Skocz do zawartości

[Motocykl] R1 Vs Bandit 1250 Porównanie I Takie Tam....


Neonkin
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Ale w jeździe torowej czy off nie chodzi chyba o wysiłek... mnie to raczej przeszkadza a jak chce spalić tłuszcz to biegam :P

To jest raczej nierozłączne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, wysiłek jest nierozłączny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znów tam wczoraj byłem:

thumb_ihost_1498766260__dsc_8980.jpg

 

Zacząłem obserwować zawieszenie kolegów i zaraz ogromnie odkrycie.

Na przednim zawieszeniu zakładana jest trytytka na amortyzator. Ten niklowany świecący element xD.

Służy ona obserwowaniu jak mocno ugina się amortyzator podczas np hamowania.

Zauważyłem że mój jest gdzieś w połowie wysokości a u innych torujących minimum 2/3 lub 3/4 licząc od góry.

Znaczy że moje amortyzatory są bardzo sztywne i hebluje jak na wigry 3 albo Jubilacie ;)

Więc trzeba już zacząć regulować tłumienie. tzw Dobicie i odbicie.

I tu zaczynają się schody. Więc szukamy artykułów:

http://sportjazda.pl/index.php/ustawienie-zawieszenia/dobicie-i-odbicie

 

Tu moje wsparcie.

Pojechałem generalnie chyba w złej kondycji. Trochę obolały po zmaganiach ogrodowych ale chęć potorowania sobie wzięła górę.

Wiedziałem, że w złej kondycji fizycznej nie ma co jeździć bo to odbija się na skupieniu a i przechodzi w walkę z maszyną i złość itd.

Totalne niezgranie pomieszane z lenistwem. To taki przepis na wypadek. Już chciałem zejść z motocykla i po prostu pogadać z kolesiami na torze.

No ale parę słów miłej osóbki zmobilizowało zawodnika :)

Oto Nina :) , najlepsze wsparcie na świecie :)

thumb_ihost_1498768131__kb_28_06_2017.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neonkin, następnym razem najpierw tor, potem ogródek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wyrwał mega chabazia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez doświadczenia w serwisowaniu i regulowaniu zawieszenia, może być ciężko dobrać odpowiednie ustawienia dla siebie. Ja praktycznie co miesiąc regulowałem zawias inaczej, a i tak patrząc po zużyciu opony w moim B6, jeszcze jest daleko do ideału... Najlepiej oddać moto, do kogoś kto się na tym zna. Niech dobierze Ci odpowiednio SAG amortyzatora do Twojej wagi, ustawi kompresje i odbicie wedle jego uznania, pojeździj chwilę, po eksperymentuj odkręcając kureczki przyczepności wedle uznania i będziesz miał odniesienie.

Wiele o zawieszeniu, poza trytką na ladze, może powiedzieć zużycie opony. Mi bardzo fajnie jeździ się na obecnym ustawieniu, jednak patrząc na zużycie opony, po ostatnim wypadzie na górskie winkle... Tak wygląda moja guma, w zeszłym roku. Patrząc po niej, ustawienie zawiasu jeszcze trochę pozostawia do życzenia...

14440981_1103673876335042_16828867172589

 

Teoretycznie jej zużycie powinno wyglądać o tak:

images_GoodTyreWear.jpg

U mnie jeszcze za mocno roluje gumę na krawędzie - tył widocznie ma jeszcze zbyt wolne odbicie, za dużo ciężaru przeniesione przez zawieszenie na tył... Z miękko ustawiony tył. Przynajmniej tak to rozumiem posiłkując się tym artykułem

https://lifeatlean.com/motorcycle-tyre-wear-guide/

Z drugiej strony, S20'stka ze zdjęcia ma nieco twardszą mieszankę niż typowo torowe Slicki, więc to też może przekładać się na jej rollowanie. Wszak przeca inaczyj sie grzejo.

Edit.

Oddając moto do kogoś, prawdopodobnie szybciej znajdziesz optymalne ustawienia dla siebie. Mi w Bandziorze zajęło kilka miesięcy, dobranie dobrych ustawień, a i tak podejrzewam, że ktoś kto na tym się zna zrobił by mi to szybciej. Nie mniej jednak - trochę lepiej poznałem swoje możliwości i ich zależność względem motocykla i jego ustawień.

