Skocz do zawartości

Badzior 1250 S Warto ?


Gość rekin175
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

a ja mam GSX-a takiego samego jak koledzy (nawet kolor ten sam) i to wszystko potwierdza co napisano powyżej :zeby:

też brałeś w tym najszybszym kolorze? :zeby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz hihi ja opisywałem swój przejazd jak z choperkami pojechałem na imprezę charytatywną  , a odnośnie autostrady i powrotu z Toporni to prędkość grubo powyżej dopuszczalnej a od ostatniej bramki szło na bliżej maksa.Więc wynik 8 l nie jest przekłamany chyba że powyżej 200 z bagażami tobie pali mniej.Tak na prawdę to tej autostrady było ok. 180km z czego przelot ustawiony był na 180/h a póżniej cosik :zeby: odbiło i było grzanie :glupek2: powyżej a bliżej końca możliwości.Zaznaczam że bagażu miałem sporo z Jastrzębiem mieliśmy tygodniowy wypad i prosto na zlot.No dobra mi tak spalił ale ci znają mój styl jazdy (Wlkp) to wiedzą że lubię odkręcić.Odkręcasz to pali ,jedziesz turystycznie czyt. z prędkościami nieznacznie odbiegającymi od dozwolonych masz oszczędne spalanie.Troszkę się rozpisałem ale to dotyczy b12,5 :mrgreen: Zresztą wakacyjne wojaże z Jastrzębiem i na stacjach nie przekroczone 6 l srednio ok.5,5 L na 100km.

A ja już podejrzewałem,że to pług w gsxf daje róznicę 1 l/100km :takaemotka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też brałeś w tym najszybszym kolorze? :zeby:

 

no tylko bo jakby inaczej mogło być :zeby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie przede wszystkim chciałbym przeprosić że odpisuję z długim opóźnieniem byłem zajęty. Do meritum, wszystkie Wasze opinie przeczytałem skrupulatnie i powiem że utwierdzają mnie w wyborze B 1250. Po pierwsze potrzebuję Motocykla wielkiego z klasy BigBike, nie jest to moje zaspokojenie ega tylko moje gabaryty idealnie się właśnie czują na Dużych sprzetach (187cm wzrostu i 110kg) , tak więc minus który opisujące jest dla mnie plusem duża waga duży sprzęt. Kolejna sprawa to raczej został bym przy GSF 1250 z względu nie ukrywam na cenę, nowego nie chce (przeznaczone mam coś 15 tyś), wersja SA dla mnie się podoba (wiadomo o gustach się nie dyskutuj). Syku ale ten GSXF jest bomba tylko nie ta kasa. Kolejna sprawa to moc lubię jak jest z dołu natychmiast czyli tu też się zgadza z tego co czytam, latam raczej spokojnie, choć wiadomo jak to na moto czasem poniesie. Kocham winkle jak się dziorek zachowuje właśnie na winklach?, Hamulce dobrze mieć ABS to też przemawia za, i raz kolejny to podkreśle cena naprawdę do konkurencji jest atrakcyjna, nie będę ukrywał. Latać będę trasy małe plus w koło komina, dalekiej turystyki nie planuje choć kto wie, korki miasto to mnie nie interesuje raz ze mieszkam w małym mieście gdzie jest ich nie dużo druga sprawa to że moto wykorzystuje do przyjemność i nie muszę mieć do do codziennego użytku, Pewnie coś pominąłem. :)

Edytowane przez rekin175
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak B12,5 ale swoim B12 pokusił bym się odpalić papierosa w pełnym

złożeniu(czytaj-na kolanie),no ale ja nie palę :usmiech: .

Tak na poważnie to duży bandzior w winklach daje radę ,jest dość stabilny i przewidywalny.

Myślę że to będzie najlepszy wybór :oki: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dodam tylko jedno w temacie winkli.

kiedyś miałem poczucie walki z motocyklem w zakrętach. miałem poczucie że ciągle muszę go trzymać aby nie uciekł.

po szkole suzukowej zająłem inną pozycję podczas pokonywania zakrętów. nie próbuję już skręcać w taki sposób aby linia kręgosłupa była w osi motocykla. nie jest to pozycja zejścia na kolano ale delikatne przesunięcie pośladków, pochylenie do przodu i odchylenie w kierunku lusterka (jakby coś ci wpadło do oka i chciałbyś zobaczyć co to) - sprzęcik zaczął iść po takiej linii jaką planowałem, przestało się pojawiać zjawisko walki z kierownicą.

