Usa - Od Oceanu Do Oceanu

[mariuszn2]

Wczorajszy dzień był bardzo długi,więc jeszcze więcej foci musi być,ha,ha

 

 

Przedwczorajszy faworyt mojej Żony ,czyli Empire State Building .Za dnia i w pobliżu,zmieniła opinię o jego wysokości 

 

 

Wewnątrz ESB,tu się zaczynał początek kolejki do zwiedzania.Ale ponad godzina oczekiwania,procedury bezpieczeństwa jak na lotnisku,lęk wysokości

mojej Ewy no i zaporowa cena 85 $ !!!! za wjazd na 102 piętro spowodowały ,że wczoraj sobie odpuściliśmy. Będziemy się zastanawiali 

dzisiaj, czy nie ponowić próby ,bo w połączeniu z biletem na inne atrakcje to wyjdzie ze 40 % taniej.Pytanie tylko czy będzie czas ,

a z drugiej strony, ja już prawie tak samo wysoko w NYC byłem ......

 

 

..... o właśnie tutaj czyli na Rockefeller Center i z pewnością ta przyjemność nie kosztowała tak drogo.

Tak w ogóle to mam nieodparte wrażenie ,że przez ostanie 6 lat w USA wyraźnie podrożało,mam nadzieję ,że to będzie dotyczyło tylko NYC

 

 

Przed wejściem do RC są setki flag,polska także

 

 

Hotel Trumpa w pobliżu Central Parku jest strzeżony przez dziesiątki uzbrojonych po zęby policjantów ,antyterrorystów i zapewne tajniaków.

Pomimo to ,nikomu nie wpadło do głowy aby go jakoś odgradzać,co ma miejsce u nas !!!

 

 

Fantazja architektów i budżety inwestorów nie znają granic na Manhattanie.

A cały czas powstają kolejne skylinery.

 

 

Chwila wytchnienia w południowym krańcu Central Parku .Ale po uroczym piknikowaniu tam ,nie znaleźliśmy w sobie dość sił aby go zwiedzić głębiej,

tak jak planowaliśmy .Poza tym okazało się ,że właśnie z tej strony mieści się tam zoo,więc aby je obejść to trzeba by nadrobić parę km !

 

 

Ciekawe zestawienie nowoczesności z klasyką nowojorską ,czynszówka z klatkami na zewnątrz.

 

 

Jeszcze jeden budynek ze szkła i betonu.

 

 

Ale ten widok na Manhattanie mnie rozwalił.Smart na służbie w policji !!!! Co oni w nim koty ganiają co uciekły babciom ? 

Smart wygląda tam jakby sam uciekł z wesołego miasteczka !!!

 

 

Na dzisiaj tyle,idę spać ,w końcu tu jest jeszcze noc !!!

 

Wstałem,leje deszcz.

Po śniadaniu ,to samo.Sprawdzam prognozę pogody,ma pół dnia padać.

Trochę to psuje nasze dzisiejsze plany i na ESB też nie ma po co wjeżdżąć,bo tarasy widokowe w chmurach.

Na dodatek parasol,tzn. się samochód  ,będziemy mieli dopiero od jutra.

Pozostanie użyć motocyklowych przeciwdeszczówek

Edytowane 18 Sierpień 2017 przez mariuszn2

[mariuszn2]

Wczoraj przez ten deszcz zebraliśmy się dopiero koło południe ,ale wcześniej to nie miało sensu.

A i tak co chwila trochę pokropiło ,a na koniec dnia to już regularna burza z piorunami była,przez co

nie zrealizowaliśmy i tek okrojonych zamiarów ,ale w sumie nie było tak źle !

 

 

Dwie ciekawostki z hotelu.Amerykanie wymyślili genialną sprawę ,w lampach zainstalowali gniazdka do których bez szukania można się prosto podłączyć .

Tak, to te czarne kostki z trzema otworami,inne niż u nas a dodatkowo muszę używać adapterów bo przypomnę ,że w USA napięcie wynosi 110 V.

Może przez to  komputer tak wolno działa 

A obok stoi baniak wody do picia,bardzo tu popularnej,Poland Springs.I nie jest to żaden import z Polski tylko produkt ze stanu Maine,z firmy założonej 

w 1845 roku.To kolejny polski wkład w rozwój Ameryki !

 

 

Jeszcze mały remanent zdjęciowy z przedwczoraj (fotka zagubiona w ihoście ),bo wczoraj nawet przez moment tak słonecznie nie było.

 

 

Przed słynną Madison Square Garden,gdzie odbywa się wiele koncertów ale i walk bokserskich.

Pod nią ,jak w wielu takich miejscach w NYC mieści się stacja kolejowa oraz metro.

 

 

W drodze do Dolnego Manhattanu,a mieliśmy do przejścia 43 przecznice !

