Skocz do zawartości

Suzuki Bandit 650/1250 S


Patryk2k
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Tak jak w temacie szukam jednego z tych motocykli.

 

Chciałbym kupić ostatniego olejaka w nowej wersji jeżeli się uda to z ABSem.

 

Co do ceny to celuje w roczniki 2005-2007 więc przedział będzie spory.

Jestem w stanie kupić młodsze zadbane 650 lub dołożyć trochę i kupić mniej zadbane 1250 ale starsze.

 

Propozycje posyłać na PW w razie draki :D

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bylo jeszcze olejowe 1100 w motocyklach GS, ktory byl protplasta dla 1200

 

Wysłane z mojego GT-I9082 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Tutaj moje (kupiłem razem ze swoim aktualnym): http://olx.pl/oferta/suzuki-bandit-650-CID5-ID6ETb3.html

Stan jak w opisie.

 

Jedna z osób była oglądać motocykl (z forum): http://polishbanditcrew.pl/topic/23414-khazad92-prosi-o-ocen%C4%99/?p=348711

 

Możesz przyjechać z kim chcesz, zabrać go do jakie chcesz warsztatu.

Cena coś zetniemy, żebyś miał na olej i benzyny do pełna ;-)

Edytowane przez michalm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się zapytam z ciekawości co jest nie tak z twoim, bo według mnie zmienić 600 z 2003 na 650 z 2005 to chyba trochę słabo. U siebie wiesz co masz (chyba, że tutaj jest problem). No i z 600 na 650 to tak o, nie ma rewelacji. Na twoim miejscu celowałbym w 1200 lub pierwsze 1250. Nie napisałeś jeszcze nic o budżecie, ale jak piszesz że od 2005 do 2007 to obstawiam że chcesz wydać od 9 do jakiś 12kpln. 650 z 2005 myślę, że bez problemów za 9000 znajdziesz, chociaż niektórzy będą i ponad 10 wołać. Pamiętam, że Mikit za swojego woła albo wołał 10500 i nie wiem czy już sprzedał bo to sporo, nawet za idealne moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest nie tak...600 to już historia, 600 to było pierwsze moto, miało być dokładnie takie jak było. Przyniszczone, troszkę zdezelowane wizualnie choć technicznie sprawne jak nówka - tutaj zasługa Amefisto.

 

Skończyło się sprzęgło, tylny lać był do wymiany a gdybym chciał poskładać owiewkę to musiałbym dołożyć z 1000zł...lampa, liczniki, owiewka itd. praktycznie cała była mocno naprawiana i drutowana a włókno szklane było tak popularne jak plastik. Do tego malowanie...

 

Normalnie bym nie zmieniał, ale owiewka dostawała już pod koniec takich wibracji, że nie umiałem wytrzymać.

 

Pytasz dlaczego bardziej 650...1200 się boje :D Jeśli je znajdę to zawsze jak będę na niego siadał będę trząsł portkami. Jak trafię na 650 to doposażę ją do turystyki a za rok, dwa przełożę to do 1250.

 

Kwoty które podałeś trafiają 100%, są elastyczne ale nie mam zamiaru przepłacać kiedy nie będzie takiej potrzeby. Jest wrzesień, zostały dwa miesiące sezonu, za trzy tygodnie wesele, masa roboty, potem podróż poślubna...nie ma spiny. Trafi się to będzie, nie to będzie potem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile jeżdziłeś 600, że boisz się 1200? Między 600 a 650 jest niewelka różnica. tak samo jak między 650 z 2005 a 650 z 2010. Wiem bo sprawdzaliśmy z Korasem i mój były 2010 szedł tylko trochę lepiej. 

Zastanów się dobrze, bo każda zmiana moto to wydawanie kasy. Skoro jeździłeś 600 to przesiadka na 650 praktycznie nic nie zmieni. Trochę na plus, ale nie za dużo. 

Szczerze to na twoim miejscu celowałbym w większe moto. Dodatkowo mówisz o turystyce, pasażer + bagaż i jak nic 1200 ułatwi wszelkie manewry.