 

jeżeli zdecydujesz się na dziorka to pomyśl o szkole suzukowej http://www.suzuki-moto.pl/moto_szkola_2014.html

cena 150 za dzień jazdy pod okiem instruktora to chyba dobra cena. Jeżeli jesteś samoukiem to naprawdę warto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam bandziora w Sce. Założyłem wysoką szybę. Rewelacja. Myslałem długo nad kupnem, i stwierdzam że FZ1 jest zbyt sportowy (po2006r) pozycja jest zdecydowanie mniej wygodna. A to 150 kuca wcale nie jest potrzebne. Co do masy bandziorów to dla mnie jest to leciuuutki motocykl (wczesniej xj900s, pozniej w czasie poszukiwań bandyty, MT-01. Opis kolegów jest doskonały i na pewno zgodny z prawdą, co do spalania, ergonomi, zakrętów i wszyskiego się zgadzam ! ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądrego to aż miło poczytać :D 

To kto kupi mojego Bandziora? :lol: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądrego to aż miło poczytać :D

To kto kupi mojego Bandziora? :lol:

Twojego nikt nie kupi - bo kto by chciał na grzędzie jeździć - widziałeś jak takie grzędy wyglądają - obsrane jak diabli ;)

 

ps. niestety ja nie mogę polecić kurakowego sprzęta - bo go po prostu nie pamiętam (nie pamiętam sprzętu, pamiętam za to dobrze jego wysokość Kuraka), mam tylko nadzieję QQ że nie chcesz zmienić grzędy na inną stajnię

Edytowane przez syku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syku, Bandziora nie możesz pamiętać, bo na zlocie byłem na CB250 :D 

To jest maszyna :wub: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heja. Piszecie,że bandzior pali od 5.5 do 7  pi razy oko . Jaki macie zasięg na baku? tak do małej rezerwy...ile bezpiecznie pokonujecie jednorazowo kilometrów? Chodzi mi o b12,5 wodniak, Bak to chyba 20 litrów?

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak wyruszyłem spod garażu w Katowicach, to rezerwa (ta prawdziwa rezerwa) zapaliła mi się za Mikulovem.

Normalnie tankuję co 250km, bo nie lubię się zbliżać do rezerwy ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekin ,gabaryty mamy zblizone ,wzrost identyczny,ja mam kilkanaście kilogramów mniej,

potwierdzam więc ,że duży bandit jest dla nas w sam raz.

 Zresztą jego wagę czuje się na dobrą sprawę jedynie w manewrach parkingowych i tak przy prędkościach poniżej

powiedzmy 30 km/h ,kiedy to ma trochę tendencję do walenia się w zakręt.

 Przy wyższych prędkościach prowadzi się bardzo dobrze,też w zakrętach,chociaż nie intuicyjnie.

To co napisał Syku o pozycji w winklach(pochylenie się na bok i do przodu) bardzo podnosi prędkość z jaką można pokonać

dany winkiel bezpiecznie.

 

Waluś ja w swoim opisie na forum z wyprawy po trójkącie W-wa-Lublin-Białystok przekazałem swoje doświadczenie

z zasięgu na zbiorniku(19,5 l).Dość powiedzieć ,że pierwszy przypadkowy rekord wyniósł 330 km(w zbiorniku zostało 2,5 L),

a nastepny okupiony pchaniem moto do stacji benzynowej wyniósł prawie 350 km(zostało 0,5 l).

 QQrQ-u ma rację ,najrozsądniejsze jest tankowanie co 250 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co racja, to racja...

Ja na manewry parkingowe muszę zsiąść z Bandita :lol: 

Ale to dlatego, że jestem małym kurczakiem i nie sięgam nogami do ziemi z niego  :zawstydzony:

Masa przeszkadza tylko i wyłącznie wtedy, kiedy na parkingu zapomni się rozłożyć kosę, a się go próbuje na niej postawić :takaemotka: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ją leję co 300 jak znam trasę i wiem gdzie jest stacja. 320 to dla mnie punkt abym nie pchał. przy nieznanych terenach rozgladam się przy 280 a w bieszczadach przy 200-250 bo tam szybciej bimber kupisz jak paliwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co racja, to racja...

 

Masa przeszkadza tylko i wyłącznie wtedy, kiedy na parkingu zapomni się rozłożyć kosę, a się go próbuje na niej postawić :takaemotka:

I znów przyznam Ci rację.

Raz mi się zdarzyło chyba nie do końca rozłożyć kosę.

