Skocz do zawartości

Bandit 650 Po 125


Gość canna09
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Kupuj dziorka, będziesz zadowolony. Wcześniej przez sezon kulałem się junakiem 125. Teraz mam dziorka 650 k5. Jeździ się mega wygodnie, prowadzi się super, podczas jazdy masy w ogóle nie czuć, tak jak kolega wyżej pisał. Winkle pokonuje się pewnie i niewiele gorzej jak na sporcie. Oponę da radę zamknąć. No dla mnie bajka, jak będę zmieniał to jedynie na 1250. Swojego kupiłem od znajomego, który w PL jeździł nim 7 lat, pierwsze 3 lata jeździł w UK . Przez te 7 lat koledze nie sprawił najmniejszego problemu, kompletnie żadnej awarii. Serwisowany terminowo na pewno się odwdzięczy.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też dodam coś od siebie . Powiem bardziej z perspektywy osoby bardzo wysokiej 199cm 100kg . U mnie nastąpiła przesiadka z simsona ,wcześniej była Jawka ,sporadycznie miałem okazję przejechać  się innymi sprzętami typu Xj 600 , Kawasaki kmx125 . Banditem śmigam drugi sezon i muszę przyznać ,że to bardzo dobry motocykl ,spalanie po serwisie na poziomie 5-7l ,przed ogólnym serwisem palił więcej . Nawet przy moim wzroście przy wyższej szybie (wersja S ) da się znośnie poruszać powyżej 120km/h . Ale muszę przyznać ,że jednak to dosyć ciężki motocykl i trzeba mieć go czym utrzymać bo chciałbym zobaczyć osobę ok 60-65 kg która manewruje Dziorkiem na ciasnym parkingu lub go wyprowadza z ciasnego garażu . Czytałem tutaj wypowiedzi niektórych  , nie krytykuje ich wyboru ,ale to nie jest na pewno motocykl dla drobnych osób. Wgle jakoś nie trawię tego jak widzę np. motocyklistę który czubkami palców ledwo dosięga ziemi ,a pcha się w taki motocykl . Przy jeździe w mieście wygląda to dosyć komicznie . Najbardziej to co mi odpowiada w tym motocyklu to prostota bo praktycznie wszystko można samemu naprawić . Szkoda ,że teraz większość nowszych konstrukcji to tak na prawdę kawałek plastiku i silniki robione z plasteliny w porównaniu do starych konstrukcji :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuj dziorka, będziesz zadowolony. Wcześniej przez sezon kulałem się junakiem 125. Teraz mam dziorka 650 k5. Jeździ się mega wygodnie, prowadzi się super, podczas jazdy masy w ogóle nie czuć, tak jak kolega wyżej pisał. Winkle pokonuje się pewnie i niewiele gorzej jak na sporcie. Oponę da radę zamknąć. No dla mnie bajka, jak będę zmieniał to jedynie na 1250. Swojego kupiłem od znajomego, który w PL jeździł nim 7 lat, pierwsze 3 lata jeździł w UK . Przez te 7 lat koledze nie sprawił najmniejszego problemu, kompletnie żadnej awarii. Serwisowany terminowo na pewno się odwdzięczy.     

 

Mam taki zamiar :) Znaleźć tylko ten odpowiedni :D

 

 

Ja też dodam coś od siebie . Powiem bardziej z perspektywy osoby bardzo wysokiej 199cm 100kg . U mnie nastąpiła przesiadka z simsona ,wcześniej była Jawka ,sporadycznie miałem okazję przejechać  się innymi sprzętami typu Xj 600 , Kawasaki kmx125 . Banditem śmigam drugi sezon i muszę przyznać ,że to bardzo dobry motocykl ,spalanie po serwisie na poziomie 5-7l ,przed ogólnym serwisem palił więcej . Nawet przy moim wzroście przy wyższej szybie (wersja S ) da się znośnie poruszać powyżej 120km/h . Ale muszę przyznać ,że jednak to dosyć ciężki motocykl i trzeba mieć go czym utrzymać bo chciałbym zobaczyć osobę ok 60-65 kg która manewruje Dziorkiem na ciasnym parkingu lub go wyprowadza z ciasnego garażu . Czytałem tutaj wypowiedzi niektórych  , nie krytykuje ich wyboru ,ale to nie jest na pewno motocykl dla drobnych osób. Wgle jakoś nie trawię tego jak widzę np. motocyklistę który czubkami palców ledwo dosięga ziemi ,a pcha się w taki motocykl . Przy jeździe w mieście wygląda to dosyć komicznie . Najbardziej to co mi odpowiada w tym motocyklu to prostota bo praktycznie wszystko można samemu naprawić . Szkoda ,że teraz większość nowszych konstrukcji to tak na prawdę kawałek plastiku i silniki robione z plasteliny w porównaniu do starych konstrukcji :(