Ciekawe co autor tych rzeźb wciągał 

 

 

Już niedaleko celu ,bo znowu pojawiają się spektakularne wieżowce,których zasadniczo brak pomiędzy Dolnym i Środkowym Manhattanem

 

 

Ten sam skyliner co na poprzednim zdjęciu,tyle że z bliska.Myśmy go nazwali szufladkowcem 

 

 

Na Dolnym Manhattanie ,w NYC ,w USA i na zachodniej półkuli dominuje on ,World Trade Center One,mierzy 1776 stóp (upamiętnia datę powstania USA),

To około 600 m wysokości !!! Nawet patrząc na niego z dołu Ewie drżały łydki 

 

 

Powstał tu,w strefie Grand Zero,gdzie zostały w wyniku zamachu 11.09.2001 zniszczone dwie wieże WTC

Jak ktoś chce,to może w tym temacie odszukać jak to miejsce wyglądało w 2006,kiedy byłem tu pierwszy raz.

Potężna wyrwa w ziemi (a było to 5 lat po zamachu ),wyglądająca jak rozpoczęta i zatrzymana budowa.

A symbolicznie ,jak krwawiąca rana aglomeracji NYC

Ja tego miejsca kompletnie nie poznałem,tak się zmieniło !!!

 

 

Powstał tu m.in taki (nawet nie wiem jak to nazwać ) budynek czy konstrukcja.To co było widoczne na poprzedniej foci z zewnątrz,to teraz 

widać od środka .Mi to się skojarzyło ,ze szkieletem wieloryba wyrzuconego na brzeg.

 

 

Jak zwał, tak zwał,w każdym bądź razie jest to teraz potężny podziemny shopping i jednocześnie pełni rolę stacji subway-a Grand Zero

 

 

Tu z kolei mieści się muzeum zamachu,jak to amerykanie określają 9/11

 

 

W miejsce dawnych wież WTC wybudowano dwie potężne fontanny,które te wieże symbolizują (mają dokładnie takie same wymiary! )

Na brzegach tych fontann wyryte są nazwiska wszystkich ,którzy w tym zamachu zginęli .

Amerykanie podchodzą do tego miejsca z wielkim szacunkiem ,wokół jest pełno ochroniarzy ,policji a nawet jednostek specjalnych np. SWAT

Za postawienie np.torby na tych napisach można zarobić srogi mandat (ticket )

 

 

Kolejne ,ultra nowoczesne wieżowce są elementem zmian w tym miejscu .Resztę ternu dawnej strefy Grand Zero zajmuje pięknie utrzymany park

 

 

WTC One co chwila przykrywały chmury,bo wczoraj pogoda nie rozpieszczała .

[mariuszn2]

Z Grand Zero udaliśmy się w kierunku portu aby popłynąć do Statui Wolności

 

 

Po drodze przechodziliśmy koło Wall Street ,więc odwiedziliśmy ( no tak z zewnątrz ) Mekkę amerykańskiego $,czyli giełdę nowojorską, 

 

 

Trochę pościskałem się z Waszyngtonem  

 

 

Odwiedziliśmy prezydenta 

 

 

Ale go nie było,a może był gdzieś w swoich apartamentach na górze 

 

 

Ewa nie omieszkała pobawić się jajkami,co ja pletę ,byczymi jajami !!! Musiała czekać w kikunastominutowej kolejce,bo na tą przyjemność

jest wielu chętnych.Legenda głosi ,że ten zabieg przynosi powodzenie finansowe !!! Bo to nie jest pierwszy lepszy byk,tylko symbol hossy

giełdy nowojorskiej.Ja się na te przyjemności nie załapałem,pozostanie liczyć na szczęście w Mega Millions ,ha,ha

Zresztą i tak ,ponoć dla szczęścia, obfajdało mnie wczoraj jakieś ptaszysko,Ewę zresztą też !

 

 

W końcu płyniemy na Wyspę Wolności zostawiając za plecami cały Dolny Manhattan

 

 

Aby odwiedzić tą starą panią z pochodnią ,która tu czekała na nas od grubo ponad 100 lat 

 

 

Ewa robi sobie pamiątkową focię z nową koleżanką ,ha,ha

 

 

A ja na tej wyspie,z zupełnie niezrozumiałych powodów ,przymierzam się do zmiany motocykla,na właśnie ten,złoty !!!

 

 

Ewa rozkłada ręce z żalu (akurat !) ,że z wizyty na wieżowcu znowu nici,no bo tarasy widokowe ponownie w chmurach

 

 

Więc kierujemy się w stronę Mostu Brooklińskiego ,po drodze zahaczając o ten park,jakże ważny dla Amerykanów.

 

 

Jeszcze krótka sesja zdjęciowa pod wspomnianym mostem,w bonusie jeszcze Manhattan Bridge.

Nadciągnęły ciemne chmury i robi się już naprawdę późno więc zmieniamy plany i z wizyty w ONZ rezygnujemy.

 

 

Ostanie spojrzenie na Dolny Manhattan już przy strzelających piorunach .

