Skocz do zawartości

Moja Podróż Do Polski Z Plymouth Uk


Gość Mikrus193
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Z Plymouth UK wyjechałem w środę 18.30 drogą do Dover nic szczególnego A30 potem A303 ,M3,M25 i na koniec M20.Godzina 12 w nocy jestem w Dover i już mam za sobą 459km prom do Dunkierki płynął o 2 w nocy wiec moto na centralkę i relaks.W Dunkierce jestem około 3 nad ranem i szok wjazd na autostradę a tam oprócz mgły to zero świateł na autostradzie tak trwam do Velno w Niemczech krotki postój na stacji i kolejny szok pilot od alarmu postanowił mnie olać i nie działa po małej konwersacji z obsługa stacji benzynowej po Angielsku przyjechał serwis naprawił mi pilota a wystarczyło zlutować połączenie i mogę jechać dalej co mnie to kosztowało 115 EURO a miałem zapłacić 150 no nic już jestem w Niemczech prawie polowa drogi za mną.Autostrada w Niemczech nudy nudy i jeszcze raz nudy droga się ciagnie jak flaki z olejem na wysokości Hannoveru zmęczenie dawało mi w kość postój co 100km. Magdeburg już zaczęło mnie się spać no nic wytrwam bo kolega czeka w Polsce za mną zdjołem podpinkę i jadę dalej.Wreszcie granica na granicy zatrzymałem się w celu zmycia owadów z szybki no I jadę do Międzyrzecza k**wa droga po h*j jak to Polskie drogi wytrwałem w Międzyrzeczu byłem około 21 w czwartek i już mam 1696 km na kulane.W Międzyrzeczu spałem u kolegi z forum Diabołka moto zabezpieczone, mała kolacja po gadane i odjazd jak po dżoincie.Śniadanie z Diabolkiem i na miasto kupiłem co trzeba i czas wyjezdrzać dalej kierunek Łąck okolice Płocka kolejne kilosy 330 tym razem Polska autostrada spotkanie z kolegami z forum ZZR.Weekend nad jeziorem, Niedziela czasz się zwijać do Grudziądza a tu mała niespodzianka pilot od mojego IMO odmówił posłuszeństwa wymiana baterii pomogła.Łąck-Grudziądz przez Działdowo bo kolegę odprowadzałem to tylko 239 km w Grudziądzu byłem około 16 a wyjechaliśmy po 12 w południe.Wreszcie w domu u cioci ale jednak pifko drink czas spać.W poniedziałek miałem jechać do Poznania niestety brak świeżej energii w pilocie od moto zmieniły moje plany.Wtorek rano wyjazd do Poznania to tylko 203 km odwiedziłem rodzinkę i o 18 wracałem do Grudziądza kolejne 203 km i na tym zakończyłem jazdę po Polsce. Do UK wracam w sobotę a po drodze jadę do Międzyrzecza pożegnać się z kolegą. CDN. PS Z góry chciałbym podziękować naszej koleżance NIKAMO za to ze dzięki niej w ciągu chwili załatwiła mi nocleg u Diabołka DZIEKUJE NIKAMO I DIABOLKU

Edytowane przez Mikrus193
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co dziękować, po to tu jesteśmy ;)

W sobotę musisz lecieć dalej? wieczorkiem zimno a w lubuskim dużo lasów i zwierzyny... przemyśl to :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyjezdzaj w piatek :D i jak mowi panicz Diabel najwazniejszy z miedzyrzecza :P - nie ma za co :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem.

Dokończę ale jak dojdę do siebie. Nie ma co muszę odespać swoje.

No oo czekamy na dalszą część wyprawy

Ps. Sorki za spóźnienie :( :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powrót.

Wyjazd z Grudziądza o 12 w południe przez Bydgoszcz,Gniezno ,września do Międzyrzecza 326km, w Międzyrzeczu 4.30.

Kolacja u Diabełka i czas na mnie,Wyjechałem parę po 18tej bo na promie mam być na 6 rano we Francji, ostatnie tankowanie przed granica i Niemcy.W Dunkierce byłem niestety spóźniony 1042 km zajęły mnie ponad 12 godzin a to ze od Holandii do Francji mglą i ziąb.

Jestem w Dunkierce zmęczony zmarznięty głodny i na dodatek cholernie śpiący,następny prom mam dopiero o 10 nic idę w kimę.

Jako pierwszy wjezdrzam na prom zaliczam ławeczkę i ide spać dalej,wreszcie w Dover,a w Dover niespodzianka zjazd na pobocze i kontrola graniczna a ze niczego nie mam bo nie szmugluje niczym szybki wypad na stacje i szukanie jakiegoś zajazdu z jedzonkiem.Trasa Dover Plymouth niczym sobie korek był tylko na obwodnicy Londyńskiej a reszta drogi spoko 17 Angielskiego czasu w Polsce 18 jestem w domu obolały i zmęczony szybka kąpiel i spać bo rano cza wstać do pracy.

No nic w przyszłym roku znowu na motongu do Polski ale już nie w maju i nie we wrześniu.

Ogółem zrobiłem około 5tyś km niezłe jak na 1 tydzień.

Edytowane przez Mikrus193
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wrześniu to wlatujesz na Nietoperek 2012 :D :D

Ps. Odbiór z lotniska "Ławica"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majówka, ale jak na razie nie wiem co mnie w pracy czeka, różnie to bywa, natomiast wrzesień to jeszcze będę na urlopie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.