Skocz do zawartości

Winkle W Dół....


Gość Mawet
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Po ostatniej wycieczke w Beskidy zauważyłem, że jestem totalna dupa jeśli chodzi o jazdę z górki w zakrętach. O ile na płaskim albo pod górkę sobie radzę chyba nawet nie najgorzej, to jak droga prowadzi w dół zupełnie nie umiem się odnaleźć. Dojeżdżam do zakrętu, hamuje mocniej niż bym to zrobił na płaskim, zakręt staram się pokonywać z gazem - jak należy,ale efekt jest taki, że wjeżdżam w zakręt bardzo wolno, przymulam, prawie się nie składam (bo taką mam prędkość) i w ogóle kaszana z tego wychodzi. Na zjeździe nie osiągam nawet połowy swojego "normalnego" złożenia na 'normalnym" zakręcie. Do tego bardzo nie pewnie się czuję.

 

Macie może jakieś rady co do techniki pokonywania takich zakrętów?

Gdzieś wyczytałem, że prócz tego że zakręt pokonujemy na gazie, tak jak normalnie, to warto lekko naciskać cały czas tylny hebel, żeby kontrolować prędkość. Oczywiście nie mówię tu o hamowaniu, tylko o lekkim nacisku na hamulec. Parę razy tak próbowałem, ale nie bardzo mi to pomagało, nadal zakręty pokonywałem jak emeryt.

 

 

Swoją drogą po winklach w Beskidach, kiedy czułem że parę razy zbliżam się do granicy złożenia, na oponie mam ślad jakiś 1-1.5 cm od krawędzi, więc jeszcze jest spoooooro zapasu:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mówią TIRowcy podjazd to małe piwo. Ważne, żeby zjechać z górki nie paląc przy tym hamulcy.

Też miałem taki problem. Skuteczną radą jest jazda na niskich biegach 2-3. Wtedy silnik mocno hamuje i nie rozwijamy wielkich prędkości a jazda jest płynna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi to moim zdaniem lekkie kontrolowanie prędkości tylnym heblem jest złą praktyką. Sam łapie się na tym, że jak "kontroluje prędkość" tylnym hamulcem to w chwilach stresowych, awaryjnych (a o takie nie trudno) mam tendencję do mocnego dociskania stopki hebla tylnego. Co może skutkować szybszą utratą przyczepności tylnego koła. Tak jak przedmówca preferuje redukcję biegu przed zakrętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też hamuję silnikiem na zjazdach, ale chyba nie o to chodzi autorowi posta.

Zauważyłem, że winkle w doł dają jakby inną bezwładność kładzenia się moto. Wiadomo, że na płaskim, jak składamy się w zakręt, to żeby utrzymać złożenie trzeba przyspieszać, lub jechać równym gazem. Jak prostujemy moto odwijamy manetę. W winklach w dół problem jest taki, że moto leci samo z siebie im większy zjazd. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale to samo zauważyłem w górach.

Na podjazdach jest ogień i chyba nawet łatwiej niż na płaskim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak z winklami, ale ja szlifowałem gmolami, a na gumie jeszcze ponad 5 mm zapasu.

 

Michelin PilotRace 160 z tyłu.

 