W strugach rozpoczynającego się właśnie deszczu docieramy do stacji metra,a następnie na terminal autobusowy ,a po godzince do hotelu.

 

I to było na tyle jeśli  chodzi o NYC,a w zasadzie Manhattan,bo tylko tą dzielnicę zdołaliśmy trochę zwiedzić.

Ale jest szansa na mała dogrywkę w powrotnej drodze,ale zobaczymy jak to wyjdzie ,bo jak zwykle plany są ogromne.

 

A jutro prze Filadelfię i Baltimore jedziemy do Stolicy USA.

Edytowane 19 Sierpień 2017 przez mariuszn2

[Bodzio]

Jal widać na ostanim zdjeciu miasto ciągle w budowie. Jak oni tam jeszcze miejsce znajdują.

Ps.

Patrząc na budynek Mr.Trampa i tą megalomanie aż strach sie bać ile on ma koncie:).

 

Wysłane z mojego KIW-L21 przy użyciu Tapatalka

[mariuszn2]

To prawda ,aż ciężko uwierzyć ile można upchnąć wieżowców na 1 km kw.,

w szczególności na Dolnym Manhattanie.Dlatego nawet w ciągu dnia panuje tam półmrok .

[seebst]

Prawie jak w Dubaju

Chyba szyje was bolą od tego patrzenia?

[waldi11]

Zazdroszczę Mariusz dla mnie Ameryka, to zobaczyć i umrzeć ....

[mariuszn2]

Prawie jak w Dubaju

Chyba szyje was bolą od tego patrzenia?

 

Coś w tym jest,po Manhattanie już myślałem ,że wszystkie focie będą "pionowe" 

 

 

Zazdroszczę Mariusz dla mnie Ameryka, to zobaczyć i umrzeć ....

 

Ja też się cieszą z pobytu w USA 

 

 

Dzisiaj odebrałem samochód ,nazwany przez mnie "błękitnym gromem ",ale o tym z pewnością jeszcze będzie !

A że trochę z tym zeszło ,to ujechaliśmy ~200 mil (jakieś 330 km) i dotarliśmy pod Baltimore,zaliczając po drodze Filadelfię.

Dzień ponownie zakończył się burzą,ale dalej jest ciepło !

Poważne plany na jutro to Stolica USA,czyli z pewnością będzie się działo.

 

 

Filadelfia to kolebka USA,tak samo ważna dla Amerykanów jak dla Polaków Gniezno !

Ewa na tle historycznego Citi Hallu w Filadelfii (także pierwszej stolicy USA ),to tu powstała i ją odczytano ,deklaracja niepodległości !

 

 

Oczywiście w Stanach w tak ważnym miejscu nie może zabraknąć pomnika Waszyngtona,ha,ha

 

 

Kolejny historyczny obiekt,z rzeźbą Franklina,jednego z ojców założycieli ,jak to mawiają w Amerykanie

 

 

W ogrodzie tego obiektu znajduje się zrekonstruowany szkielet mastodonta.

 

 

A ten tajemniczy obiekt to jeśli się nie mylę to budynek Towarzystwa Filozoficznego założonego przez Franklina,które postać figuruje na froncie.

Tak z ciekawości dodam,że Franklin skończył 2 klasy szkoły co nie przeszkodziło mu być wybitnym wynalazcą czy zajmować się filozofia 

 

 

W pobliżu jest też pomnik Signera,człowieka który pierwszy i publicznie odczytał Deklarację Niepodległości USA

 

 

Jeden z pierwszych banków w USA

 

 

A to jeśli się nie mylę gmach pierwszego sądu w USA ,no tego historycznego

 

 

W samym centrum miasta znajduje się fantastyczny budynek władz miasta !!!

 

 

Ciekawe zestawienie architektur ,modernistycznej  z klasyczną ,też w Filadelfii.

 

 

A jeszcze obok jest masoński kościół,bo większość tzw. Ojców założycieli było masonami.

 

 

A to boczna uliczka do głównego,historycznego placu Filadelfii

 

 

A to jedna ze ścian tego placu wraz z budynkiem i kolejka do ....................

 

 

....... Dzwonu Wolności ,o którym już pisałem przy okazji relacji z wcześniejszego pobytu w pierwszej Stolicy USA

 

 

I jeszcze  mała skaza na wizerunku Stanów ,chciało by się zaśpiewać za Springfieldem "Street of Filadelfia ",

Ciągle można tu spotkać takie zaułki jak z kryminalnego filmu,gdzie lepiej nocą nie wchodzić !!!