Jeśli ktoś wspomni o tym, że regulacja naprężenia wstępnego w tylnym amortyzatorze, to trochę mało skomplikowana sprawa, żeby bawić się z tym kilka miesięcy, przypomnę, że mam z przodu i z tyłu w pełni regulowany zawias. Przód - Matris - zrobiony na zamówienie z sprężynami pod moją wagę z 32 stopniową regulacją odbicia i kompresji. Tył Bitubo, nieco uboższe - regulacja odbicia w 9 stopniach i kompresja w 5. O naprężeniach wstępnych nie mówię, bo to chyba oczywiste ;)
 

Edytowane przez Easy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czego zacząć?

Najpierw chyba od tego że moja R1 jest ustawiona na Speedday. Zawieszenie jest bardzo twarde. Nawet jak uwieszę się na kierownicy czuję spory opór.

Dziś chwilę temu przyjechał do mnie znajomy który też ma R1 RN19 i w porównaniu jego zawieszenie jest miększe i to znacznie.

Jeżdżę ostatnio na torach kartingowych. I moim pojęciu amortyzator musi mieć możliwość swobodniejszej kompresji.

Przykładowo. Gdy hamuję przy niskich prędkościach nie ugnie się zbyt mocno. Jest strasznie sztywny. I dużo energii tracę na wejście w winkiel.

Na przykład na moje ręce przeniesione jest duże obciążenie podczas hamowania. Przy wyprowadzaniu go z ciasnego winkla też muszę ponieść większą gimnastykę.

 

Mam parę takich osób które mają duże doświadczenie w tych sprawach. Ale ja sam chcę się tego nauczyć poprzez moje subiektywne odczucia w samym prowadzeniu motocykla.

Potem trochę w osiąganych czasach. Myślę że mam też już odrobinę własnego doświadczenia w tych sprawach. Jestem pragmatykiem i ważne bym umiał sobie to przełożyć na chłopski rozum.

Wiem na pewno że czym większa prędkość i dłuższe odcinki rozpędzania i hamowania tym twardsze ustawienia.

Muszę na pewno zacząć od ustawień fabrycznych a nie od twardych. Bo tak na prawdę nie mam punku odniesienia. Znam tylko ustawienia skrajnie twarde.

Bo jak wyżej napisałem na torze w Bydgoszczy innym przednie amortyzatory wpadają prawie do dołu a mój maksymalnie do połowy. A jak napisał Keith Code. Amortyzatory najlepiej pracuje w połowie swojego zakresu a nie do połowy.

 

C.D.N.

Post będę chyba jeszcze rozbudowywał ;)

Edytowane przez Neonkin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbychu, zacznij od ustawienia wszystkich regulacji na zero. Wyreguluj napięcie wstępne (

), ustaw pozostałe regulacje na połowę skali, przewieź się opisz odczucia :)


Jeśli będziesz miał źle dobrane napięcie wstępne i kompresję, zawias dobije i skończy się to tak:

Edytowane przez Easy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dobra, zacząłę sobie ustawiać SAG w motocyklu.

thumb_ihost_1500972236__sag.jpeg

Tył. poszło książkowo i wszystko tak jak należy.

Kłopot pojawił się z przodu. Ten amortyzator na prawdę nie chce wpadać głębiej niż do połowy.

Gdy wylałem olej zaczął pracować na całej długości gdy go dociskałem.

Zalałem świeży olej zalecany w serwisówce i o takiej ilości jak zadana.

I znów zachowuje się tak jak przed wymianą WTF

W czwartek planuję wypad na tor do Łodzi i tam cały dzień mam zamiar ujeżdżać R1 zobaczymy co zmieni się.

Może olej musi się rozgrzać się, choć w to nie bardzo wierzę

zauważyłem zadrapania na aluminiowych elementach w środku więc podejrzewam że ktoś je rozbierał.

Jak wrócę a trytytka nie spadnie poniżej połowy lecę do mechanika ;)

Edytowane przez Neonkin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a na przodzie masz regulacje tłumienia kompresji ? moze za bardzo podkręcona  i za mocno tłumi dlatego nie możesz niżej dobić?

 

 

a jeszcze jedno pytanie patrzyłeś może na fiszki na budowe przedniego zawiasu i jak to wygląda u Ciebie w środku ?? masz wszystko  jak w serii ? czy moze zmienione  sprezyny na sportowe progresy?

jak masz np zmienione sprezyny to ilości oleju w stosunku do oryginału sie zmieniają, a jak wlałeś tyle co w serwisówce a sprezyny powinny miec inna ilosc to możliwe ze za mała komora powietrzna  jest od lustra oleju do korka i co byś nie robił to nie dobijesz niżej.

 

możesz bez rozbierania wszystkiego  odessac od góry strrzykawką z wezykiem  troche oleju 5-10ml skrecić i porównać czy miejsce trytytki sie zmieniło

Edytowane przez baldhead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a na przodzie masz regulacje tłumienia kompresji ? moze za bardzo podkręcona  i za mocno tłumi dlatego nie możesz niżej dobić?