 

Chyba aż tak drobny nie jestem , hmm, wzrost około 180 , wiec chyba nie powinno byc problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę z tego, że moja opinia może być tu niepopularna, aleeeee..... BIERZ SV650!!! :D

Za śmieszne pieniądze masz moto na wtrysku, chłodzone cieczą, bezproblemowe i niedrogie w eksploatacji.

Czym więcej czytam o synchronizacji gaźników i problemach z odpaleniem tym bardziej cieszę się z dokonanego (dosyć przypadkowo) wyboru.

SV wpadła mi w ręce z tego powodu, że w czasie moich poszukiwań w najbliższej okolicy nie było dobrze utrzymanych banditów.

Też początkowo marzył mi się bandit i o żadnej SV nie było mowy, ale jak posłuchałem na żywo jak pracuje V-twin to wiedziałem, że muszę ją mieć :)

Fakt, że silnik jest narowisty i trzeba się do tego przyzwyczaić, ale jak widzę masz olej w głowie i o wiele większe doświadczenie na moto niż ja w momencie swojego zakupu.

Dodatkowym plusem jest niska masa własna i łatwość w manewrowaniu na parkingu, czy wytaczaniu się z garażu.

Będzie Pan zadowolony, małżonka będzie zadowolona - wszyscy będą zadowoleni :D

Edytowane przez kem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę z tego, że moja opinia może być tu niepopularna, aleeeee..... BIERZ SV650!!! :D

Za śmieszne pieniądze masz moto na wtrysku, chłodzone cieczą, bezproblemowe i niedrogie w eksploatacji.

Czym więcej czytam o synchronizacji gaźników i problemach z odpaleniem tym bardziej cieszę się z dokonanego (dosyć przypadkowo) wyboru.

SV wpadła mi w ręce z tego powodu, że w czasie moich poszukiwań w najbliższej okolicy nie było dobrze utrzymanych banditów.

Też początkowo marzył mi się bandit i o żadnej SV nie było mowy, ale jak posłuchałem na żywo jak pracuje V-twin to wiedziałem, że muszę ją mieć :)

Fakt, że silnik jest narowisty i trzeba się do tego przyzwyczaić, ale jak widzę masz olej w głowie i o wiele większe doświadczenie na moto niż ja w momencie swojego zakupu.

Dodatkowym plusem jest niska masa własna i łatwość w manewrowaniu na parkingu, czy wytaczaniu się z garażu.

Będzie Pan zadowolony, małżonka będzie zadowolona - wszyscy będą zadowoleni :D

Hah , cały temat ludziska polecają i zachwalaja Bandziora, aż tu nagle Ty :D dobry agent ^^

 

Właśnie plusy Sv są w kosztach jej eksploatacji i samych kosztach zakupu.

 

Ni cholereee nie leży mi jej dźwięk.. :/

 

Nawet głupiego łutututu nie zrobisz :D

 

Hmmm , ale okej , znajdę jakaś w okolicy i podjadę obadac i przede wszystkim posłuchać ;)

 

Drugiej połówki brak , a tym bardziej żony :D

 

Ewentualnie szukać Bandziora na wtrysku i po kłopocie :D

Edytowane przez canna09
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na plus mogę dorzucić jeszcze fajny moment obrotowy i to, że ciągnie od samego dołu, a powyżej 5000 łapy urywa - przynajmniej takie moje odczucia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co powiem tak. Przymierz się do obu sprzętów. Spróbuj przepchnąć kawałek, bo motôry tak mają że jak nie jadą to się przewracają, a wtedy dobrze jest mieć czym się podeprzeć, a nie machać wesoło stopami w powietrzu.

Ja miałem 63kg jak pierwszy raz wsiadlem na swojego, lekko nie było, ale stopy całe do ziemi przylegaly, a to dużo ułatwia, reszta manewrowania to technika, "wypchnac i się nie wyje*ac". ;)

 

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej byłoby podjechać do salonu i sprawdzić (przetestować)

oba modele (zdaję sobie sprawę,że w Twojej okolicy to może być problem),

ale mimo wszystko warto.Bo te nasze subiektywne opinie nie do końca

się Tobie mogą przydać.