 

 

Na tym koniec tej krótkiej zajawki,bo padam już nosem na klawiaturę,a jutro też jest dzień 

Dobranoc Państwu,u mnie jest po pierwszej w nocy,a Wy własnie zapewne się budzicie ,ha,ha

Edytowane 30 Sierpień 2017 przez mariuszn2

[Bytian]

Najlepsze sprawozdania i opowiastki od Maria  idealnie bo dużo konkretów, zazdroszczę głowy że umiesz tak rozplanować podróż żeby wyciągnąć z niej jak najwięcej wspomnień, fot. Więcej pokazane niż napisane i to mi się podoba osobiście czekam na WINCYYYJ 

[pioter]

Ufff! Nareszcie przeczytalem.

 

Ps.

 

Mariusz, ten plusik nie dla ciebie, to dla twojej zony. Zasluzyla! 

[mariuszn2]

Ufff! Nareszcie przeczytalem.

 

Ps.

 

Mariusz, ten plusik nie dla ciebie, to dla twojej zony. Zasluzyla! 

 

A co Pioter,czytałeś od początku ? To faktycznie gratuluję !

Dla Żonki się należy jak najbardziej,ale nie wiem za co,że się w końcu uśmiecha na fotkach ?

Ja jej tłumaczyłem ,że w USA suszenie zębów to obowiązek,choć byś tonął 

 

A teraz trochę konkretów ,teraz z Baltimore.Generalnie to był bardzo długi i pełen emocji dzień .

Ale wróciliśmy do hotelu bardzo późno.I mimo ,że tam internet w miarę normalnie działał ,to ja już

przestawiłem na amerykański czas i po prostu zasnąłem przed włączeniem kompa.

 

 

Odpowiadając Bytian na Twoje pytanie,tak rozpoczynamy każdy dzień,planując i czerpiąc wiedzę (co warto zobaczyć ) z przewodnika.

 

 

Wcześniej najpierw trzeba pomyśleć o przyziemnych sprawach ,np noclegach.Oczywiście nie ma z tym w USA najmniejszych problemów,

sztuka jednak polega na tym ,aby nie przepłacać ,w czym bardzo pomagają takie o to informatory z kuponami,można zaoszczędzić nawet do 50 %,

ale częściej to będzie 20-30 % !

 

 

Typowy amerykański motel ,tutaj sieciówki Red Roof

 

 

Przy każdym większym/ważniejszym zjeździe z hwaya jest taka zona turystyczna ,z kilkoma motelami/hotelami ,restauracjami ,stacjami benzynowymi,sklepami.

Wszystko zrobione pod klienta,praktycznie niczego nie trzeba szukać ! Trzeba naprawdę się uczyć od Amerykanów !

 

 

Downtown średniej wielkości amerykańskiego miasta wygląda bardzo podobnie do tego w Baltimore 

 

 

Ale są w Baltimore też bardziej charakterystyczne budynki,chociażby takie jak tu.

 

 

A ten okazały budynek w centrum Baltimore,wbrew pozorom nie jest żadnym City Hallem ,czy czymś podobnym.

Mieści się w nim firma prawnicza ,co nie przeszkadza im powiesić wielkiej flagi na dachu.

Amerykanie mają wielki szacunek do swojej flagi ale jednocześnie podchodzą do niej bardzo praktycznie ,bez polskiego zadęcia.

 

 

Ponownie nie wiem dlaczego ihost "kładzie "zdjęcia ,sorki .

W Baltimore jest najstarszy pomnik Waszygtona w całych Stanach i oto on jest na zdjęciu.Mnie również zaintrygował ten czarny kościół obok.

 

Obok Waszyngtona,jest pomnik Francuza La Fayette'a,który w historii USA zasłużył się jak Kościuszko czy Puławski.

Coś mi się focie skleiły,ale może i dobrze ,bo pokazują to samo 

 

 

Na statuę można wejść ,pokonując 222 schody i barierę  7 $ .My jednak spieszyliśmy się do innego Waszyngtonu 

 

 

 

 

Przy wyjeździe z Baltimore,pożegnał nas stadion miejscowej drużyny bejsbolowej.To są zawsze bardzo charakterystyczne budowle,jedyne w swoim rodzaju .

[mariuszn2]

W końcu dotarliśmy ,w niedzielę, do Waszyngtonu,o którym wiedziałem,że będzie jednym z najważniejszych punktów wyprawy

 

 

Zwiedzanie planowałem zacząć od Kapitolu lub od cmentarza Arlington. Przypadek zadecydował ,że zaczęliśmy od wzgórza (słowo na wyrost ,ha,ha ) kapitolskiego.

Być wożonym z jeździć samemu po Waszyngtonie ,to jednak nie to samo !Na dojeździe do centrum,co chwila mi się pojawiały o to znikały z pola widzenia 2 charakterystyczne 

obiekty,kopuła Kapitolu oraz obelisk Waszyngtona. Oba bardzo wysokie,a ich znikanie było co najmniej dziwne,bo w Waszyngtonie jest zakaz budowania czegokolwiek wyższego,

od jednego z dwóch wymienionych obiektów ! 

