Skocz do zawartości

Kończycie Sezon? Czy Jeszcze Nie?


mlac
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

jak Ci taka potem wyjdzie z auta z przeprosinami

 

Tanya-Song-Horny-Busty-Russian-Showing-Huge-Soft-Tits-In-Car-Tanya-Song.com-04.jpg

 

to co... dalej będziesz się gniewał ? ;)

 

jak tak to przeprosiny trzeba jak najbardziej grzecznie przyjąć, nie zawsze trzeba być przecież chamskim i walić w ryj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak jak zapowiadałem dzisiaj zakończyłem sezon.

Zmiana czasu była "gwoździem do podjęcia decyzji" :rolleyes:

 

Umyłem motocykl, zatankowałem do pełna, spuściłem paliwo z gaźników, posmarowałem łańcuch i przykryłem dwoma prześcieradłami <_<

 

 

Niestety podczas spuszczania paliwa z gaźników chyba uszkodziłem sobie podgrzewacz gaźnika :angry:

 

Zerknijcie proszę na fotkę i powiedzcie co mam kupić żeby wszystko było na wiosnę OK.

Na zdjęciu część po odłączeniu od kabelka i po wykręceniu z gaźnika.

post-1678-0-75150100-1320087784_thumb.jpg

Edytowane przez mlac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz kupić całą tą część, tylko sprawną :) Szukaj może ktoś ma gaźnik na części.

 

Mnie zmiana czasu jeszcze nie odstraszyła, choć to bardzo idiotyczny wymysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zmiana czasu jeszcze nie odstraszyła...

Jak Cię dzisiaj nie odstraszyła, to już nie odstraszy, he he.

Dzisiaj bardzo przyjemnie się jechało na moto. Na dworze cieplutko jak na wiosnę.

Kto motocykl postawił na kołkach, może żałować ;)

Edytowane przez toooomelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj czasu nie miałem na jazdę, ale wczoraj kilomerty na koła nawijały się same z tej przyjemności. Fakt, że musiałem panicznie szybko ucinać sobie trasę, gdy zaczęło się robić szaro na dworze :( Jak ja nie trawię tej zmiany czasu! Ale czytam w necie, że prędzej czy później ten zwyczaj poroniony padnie i będziemy mieli jasno dłużej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba też zakończyłem sezon na B12. Rozebrany, gaźniki zdjęte, śrubki od pokrywy od zaworów wykręcone. Wnioski. Przy zdejmowaniu gaźników do czyszczenia zobaczyłem linek od gazu i zobaczyłem że z 5 włókien zostało im po 1. Wymiana się szykuje a mi się nie chce z linkami grzebać. Śrubki bo kilka już prawie wyrobione chę wymienić i nie bawić się ze starymi. Uszczelkę kupić. To mi się do Larssonna nie śpieszy. Za dużo tych "ale". Póki co mam inne śmieszne małe koła. Też muszę sprzęgło wymienić, oponę itp. Nie chce mi się. Ale maszyna przynajmniej jedzie. Dobrze tak polatać po poligonie ;] Sezon trwa... do śniegu i dłużej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak jak zapowiadałem dzisiaj zakończyłem sezon.

Zmiana czasu była "gwoździem do podjęcia decyzji" :rolleyes:

 

Umyłem motocykl, zatankowałem do pełna, spuściłem paliwo z gaźników, posmarowałem łańcuch i przykryłem dwoma prześcieradłami <_<

 

 

Niestety podczas spuszczania paliwa z gaźników chyba uszkodziłem sobie podgrzewacz gaźnika :angry:

 

Zerknijcie proszę na fotkę i powiedzcie co mam kupić żeby wszystko było na wiosnę OK.

Na zdjęciu część po odłączeniu od kabelka i po wykręceniu z gaźnika.

 

 

Podgrzewacz kosztuje ponad 100 pln.i ciężko go kupić,wiem bo też jeden urwałem :D ale się wkurzyłem i wypie*doliłem resztę i git.W końcu to to w anglii ponoć tylko jest potrzebne...i maszyna hula bez protestów nawet w zimie.

EDIT:

O 11 wybywam do Żywca na kawę :) nie zamierzam sezonu jeszcze zamykać :D

Edytowane przez kudłaty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no chyba , że masz diesla...:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no chyba , że masz diesla...:lol:

 

Hehe ogólnie nie ma problemu,tylko pierwszy rozruch jest najgorszy,palę bez ssania na "delikatnym" gazie i ssanie dopiero jak odpali,przy rozruchu jak ssanie dam od razu to na bank go zaleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ogólnie nie ma problemu,tylko pierwszy rozruch jest najgorszy,palę bez ssania na "delikatnym" gazie i ssanie dopiero jak odpali,przy rozruchu jak ssanie dam od razu to na bank go zaleje.

 

Na pewno masz dobrze wyregulowane wszystko?? Jak było 3C i stał w zimnym garażu, to odpalałem ze ssaniem na full, bez dotykania gazu. Chwilę chodził na 1000obr później wchodził na wyższe. O zalewaniu, czy kręceniu po kilka razy mowy nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niestety podczas spuszczania paliwa z gaźników chyba uszkodziłem sobie podgrzewacz gaźnika :angry:

 

Zerknijcie proszę na fotkę i powiedzcie co mam kupić żeby wszystko było na wiosnę OK.

Na zdjęciu część po odłączeniu od kabelka i po wykręceniu z gaźnika.

hehe też mam to samo. Uszkodziłem jak mordowałem się pierwszy raz z gaźnikami. No cóż nie wiedziałem że to taka czuła część :P Skleiłem klejem po brzegach bo w końcu w środku to jest puste i jest tam sprężynka więc chyba nie ma co klejeniem zepsuć.

