Skocz do zawartości

[Kufry] Shad - Sh42


MetalBeast
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Kufer nadal sie sprawuje zajefajnie. Nie mam zastrzezen. Ani nie przemaka ani sie nie otwiera ani nie odpadl. Pisze z czystej zyczliwosci. Zauwaz, ze napisalem juz kilka roznych recenzji i nie sa one jednostronne.

 

Przecież cię nie atakuję, bo wierzę że na coś te stówy się wydaje, a w przypadku shad-givi to nawet 2x więcej tych stów, więc nie ma opcji, żeby sprzęt się źle sprawował, bo inaczej nikt by nie kupił...

Jednak nie każdy chce tyle wydać i wtedy szuka tańszej alternatywy (mówimy o nowych).

 

Zgadzam się z tym, o czym pisze Tomek. No poza tym że to jakiś spór. Jak ktoś byle jak zapnie to później się dziwi czemu odpadło. Nie wiem jak ludziska to robią, ale jednak. W shadzie (nie wiem jak w givi w praktyce) trzeba przesunąć sporą wajchę i wiadomo kiedy dobrze wskoczyła.

Edytowane przez MetalBeast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież cię nie atakuję (... )

Wybacz, czasem lepiej sie dogaduje z maszynami niz z ludzmi ;) ale pracuje nad tym ;) Tak sie zastanawialem, czy pisanie komentarza w stanie nietrzezwym to dobry pomysl :)

 

Bez wazeliny, ale mysle, glos Tomka w tej sprawie wiele wyjasnia. Rowniez sadze, ze wiekszosc spraw z odpadaniem kuferkow to wina uzytkownikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

kolega mial taki sam kufer Shada jak Ty, przy delikatniej glebie na bok, wyrwal sie z mocowania robiac mala dziurke w podlodze i troszke nadlamal na boku - mysle, ze kazdy kufer by tak sie zachowal ;)

poki co kolega mi go oddal w podarunku, kufer jest w fazie klejenia zywica i przywracania do zycia ;) bedzie przymocowany do mojego bandziorka fotorelacja juz w krotce ;)

 

ps. jak myslicie czy oplaca sie go malowac (ze wzgledu na miejsce klejenia) moze by kupic puszke sprayu np. czarnego matowego, do powierzchni innych niz metalowych. Jak by sie to sprawdzilo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

ps. jak myslicie czy oplaca sie go malowac (ze wzgledu na miejsce klejenia) moze by kupic puszke sprayu np. czarnego matowego, do powierzchni innych niz metalowych. Jak by sie to sprawdzilo ?

 

No i faktycznie stalo sie, kupilem puszke sprayu dedykowana do zderzakow samochodowych - wiec material w miare podobny. Kolor czarny mat. Gorna pokrywa kufra po klejeniu, zjechana papierem no i pomalowana.

 

 

Tu fota jak to sie u mnie prezentuje:

http://img269.imageshack.us/img269/738/zdjcie0121c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

------Aktualizacja recenzji-------

 

Kufer jest już ze mną ponad rok. Myślę, że to dobry moment na opisanie jak się miewa po blisko 6000km (strzelam, bo od kiedy go mam przejechałem około 8500km ale czasem bez kufra).

Tak wygląda obecnie:

img3501h.jpg

Wiele się nie zmieniło. Dokleiłem mu nalepki odblaskowe, które były w zestawie z kaskiem shark.

Oryginalne naklejki też się trzymają, co mnie zaskoczyło, bo pierwsze wrażenia były takie, że po pierwszym deszczu odpadną. Parę razy palcem je dociskałem, owszem ale nie wyglądają jakby chciały zrezygnować ze współpracy.

img3510m.jpg

Na kuferku widać już ślady zużycia, co mnie mocno zaskoczyło, bo dbałem o niego i nie narażałem na otarcia. Ślad z przodu powstał od kartonu. Tak - kartonu! :/ Parkuję moto tyłem w garażu pod frontową ścianą i za moto stoją opony do auta, a na nich karton. Kiedy manewruję tyłem moto (stelaż lub kufer) opiera się o ten karton i wiem, że zaraz bym haczył o opony kierunkowskazem albo czymś innym. Mniejsza z tym.

Zawiodłem się troszkę na jakości plastiku (tylko pod tym względem, co opiszę na końcu). Na dobrą sprawę przejeżdżając paznokciem po górnej pokrywie można zrobić niezłą rysę. Duży minus nawet jeśli ktoś mocno się nie przejmuje, to niech pomyśli jak będzie ten kufer wyglądał za następne 5 lat.... Za to dolna chropowata część jest jakby bardziej odporna, a może to kwestia faktury powierzchni. Nie wiem też jak ma się to w stosunku do innych kufrów, bo nie miałem okazji porównać.

 

Kolejny słaby punkt to zawiasy:

img3500cer.jpg

Nie, na powyższym zdjęciu nic się nie urwało. Tak są wykonane. Bolczyk (gwóźdź???) przechodzi przez dwie tylko części. Jak widzicie na pierwszym planie powoduje to, że przy pierwszym lepszym przeładowaniu zaczyna się wszystko rozjeżdżać i odkształcać. Odkształca się oczywiście nie gwóźdź ale plastikowe łapki. Na szczęście wracają później do pierwotnego kształtu, ale nie całkiem, bo z tej strony którą widać na foto została szczelina.