Jak widać na fotce ,przed Kapitolem jest też spory akwen wodny

 

 

Jedna z wielu intrygujących rzeźb przed siedzibą Senatu USA,przedstawiająca scenkę z wojny secesyjnej

 

 

Na tej foci staram się wczuć w klimaty rzeźby 

 

 

Kolejna rzeźba ,bliżej mi nie znana.Niesamowite jest ,że pomimo tylu niebezpieczeństw ,do wielu miejsc można swobodnie się dostać.

Chociaż muszę przyznać ,że policji oraz innych formacji jest na ulicach Waszyngtonu bardzo dużo

 

 

Kapitol w całej okazałości.Nie wiem z czego jest dokładnie wykonany ten budynek,ale w pełnym słońcu bardzo błyszczał 

 

 

 

W okolicy Kapitolu jest wiele muzeów ale i ma tam siedzibę ..........

 

 

..........całkiem spory ogród botaniczny .

 

 

My zaparkowaliśmy stosunkowo blisko Białego Domu,w pobliżu tak wyglądającego hotelu.

Specjalnie wspomniałem ,że byliśmy w Stolicy w niedzielę,bo tylko wtedy wiele parkingów jest za free,ale nie wszystkie !

Np.koło Kapitolu nie był .Zaparkowałem i już miałem płacić ale dosłownie podbiegł do mnie Amerykanin mówiąc abym tego

nie robił,bo on własnie zwalnia opłacone miejsce i że mogę przez najbliższą godzinę parkować na jego miejscu za friko !!!

 

 

A ten budynek to najnowszy ...................

 

 

..................hotel Trumpa,jak widać pomimo pory obiadowej tłumu w restauracji nie było,ha

 

 

Blisko też było do pomnika Puławskiego,bardzo cenionego w Stanach

 

 

 W Waszyngtonie są całe kwartały okazałych budynków rządowych,oto jeden z nich

 

 

W Stanach jak do tej pory nie widziałem wielu motocyklistów,a jeżeli już to były to nie-harleje .

Bardzo często za sterami siedzieli Czarni i kobiety.Zwróćcie uwagę na kask tej motocyklistki.

 

 

A to budynek im.Regana w którym się mieści wiele agencji rządowych

 

 

                      C            D          N

Edytowane 22 Sierpień 2017 przez mariuszn2

[Bodzio]

O Lelon

[pioter]

Co mi sie w oczy rzuca, wszystko maja takie niby wielkie i piekne a ulice i chodniki jak w komunie no i brud, czego przewaznie na fotkach nie widac, zapewne tez.

[lelon]

Co mi sie w oczy rzuca, wszystko maja takie niby wielkie i piekne a ulice i chodniki jak w komunie no i brud, czego przewaznie na fotkach nie widac, zapewne tez.

wszystko jest piękne ale z wierzchu, 15 metrów od głównej ulicy, syf, kiła i mogiła   i nie nie zazdroszczę ostatnio miałem klienta , który 2 lata temu wrócił z NY na stałe do Polszy i całe 3 dni mi opowiadała o tej prawdziwej stronie USA, a że to był prawdziwy gaduła to się nasłuchałem  

 

relacja bardzo fajna, treściwa i bez przynudzania miło się czyta i ogląda:) gratki wyprawy  

[pioter]

@ lelon

 

O, nie mam zamiaru uszczuplac tej relacji, sam czytalem z wielka ciekawoscia bo lubie takie tematy (takze reportaze w tv).

Sam nie mam pojecia dlaczego widze od razu np. Ten brud przy schodach do placu weteranow, albo te obrabane krawezniki w Baltimor a juz nie do przyjecia sa w tym stopniu popekane plyty betonowe w miejscu gdzie przelewa sie tyle ludzi/turystow jak przykladowo Madison Square Garden. Ale dobrze, ja z tym nie musze zyc, mnie tam nie ciagnie. Moze jakas dzicz jeszcze by mnie zainteresowala bo lubie ale duze miasta? Juz mnie krew zalewa jak musze jechac do Dortmundu. Tez brud, smrod i ubustwo.

Koniec OT.

[mariuszn2]

Panowie nie ma co dyskutować ,Ameryka taka jest ,ma swoje dobre jak i złe strony.

Oni już w 1969 wylądowali na księżycu ,a w dalszym ciągu spotkasz bezdomnego w centrum Nowego Jorku ,Los Angeles,

a nawet Waszyngtonu !!! A Stolica bardzo wyróżnia się na plus na tle innych miast .Przez to jest jeszcze bardziej fascynujące !!!

Europa jest bardziej uporządkowana,przewidywalna wręcz skostniała ,a Stany są bardziej szalone i nieprzewidywalne.

Wg mnie wszyscy ,no może większość, czuje się tam dobrze ,bo wszyscy Amerykanie (300 mln ) to imigranci (fakt ,że zakorzenieni ), a rodowitych

Indian jest tam 1- 1,5 mln .Po drugie wszystko jest robione pod klienta,więc łatwo się tam odnaleźć !

