :-) ) relację z wyprawy na Bałkany -- Kalisz - Albania Szkoder

 

 

Wyjazd był zajeebisty - Uczestnicy wyprawy od lewej: Robert - TDM900, Emil - VFR800, Denzel - Bandit 1200, Singer - TDM900 i od cholery bagażu .

 

 

 

 

Przejechaliśmy w sumie 3890 km w/g mojego licznika , w 7 dni .

Przelecieliśmy przez :Czechy , Austrę , Słowenię , Chorwację ( całym wybrzeżem Adriatyku od Zagrzebia do Albanii , Bośnia Hercegowina , Montenegro (Czarno Góra ) , Albania ,Węgry , Słowacja .Polska :-)

 

 

Trasa w uproszczeniu wyglądała tak ( google nie pokazuje drogi i nie liczy km w niektórych bałkańskich krajach ) :

 

http://maps.google.c...b74535746360d08

 

Był to mój jak na razie najlepszy wypad motocyklowy który dany mi było przejechać.

Trasa bajeczna 1000-ce winkli szybkich i wolnych długich i krótkich w każdą stronę , przy okazji jazda wybrzeżem Adriatyku dodatkowo bonusowana bajecznymi widokami . Raj dla Bikerów - setki motocykli i skuterów na trasie

 

Pogoda wzorowa , ze wskazaniem bardzo gorąco średnio około 30 st.

Ogólnie mnóstwo śmiechu , jazda codziennie od około 8 godzin do max 14 godzin w siodle . Nie było lekko d****o bolało . Pierwszy odcinek Kalisz - Zagrzeb przelecieliśmy w jeden dzień ponad 900 km , potem było już mniej ponieważ w górach nie da się wiele km jednego dnia przejechać .

Wyjazd czysto spontaniczny , bez jakichkolwiek rezerwacji - kiedy robiło się ciemno szukaliśmy noclegów . Było różnie Kempingi , motele , raz nawet dane nam było spać na kempingu przy maszynach bez rozkładania namiotów , tylko śpiwór i materace pod rozgwieżdżonym niebem , przy cykaniu cykad -bajka !.

Motocykle sprawowały się bez zarzutu nie licząc chyba 6 kołków w oponę Emila i zwiedzania kompresorów na stacjach - było ok .

Straty :

- Telefon Emila który odfrunął przy 150 km/h na autobanie i się znalazł i do tego działa ---- Mój telefon który odfrunął w nieznanym kierunku ostatniego dnia w Czechach i się nie znalazł

-Przepalona sakwa Dyllana na tłumiku wraz z przepaloną butelką 1 Litr oleju który zalał całe mu moto i jadących z tyłu .

To tyle .

Zdarzyło się nam nawet płynąć z motocyklami promem - w środku nocy :-)

 

Tyle się wydarzyło że wszystkiego nie jestem w stanie opisać . Generalnie największe wrażenie zrobiła na nas Albania- prawie że 3 świat , zajebiste kontrasty pomiędzy biedą i normalnymi ludźmi , dziwne zwyczaje no i drogi - droga około 40 km do Poggoricy która być czerwoną krajową drogą na mapie okazała się szutrem z masą kurzu - także były też elementy Offu .W Albanii złapała nas noc - potem zaklinowaliśmy się pomiędzy tirami z których jeden zsunął się bokiem z urwiska ani w przód ani w tył - noc .Z Albanii do Kempingu pod dubrownikiem wróciliśmy po 2 w nocy . Więc żartobliwy tekst że do Albanii nie pijemy okazał się proroczy 2 –3 piwka wieczorem i człowiek naturalnie odpływał ze zmęczenia . Wódka z Sarajewa przyjechała do Polski - nie było komu :-)

 

Sarajewo też zajebiste ze śladami po kulach na blokach i budynkach , robi wrażenie .

Długo by pisać ale wrzucę kilka zdjęć poglądowych , filmiki dodam jak sie wrzuca na YT

 

Jednym słowem polecam każdemu wyjazd na moto na Bałkany . Zrobiło to na mnie dużo większe wrażenie niż zeszłoroczny wypad w Alpy .

Oto link do fotek :

 

https://picasaweb.go...gCMWky6zQ-_v4Uw

Edytowane 22 Sierpień 2011 przez Denzel

[jacekrysiek]

milo ze przygody tylko takie jak opisujesz .traska ambitna i po zdjeciach widac ze dosc offrodowo bylo . ja bym tylko zmienil ta kolejnosc alfabetyczna uczestnikow na tak ktora daje bardziej czytelny obraz kto gdzie stoi na zdjeciu- jesli mozna

a te telefony to dlaczego wam odfruwaly ?

