Zabicie Świętego Jelenia - 2017 - Giorgos Lanthimos/ Yorgos Lanthimos

[ZuZa]

tytuł: Zabicie świętego jelenia
reżyser: Giorgos Lanthimos/ Yorgos Lanthimos

spotkałam się z jedna i drugą pisownią

Dramat/horror psychologiczny - także na wstępie wiadomo, że lekko nie będzie. Film przedstawia prawie idealną rodzinkę - tata uznany kardiolog (Colin Farrell - jak Boga kocham przypomina w tym filmie Siarę ), piękna mamusia (Nicole Kidman), dwójka zdolnych dzieci. Idealne życie, w idealnym dużym domu. Po czym pojawia się postać chłopca imieniem Martin. Od początku nie wiadomo jak ważna jest jego rola i co go łączy z panem kardiologiem. A spotykają się oni nader często. Napięcie w filmie budowane jest dosyć specyficznie. Zapewne jest to częściowo zamysł artystyczny, jak i odniesienie się do struktury greckiego dramatu. Bowiem Lanthimos w sposbób oczywisty nawiązuje do historii króla Agamemnona i jego córki Ifigenii. Jednak myślę, że spora część widowni może nie znać tej historii i to jest dla nich jedyna szansa na to, aby zaczerpnąć przyjemność z oglądania filmu. Dlatego...jeśli się wybieracie na film, a nie znacie losów Ifigenii....to nie szukajcie

Film ogólnie polecam, wyróżnia się na tle Marveli, DC i innych filmów sensacyjnych, którymi szczują nas kina. Jest to ambitne kino, nie każdemu może się spodobać. Nie wiem czy warto wydawać prawie 3 dychy na bilet do kina, jednak sam film warto obejrzeć, chociaż w domu.
 

[seebst]

Dostałem propozycję pójść na ten film. Z jednej strony tego typu filmy mnie nie interesują, z drugiej jednak lepszy rydz niż nic, trochę odchamię się. Zastanawiam się, czy nie usnę Osobiście bardziej gustuję w horrorach i sensacyjnych.

[ZuZa]

Powiem tak: akcja w tym film się trochę dluzy, za to minus ode mnie. Ale z drugiej strony trzyma w napieciu i zaskakuję...no właśnie, nie napiszę już czym myśle, że idąc na ten film, w przeświadczeniu, że to troche dzielo artystyczne, niz zwykla produkcja popularna... można wyjść całkiem zadowolonym ale "jeleń" jest dosyć ciężki, muzyka pełni ważna rolę, ale momentami irytuje

[ilm]

film kojarzę, mam w planach go obejrzeć, wypowiem się jak oglądnę :-) a tego co gra Martina już widziałem w jednym filmie jak grał upośledzonego :-). fajna recenzja - o takie rzeczy mi własnie chodziło.

[ZuZa]

cieszę się ilm
Ten chłopaczek jest idealnie dobrany do swojej roli - ciężko ocenić jego postępowanie w tym filmie, gdyż ma się nieodparte wrażenie, że jest jakiś trącony....ambiwalencja i nie oczywistość Ogólnie kreacje aktorskie uważam za całkiem udane!

[Gość Rapsodia]

Film pełny nawiązań , raczej do wąskiej grupy odbiorców . W kinie kilka osób wyszło bo to że bawią się nami nastrojową muzyką i odważnymi scenami było nie na wszystkich nerwy . Chlopaczek grający Martina super dobrany do roli jak pisze poprzednik , myślę że on to inaczej los z którym nie możesz walczyć albo się godzisz z nim i żyjesz dalej albo ponosisz konsekwencje swoich wcześniejszych złych decyzji w pełnym wymiarze. Miałem wiele rozkmin po nim ale nie wszystko już pamiętam Polecam

[ilm]

widziałem, polecam, polecam też "Lobster" tego samego reżysera :-)

[vieto]

ja pierdziele, po takiej recenzji to najpierw na studia muszę jakies iść...

wole, swoje krótkie polecenia: "do obejrzenia i koniec"

[ZuZa]

Vieto, ponieważ jak zrecenzowałam ten film, to napisze specjalnie dla Ciebie: do obejrzenia i koniec

[vieto]

5 lat zaoszczędzone