Usa - Od Oceanu Do Oceanu

[mariuszn2]

 

 

Kolejny widok nad jeziorem pozbawiający tchu !

 

 

I to jest prawdziwy rower wodny !

 

 

Pożegnalny widoczek z Lake Tahoe

 

 

Znaki o dzikich zwierzętach są bardzo wymowne !

 

 

W drodze do Reno. Białe chmury dają czarny cień !

 

 

Niedaleko naszego nowego hotelu jest kasyno 

 

 

Gdzie zawsze się coś dzieje i zawsze jest tam kolorowo

 

 

[mariuszn2]

Ja to jak jakiś jeździec apokalipsy jestem , gdzie się nie pojawię to jakieś zamieszanie

wywołuję ! Turcja 2022 trzęsienie ziemi , 2023 Maroko trzęsienie ziemi, 2024 USA, zamach 

na Trumpa i ustąpienie Bidena, czyli polityczne trzęsienie ziemi ! 😇Dzisiaj się okazało,

że w Yellowstone wybuchł gejzer, kilkanaście dni po naszych odwiedzinach !!! Dzisiaj też

w Reno spadł bardzo obfity deszcz i było gradobicie, na półpustyni !!!! 😂

 

 

A miało być zwykłe zwiedzanie Reno i obskoczenie jakiegoś outletu !

Ten budynek to oczywiście kasyno !

 

 

Coś było o jeźdźcach apokalipsy ?! 🤪

 

 

Gotowa odpowiedź ile jest ryby w rybie ! 

 

 

Z początku nie wiedziałem , dlaczego to centrum handlowe nazywa się legendarnym  ?!

 

 

Wejście do Scheels z początku wydaje się w miarę normalne !

 

 

A później nas wita takie akwarium z lokalnymi rybami pokaźnych rozmiarów !

 

 

Na piętrze lata taki samolot !

 

 

Później mamy małe ZOO !

 

 

Łoś i spłowiały niedźwiedź brunatny chętnie pozują !

 

 

Wół piżmowy też !

 

 

Podobnie misiek grizzly !

 

 

A na pożegnanie ponownie akwarium, tym razem rafa koralowa z mieszkańcami !

 

 

Na pożegnanie ze sklepem Scheels jeszcze piątka z futbolistą amerykańskim !

 

A potem napadliśmy na down town Reno ! To miasto nazywane jest najmniejszym

wielkim miastem, czyli ma ambicje zostać metropolią ! Ale nie bardzo się to udaje,

bo obecnie hazard nie ma się najlepiej i to widać !

 

 

Wjeżdżamy do centrum Reno !

 

 

Hasło przewodnie Reno !

 

 

Kasyno Eldorado też nie ma się najlepiej !

 

 

Nazwy tego kasyna nawet nie przytoczę !

 

 

Stare kasyno z półkulą ?!

 

 

Równie stare kasyno Cyrkus , w którym mieliśmy nawet spać , długa historia !

 

 

Ale wewnątrz kasyna dominuje elektronika ....

 

 

... i kobiety, które stanowią 90 % klienteli, przynajmniej w ciągu dnia !

A każdy sposób aby zdekoncentrować gracza jest dobry, tu wielkie telewizory

 

 

 

 

Nawet w barze , każde krzesło ma swój monitor do gry !

Edytowane 25 Lipiec przez mariuszn2

[mariuszn2]

Ruszamy dalej, dziś ostatni park Yosemite !

[mariuszn2]

Yosemite zaliczony, ale nie zrobił takiego wrażenia jak mógłby,

gdy był pierwszy na liście jak pierwotnie zakładałem ! Poza tym 

jest taki europejski czy alpejski, a wiele parków  USA jest bardzo

egzotyczna jak dla Europejczyków ! 

Więcej szczegółów i trochę fotek przy okazji, bo dzisiaj padam

na pysk i trzeba iść spać ! Dziś był najbardziej wyczerpujący dzień,

do hotelu dotarliśmy po 23 !

