Gwizdki Odstraszające Zwierzęta

[Gość magic]

głośny wydech - to nie ściema

[Gregu]

Fale dźwiękowe i tak będą za motocyklem, więc myślę, że takie rozwiązanie nic nie da, no chyba, że ból głowy. Poza tym, czy tego typu gwizdki nie służą do przywoływania psów?

[Gość logicsys]

głośny wydech - to nie ściema

 

Potwierdzam

 

Na przelocie wszystkie pochowany w przydroznych krzakach stworzenia spierdzielaja w podskokach 50 metrow przed. Mieszkalem w miejscu gdzie przez 10 km drogi przez las, cala tutajsza flora potrafila wybiec na droge. Samochod nie raz nie dwa rozbity. Na moturze z normalnym tlumikiem tez nieraz cos wybieglo. Na przelocie wybiegaja, ale duuzo wczesniej, tylko bieg nizszy i obroty wieksze, ale zawsze lepiej wolniej jechac i dac sobie szanse. Poza tym obserwowac pobocze, nie liczac dzikow, wszystkim zwierzakom swieca sie oczy w ciemnosciach.

 

Jest jescze szansa ze akurat jakis biegnacy przez las zwierz wpakuje sie prosto w nas, wtedy nic sie nie zrobi, ale to ponoc mniejsza szansa jak trafienie 6 w totka. Kurde wygral bym juz 3 razy...

[mariuszn2]

Fale dźwiękowe i tak będą za motocyklem, więc myślę, że takie rozwiązanie nic nie da, no chyba, że ból głowy. Poza tym, czy tego typu gwizdki nie służą do przywoływania psów?

Pozwolę się z kolegą nie zgodzić.

Z fizyki wynika ,że prędkość rozchodzenia się dżwięku wynosi 1 mach,czyli grubo ponad 1000km/h,

nie znam żadnego moto ,które by tyle osiągało.Fale rozchodzą się w każdym kierunku,zatem będą

też przed jadącym moto.

O psach i gwizdkach nie słyszałem,ale nie wydaje mi się ,żeby tu chodziło o te gwizdki

[Gregu]

Pozwolę się z kolegą nie zgodzić.

Z fizyki wynika ,że prędkość rozchodzenia się dżwięku wynosi 1 mach,czyli grubo ponad 1000km/h,

nie znam żadnego moto ,które by tyle osiągało.Fale rozchodzą się w każdym kierunku,zatem będą

też przed jadącym moto.

O psach i gwizdkach nie słyszałem,ale nie wydaje mi się ,żeby tu chodziło o te gwizdki

Przepraszam trochę skrótem myślowym pojechałem. Chodziło mi o efekt Dopplera. Nie jest powiedziane jaka częstotliwość ma odstraszać zwierzaki, a jadąc różnymi prędkościami, zmieniać się będzie także długość fali. Dlatego mam wątpliwości co do skuteczności działania takiego wynalazku na moto.

[Gość belfer]

kilka lat temu, mój dziadek takie gwizdki sobie zamontował, zwierzęta wylatywały tak samo na drogę i stwierdził, że różnicy nie ma. Jeśli to nie są jakieś straszne koszty to spróbuj.

Natomiast co do tych infra/ultradzwięków, to mam taki odstraszacz na psy, zasilany baterią 9v i faktycznie on trochę działą - tzn. psy reagują po uruchomieniu. Czasem odchodzą a czasem tylko uszy podnoszą ale suma sumarum - są mniej natarczywe

[mariuszn2]

Na innym forum wyczytałem,że takie 2 gwizdki kosztują mniej niż 10 zł.

Działają w sposób mechaniczny(przepływ powietrza powyżej 40 km/h je uruchamia)

i są efekty (facet lata nocą przez lasy).

[Gość magic]

może dajmy już spokój tym gwizdkom bo jeszcze ktoś naprawdę w to uwierzy

[mariuszn2]

może dajmy już spokój tym gwizdkom bo jeszcze ktoś naprawdę w to uwierzy

No właśnie ,czy ktoś uwierzył i zaobserwował skuteczność tych gwizdków?

[Gość zieloo]

Z doświadczenie zauważyłem, że gwizdki i nne pierdoły z chin nie działają i tyle, szkoda kasy.

 

Jedynym tanim i sprawdzonym rozwiązaniem jest głośny, np. 100dB wydech Dotyczy to zarówno moto jak i samochodów. Klakson również się sprawdza..

[alien2004]

Niestety potwierdzam, kiedyś dużo latałem samochodem głównie wieczorami. Po założeniu gwizdków zwierzaki wychodziły tak samo jak bez.

[mariuszn2]

Niestety potwierdzam, kiedyś dużo latałem samochodem głównie wieczorami. Po założeniu gwizdków zwierzaki wychodziły tak samo jak bez.