 

My już dotarliśmy pod Miami i generalnie Floryda bardzo zaskoczyła nas na plus! A mamy porównanie, bo za nami już New Jersey,Nowy Jork,

Pensylwania,Delaware,Maryland ,Waszyngton DC,Wirginia ,Północna i Południowa Karolina i Georgia.

Dzisiaj prawie cały dzień byliśmy na Cape Canaveral, noooooo i się działo !!!.To co można zobaczyć i dotknąć w Kennedy Space Center robi

niezapomniane wrażenie !!!

Ja jednak dokończę relację z Waszyngtonu.A ponieważ w Boca Raton rzucimy kotwicę na kilka dni ( w końcu chyba odpoczniemy ),

to będzie szansa podgonić relację 

 

 

Ponownie pod Białym Domem ,jakieś 11 lat,11 kilo później  i pewnie ze 110 m dalej od siedziby Trumpa !

Możecie sami to wszystko porównać cofając się w mojej relacji do 2006 roku.

Niestety względy bezpieczeństwa robią swoje ,więc szans na zobaczenie Prezydenta nie było.

 

 

Obelisk Waszyngtona jest naprawdę imponujący,zwracam uwagę na flagi dookoła ,a każda z nich symbolizuje jeden Stan,więc jest ich dokładnie 49

 

 

Fontanna w National Mall Park ,ponownie,ale tym razem kamienna płyta,symbolizuje jeden Stan,nazwa którego wyryta jest na płycie.

Jest zakaz wrzucania monet i moczenia się w fontannie,którego nie tylko Ewa nie uszanowała .Jest chociaż trochę usprawiedliwiona,

bo była wtedy totalna lampa bez jednej chmurki i ze 35 C ,a my cały Park zeszliśmy na piechotę !

 

 

Są w tej dużej fontannie dwie instalacje  symbolizujące  Atlantyk i Pacyfik

 

   

I jeszcze widok znad fontanny w kierunku Mauzoleum Lincolna,wszystko oczywiście w National Mall

 

       

Pomnik bohaterów wojny w Wietnamie

 

 

     Ewa na schodach prowadzących do Lincolna

 

           

No i Lincoln się nas doczekał           

 

                                                                                                                                                 

Na tej widać oś tego Parku ,Kapitol -Waszyngton- Lincoln !,lekko z boku (tak po skosie ) jest Biały Dom

 

 

Jeszcze pomnik wojny w Korei,też już kiedyś w relacji zagościł !!!

 

 

Kolejny ciekawy budynek ,ten z brązową ,ażurową elewacją.Czasami miałem wrażenie patrząc na Waszyngton,

że tam z kosztami nikt się specjalnie nie liczy i ciągle wygląda jak wielki plac budowy,budowy z rozmachem.

Ta wieża nad czerwonym dachem to najnowszy hotel Trumpa.

 

 

Pomnik Jeffersona ,kolejnego Ojca założyciela USA

 

A w głębi po prawej przebija się jego Mauzoleum ,też na foci poniżej

 

 

A wymiarami jeszcze bardziej przytłacza Pentagon ,a jeszcze bardziej jego południowy parking,którego nie udało mi się sfotografować (w trakcie jazdy hwayem),też poniżej

Trzeba pamiętać ,że pracuje w Pentagonie (amerykańskie ministerstwo obrony/wojny  ) kilkanaście tysięcy osób,a pomimo że jest swego rodzaju

twierdzą z licznymi schronami a także parkingami podziemnymi ,zjazdy do których też widać,to jednak szeregowy pracownik parkuje na powierzchni.

No i ten południowy parking (zapewne jest tam główne wejście ) jest ogrooooomny,z pewnością największy jaki w życiu widziałem.!!!!

A ta fotka ukazuje fragment parkingu północnego,zdecydowanie mniejszego

 

 

A i koniec końców do Cmentarza Arlington (taki amerykański odpowiednik wojskowych Powązek w W-wie ) już nie dotarliśmy.

No cóż ja byłem wcześniej ,a Ewa będzie musiała z tym niedosytem żyć ,podobnie jak w sprawie ONZ 

Edytowane 24 Sierpień 2017 przez mariuszn2

[pioter]

A powiedz mi Mariusz, dlaczego jest tam tylko 49 flag, USA ma przeciez 50 stanow?

[mariuszn2]

A powiedz mi Mariusz, dlaczego jest tam tylko 49 flag, USA ma przeciez 50 stanow?

Szczerze ?! Pioter to nie liczyłem i to może być i 50 !!!

Jakoś mi się zakodowało ,ze USA to 49 Stanów,a być może to się zmieniło i wtedy to będzie mój błąd.

Sprawdzę u wujka Googla i skoryguję w razie co ,na razie zrzucam fotki do następnej części relacji.

[mariuszn2]

A teraz nadarza się okazja ,żeby trochę nadgonić relację,więc będzie taki misz-masz ,ale i sporo ciekawych rzeczy.