 

 

a jeszcze jedno pytanie patrzyłeś może na fiszki na budowe przedniego zawiasu i jak to wygląda u Ciebie w środku ?? masz wszystko  jak w serii ? czy moze zmienione  sprezyny na sportowe progresy?

jak masz np zmienione sprezyny to ilości oleju w stosunku do oryginału sie zmieniają, a jak wlałeś tyle co w serwisówce a sprezyny powinny miec inna ilosc to możliwe ze za mała komora powietrzna  jest od lustra oleju do korka i co byś nie robił to nie dobijesz niżej.

 

możesz bez rozbierania wszystkiego  odessac od góry strrzykawką z wezykiem  troche oleju 5-10ml skrecić i porównać czy miejsce trytytki sie zmieniło

Baldziu, chyba rozmowa z Tobą daje wyniki :)

spuściłem z każdej lagi ok 27ml oleju (więcej się nie dało z zamontowanymi lagami w półkach)

Lagi schodzą niżej o jakieś 1,5cm w dół to wychodzi teraz gdzieś na 60%.

Wiesz, powodem może być zbyt duża oleju i tu widać masz rację. Ja powoli będę sobie upuszczał aż znajdę granicę.

Na razie nie chcę za wiele co by mi za mocno nie siadał. I tak jest postęp.

Regulacja dobicia i odbicia polega na prędkości przepływu oleju ale i tak amortyzator powinien pracować na całej części roboczej. Po prostu amor może chodzić wolniej lub szybciej. To w moim rozumowaniu 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak mi sie wydaje ze jak maszynka torowa i dłubana to raczej w przednim zawiasie nie siedzi seria i ilości oleju z serwisówki  nie mają zastosowania w takim przypadku.

Niektórzy jak im zawieszenie dobija do konca  to własnie dolewają oleju  podwyzszajac tym samym lustro oleju i jednoczesnie zmniejszając komore powietrzna i podobno zawias wtedy nie dobijał do konca ;)

 

A r1 ma w ogóle regulacje dobicia ?  Bo odbicie to raczej na pewno ma:)

z dobiciem i odbiciem dobrze rozumujesz ale jak  za bardzo bedzie  ustawione tłumienie dobicia (podczas sciskania amortyzatora)   na przykład przy szybkim ugieciu amortyzatora trwającym powiedzmy 2 sekundy to  nie osiagniesz takiego samego skoku zawieszenie w tym samym czasie ugiecia  (2sec) jak przy  minimalnym ustawieniu tłumienia dobicia, bo przepływ oleju bedzie ograniczony przez zaworki i olej nie zdąży w takim krótkim czasie przemiescic sie z jednego miejsca do drugiego, i to może powodować wrazenie małego skoku i twardego zawiasu

 

Tak mi sie przynajmniej wydaje :)

Edytowane przez baldhead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 na przykład przy szybkim ugieciu amortyzatora trwającym powiedzmy 2 sekundy to  nie osiagniesz takiego samego skoku zawieszenie w tym samym czasie ugiecia  (2sec) jak przy  minimalnym ustawieniu tłumienia dobicia, bo przepływ oleju bedzie ograniczony przez zaworki i olej nie zdąży w takim krótkim czasie przemiescic sie z jednego miejsca do drugiego, i to może powodować wrazenie małego skoku i twardego zawiasu

 

Tak mi sie przynajmniej wydaje :)

Ale jak wleze na motocykl i napindalam nią w dół siedząc na zbiorniku i cisnąc za rączki to i tak nie zejdzie niżej choć by nie wiem co.

A spuszczenie oleju dało skutek.

Niestety ja muszę stopniowo obniżać ten poziom. Ale powoli co bym szkody nie narobił :)

 

W każdym razie flaszka dla Ciebie musi być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no z poziomem oleju to juz mamy wyjasnione ze za duzo to mniejszy skok amortyzatora i to jest pewnie główna przyczyna na Twój problem  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbynio,tak jak wczoraj gadaliśmy .

Pewnie masz coś grzebnięte w zawiasach,wtedy 

serwisówkę możesz w buty wsadzić !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja będę polewać tą flaszkę ba nawet postawię a mam pomysła kiedy i gdzie  :zeby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yamaha spoko,skręca i czasy kręci fakt szkoda tylko, że R1 nie jedzie.   ; )
Tylko dwa motocykle naprawdę maja to coś czyli moment Suzuki B-king i Zx-14R    :oczy::driving_moto:

Edytowane przez Thunder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez - ale trzeba powtarzać regularnie co dwa dni

miesiąc tylko woda, dwa dni żarcia (ale bez przesady), miesiąc tylko woda, dwa dni żarcia, itd....