A co do kończenia sezonu to temperatura nie sprawia większego problemu, ale wiatr potrafi ścinać z kół :angry: W tą sobotę jak robiłem traskę z plecaczkiem to nieźle się musiałem nawalczyć by maszynę utrzymywać w torze jazdy tak wiało. Na szczęście tylko w jednym miejscu traski i tylko przez jakieś 20-30km. Później lajcik i można było lecieć szybciej. Tak więc czekam na suchy asfalt w weekend i jazda znowu :vroom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku że mała przerwa świąteczna to pokręciłem sie po okolicy rekreacyjnie;)

A tak, jak tylko sucho jest to codziennie chwila na małą rundke się znajdzie :zeby3:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że pogoda dziś dopisała, a i wolne od pracy było, postanowiłem udać się na przejażdżkę. Pierwszy punkt wyprawy - stacja paliw. Całe szczęście otwarte :) A więc do pełna i w drogę. A że dziwnym trafem na liczniku od ostatniego tankowania pojawiło się równiutkie 200km, to przy okazji przelitrażowałem swojego bandziora (wyszło prawie 6l/100km - chyba w normie?). Ruszyłem na Częstochowę - polatam trochę i do domu, pomyślałem. Jechało mi się jednak tak przyjemnie, że postanowiłem przedłużyć sobie wypad. Nic wcześniej nie planując, ruszyłem tam, gdzie wzrok poprowadzi :) Ruch dzisiaj dość spory, ale większość "niedzielnych kierowców" chyba właśnie miała porę karmienia, więc nie było tragedii. Kilometry nawijało się bardzo przyjemnie, trochę po mieście, trochę po bocznych drogach, trochę po 2 i 3 pasmówkach - wszędzie spokojnie, płynnie.. Aż dziwne. Jedynie w pobliżu cmentarzy dało się odczuć, że ruch dzisiaj większy niż zwykle. Motocyklistów, których w ostatnich dniach prawie nie było widać, dzisiaj można było zobaczyć prawie wszędzie. Widać nie tylko ja postanowiłem wyprowadzić maszynę na jedną z ostatnich w tym roku przejażdżek. Nakręciłem w sumie 230km snując się tu i ówdzie, a dodając do tego 450km z ostatnich dni - robi się całkiem niezły wynik jak na przełom października i listopada, a ładna pogoda ma być jeszcze do końca tygodnia :)

Jeżeli prognozy się sprawdzą, to dla mnie koniec sezonu przypadnie w niedzielę.. Byle do wiosny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sezon zakończyłem w momencie pierwszych "mrozów" czyli jakieś 3 tygodnie temu.... na szczęście ze względu na to, że wreszcie pojawiła się piękna złota polska jesień (z temperaturą 15+ za dnia) wczoraj zmuszony byłem sezon ponownie otworzyć i nadziabałem 100wkę (pozdro dla 2 bandziorków SWD na Równicy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem po trasie 130km Wrocław-Trzebnica-Milicz-Trzebnica-Wrocław:) Spory procent trasy świetna nawierzchnia i piękne jesienne widoki zwłaszcza odcinek Trzebnica-Milicz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj zobiłem sobie traske 100km przy temp 6C dodatkowo jeszcze w dosc mocnym deszczu kombiak dał rady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno masz dobrze wyregulowane wszystko?? Jak było 3C i stał w zimnym garażu, to odpalałem ze ssaniem na full, bez dotykania gazu. Chwilę chodził na 1000obr później wchodził na wyższe. O zalewaniu, czy kręceniu po kilka razy mowy nie ma.

 

 

Nie no gaziory już rozjechane w c**j :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu z kumplem (Kawasaki Vulcan) wybrałem się na trasę Lubin-Zielona Góra-Lubin :). Patrząc na pogodę może uda się coś przejechać w przyszłym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm gdyby nie śnieg i temperatury poniżej zera to było by pięknie

 

ja koncze już sezon powoli na motor , mam troche roboty z moto ( malowanie , i wymiana płynów itd itp ) chociaz wczoraj zaliczyłem bardzo fajnego tripa

i przyznam szczerze pogoda zachęca do jazdy ciepło nawet sucho jedyny minus to to ze pod wieczór mgła się zbiera i utrudnia jazde a po za tym

to taka zima mogła by byc do marca:D A więc jeżeli masz pogode u siebie to korzystaj :D

post-3274-0-18584800-1320314297_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajnie jest się przejechać. Teraz 70km robi już większe wrażenie niż w środku sezonu. Liście, wilgoć, chłód... miało być słonecznie, a wyszło jak zawsze, ale nie dałem bandziorowi zarastać pajęczynami. Grubo się ubrałem (choć i tak za słabo) i w drogę.

Niestety trzeba przywyknąć chyba do tego, że tył przy mocniejszym wyjściu z zakrętu już tak dobrze nie trzyma i lubi ujechać, ale ale! Nową drogę mi w okolicy zrobili. Kto kojarzy Żelazny Most ten wie o czym mowa. Niby mały fragment, ale równa jak stół, czysta szeroka droga. Idealnie.

Najgorsze, że teraz się tak szybko ciemno robi. Depresji idzie się nabawić, szczególnie widząc rachunki za światło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja godzine temu wrocilem z przejazdzki Wroclaw - Klodzko - Srebrna Gora - Wroclaw :) Super pogoda, szkoda, ze tak szybko sie ciemno robi...

Jutro ostatnia trasa w tym roku (Wroclaw - Lubin) i bandit zapadnie w sen zimowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He. A ja dzisiaj 150 km i bylo super. Troche tylko rece zmarzly :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze nigdy nie zmarzłem tak jak dzisiaj, jednak trzeba jakieś wdzianko kupić na rumaka. ;)

 

polecam po przejażdżce ciepły koc i whisky :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.