 

Zacznę od naszego samochodu .Zamówiony w wypożyczalni był Ford Focus ,2,0 benzyna ,generalnie kompakt.

Ponieważ bardzo się targowałem to dostałem Nissana Versę ,jak się okazało potem 1,6 benzyna też podciągnięty

pod kompakt.Nawet chciałem zrobić zadymę ,ale że były kolejki w wypożyczalniach na lotnisku,a Żona już od godziny siedziała 

na walizkach poza hotelem, to dałem sobie spokój,tym bardziej ,że nawet finansowo niewiele bym zdziałał (ceny obu aut identyczne ),

no i pewnie sam bym miał zadymę ,tylko gdzie indziej   !!!

Dlaczego "błękitny grom " (starsi pewnie pamiętają film pod tym tytułem ),bo kolor ma niebieściutki,dlaczego grom,

bo robi dużo hałasu i ............ prawie nie jedzie ,a raczej nie przyspiesza.Hałasuje,silnik się wkręca na obroty,ale chyba 

automat powoduje ,że nie ma to przełożenia na przyspieszenie .Podobnie automat miesza biegami przy najmniejszym

dodaniu i odpuszczeniu gazu,czasami kilkanaście razy w ciągu minuty.I wcale nie jestem rozpieszczony możliwościami hajki 

bo to w ogóle ciężko z czymkolwiek porównać,ha,ha  Ale pamiętam z poprzedniego wypadu ,że 2-litrowy Focus jechał.!

Sam nie wiem jak udało się nawinąć już ponad 1300 mil (jakieś 2100 km ) i dojechać na Florydę !!!

Nie wiem ile nasz Nissan ma kucyków bo się producent nie chwali .Z pewnością nie jest turbo (chociaż rocznik 2016 ),

a że lata na benzynie regular ,czyli 87 (tu taką sprzedają i jeszcze 89,91 i 93 ) to w połączeniu z memłającym automatem

daje to co daje,czyli szatan to nie jest,ha,ha .Ale ma niewątpliwie jedną zaletę ,pali odpowiednio do osiągów ,jakieś 6 l z małym kawałkiem

To w połączeniu z ceną paliwa w USA ,(2-2,15 $ za galon ) skutkuje kosztami przejechania ~500 km w granicach 70-75 zł 

Ewa bardzo się z tego powodu cieszy i cały czas podkreśla,że do ekscesów to ja mam moto !!! 

 

 

 

Gdzieś w Wirginii ,w ramach napicia się kawy ,zobaczyłem coś takiego na stacji benzynowej .Dla niedowidzących lub nie znających angielskiego (są jeszcze tacy ???)

są to marynowane,różowe jajka !!! Ze względu na kolor skojarzyły mi się z kastracją i dlatego nie podjąłem bohaterskiej próby degustacji tego smakołyku 

 

 

Po minięciu kilku stanów ,przyjeliśmy nową tradycję ,aby się fotografować przy tablicach witających w nowym stanie,

co było i tak łatwe ,bo zawsze na tych rest areach zatrzymywaliśmy się w celu pozyskania nowych informatorów hotelowych z kuponami.

 

 

Tak się złożyło ,że w dniu całkowitego zaćmienia słońca (21.08 ),które miało miejsce nad USA w takim pasie od północnego zachodu do południowego wschodu,

my byliśmy bardzo blisko epicentrum zdarzenia ,do szczęścia zabrakło jakieś 100-150 mil.My się na zaćmienie nie nastawialiśmy ,pomimo ,że nasze drogi się krzyżowały ,

to nawet nie wiedzieliśmy o której nastąpi.O samym zaćmieniu dowiedzieliśmy się od Karola Wójcickiego (ten z Centrum Kopernika,często pokazuje się w różnych TV ),

który stał koło nas do odprawy na Okęciu i głośno o tym rozmawiał ze swoją ekipą filmową (oni się wybierali do Nevady ).Poza tym przypominały o tym tablice świetlne 

na h-wayu,zabraniające zatrzymywania się na autostradzie w celu obserwacji oraz ostrzegające przed oślepnięciem.

 

 

To samo ujęcie w chwili całkowitego zaćmienia.Należy tylko wyeliminować te żółte poświaty,bo nie są to żadne nowe gwiazdy 

tylko odbicia lamp w restauracji ,gdzie nas zaćmienie zaskoczyło.U nas (Karolina Północna ) zaćmienie też było widoczne ,choć nie całkowite,

bo zasłonięte było jakieś 2/3 tarczy słonecznej,co przy bezchmurnej pogodzie skutkowało ściemnieniem jakby chmury zasłoniły słońce,

choć wyglądało to bardzo dziwnie.

 

Kolejne zaskoczenie ,mocno reklamowane nawet na drogach ,mega kumulacja w loterii Power Ball,650 mln $ do wygrania za prawidłowe skreślenie 7 liczb !!!!!!!!!!