Zależy od profilu opony :) Na bardziej sportowych byłoby inaczej na turystycznych inaczej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to problem siedzi w głowach kierowników tak jak kiedyś w mojej. Również przez pewien czas miałem z tym problem i jakieś takie dziwne uczucie jakby strachu przed zakrętem, że za szybko itd. Tak jakby składanie się w dół było dla mnie nie naturalne. Spinałem się jakoś dziwnie i ogólnie przez to nie prawidłowo kładłem się w zakręt. Nie wiem po jakim czasie ale jak kilka razy pojechałem na ostre winkle z czasem przeszło. Generalnie staram się wejść tak w zakręt żeby nie używać hamulca, a odkręcać manetkę. Hamuję przodem przed zakrętem uwzględniam odbicie amora i składam się w zakręt. Oczywiście przydarzyło mi się przesadzić ale chyba nigdy nie użyłem hamulca i kładłem moto do granic możliwości. Musicie się przełamać, a przede wszystkim nie spinać, ręce luźno i pracować ciałem. Na bandicie w razie potrzeby można naprawdę mocno się złożyć, szorować podnóżkami czy tłumikiem i nadal pewnie go prowadzić. Nawyk używania hamulca może was wyprowadzić na manowce w chwili kiedy to odruch, który wyćwiczyliście weźmie górę nad fizyką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamulca w zakręcie nie używam (pomijam to delikatne muskanie tyłu parę razy). Na pewno masz rację, że sporo złego siedzi w głowie, bo i na płaskim mam czasem "obawę" że nie wyrobię w zakręcie i w efekcie za mocno hamuje a zakręt przejeżdżam ostatecznie w słabym złożeniu, gdzie spokojnie mógłbym pojechać 10-20km/h szybciej. Ale dopiero się uczę, więc wszystko na spokojnie, wolę pokonać zakręt za wolno niż za szybko. Natomiast na drodzę w dół idzie mi bardzo słabo, następnym razem popróbuję na niższych biegach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie w ostre winkle w ostrym złożeniu wchodziłem na 2 lub 3 biegu, 60-85km/h pewnie można szybciej ale dla mnie było to w miarę bezpieczne rozsądne i mieściłem się w swoim pasie na wyjściu. Wszyscy cały czas się uczymy i kierujmy się zasadą lepiej wolniej wejść w zakręt niż przesadzić i zakończyć w przydrożnym rowie albo na samochodzie z naprzeciwka. Najważniejsze jak dla mnie to wchodzić w zakręt tak żeby móc dodawać gazu, a nie ratować sytuację używać hamulca bo to może dać bolesną nauczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Winkle z górki są zdradliwe ja ostatnio w Bieszczadach o mało co w plenerze nie wylądowałem przez taki winkiel z górki stwoerdziłem ze mogę jeszcze dop*****lić i za szybko nabrałem prędkości i musiałem składać maszyne na max-a przez co zacząłem przycierac gmolami i się nie wyrobiłem na wyjściu ladując na trawie i piachu na szczęście opanowałem ale już mi na ten dzień winkielków starczyło :). Moja recepta jest taka wchodzimy w taki winkiel wolniej niż w normalny lub pod górkę bo może być problem z wytraceniem prędkości jak przesadzimy lub coś nam nieoczekiwanego wyskoczy, poza tym technika pokonywania winkli taka sama jak zawsze (czyli na pałe i zobaczymy co się stanie;). Co do opon to robiłem ten winkiel na łysej 5 letniej gumie z tyłu i nie miałem z jej powodów problemów, większe znaczenie ma odpowiednia technika. To że robisz winkle z górki wolniej i ostrożniej to dobrze bo Twój instynkt samozachowawczy działa, moim zdaniem winkle z górki są niebezpieczniejsze od innych dlatego trzeba do nich podchodzić ostrożniej o czym sam się przekonałem.

 

Hehe i tak na marginesie Twoja maszyna widział całe zajście bo to w Bieszczadach tego roku było i Wiking jechał wtedy za mną :)

Edytowane przez Ezekiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inną sprawą jest to że moto na winklach z górki jest mniej dociążone co za tym idzie przyczepność jest mniejsza, dlatego właśnie winkle pod górkę są najłatwiejsze do opanowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blink: "mniej dociążone co za tym idzie przyczepność jest mniejsza" :o

Ja tam się na tym nie znam ale wydaje mi się, że jest akurat dokładnie ODWROTNIE...

Droga hamowania się wydłuuuuża bo do zwykłych parametrów (prędkość x masa) dochodzi jeszcze "dodatkowy ciężar" grawitacji...

Edytowane przez Wiking
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
  • 2 weeks later...

mehehe a inny dupek jeszcze zminusuje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się wchodzi do kogoś do domu to trzeba się zachowywac tak jak pan domu to określił - normalna ludzka zasada dobrego wychowania.

Przychodzi do mnie do domu gość i zachowuje sie według moich zasad - chyba to normalne i oczywiste.

Jak się człowiek nie chce dostosować to wychodzi.

Chyba proste????

 

Tak samo z forum - jak się nie podobają zasady - dziękujemy, do widzenia.

 

Myślę, ze w miarę jasno napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mercy, jestem dupkiem :(

 

A odnośnie tematu - też miałem ten problem, dopóki nie założyłem opon o lepszej przyczepności, wtedy mój styl jazdy zmienił się na odważniejszy, może zamontuj sobie oponki z wyższej półki, jakieś sportowe, pośmigaj szybciej po znanych trasach i wyucz pewne nawyki. U mnie poskutkowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram piotrpl,nie ważne co masz do powiedzenia,ale znajdzie się dupek .

 

mam dla Ciebie zadanie..weź rozbieg, jebnij głową w ścianę potem wróć i napisz czy pomogło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mawet - wiem, ale komentarz jego na ten temat był średnio potrzebny....

Ale moje grzeczne tłumaczenie było raczej przeznaczone dla Zwiastun50

 

 

Nie wiem ale jesteście przewrażliwieni na temat witania :klotnia::zdziwiony::zeby::drunk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.