W kązdym bądż razie moja własna masa (mięśniowa :takaemotka: ) nie wystarczyła na pokonanie grawitacji.

Dobrze ,że to na trawie było ale i tak kosztowało mnie to lusterko i klamkę sprzęgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cianias . ja starego utrzymalem jak leciał po złym rozłożeniu kosy.

ale nie chce tego powtarzać. myślałem że mi żyłka w d... pęknie i że kierownicę wyrwę z mocowań

Edytowane przez syku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że tu każdy z kosą do czynienia miał. mnie się też zdarzyło. Klamka sprzęgła i dekiel alternatora.  :)

 

Tak sobie dziś przeczytałem jeszcze raz temat i powiem: Warto, bo to dobra maszyna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dodam tylko jedno w temacie winkli.

kiedyś miałem poczucie walki z motocyklem w zakrętach. miałem poczucie że ciągle muszę go trzymać aby nie uciekł.

po szkole suzukowej zająłem inną pozycję podczas pokonywania zakrętów. nie próbuję już skręcać w taki sposób aby linia kręgosłupa była w osi motocykla. nie jest to pozycja zejścia na kolano ale delikatne przesunięcie pośladków, pochylenie do przodu i odchylenie w kierunku lusterka (jakby coś ci wpadło do oka i chciałbyś zobaczyć co to) - sprzęcik zaczął iść po takiej linii jaką planowałem, przestało się pojawiać zjawisko walki z kierownicą.

 

jeżeli zdecydujesz się na dziorka to pomyśl o szkole suzukowej http://www.suzuki-moto.pl/moto_szkola_2014.html

cena 150 za dzień jazdy pod okiem instruktora to chyba dobra cena. Jeżeli jesteś samoukiem to naprawdę warto

 

Już myślałem nad jakąś szkołą doskonalenia techniki jady na pewno skorzystam :) 

 

Ja mam bandziora w Sce. Założyłem wysoką szybę. Rewelacja. Myslałem długo nad kupnem, i stwierdzam że FZ1 jest zbyt sportowy (po2006r) pozycja jest zdecydowanie mniej wygodna. A to 150 kuca wcale nie jest potrzebne. Co do masy bandziorów to dla mnie jest to leciuuutki motocykl (wczesniej xj900s, pozniej w czasie poszukiwań bandyty, MT-01. Opis kolegów jest doskonały i na pewno zgodny z prawdą, co do spalania, ergonomi, zakrętów i wszyskiego się zgadzam ! ;] 

 

Dokładnie mam te same zdanie na temat FZ1 , jak dlac mnie za bardzo sportowy choć to piękna i super maszyna .

 

Rekin ,gabaryty mamy zblizone ,wzrost identyczny,ja mam kilkanaście kilogramów mniej,

potwierdzam więc ,że duży bandit jest dla nas w sam raz.

 Zresztą jego wagę czuje się na dobrą sprawę jedynie w manewrach parkingowych i tak przy prędkościach poniżej

powiedzmy 30 km/h ,kiedy to ma trochę tendencję do walenia się w zakręt.

 Przy wyższych prędkościach prowadzi się bardzo dobrze,też w zakrętach,chociaż nie intuicyjnie.

To co napisał Syku o pozycji w winklach(pochylenie się na bok i do przodu) bardzo podnosi prędkość z jaką można pokonać

dany winkiel bezpiecznie.

 

Waluś ja w swoim opisie na forum z wyprawy po trójkącie W-wa-Lublin-Białystok przekazałem swoje doświadczenie

z zasięgu na zbiorniku(19,5 l).Dość powiedzieć ,że pierwszy przypadkowy rekord wyniósł 330 km(w zbiorniku zostało 2,5 L),

a nastepny okupiony pchaniem moto do stacji benzynowej wyniósł prawie 350 km(zostało 0,5 l).

 QQrQ-u ma rację ,najrozsądniejsze jest tankowanie co 250 km.

 

Bardzo utwierdza mnie twoja wypowiedź w wyborze , jak na razie z poszukiwań obserwuję tylko B12.5 więc coś mnie do niego ciągnie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest coś jeszcze - choć trudno mi o tym mówić.

musisz być gejem lub golić nogi szybą (ale przed goleniem nóg musisz zmienić płeć)

 

 

 

na pocieszenie podam że mnie informacja że jestem gejem spotkała po 43 latach bycia hetero i nadal nie rozumiem dlaczego jako gej latam za kobietami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

części brakujące zamówiłem - muszę czekać

 

a żądłem chcesz? :zeby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.