Zrobisz jak uważasz, nie wiem jak jeździsz i jakie masz doświadczenie, próbuję pomóc i trochę podpowiedzieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy do czego potrzebujesz, 650 bardziej uniwersalne: i na co dzień do miasta i na trasę

1250 w mieście żry trochę, za to dużo więcej pary

jak nie będziesz odkręcał ( w co nie wierzę), to prawie taki sam kuń:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk moim zdaniem trochę nie doceniłeś mojej starej 600 ;) Ja na tym motku ganiałem na równi ze sportami (oczywiście solo i bez kufra) i dawało radę. To B6 ma naprawdę żywotny piec, może był obity tu i tam ale zarówno ja jak i Ty szukaliśmy takiego motocykla na pierwszą sztukę. Nie było szkoda jak się przewracał ;) A, że sprzęgło czy laczek do wymiany, normalna sprawa, się jeździ to się zużywa. Owiewka była po przejściach ale tu też się nie zgodzę, że więcej włókna jak plastiku. Rozbierałem ją nie raz i do dzisiaj z zamkniętymi oczami powiem Ci co było robione. A brzęczała tylko w określonym zakresie rpm. Taki urok olejaka, że się trzęsie.

 

Co do przesiadki na 650, zgadzam się z Kokosem. Nic to nie wniesie prócz tego, że kupisz ładniejsze moto. No i do turystyki nieco gorsze bo owiewka w III gen słabiej chroni przed wiatrem, a niżeli w II gen. W turystyce na długich przelotach to ma znaczenie. 1200/1250 cc... są tu tacy co zaczynali od 1200 i wszystko jest ok, są tacy co po sezonie na B6 przeskoczyli na B12 i wylądowali w rowie. Wszystko zależy od tego co masz pod kopułą i ile wyciągnąłeś doświadczenia z B6 w jeden sezon.

 

Z rozsądku doradził bym Ci... uwaga... będzie herezja... GSXF 750 w wersji Jajko. Typowy średniak i do turystyki, i na miasto. Kufry założysz, w Alpy pojedziesz. Po aglomeracji też poganiasz. Pośrednia moc i pojemność pomiędzy 650 a 1200/1250. Olejak, łatwy serwis. Wygląd, rzecz gustu, mi się podoba.

 

Z punktu widzenia ekonomiki wal od razu na 1250. GSXF 750 po sezonie znowu pewnie będzie za słaby i kupisz 1200 a po sezonie znudzą Ci się gaźniki i odpalanie na ssaniu i będziesz szukał nowocześniejszego rozwiązania. A każda zmiana moto kosztuje.

 

Trochę mnie martwi Twój rozstrzał pojemnościowo - cenowo - wiekowy. Takie mam nieskromne wrażenie, że jednak B6 było nieco za bardzo obite tu i tam i koledzy na ładnych błyszczących maszynkach trochę dogryzali :P Tak czy owak orzech do zgryzienia masz nie mały. Tym bardziej się cieszę że mam w garażu motocykl moich marzeń :D (nie nie oddam, nie odsprzedam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy do czego potrzebujesz, 650 bardziej uniwersalne: i na co dzień do miasta i na trasę

1250 w mieście żry trochę, za to dużo więcej pary

jak nie będziesz odkręcał ( w co nie wierzę), to prawie taki sam kuń :D

 

nie wiem co miałeś na myśli, ale jeśli o wagę chodzi to pomiędzy wodniakami 650 a  1250 SA  jest bodajże 8 kg różnicy.

Edytowane przez maru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się obawiałem się 1250 i chciałem kupić 650,zupełnie niesłusznie.Latałem obydwoma.

Nie ma aż takiej różnicy jak się można było spodziewać po 2-krotnie większej pojemności.

Wagą oba sprzęty różnią się nieznacznie,coś około 8 kg,przy poziomie 250 kg.

Rama, podwozie praktycznie to samo(szerszy laczek,dłuższy wahacz).

W silnikach najbardziej odczuwa się różnicę charakterystyk.

Duży ciągnie od samego dołu i to jeszcze jak (moment obrotowy!!!),małemu

też nic nie brakuje ale trzeba go pokręcić na obrotach.W zużyciu paliwa też przepaści nie ma.

 

No i jeszcze jedno.Czytałem wypowiedzi kilku bandytowych ortodoksów,że jak bandzior to tylko olejak.