Edytowane 26 Lipiec przez mariuszn2

[Christoph]

W dniu 25.07.2024 o 06:57, mariuszn2 napisał:

(…) To miasto nazywane jest najmniejszym

wielkim miastem, czyli ma ambicje zostać metropolią ! (…)

Reno - the biggest small city in the world:
Reno - najwieksze male miasto (miasteczko) na swiecie  

 

Moze jednak chca pozostac w malomiasteczkowym charakterze i przytulnej atmosferze

 

W dniu 25.07.2024 o 06:57, mariuszn2 napisał:

 

 

 

Hasło przewodnie Reno !

Mariusz, widac, ze jestes juz zmeczony podroza  Za duzo widokow i wrazen na raz  Nie dziwie sie, sam patrze ns te zdjecia i marze o takiej wyprawie

 

Pozdrawiam 

 

PS: moze jakies fotki fajnych motocykli H-D i oldtimerów dla mnie  

 

 

[obieżyświat]

5 godzin temu, mariuszn2 napisał:

Yosemite zaliczony, ale nie zrobił takiego wrażenia jak mógłby,

gdy był pierwszy na liście jak pierwotnie zakładałem !

Bo Yosemite robi największe wrażenie na przełomie maja i czerwca zaraz po otwarciu parku, gdy wszystkie wodospady są "działające", a największe są pełne wody. Do tego jeszcze czapy śniegu dookoła.

[mariuszn2]

18 godzin temu, Christoph napisał:

Reno - the biggest small city in the world:
Reno - najwieksze male miasto (miasteczko) na swiecie  

 

Moze jednak chca pozostac w malomiasteczkowym charakterze i przytulnej atmosferze

 

Mariusz, widac, ze jestes juz zmeczony podroza  Za duzo widokow i wrazen na raz  Nie dziwie sie, sam patrze ns te zdjecia i marze o takiej wyprawie

 

Pozdrawiam 

 

PS: moze jakies fotki fajnych motocykli H-D i oldtimerów dla mnie  

 

 

Masz rację , wychodzi zmęczenie , przetłumaczyłem ich hasło odwrotnie ( w sensie wielkości  ! ) 🤣

i to Twoje tłumaczenie jest prawidłowe ! Sorrki za mój czeski błąd ! 😇

A takiej wyprawy to Tobie i każdemu życzę ! Bez wątpienia to  jest nasza wyprawa życia !

A motocykle , oldtimery, ale i ciężarówki będą, ale we właściwej relacji, teraz nie dam rady !

16 godzin temu, obieżyświat napisał:

Bo Yosemite robi największe wrażenie na przełomie maja i czerwca zaraz po otwarciu parku, gdy wszystkie wodospady są "działające", a największe są pełne wody. Do tego jeszcze czapy śniegu dookoła.

 

Zapewne masz rację, ale my dużego wyboru co do terminu nie mieliśmy ! 😂

Ale mi chodziło też o to, że po zaliczeniu 9 innych, w większości kapitalnych

parków, już 10 -tym tak się nie zachwycasz .A my mieliśmy farta, że zaliczyliśmy 

dużą część parku , a nie tylko Yosemite Valley jak sporo turystów ! My wjechaliśmy 

do Yosemite od północy, od strony Mono Lake przez Tioga Pass ( wysokość 3031 m !)

Już sama dojazdówka był super widokowo, ale w ramach oczekiwania na wjazd

( do 16 tylko zarezerwowane wcześniej samochody ! ), to pojechaliśmy taka szutrową

drogą nad małe Saddlebag Lake i byliśmy  pewnie jeszcze ze 200-300 m wyżej 

i tam widoki były obłędne ! Poza tym objechaliśmy też Tenaya Lake czy Olmsted

Point, które pięknem dorównują potędze El Capitan. A wodospady robiły wrażenie

swoimi wysokościami , ale wody leciało w nich tyle co ze strażackiej sikawki ! 😂

 

 

Edytowane 27 Lipiec przez mariuszn2

[mariuszn2]

Trochę nadrobiłem zaległości w spaniu to podrzucę parę fotek z Yosemite.