 

Mnie np. najbardziej podoba się armatura a wylądowałem na hajce,

i wcale nie przez przypadek.A chciałem tylko sobie kupić skuter aby

jeżdzić na ryby :takaemotka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej byłoby podjechać do salonu i sprawdzić (przetestować)

oba modele (zdaję sobie sprawę,że w Twojej okolicy to może być problem),

ale mimo wszystko warto.Bo te nasze subiektywne opinie nie do końca

się Tobie mogą przydać.

 

Mnie np. najbardziej podoba się armatura a wylądowałem na hajce,

i wcale nie przez przypadek.A chciałem tylko sobie kupić skuter aby

jeżdzić na ryby :takaemotka:

 

Trochę przyrost formy nad treścią. Do salonu idzie sie testować, gdy chce się kupić cos nowego ;) A nie model sprzed 10-16 lat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś u siebie, z czystej ciekawości, obejrzeć Sv'ke z 2005 roku bodajże. Powiem wam , że nawet dość przyjemnie to mruczy. :D miała jakiś komin przelotowy no name , ale fajanie basowo brzmiał :P

 

Przymierzylem się i całej stopy nie oparlem o podłoże tylko jakieś 3/4 , więc no prawie :D W butach motocyklowych raczej by nie było problemu. Pozycja git mimo , ze to była wersja S'ka.

 

Ale naprawdę , myślałem , ze gorzej będzie z tym brzmieniem V2 , a tu proszę.

 

Się zaczyna jeszcze większy metlik robić , hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ho, ktoś się napalił.

 

V2 to zło. Bierz R4. Przerabiałem i jedno i drugie.

 

A teraz poważnie. R4 o V2 to dwa rożne światy. R to taka benzyna jeżeli chodzi o charakterystykę, a V to bardziej diesle. Ciągnie od 2tys ale tylko do 5 efektywnie. A R od 3 do 9/11 a od 7 w gore to już szatan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę przyrost formy nad treścią. Do salonu idzie sie testować, gdy chce się kupić cos nowego ;) A nie model sprzed 10-16 lat :D

 

A ja chodziłem, żeby sobie polatać na różnych moto i jakoś nie mieli do mnie pretensji,

a wręcz odwrotnie ,bardzo zadowoleni byli.No ,ale może mi dobrze z oczu patrzy,ha,ha :takaemotka:

A tu chodzi o to ,żeby poznać różnice pomiędzy V2 a R4,a w tym temacie 10-16 lat

niewiele zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Canna09,

Od kilku dni śledzę Twoje posty. Podpowiem Ci. Więcej praktyki, mnie filozowania.

Kup to, co będzie w zasięgu Twojego portfela i w jak najlepszym stanie. Pojeździsz sezon, dwa i wtedy i tak zechcesz zmiany.

Jak się trafi Bandit, bierz Bandita, Sv to bierz SV. Nie wybrzydzaj, nie filozuj, nie teoretyzuj na temat kosztów eksploatacji.

Prawda jest taka, że jak zobaczysz że Ci żłopie jak smok, to przestaniesz kręcić do czerwonego. 

Jak będzie niewygodny to zmienisz na inny.

W międzyczasie odkryjesz, że ciuchy są drogie (choć tanie też można znaleźć), opony kosztują, napęd kosztuje, że dźwięk nie ma znaczenia, kiedy moto ma za miękkie amory albo, że nie widać różnicy między wtryskiem a gaźnikami podczas dłuższej jazdy. Odkryjesz, że rzeczy, które teraz wydają Ci się ważne, są nieistotne, a te z pozoru nieważne mogą być kluczowe.

Kup coś w okolicach 600ccm. Za rok będziesz wiedział więcej.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje sie pod tym w 100%

Nie ma to az takiego znaczenia, byleby stan byl zadowalajacy. Akurat wybrales takie modele ktorych jest cala masa i sa naprawde ok. Dorzucilbym jeszcze cbf600.

Nie fiksowałbym na jeden model, bo za rok stwierdzisz ze może chopper albo turystyk?

Troche jezdziles wiec ogarniesz i v2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mnie się osobiście Sv również podoba , ale jej dźwięk niezupełnie . Nie chciałbym kupować moto i potem z nim się męczyć.