 

po pięciu sesjach już nic nie boli (ten stan utrzymuje się stale - rzekłbym że wiekuiście)

male arheo ;)

W sumie bez

w bodajże 2012 start był ze 125

mamy 2017 a ja mam 115kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Yamaha  .....Suzuki B-king i Zx-14R    :oczy: ....

Komentować? Pewnie masz rację :)

 

male arheo ;) W sumie bez; w bodajże 2012 start był ze 125 mamy 2017 a ja mam 115kg

Mnie ostatnio dopadła angina ropna. Dość ostra bo od wizyty u lekarza po dwóch dniach wylądowałem na SOR. Nie mogłem już nic przełykać.

Dali mi dodatkowo jeszcze jeden antybiotyk i dwa leki przeciwbólowe. Jeden to nawet pochodna morfiny. Czystej morfiny nie mógł przepisać bo jak powiedział nie jest władny.

Drugi to jakiś silny lek przeciwbólowy na bóle menstruacyjne :)

Jak to się ma do bólu migdałów? xD. 

Ale!!!??

Schudłem i to zauważalnie bo przez prawie 1,5 tygodnia nie mogłem nic jeść.

 

Dobra R1 i temat lag.

thumb_ihost_1501844162__1.jpg thumb_ihost_1501844208__2.jpg thumb_ihost_1501844228__3.jpg thumb_ihost_1501844252__4.jpg

Więc gdy byłem jeszcze chory, tzn już pod koniec wpadłem na to by wybrać się na tor do Łodzi. Ekipa się zebrała i była okazja więc co? jedziemy!  :)

Niestety Baldziu musiałem dolać ten olej z powrotem bo lagi zaczęły zauważalnie głośniej pracować. Ale i tak coś machniemy :)

No.....     .... i tam się znów wywróciłem.

Wiem jedno nie wsiadać na moto gdy się czujesz zmęczony lub jesteś na pół gwizdka

Ostatnia sesja. Nie chciało mi się już jeździć. ale szkoda mi było sesji więc wsiadłem licząc że mi się za którymś okrążeniem zachce.

Mały zakręt w środku toru. Zimne opony i zmiana aury na pochmurno. Nie chciało mi się za nisko schodzić więc wziąłem go sobie tak leniwie.

No i gdy na prawdę delikatnie odkręciłem manetkę uśliznęło tylne koło. Szkody małe. Crachpad, owiewka troszkę i i strój troszkę podrapany.

Centralnie mi się nie chciało.

Nie wiem jak to się ma ale myślę że te moje lagi biorą udział w tych moich wywrotkach.

Jestem jeszcze za dużym leszczem by to sobie w logiczny sposób wyjaśnić.

Chodzi mi o nurkowanie przodu w ciasnych winklach i jak to się ma do uślizgu tylnego koła. Nie wiem nawet czy nie bełkoczę :)

Gdy wróciłem do domu nie dało mi to spokoju na poważnie

Na drugi dzień poszedłem do garażu zdemontowałem je i zawiozłem go do Adasia. Takiego naszego chojnickiego guru od motocykli.

Nie było go w sobotę więc sprawa przełożona na poniedziałek

Idąc w zaparte dostarczyłem je opowiadając mu ich i moją historię. On, zapytał mnie jaki olej. Ja mu że taki jak zalecany w serwisówce.

On mi na to że nie koniecznie może tak być teraz bo podobno te normy się jakoś pozmieniały i może być inny

ja z niedowierzaniem zostawiłem je by je sprawdził. Po dwóch dniach pojechałem na kontrolę i z zapytaniem czy już jest a On na to że są gotowe

a na pytanie co było powiedział że za gęsty olej. ja miałem  5 a miał być 2,5.

Lagi chodzą jak nowe i tak jak powinny. Znaczy właściciel jeden i drugi i ja mieliśmy nalane zupełnie zły olej. Bo ten drugi go nie wymieniał a robił to pierwszy i ja.

Więc lagi pracują tak jak należy.

 

Lagi i opony to teraz priorytet.

23- 25 zapisałem się na Track Day na torze w Brnie!!

W ten weekend będą się tam ścigać takie sławy jak Rossi czy Marquez, a 23 sierpnia pojawię się ja . Szaraczek z PBC. Znaczy się VIP ;)

Muszę kupić na siłę opony bo te moje wołają o pomstę. Szczególnie tylna.