Ja to widzę tak, że zawiasy powinny być wykonane z trzech łapek. Dwie na pokrywie i jedna szeroka na dole, tak żeby oś się nie przekaszała.

 

Za to płyta i dołączone do niej mocowania świetnie się spisują. Nigdy nic nie musiałem dokręcać czy martwić się, że przeładowany kufer złapał luz...

img3498fg.jpg

...ale skoro już o luzach mowa, to mocowanie kufer <> płyta wyluzowało się dość znacznie. Pusty kufer wali jak szalony na dziurach i luz pomiędzy nim a płytą ma już z 5mm.

Zaowocowało to pięknym zdarciem płyty:

img3508a.jpg

Wygląda jakby ktoś ją papierem ściernym szorował :/

img3507gz.jpg

Zamek ma się nieźle, ale też wytarło się wszystko dookoła. Wnętrze zaczepu jest metalowe, tak samo bolec w kufrze. Chociaż tyle, może nie odpadnie, ale profilaktycznie przewierciłem kufer z płytą i zabezpieczam go śrubką, którą widać na fotce płyty od spodu. Oczywiście notorycznie gubię motylki, którymi przykręcam tą śrubkę...

 

Wszystkie mechanizmy zamka i odczepiana kufra działają bez zarzutu, mimo tego, że po każdej jeździe w ulewie wszystko jest zawalone piachem i błockiem. A jeśli mówimy o ulewie to nie przeciekł ani razu. To duży plus. Wracałem ze zlotu w Krotoszynie i prawie całe 100km leciałem w deszczu, który momentami przeradzał się w nawałnice. Fajnie, że nie przemokło, bo schowałem tam aparat, komórkę i wszystko inne co cenne. Ja sam przemokłem ;)

Kuferek jeździ ze mną notorycznie przeładowany, ale trzeba mu przyznać, że jest bardzo pakowny. Jeśli pakujemy się z głową można świetnie wszystko pomieścić.

Bardzo przydaje się rączka. Uwierzcie, że taszczenie 42L załadowanych browarami, żarciem i innymi pierdołami pod górkę przez niecały kilometr nie było by fajne bez tego małego gadżetu.

 

Czy kupił bym ten kufer drugi raz? To zależy. Jak wspominałem głównym czynnikiem zachęcającym była cena. Za 250zł (za tyle widziałem ostatnio w promocji) można brać w ciemno, bo to dobra konstrukcja, aczkolwiek wykonana tak topornie, że przypomina avine. Ale bije ją pod względem elastyczności materiału z którego jest wykonany. Miękkie tworzywo nie połamie się tak łatwo nawet jak 100-kilowy kolega zrobi sobie z niego krzesełko na w/w pikniku :)

Pewnie chciałbym spróbować czegoś nowego, dla tego może bym dołożył parę zł i kupił kappę k43 (czy jakoś tak), która też jest z płytą. Co do shada - robi to do czego został stworzony. Nie mniej nie więcej. W końcu to tylko kufer i aż kufer, bo kto nie doceni zalet płynących z możliwości łatwego zapakowania się na 2, 3 dniowy wyjazd?

 

ps. to takie moje odwdzięczenie się za marudzenie ostatnimi czasy :)

Edytowane przez MetalBeast
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recka. Miło się czyta "ochy" i "achy" na temat nowego zakupu ale obiektywna ocena po konkretnym okresie używania jest o wiele bardziej miaro dajna. Tylko lekki minus za pocisk w stronę Awiny. Wiem że chińczyk, wiem że taniocha i że wiele osób uważa ją za shit ale ja mam, używam i jest git. Na podróże po kraju nic więcej nie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recka. Miło się czyta "ochy" i "achy" na temat nowego zakupu ale obiektywna ocena po konkretnym okresie używania jest o wiele bardziej miaro dajna. Tylko lekki minus za pocisk w stronę Awiny. Wiem że chińczyk, wiem że taniocha i że wiele osób uważa ją za shit ale ja mam, używam i jest git. Na podróże po kraju nic więcej nie trzeba.

 

To może napisz jakąś reckę aviny? Szczególnie jeśli masz tą dużą pod monokey. Sam sie nad nią zastanawiałem, ale historie o pękaniu na mrozie od byle puknięcia i inne takie tam mnie trochę odstraszyły. A może niepotrzebnie bo w stelażu mam otwory na system monokey givi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Dodam coś od siebie odnośnie SH42, przejechał z motocyklem ze 25k (u mnie) i nadal jeździ. Nie ma już naklejek, jest trochę poobcierany, ale w dalszym ciągu jest sprawny. Muszę dodać, że życie miał ciężkie, ładowałem w niego ile się dało, często jeździł ze mną po szutrze czy dziurach. Nawet dorobiłem do niego uchwyty na wałek czy po prostu karimatę. Nie wiem ile kosztował, bo kupiłem z motocyklem, ale z pewnością warty jest tej ceny. Ostatnie foto:

 

222yb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.