Dzisiaj licznik w naszej kijance przekroczył trochę ponad 7 tys. mil odkąd

to sympatyczne auto jest z nami . To jest jakieś 11300 km, które nawinęliśmy

po USA I Kanadzie !!! A nie jest to nasze ostatnie słowo w tym temacie, bo

obecnie jesteśmy w Sacramento i zostało nam ostanie 3 dni i dojazd na lotnisko 

w SF , to pewnie ok. 300 mil jeszcze wpadnie, a my się zbliżymy do 12 tys. km !

Co ciekawe, od kilku ładnych lat nie robię  swoim autem nawet 10 tys. km ,

ale rocznie !!!!! 😂 Tak wygląda trip życia !!!

 

 

Jesteśmy ponownie w okolicach Carson City (stolica Nevady ) i tym razem udało mi 

się ustrzelić ten ciekawy wiadukt na hajweju !

 

 

Graniczne jezioro Topaz, pomiędzy Nevadą a Kalifornią

 

 

Niestandardowe powitanie w Kalifornii, zamiast tablicy Welcome to ...,

stacja kontroli fitosanitarnej !!! Do tej pory nie wiem o co kaman ? 

Znudzony Mr. Officer machał ciągle ręką aby jechać, nikogo nie kontrolując !

 

 

Pokryte śniegiem szczyty z parku Yosemite widziane spoza parku.

Kilku z nich niewiele brakuje do wysokości 4000 m ! Jest też zapowiedź jeziora Mono Lake,

przy którym skręcimy już w drogę prowadzącą do parku.

 

 

Jezioro to jest specyficzne , a jego nazwa zapewne zawiera wyjaśnienie jego oryginalności !

Nie jest to jakiś wielki akwen wodny jak na USA , ale na środku jeziora leży potężna wyspa, która

zajmuje duży procent powierzchni jeziora ! Woda jeziora jest słona , a samo jezioro leży

powyżej 2000 m n.p.m. , w Hrabstwie nomen-omen Mono. Pewnie nazwy obu rzeczy mają

związek z tą wyspą !

 

 

Już na właściwej drodze do PN Yosemite , przez przełęcz Tioga , która jest bramą do tego parku

 

 

Widok na dolinę z której przyjechaliśmy z wysokości zbliżonej do 3000 m !

 

 

W pobliżu jeziora Saddlebag Lake, na wysokości jakieś 3200-3300 m ,

najwyższej na jaką dotarłem na kołach , ever !!! Te szczyty ocierają się o 4 km !

 

 

Granitowe masywy na Tanya Lake

 

 

Obok mnie widać z Olmsted Point potężny, granitowy  monolit EL Capitan !

Ale z tej pespektywy El Capitan jest dużo mniejszy niż widziany z Yosemite Valley !

Edytowane 27 Lipiec przez mariuszn2

[mariuszn2]

Jeszcze trochę o PN Yosemite

 

 

Jak widać na foci, wszystko dookoła w Olmsted Point to sam granit !

 

 

Jak ta roślina potargana przez wiatr, mróz, upały daje radę rosnąć na granicie ?!

 

 

Tu drzewa mają trochę lepiej, bo jest choć trochę gruzu !           

 

     

 

Punkt widokowy na zjeżdzie z Tioga Road do Yosemite Valley

 

       

 

Kolejny punkt widokowy 

 

     

 

Z Tioga Road zjechaliśmy z 3 km wysokości poniżej 1 km w dolinie                        

 

 

Po wjeździe do doliny od razu trafiamy na niego, czyli masyw EL Capitan !

To nie jest wysoka ( 2307 m ) góra jak na ten park, ponad 1000 m pionowej

granitowej ściany robi piorunujące wrażenie !

 

 

Wodospad Sentinel Fall

 

 

Chyba to jest Sentinel Dome

 

 

Za to to z pewnością jest Yosemite Fall, górny i dolny 

 

 

Kolejna wielka granitowa góra strzeże wyjazdu z Yosemite Valley

 

 

W drodze wyjazdowej z gór  czekały na nas takie zakręty !

