Skocz do zawartości

Bandit Jako Pierwszy Motocykl


Gość kibic
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

ot moto dla plebsu :o:  jak dziecko mu powiedziało że ma śliczny niebieski motocykl to sie zmienił :zniesmaczony:  na inne 2oo patrzy z góry :hahahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe piszemy o małym a nie o wersji duzej  turystyczno wyprawowej :p:

 

ot moto dla plebsu :o:  jak dziecko mu powiedziało że ma śliczny niebieski motocykl to sie zmienił :zniesmaczony:  na inne 2oo patrzy z góry :hahahaha:

a widzisz bandit też był niebieski :D turkusowy jak jezioro Jaszczombia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczególnie w 35 stopniowym upale :p:

upał zaczyna się przy 40o:p:

Na upartego to i z goldwingiem byś sobie poradził, ale jak Maryjan napisał chodzi o przyjemność z jazdy.

 

ot moto dla plebsu

 

Ale jak to człowiek z plebsu kupiłem Bandziora na pierwsze moto, no ale 70kg/ 177cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma się o co obrazać z tym dla "plebsu" zrestą to nie moje słowa,
ktoś na forum juz tak to ujął "fenomen" tego moto ( 600 N ) hehe
sam go miałem i moja opinie napisałem
i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A prawo jazdy jest czy ma być dopiero?

Edytowane przez farba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam czy mając 170cm i 55kg wagi dam radę utrzymać motor czy nie jest on za duży jak na mnie?

 

2 sezony jeździłem na mini chopperze o pojemności 100cm

Trudno nie zgodzić się z większością postów w Twojej sprawie.Ja dorzucę parę uwag;

 -nie uwierzyłbyś na jakich wielkich i ciężkich maszynach widziałem filigranowe dziewczyny i dawały radę

-między małym a dużym banditem jest niewielka  różnica w wadze(ok 10 kg na poziomie 250 kg),

 mały w swojej klasie należy do najcięższych,duży mieści się w średniej

-w trakcie jazdy tak powyżej 40 km/h nie będziesz miał żadnych problemów.

-cofać zawsze można na siedząco

- na niestabilnym gruncie równie żle prowadziło mi się 130 kg skuter Hondy na 13 calowych kołach

 jak i ponad 250 kg gsxf na 17

-siłownia faktycznie by się przydała

- ja w sumie dokonałem podobnego jak Ty przeskoku(j.w.),to pomimo,że nie jestem ułomkiem

 (187 cm,92kg) to zajęło mi kilka miesięcy zanim poczułem się pewnie na Suzuki.A przez 1 sezon miałem

 do dyspozycji oba moto to po przesiadce z suzi na hondziarkę  miałem wrażenie ,że jadę rowerem.

 Oczywiście ze względu na osiągi zdecydowanie wolałem latać banditem.

 

A teraz wybór należy do Ciebie,albo częściej do losu jak to w życiu bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy wadze 63 kg   jeździłem  360 kg motocyklem ,  ( 4 sezony )  i gdybym wcześniej przeczytał ten temat ,

to już bym nie żył przygnieciony potworym ciężarem. No ale  nie wiedziałem   i   zyję. 

 

Nie ma co przesadać , problem to mają malutkie dziewczątka po 150 cm , które nie lubią chopperów i 

motocykli poniżej 500 cm3. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bandit to kloc jest i basta, jak chcesz poczuć feel big bike bierz:)

można zaczynać i od litra i od 300kg, tylko jak się komfortowo będziesz czuł i ogarniał

oczywiście każdy będzie się zapierał jaki to jest maczo i jak szybko się przyzwyczaił

ja się przesiadłem z kawy er-6 (190kg) i była duża różnica, zwłaszcza w manewrach na mieście i parkingu

zresztą ja chciałem właśnie coś większego i cięższego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci szczerze doradzam bandita na 1 moto. Jestem co prawda niższy bo mam 168 cm ale budowę mam "mocniejszą" :P niż ty i powiem, że ciężko mi się jeździ po mieście, nieutwardzonych drogach. O cofaniu na moto i manewrach przy prawie 0 prędkości nie wspomnę. Pomimo, że to nie mój 1 motocykl to łatwo nie jest. Obniżyłem kanapę ale to wiele nie zmienia. W porównaniu do wcześniejszego gs-a jazda na bandicie to niezła polka :D. Zastanawiam się nawet nad zmianą na coś mniejszego choć nie powiem przy większych prędkościach jeździ się bardzo dobrze. Na koniec jeśli masz jeździć tym głównie po mieście to nie kupuj, na trasy będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze można spuścić olej i paliwo - będzie lżejszy do manewrowania  :takaemotka:

Tak, można też puścić bąka, żeby jechało się szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 -nie uwierzyłbyś na jakich wielkich i ciężkich maszynach widziałem filigranowe dziewczyny i dawały radę

 

no to dawaj te maszyny z filigranowymi dziewczętami i jak i z czym dawaly sobie radę?

bo ja widzialem tylko dwie takie

na GS 500 ( 170 kg i 760 mm) i  CBR 600 f2(185 kg i 770 mm) poruszały sie na nich pewnie i zdecydowanie ze spokojem manewrując

reszta to  hm.... nie bardzo,

i jeszcze raz napisze

dla mnie to moto bylo mega nie wygodne w manewrowaniu, cofaniu na nieutwardzonym terenie,

miedzy samochodami, podczas jazdy w koleinach i na dojeździe do świateł;

na wszystkim da rade zaczać jeździć ale po co się męczyć

 

 

Tak, można też puścić bąka, żeby jechało się szybciej.

no tak zima bedzie dluga a i gazu kto wie czy starczy wiec juz mozna zamiast jeździć szybciej to zbierać :p:

Edytowane przez Marian-Awaryjny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, można też puścić bąka, żeby jechało się szybciej.

 

tylko nie za mocno bo jeszcze moto dostanie takiego odrzutu, że go nie utrzymasz :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim pierwszym motcyklem byl wlasnie bandit 600.

 

Tylko w tamtych czasach kurs robilo sie 250ccm o zabojczej mocy 22KM

Edytowane przez BAN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś mieć mocno zepsutego tego bandita, albo powinieneś podszkolić technikę ;)

 

 

dla mnie to moto bylo mega nie wygodne w manewrowaniu, cofaniu na nieutwardzonym terenie,

miedzy samochodami, podczas jazdy w koleinach i na dojeździe do świateł;
na wszystkim da rade zaczać jeździć ale po co się męczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to dawaj te maszyny z filigranowymi dziewczętami i jak i z czym dawaly sobie radę?

bo ja widzialem tylko dwie takie

na GS 500 ( 170 kg i 760 mm) i  CBR 600 f2(185 kg i 770 mm) poruszały sie na nich pewnie i zdecydowanie ze spokojem manewrując

reszta to  hm.... nie bardzo,

i jeszcze raz napisze

dla mnie to moto bylo mega nie wygodne w manewrowaniu, cofaniu na nieutwardzonym terenie,

miedzy samochodami, podczas jazdy w koleinach i na dojeździe do świateł;

na wszystkim da rade zaczać jeździć ale po co się męczyć

 

 

no tak zima bedzie dluga a i gazu kto wie czy starczy wiec juz mozna zamiast jeździć szybciej to zbierać :p:

To nie były dziewczyny,które bym znał,a widziałem je na moto np .na światłach czy na stacji benzynowej czy na trasie.

Na stacji benzynowej wzrost i wagę można oszacować,na moto w ruchu gorzej(aż tak się nie znam na kobietach,ha,ha),

ale te o których myślę to nie były żadne babochłopy czy wyrwidęby.

 Natomiast bez problemu rozpoznaję moto,a były to np honda fireblade,ducati monster ,yamaha nightstar 1300 czy gold wing i na jakiś

innych armaturach które z reguły mają grubo powyżej 300 kg.

 

Pewnie ,że najlepiej było by zacząć od 50 cm,następnie 125,250,600 i litr czy więcej,tylko kogo na ta stać czasowo i finansowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pewnie ,że najlepiej było by zacząć od 50 cm,następnie 125,250,600 i litr czy więcej,tylko kogo na ta stać czasowo i finansowo.

 

a co to za koszt straszliwy?

jeździsz rok i zmieniasz, używki nie tracą tak na wartości

zawsze trzeba mierzyć siły na zamiary, ale jak ktoś się uprze to nie przekonasz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos jest ogarniety to jeszcze zarobi przy wymianach.