Tu zdecydowana różnica w porównaniu z opon w Bandicie.

Ceny torowych są odrobinę wyższe i zdecydowanie znikają w oczach. Jakby ktoś chciał mógłby je zużyć w weekend na dobrym torze. :)

Edytowane przez Neonkin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm olej 2.5 ? to przecież jak woda no ale jak pomogło  to dobrze :)

Edytowane przez baldhead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Brno.

Byłem, widziałem, przeżyłem.

Było zajebiście.

Od czego zacząć? Kurde chyba od przygotowań.

Lagi naprawiłem i ustawiłem je jak w serwisówce. Pomyślałem że jak zaczynać to najlepiej od tych ustawień.

Opony. Kupiłem nowe z dotem chyba 3 letnim.

Na przód wziąłem Dunlop D212 a na tył Supercorse. Z tyłem pojawił się kłopot.

W dobrej cenie był dostępny tył 200/55 więc po namowie kolegów kupiłem

Okazało się jednak że nie mieści się w wahaczu. Znaczy mieści się ale jeśli przykleił się jakiś żwir to już słychać było tarcie.

Więc opona zdecydowanie była za duża. W porywie paniki chciałem kupić w normalnej cenie właściwy rozmiar ale znów Ci moi koledzy

powiedzieli że się wytrze nadmiar. Może to trochę hipokryzja ale czułem że może wypalić.

Zawsze pozostało mi kupić oponę na torze bo tam tego mają że hoho.

W opcji było jeszcze naciągnięcie łańcucha, albo zmiana zębatki tylnej na mniejszą ale to już kosztem przyspieszenia więc pozostała mi nadzieja starcia gumy

Opony to największy mój strach. Wziąłem sobie na wyjazd ubezpieczenie od sportów ekstremalnych na wszelki wypadek choć psychicznie nie wiele pomogło.

Ruszyliśmy dzień wcześniej. Znaczy wtorek i ten dzień poświęciliśmy na dotarcie. Zajechaliśmy na wieczór.

Rejestracja, alkohol, grill, namioty, spanko.

Środa. Dzień treningów.

...

CDN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pobudka, za długo nie da się spać.

Pomyślałem sobie że wezmę rowerek i zwiedzę sobie tor.

Taka mała rozgrzewka. Odrobinkę pożałowałem bo się zmachałem. To jak :)

Chodź było klimatycznie :)

Karpia zrobiłem gdy zobaczyłem jakie tam są wzniesienia a w nich winkle pnące się ku górze.

A ryfle na winklach? Są ogromne. Jedna płyta ma chyba z 1m/80cm. a tu człowiek wyobraża sobie ze to kartingowe wielkości :)

thumb_ihost_1504503867__1.jpg thumb_ihost_1504503894__2.jpg thumb_ihost_1504503927__3.jpg thumb_ihost_1504503944__4.jpg

thumb_ihost_1504503965__5.jpg thumb_ihost_1504503985__6.jpg thumb_ihost_1504504003__7.jpg thumb_ihost_1504504024__8.jpg

thumb_ihost_1504504046__9.jpg thumb_ihost_1504504062__10.jpg thumb_ihost_1504504111__11.jpg thumb_ihost_1504504129__12.jpg

thumb_ihost_1504504159__13.jpg thumb_ihost_1504504181__14.jpg

 

Po powrocie, śniadanie i przygotowania do jazd.

Paddocki zaczynają ożywać. Ludziska się kręcą i słychać wstające do pracy maszyny.

Ustawiamy moto, stroje itd.

thumb_ihost_1504504583__15.jpg thumb_ihost_1504504600__16.jpg thumb_ihost_1504504621__18.jpg thumb_ihost_1504504640__17.jpg

 

W nocy ktoś do nas dojechał. Okazało się że to Radek Gapski. Zwycięzca Suzuki GSXR 1000 Cup 2010 roku.

Bardzo skromny i w porządku facet :)

Nie mam jeszcze koców więc za każdym razem pierwsze kółko to Warm up.

Miałem kombinować z nimi. Kupiłem nawet stojak do przodu ale skoro nie wcisnę go na tylne koło. Zrezygnowałem. Ale w pamięci są :)

Zaczyna ściskać w klacie. Widać częstsze oblężenie kibla.

Strach i zgrzytanie zębów.

Zaczyna słychać pierwsze jazdy. Więc powoli czas na nas. My pierwszy start o 9:20

Czeka nas 6 sesji po 20 minut :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Christoph changed the title to [Motocykl] R1 Vs Bandit 1250 Porównanie I Takie Tam....

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.