Aż się motocyklowa dusza rwałą do jazdy ! 😁

 

 

Edytowane 28 Lipiec przez mariuszn2

[seebst]

3 godziny temu, mariuszn2 napisał:

Jak ta roślina potargana przez wiatr, mróz, upały daje radę rosnąć na granicie ?!

Ta, spróbuj w ogrodzie poradzić jakąś roślinkę czy kwiatka, to albo zmienia ma nie takie ph, albo co innego i uschnie. A tu proszę 😁

 

3 godziny temu, mariuszn2 napisał:

 

W drodze wyjazdowej z gór  czekały na nas takie zakręty !

Aż się motocyklowa dusza rwałą do jazdy ! 😁

Przyzwyczajeń nie oszukasz 😂

[mariuszn2]

Dokładnie , w USA i Kanadzie wielokrotnie widzieliśmy siłę przyrody !

Teraz na całym zachodzie USA, ale przede wszystkim w Kalifornii szaleją

pożary ! W tym roku wybuchło ich tu już rekordowo dużo, więcej niż 

w rekordowym 2020 roku ! Wielokrotnie widzieliśmy spalone tereny,

świeżo i dawniej , ale jak do tej pory bezpośrednio się z pożarem nie

styknęliśmy ! Przy drogach wszędzie stoją takie tablice informacyjne,

o poziomie zagrożenia, jak przyjechaliśmy w większości były zielone 

tablice, czyli brak zagrożenia, teraz w większości jest pomarańczowy ,

czyli wysoki, jest jeszcze czerwony, ale to już kolor alarmu i zapewne

wchodzą w grę różne restrykcje !

 

A my dosłownie za chwilę napadamy na centrum Sacramento (stolica Kalifornii )

a jutro już tylko dojazd do San Francisco, jakieś ostatnie zakupy, pakowanie

i we wtorek fru do Polski ! Aż żal będzie wracać, tak nam tu było dobrze!

[seebst]

22 minuty temu, mariuszn2 napisał:

Aż żal będzie wracać, tak nam tu było dobrze!

Wszędzie dobrze, ale na 🏍️ najlepiej 😊

[mariuszn2]

Jakimś cudem walizki udało się spakować , a nawet zostało trochę wolnego miejsca !

Pomogła też pogoda w San Francisco, bo przez następne 2 dni ma być w porywach

18 C , a nocą 13-14 C zatem długie i ciepłe ubrania pójdą w ruch, a na lotnisku i w samolocie

też klima też swoje zrobi.

 

Zaliczyliśmy też down town Sacramento i niczego on nie urywa ! 🤣 Szczególnie jak

na miasto stołeczne ! Nawet jak stwierdziła moja żona, że wszystko co najgorsze w USA

zostawiliśmy sobie na koniec ! Ja aż taki , krytyczny nie jestem, bo mi się np. podobało,

że w Sacramento nie ma takiego ciśnienia na ulicach jak gdzieś indziej w Ameryce.

Z pewnością pomogło w tym to, że dzisiaj jest niedziela ! Dzisiaj też miała miejsce 

taka akcja w szalecie miejskim; chciałem skorzystać z tego przybytku, który się 

okazał oazą meneli, a oba pisuary były wyłączone z użytku, zaś kabiny zajęte, więc 

czekam bo mnie przycisnęło. W pewnym momencie otwierają się drzwi od kabiny

dla inwalidów i wychodzi jakby nigdy nic kobieta z rowerem, normalnym dużym ! 

Uwierzycie bez łyku alkoholu ?! 😂

 

 

W parku przy stanowym Kapitolu, park jest zadbany ale trawa wyschnięta !

 

 

Budynek Kapitolu jest bardzo ładny

 

 

Trochę wieżowców w Sacramento jest, ale nie porażają swoją wysokością !

 

!

 

Oryginalna architektura !