Jak pojeżdzili na wodniakach,to z zażenowaniem przyznawali,że muszą zmienić zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zastanawiaj się za dużo tylko kupuj :driving_moto:  1250 (koniecznie z ABS) , lepiej mieć nadmiar mocy niż za mało szczególnie w trasie jak go załadujesz + plecak to 650 się męczy a 1250 sunie jak torpeda i nie ma spadku mocy po załadunku , co do jazdy to moc jest do ogarnięcia tylko na początku musisz delikatnie traktować manetkę gazu :usmiech: ,jest uniwersalny : miasto,turystyka, tor  :zeby: no i radość że rzadko która maszyna da ci radę :zeby:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem na myśli ekonomię, tak jak napisałem

użytkuje moto na prawie codziennie w mieście i nikt mi nie wmówi, ze 1250 będzie palił tyle co 650

moc jest do ogarnięcia, to prawda - jest tak samo przyjazny jak 650

 

niedobory w trasie dopiero odczuwam jak jadę z kolegą co ma K1200R :)

Edytowane przez pavlacos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

źle mu doradzacie... skoro mówi, że 12,5 za dużo to tak musi być. A różnica między sSką b6 i b6,5 jest widoczna więc ja jak najbardziej kolegę rozumiem, nowy motocykl, nowy design. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, też zmieniałem z 650 na inne 650

nie rozumiem jak ktoś może nie rozumeć, że na razie nie chce lytra :P

Edytowane przez pavlacos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...najlepiej niech kolega się przejedzie 1250 i 650 i sam wybierze który mu bardziej odpowiada bez namowy osoby trzeciej  , a ekonomia ? 650 miejscami pali więcej niż 1250 , dopiero przy palowaniu zaczyna się wir w baku tak jak w każdym innym nie musi to być 1250 a i tak nie jest tragedia miasto okolo 5-6l, trasa z kuframi i plecakiem do 150 w górach 5,5 , taki sam zestaw i powrót z toporni autostradą załadowany 180-250 i spalanie 8,5 więc nie wiem o jakiej ekonomi tu piszecie jeżeli 600 na mieście jest wstanie 5,5 do 7 palić   :usmiech: Patryk decyzja i tak należy do ciebie i pamiętaj że nadmiar mocy taż ratuje życie  :usmiech: tylko trzeba to kontrolować a to nie problem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-miasto okolo 5-6l, trasa z kuframi i plecakiem do 150 w górach 5,5 , taki sam zestaw i powrót z toporni autostradą załadowany 180-250 i spalanie 8,5 więc nie wiem o jakiej ekonomi tu piszecie jeżeli 600 na mieście jest wstanie 5,5 do 7 palić   :usmiech: Patryk decyzja i tak należy do ciebie i pamiętaj że nadmiar mocy taż ratuje życie  :usmiech: tylko trzeba to kontrolować a to nie problem 

Z kim ty wracałeś :D prawdziwi dawcy byli :vampire:

 

Apropos kumpel ma 650 tutaj i jak ze mna lata po 150-170km/h zawsze średnio ja 1200 6litrów on 650tką 8,5 więc zastanow sie czy nei lepiej wsiadac na 1250 tylko z głową w odpowiednim miejscu

Wieczorkiem tobie pisne pw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kim ty wracałeś :D prawdziwi dawcy byli :vampire:

 

Apropos kumpel ma 650 tutaj i jak ze mna lata po 150-170km/h zawsze średnio ja 1200 6litrów on 650tką 8,5 więc zastanow sie czy nei lepiej wsiadac na 1250 tylko z głową w odpowiednim miejscu

Wieczorkiem tobie pisne pw

...Jastrząb nie nazywaj się  dawca :vroom:   przecież my jesteśmy spokojne chłopaki  :takaemotka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbijacie mi klina w głowę każdym postem ale się z tego mega cieszę  :stupid:

 

Jeździłem na R 1200GS, na S 1000R, na K 1300S podczas dni otwartych BMW i nie miałem problemu w prowadzeniu tych pojazdów poza tym, że na 1000R nie przestawała mi migać kontrolka ESP w deszczu a na 1200GS pierwszy kontakt z momentem obrotowym poskutkował zmianą pasa przy zawracaniu na nie ten co trzeba... :nonono:

 

Ja tłumaczę sobie to tak, na 650 będę mógł dalej pałować, odkręcać manetkę do końca, będę w stanie w miarę przewidzieć to moto. Na 1200 będę się bał, wiem to na pewno z faktu kiedy GS przy za szybkim puszczeniu sprzęgła po prostu wystrzelił do przodu i pojechał gdzie chciał.