[Denzel]

OKi, kolejność osób poprawiona Telefon Emila wypadł z uchwytu na kierownicy od wibracji/prędkości (słuchał z niego audiobooka). Mój telefon chyba wypadł z kieszeni na stacji benzynowej...

Wgrał się pierwszy filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=tyAhpXNZFYY

Na kolejna wyprawę trzeba będzie sobie sprawić GoProHD

 

Acha, jeszcze jedna zajawka - w Chorwacji nie było prawie w ogóle policji. Chyba tylko jeden raz widziałem policjanta, który stał na łuku drogi. Mieliśmy akurat przerwe na kolejne kołkowanie opony Emila. Nagle z łuku wyskoczył koleś na ścigu lecący na kolanie, policjant się tylko popatrzył i nic Z policja jak zwykle ja nie miałem szczęścia W Czarnogórze najpierw zatrzymali Dylana 95/50, ale pogadał i puścili z pouczeniem. Mnie zatrzymali za przekroczenie linii ciągłej. Gadka była taka że za takie coś to oni zatrzymuja prawo jazdy, ale ja jestem nietutejszy to zatrzymują mi paszport i jutro mam się zgłosić do sądu na rozprawę. 20 euro załatwiło sprawę

 

Wrzucam jeszcze jeden filmik z Bośni. W 2:10 widać zbłąkana krowę Była też przygoda z tym zwierzakiem. Emil ubrał spodnie przeciwdeszczowe bo jak jechaliśmy przez góry to strasznie błyskało i grzmiało. Spodnie były czerwone Jadę za Emilem, ostry zakręt w prawo, a tu nagle na drodze z 5-6 krów. Jeden byczek rzucił się za Emilem, a ja na centymetry się zmieściłem między skałę i zwierzaka

 

http://www.youtube.com/watch?v=8zjBsOpqIWo

 

Jeśli chodzi o kasę to jeszcze nie zrobiłem ostatecznego podliczenia, ale myślę że zakręci się koło 2,5K. Cena paliwa wszędzie podobna 5-6pln/l. Spalanie wyszło u mnie naprawdę spoko, coś koło 5,5l/100km

Edytowane 22 Sierpień 2011 przez Denzel

[Gość hyperenigmatic]

Świetna wyprawa, fotki również, powiedz mi ile schlała VFRka na trasie ? pozdr.

[Łukasz600]

Świetna wyprawa, fotki również, powiedz mi ile schlała VFRka na trasie ? pozdr.

 

 

Właśnie miałem o to prosić bo w grudniu taka zawita u mnie w garażu Właściciel coś na nią narzekał?

[tom_jot]

Świetna wyprawa. Pogratulować! My o bardzo podobnej myśleliśmy na przyszły rok.

[Denzel]

VFRa bezawaryjnie spaliła 6l. Przelotówka 160 w górach 80-120 - więcej się nie dało Emil narzekał że bolą go ręce bo pozycja mniej wygodna niż na Bandycie. Mówił też że spaliła by mniej, ale duży opór stawiały boczne kufry.

A za rok też będzie wyprawa Póki co sa dwie opcje: objechać Morze Czarne dookoła lub Maroko

Edytowane 22 Sierpień 2011 przez Denzel

[Łukasz600]

VFRa bezawaryjnie spaliła 6l. Przelotówka 160 w górach 80-120 - więcej się nie dało Emil narzekał że bolą go ręce bo pozycja mniej wygodna niż na Bandycie. Mówił też że spaliła by mniej, ale duży opór stawiały boczne kufry.

A za rok też będzie wyprawa Póki co sa dwie opcje: objechać Morze Czarne dookoła lub Maroko

 

 

Czyli tak jak mi inni mówili, w trasie około 6L, nie wiele wiecej niż bandit takze nie ma tragedii. Ja mam 175 cm wzrostu i mam wygodną pozycję na VFR także nie powinienem narzekać

[sznajdi]

...no widze, że 100 to żadko przekraczana ale to chyba na hardkora w waszej grupie, który jechał w t-shircie hehehehe super opis super foty super wyprawa. Mam nadzieję że będzie mi dane kiedyś taką wyprawę przeżyć

[Denzel]

Więcej jak 100 nie dało sie jechac po tych winklach Trzeba wziąć poprawkę że nie był to wyskok na pół godziny żeby poszaleć na znajomych winklach, tylko jazda 8-10 godzin dziennnie i czuło się juz zmęczenie