Co rozumiesz z tym wychodzeniem ,czy tylko się pokazywały z daleka i uciekały czy nie?

[alien2004]

Właśnie w tym rzecz, że na tej trasie gdzie jeździłem zwierzaki bardzo często się pokazują na jezdni lub przebiegają przez nią i po zamontowaniu gwiazdków dokładnie nic się nie zmieniło, w ogóle na nie nie reagowały i dalej stały lub przebiegały.

 

Wysłane z mojego LG-D605 za pomocą Tapatalk 2

[BAN]

Wg mnie jeśli zwierząt nie odstrasza dźwięk silnika, szum jaki robi pojazd, to czemu miałby to zrobić jakiś gwizdek?

Dokładnie. Poza tym spanikowane zwierze zachowuje się jeszcze bardziej nieprzewidywalnie. Czasem nawet agresywnie.

[Gość amfm]

Gdyby działały to byłyby montowane w samochodach, przynajmniej jako jako opcja dodatkowego wyposażenia.

[Gość kotecek.renegat]

Jeżdżę przez lasy, już kilka razy zastanawiałem się nad zamontowaniem.

Nie mam tematu sprawdzonego praktycznie, jednak z tego co wiadomo z fizyki i akustyki, to:

- dźwięk o wysokiej częstotliwości rozchodzi się bardzo kierunkowo

- krótka długość fali odbija się już od małych przeszkód

- duże tłumienie dźwięku w lesie, czy w krzakach

- część urządzeń, mających dawać dźwięk powyżej zakresu słyszalności przez człowieka,

zahacza jednak o zakres dobrego słuchu, i dla takiego jest mało przyjemne.

 

Pozostaję sceptykiem.

Szczególnie jeśli popatrzę ze strony obawy przed poczuciem bezpieczeństwa,

które może okazać się fałszywe...

 

Tomasz

[jacekrysiek]

i tak w 100 procentach nie bedziesz polegal na takim urzadzeniu, najlpeiej zwolnic w lasach i rejonach ryzykownych ...a po drugie - co zrobisz jak trafisz na gluche zwierze hehhe  kury np przyklad  nie maja uszu ( dobrze mowie QQ? )

[Kukuryku]

Mylisz się, JackuRyśku  

Kurczaki majo uszy i słyszo całkiem dobrze  

 

[wydech]

kolega uzywał gwizdków w samochodzi podobno działają

[Gość logicsys]

kolega uzywał gwizdków w samochodzi podobno działają

 wlasnie podobno, dopoki nie trafisz w nastepne zwierze A z tym to loteria. Nigdy nie wiesz czy wylezie na droge, czy sie zawroci, czy ominiesz itd. Wiem ze przelot dziala

Edytowane 27 Wrzesień 2014 przez logicsys

[mariuszn2]

kolega uzywał gwizdków w samochodzi podobno działają

Ciekawe jak to się objawiało?

 

A swoją drogą to jak ze wszystkim w życiu ,trzeba podchodzić do sprawy z rozsądkiem.

W końcu jak namierzymy jakieś zwierzę na drodze i zatrąbimy to one się bardzo różnie zachowują,

w większości przypadków na szczęście uciekaja,ale niektóre paraliżuje strach,żeby nie wspomnieć zajęcy w snopie

światła reflektorów ,które kompletnie głupieją.

[Franio]

zając nie ma wielkich szans w starciu z masą 200kg, gorzej ze zwierzyną większego kalibru,

 

kiedyś napotkałem dzika z 10m przed, przecinający mi drogę, przy około 120/140km, nie zdążyłem okiem mrugnąć a co dopiero wcisnąć po heblach

 

od tamtej pory zwalniam w krzakach i zalesieniu do rozsądnych prędkości, oczy mam w dupie oraz czasem sb trąbie na nic

Edytowane 29 Wrzesień 2014 przez Frank

[Gregu]

(...)

od tamtej pory (...) oczy mam w dupie (...)

No to goowno widzisz sory nie mogłem się powstrzymać...

A wracając do tematu, to nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. Trzeba uważać i tyle, a te gwizdki wg mnie są niebezpieczne, bo ich wątpliwa skuteczność (o której pisałem kilka postów wcześniej) osłabia czujność kierowcy. Nie mówiąc o wpływie owych gwizdów na samego ridera.

Edytowane 29 Wrzesień 2014 przez gregfister

[Franio]

Tak myślałem greg

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[mariuszn2]

Co do zasady to macie rację,niczemu nie można zawierzyć w 100,ba nawet 80%.

Mi chodzi o to ,że jeżeli te gwizdki zmniejszają już prawdopodobieństwo spotkania

zwierza to zważywszy na niską cenę są warte grzechu.