 

Korci mnie 1200 strasznie ale wiem, że mam jeszcze trochę za mało oliwy w głowie. Jeżdżę zazwyczaj max 140 ale do tych 140 dochodzę as fast as posible  :boje_sie:

 

Ostatnio gadałem z kumplem który ma 1200 i mówi, że jak ma na początku zimne opony to można latać bokami spokojnie. Mówi, że po prostu moment nie daję szans zimnej gumie przy odkręcaniu.

Nie wiem czy jestem już na to gotowy... 

 

Druga strona to ekonomia, tak jak mówicie nie opłaca się kupować 650, potem 1200. Stracę dwa razy. Martwiło mnie spalanie ale i moje byłe 600 przy jeździe na maxa dawało radę przepalić zbiornik w oku mgnienia.

 

Zrobię tak...dosiądę dwóch egzemplarzy, zobaczę jak jeździ mały na każdym biegu a 1200 tylko od 3 w górę :driving_moto:  i podejmę decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do 140, no popatrz ja do 215 :D

 

też jeździłem innymi mocnymi motorami i bandit mi na razie wystarcza 

 

najlepiej stestuj oba, bo zaraz się okaże 1250 produkuje paliwo :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk,ostatnia Twoja konkluzja jest najsensowniejsza,trzeba objeżdzić oba sprzęty i sam musisz wybrać.

 

Zużycie paliwa małego i dużego silnika też łatwo wytłumaczyć,

wystarczy porównać obroty silników ,na tym samym biegu przy tej samej prędkości przelotowej,

o ile w dużym są mniejsze.

Edytowane przez mariuszn2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejażdżka na 650 i porównywanie go do 1200 jest moim zdaniem nieco bez celowe. Prócz tego że oba nazywają się Bandit i jeśli weźmiesz na porównania tę samą generację to poza wyglądem są to dwa różne motocykle. Nadal są to UJM czyli założenia w kwestii przeznaczenia dla obu maszyn są mocno zbliżone to różnią się mega od siebie.

Pomijając same silniki, B12 ma inne zawieszenie i to czuć. Inaczej przyśpiesza i inaczej hamuje. Sprzęgło hydrauliczne też jest czulsze. Zbyt szybkie jego puszczanie szarpie maszyną. Przydaje się technika zmiany biegów w górę bez sprzęgła. Z hamowanie silnikiem jest na tyle mocne, że na mokrym redukując bez między gazu blokada tyłu to moment.

 

Poza tym motocykla nie powinno się bać. Jeśli boisz się motocykla to odbiera Ci to całą frajdę z jazdy. A B12 po pierwszej jeździe się nie wystraszysz. Będziesz jechał spokojnie, z respektem i dojdziesz do tych samych wniosków co ja. O co tyle krzyku? Przecież to moto nie jest takie straszne. I przyjdzie dzień, że odwiniesz za bardzo i obudzisz pitbula. Tył traci przyczepność równie szybko co niespodziewanie przód wędruje w górę. W zakręcie B12 ciągnie bardziej niż B6. A że lekkie i sportowe nie jest trzeba czasami mocno i świadomie pracować przeciwskrętem by utrzymać/zacieśnić tor jazdy. Zakręt brany setki razy na B6 może okazać się na B12 dziwnie trudniejszy. Niby wchodzi się z taką samą prędkością ale na wyjściu moment robi robotę i ciągnie jak zły. Albo Cię to zmobilizuje do pracy nad techniką, albo wróci strach.

 

Niczego Ci nie odradzam i niczego nie polecam. Jedynie chcę byś miał pełen obraz. Choć myślę, że jak wsiądziesz na B12/B12,5 to już na B6,5 nie będziesz chciał patrzeć ;)

Szkoda, że nie mam więcej wolnego czasu, podjechał bym do Ciebie na pogaduchy i przymiarki do Lokomotywy. Choć planuje zakup pewnego gadżetu i przyda się trasa do testów więc kto wie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsyłam na nowy temat"niebezpieczna Hajka",

gdzie po próbnej jeżdzie Hajką prezentuję moje przemyślenia

o nadmiarze lub nie ,mocy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.