Już nieaktualne,po kolejnych 2 losowaniach bez głównej wygranej, obecnie jest w puli 750 mln $ !!!!!!!!!! I niech ktoś powie ,ze Ameryka to nie jest kraj wielkich możliwości 

Powiem tak,jestem tu,trzymam rękę na pulsie i delikatnie gram ,ha,ha

 

 

Kolejny Stan na naszej drodze .

 

 

To już kolejny stan ,gdzie obowiązuje całkiem sensowne ograniczenie prędkości do 70 mil/h,ale pierwszy w którym pojawiła się dolna granica .45 !!!

Startując z New Jersey (tam speed limit wynosił jedyne 55 ) ograniczenie cały czas rośnie 60,65,70 i to już ostateczne słowo w tym temacie.

Dla porównania,w wielu zachodnich stanach wynosi ono nawet 75 mil/h i obowiązuje takie samo dla wszystkich ,także dla ciężarówek !!!

I one naprawdę z takimi prędkościami potrafią jeździć !!!!

 

 

Kolejny częsty tutejszy widok ,camper holujący samochód osobowy.

 

 

Ciekawy jest sposób w jaki to się odbywa .Osóbówka ma taki zaczep/sprzęg ,żadne tam motylki czy inne europejskie patenty.

Ciekawe co się dzieje z przebiegiem ,bo takie auto to potrafi grube tysiące mil tak podróżować 

 

 

Kolejny stan wita ..................

 

 

I jeszcze ciekawa ,"samolotowa " bateria też na w Georgii .Te skrzydła to tak naprawdę są dyszami do suszenia rąk nadmuchem powietrza!

I jeszcze jedno ,te dwa podpisy powinny być odwrotnie ,zresztą i tak się zorientujecie ,których zdjęć dotyczą.

Coś mi forumowy chochlik namieszał 

 

 

.................razem z Forestem Gampem,co przysiadł na chwilę w biegu po Ameryce,prawie jak my 

 

 

I jeszcze jedna ciekawostka ,tym razem z betonowych autostrad. Biało-czarne pasy drogowe,bo jednolite białe słabo kontrastują z betonem.Mają ludzie pomysły !!!

 

 

 

Większość cystern (ale nie wszystkie ) jest bardzo nietypowa ,jak na nasze europejskie standardy.Zbiorniki są bardzo wąskie i długie,wyglądają bardziej jak ołówki !!!

Czyżby chodziło o aerodynamikę? Raczej nie ,bo naczepy w amerykańskich tirach są podobne do europejskich.

Ktoś zna odpowiedź na to pytanie ?

 

I w zasadzie dojechaliśmy już relacją na Florydę,ale będzie jeszcze mały suplement -niespodzianka,ha,ha

Edytowane 25 Sierpień 2017 przez mariuszn2

[Bodzio]

Ja się dopytuje co to za hol? w osobówce kierownik siedzi?

[kolczyk_1986]

spotkałem  sie w Polsce z takim holem, auto jest pod to przystosowane, spinasz światła i hamulce,

i lecisz jak z przyczepą

 

Edytowane 25 Sierpień 2017 przez kolczyk_1986

[kitza]

Niby fajne ale jeśli przednie koła są ustawione sztywno na wprost to na zakrętach trzeba wtedy wolno i ostrożnie. Pomijam już zdzieranie opon.

[pioter]

 

Większość cystern (ale nie wszystkie ) jest bardzo nietypowa ,jak na nasze europejskie standardy.Zbiorniki są bardzo wąskie i długie,wyglądają bardziej jak ołówki !!!

 

 

Mysle, ze to za sprawa przepisow.

Nosnosc takiej naczepy/cysterny bedzie porownywalna z europejskimi ale mozliwe, ze ilosc paliwa na jedena komore jest bardziej ograniczona. Naturalnie, mozna takie cysterny zrobic wieksze w srednicy i  krotsze ale wtedy, sciany komor mialyby w stosunku do siebie mniejsze odstepy. W wypadku kolzji powieksza to prawdopodobienstwo uszkodzenia wiekszej ich ilosci.

Inna mozliwosc, robia to dla lansu, wszystko musi byc big! Tak sobie to wymyslilem.  

 

Ps.

 

Te miliony wygrala juz jedna pielegniarka. 

[mariuszn2]

Nie ma kierownika w osobówce,a koła normalnie skręcają ,widziałem na ulicach w mieście,na ostrym zakręcie!

Nie wiem jak to jest zrobione, ale działa.

 

Cysterny na pewno nie są robione dla lansu,tylko z jakiś ważnych powodów,choć nie wiem jakich.

 

My dzisiaj startujemy na Key West,jutro w planach Park Everglades. Zobaczymy jak to wyjdzie bo nad Zatoką Meksykańską

rośnie w siłę huragan Harvey,co prawda on zmierza w stronę Texasu ale swoimi ramionami muska też Florydę .