50kg osoba nie ma szans ogarnac bandziora. Najmniejsze zawahanie przy niskiej predkosci i gleba - nogi bd za slabe zeby podeprzec moto. To juz lepiej jakiegos mniejszego plastika kupic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zieloo dalej nie rozumiesz no ale cóż tak to jest,
ale przytaknę co do techniki dalej niewiele umie i dlugo sie nie naucze ;)
a i czemu zepsuty ?

 

 

a co to za koszt straszliwy?

jeździsz rok i zmieniasz, używki nie tracą tak na wartości

...

oczywiście nie liczysz serwisowania, ubezpieczeń, rejestracji, czasu i kosztów przy poszukiwaniu?

ciekawe rzeczy piszecie

 


 

Pewnie ,że najlepiej było by zacząć od 50 cm,następnie 125,250,600 i litr czy więcej,tylko kogo na ta stać czasowo i finansowo.

no powoli zblizamy sie do świata cywilizowanego  dokładnie o to mi chodziło

Lorden żadna noganie utrzyma/ podeprze moto

 

Jak ktos jest ogarniety to jeszcze zarobi przy wymianach.
 

i potem trafiaja sie "perełki" :lol:
na forum tez jest pare,
wytluczone przez rok z zerowym wkładem (oleje filtry opony napedy)
i jeszcze sprzedawane z zyskiem jako "okazje".... :oki:

Edytowane przez Marian-Awaryjny
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

oczywiście nie liczysz serwisowania, ubezpieczeń, rejestracji, czasu i kosztów przy poszukiwaniu?

ciekawe rzeczy piszecie

 

 

oczywiście że nie, bo to płacisz zawsze, czym byś nie jeździł.

jeżeli miałbym liczyć jako koszt stratę ok 2-3k na dwa lata

to pomyśl czy chętnie byś nie pożyczył motoru za taką kasę, a nie kupował go :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos lubi wyzwania to Bandit jak najbardziej. Ale trzeba powiedziec szczerze, ze najczesciej to wychodzi 1gen, bo jest najtanszy w stawce a oferuje w miare ok osiagi, wyglad i stabilnosc (jak sie nim ruszy), aczkolwiek majac wiecej siana pewnie wybral bym cos lzejszego na poczatek, jednak jak mawial nasz prezydent "Morzna? Morzna!!" :p:

 

 

ciekawe rzeczy piszecie

 

 

oczywiście że nie, bo to płacisz zawsze, czym byś nie jeździł.

jeżeli miałbym liczyć jako koszt stratę ok 2-3k na dwa lata

to pomyśl czy chętnie byś nie pożyczył motoru za taką kasę, a nie kupował go :P

 

Kasa kasa i jeszcze raz kasa jak pisalem, nie kazdy ma tyle siana zeby sobie wybierac i przebierac, nie raz zbieraja x czasu na piersze  moto i na ciuchy brakuje, a co dopiero wymieniac motóra co roku...

Edytowane przez logicsys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

oczywiście że nie, bo to płacisz zawsze, czym byś nie jeździł.

jeżeli miałbym liczyć jako koszt stratę ok 2-3k na dwa lata

to pomyśl czy chętnie byś nie pożyczył motoru za taką kasę, a nie kupował go :P

przecież było napisane

 

jeździsz rok i zmieniasz, używki nie tracą tak na wartości

 

mnie nie stać na takie imprezy a 2-3k jak piszesz przeznaczam na benzynę

 

Logic rozumuje moim tokiem :p:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i potem trafiaja sie "perełki" :lol:

na forum tez jest pare,

wytluczone przez rok z zerowym wkładem (oleje filtry opony napedy)

i jeszcze sprzedawane z zyskiem jako "okazje".... :oki:

Tacy też są niestety. Ja poświęciłem mojej poprzedniej gieesce sporo czasu i pracy, a że robiłem sam to kasa została w kieszeni. Przy sprzedaży to zaplusowało, poza tym była w dużo lepszym stanie niż ja ją kupiłem.

 

Co do samego bandita, to jak ktoś ma mało kasy to pewnie i tak kupi parcha, który nie skręca i niepewnie się prowadzi. Duuużo lepszym wyborem jest gs500 (najlżejsza też nie jest, ale dużo węższa i niższa) i dalsze odkładanie hajsu na coś konkretnego

Edytowane przez Lorden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś się boję ,że wystraszyliście/śmy  Kibica ,bo się długo nie odzywa,chociaż sprowokował tą dyskusję,

i jeszcze przejdzie do innej marki ,ha,ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.