Motocykla nie kupuje sie jedynie dla dźwięku , ale ma to jakieś znaczenie w czasie późniejszego użytkowania ;)

 

Sv przy Bandicie zapewne prowadzi się łatwiej itp. bo jest spooroo lżejsza ;)

 

Decyzja już raczej zapadła na Bandziora , jedynie teraz waham się czy szukać koniecznie wersji na wtrysku czy skupić się na olejaku 600 lub 650 ;)

 

 

 

Widzisz , my to przy nim mizerne gostki jesteśmy :D hehe

Wczoraj widziałem sv650, koleś miał jakiś nieoryginalny tłumik (nie wiem jaki bo się nie znam), ale dźwięk naprawdę nie był zły.

 

Ja też dodam coś od siebie . Powiem bardziej z perspektywy osoby bardzo wysokiej 199cm 100kg . U mnie nastąpiła przesiadka z simsona ,wcześniej była Jawka ,sporadycznie miałem okazję przejechać  się innymi sprzętami typu Xj 600 , Kawasaki kmx125 . Banditem śmigam drugi sezon i muszę przyznać ,że to bardzo dobry motocykl ,spalanie po serwisie na poziomie 5-7l ,przed ogólnym serwisem palił więcej . Nawet przy moim wzroście przy wyższej szybie (wersja S ) da się znośnie poruszać powyżej 120km/h . Ale muszę przyznać ,że jednak to dosyć ciężki motocykl i trzeba mieć go czym utrzymać bo chciałbym zobaczyć osobę ok 60-65 kg która manewruje Dziorkiem na ciasnym parkingu lub go wyprowadza z ciasnego garażu . Czytałem tutaj wypowiedzi niektórych  , nie krytykuje ich wyboru ,ale to nie jest na pewno motocykl dla drobnych osób. Wgle jakoś nie trawię tego jak widzę np. motocyklistę który czubkami palców ledwo dosięga ziemi ,a pcha się w taki motocykl . Przy jeździe w mieście wygląda to dosyć komicznie . Najbardziej to co mi odpowiada w tym motocyklu to prostota bo praktycznie wszystko można samemu naprawić . Szkoda ,że teraz większość nowszych konstrukcji to tak na prawdę kawałek plastiku i silniki robione z plasteliny w porównaniu do starych konstrukcji :(

120km/h? Ja bez szyby umiem bez problemu jakieś 170km/h wytrzymać przez dłuższy czas (np. autostrada), jak więcej to już staram się chociaż troszkę schować za malutkimi zegarami (niepozorne, a jednak dużo daje)

 

Canna09,

Od kilku dni śledzę Twoje posty. Podpowiem Ci. Więcej praktyki, mnie filozowania.

Kup to, co będzie w zasięgu Twojego portfela i w jak najlepszym stanie. Pojeździsz sezon, dwa i wtedy i tak zechcesz zmiany.

Jak się trafi Bandit, bierz Bandita, Sv to bierz SV. Nie wybrzydzaj, nie filozuj, nie teoretyzuj na temat kosztów eksploatacji.

Prawda jest taka, że jak zobaczysz że Ci żłopie jak smok, to przestaniesz kręcić do czerwonego. 

Jak będzie niewygodny to zmienisz na inny.

W międzyczasie odkryjesz, że ciuchy są drogie (choć tanie też można znaleźć), opony kosztują, napęd kosztuje, że dźwięk nie ma znaczenia, kiedy moto ma za miękkie amory albo, że nie widać różnicy między wtryskiem a gaźnikami podczas dłuższej jazdy. Odkryjesz, że rzeczy, które teraz wydają Ci się ważne, są nieistotne, a te z pozoru nieważne mogą być kluczowe.

Kup coś w okolicach 600ccm. Za rok będziesz wiedział więcej.

Powtórzę tylko to, co napisałem w swoim poście pod tym tematem: (mniej więcej to samo co doradza KG B12)

 

Rok temu miałem bardzo podobny dylemat - Bandit 600 czy SV 650. Rozglądałem się za tymi motocyklami równocześnie. Padło na Bandita, w sumie tylko dlatego, że znalazłem świetnie utrzymany egzemplarz, który po prostu warto było kupić. Nie żałowałem tej decyzji ani przez sekundę.

Rozglądasz się za ponad 10 letnim sprzętem, dobry stan to podstawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.