 

 

Ewa na tle wieżowców Capitol Mall, bo tak nazywa się down town w Sacramento.

 

 

Żólta konstrukcja stalowa to most nad rzeką, a jakże , Sacramento !

Po prawej półokrągły budynek Uniwersytetu, ale w San Francisco !

Po lewej kompletnie wyschnięta trawa, a później mają pożary !

 

 

Budynek banku federalnego, jak napisali przed wejściem , zajmującego

się kontrolą i nadzorem banków komercyjnych !

 

 

Deptak Capitol Mall z Capitolem w głębokim tle 

 

 

Centrum Nr 1, tak to się nazywa, ale nie wiem co to, dzisiaj nieczynne !

 

 

Stara i nowa architektura

 

 

Ewa przysiadła do matki z córką 

 

 

Wczułem się w rolę, odbieram od rangersa złożoną flagę amerykańską (jak na filmach ! )

 

 

Ewa i Capitol en face

Edytowane 29 Lipiec przez mariuszn2

[mariuszn2]

Amerykański sen się skończył, niestety , nie wiadomo kiedy minęło 5 tygodni  !

Samochód oddany w jednym kawałku 😁, a my już po odprawie na lotnisku w San Francisco .

Niestety musimy poczekać na lot 9 h , bo jeszcze nam zmienili godziny odlotu na 2 h później !

Korzystając z dobrego netu podeślę jeszcze parę fotek  z Sacramento , które się wczoraj nie zmieściły !

 

 

Katedra w Sacramento

 

 

Napis LOVE jest, a gdzie kamień (Enej )

 

 

Amerykański teatr czyli kino !

 

 

Budzące zadumę napisy pod figurami...

 

...

 

Kolejny interesujący cytat

 

 

Zgrabna siedziba oddziału Microsoftu w Sacramento

Edytowane 30 Lipiec przez mariuszn2

[mariuszn2]

Orzeł wylądował w gnieździe ! 😀Teraz, na miejscu , nie wierzę,

że to wszystko się naprawdę wydarzyło ! Jeszcze przede mną

przejście prze jet lag, bo od 5 tygodni dla mojego organizmu jest 

nie 2:30 w nocy tylko 17:30 po południu !

[seebst]

Wszystko co dobre szybko się kończy. Super, że udało się szczęśliwie wrócić! Teraz regeneruj siły przed kolejnymi wyzwaniami 😊

[Christoph]

Mariusz, ciesze sie, ze wyprawa sie udala. Dziekuje za relacje i zdjecia. Przeczytalem i przegladalem z wielkim zainteresowaniem. 
 

American dream!

 

 

[mariuszn2]

W dniu 1.08.2024 o 06:57, Christoph napisał:

Mariusz, ciesze sie, ze wyprawa sie udala. Dziekuje za relacje i zdjecia. Przeczytalem i przegladalem z wielkim zainteresowaniem. 
 

American dream!

 

 

 

Dzięki za dobre słowa i cieszę się, że miałem wiernych kibiców.

Nie chcę Was straszyć, ale relacja dopiero się rozpocznie ! 🤣

Dziennie robiłem po 100-150 fotek, poza tym zawsze się wiele działo,

a 90 % ciekawych rzeczy nie byłem w stanie na bieżąco opisać !

Choćby taki powrót samolotem, kiedy pierwszy raz w życiu miałem okazję 

zetknąć się z taką sytuacją, że w samolocie były zamontowane kamery

pokładowe na ogonie samolotu i od spodu samolotu , z których jedna 

była skierowana pionowo w dół, a druga poziomo w przód. I oczywiście 

obrazy z tych kamer można było obejrzeć na monitorze w fotelu ! I ja oczywiście

momenty startu i lądowania nagrałem i porobiłem fotki ! Te ujęcia są unikatowe

i znane wcześniej tylko z profesjonalnych filmów !

Poza tym, mam sporo przemyśleń i porad dla ewentualnych naśladowców,

aby się mogli nauczyć na naszych błędach ! No i jeszcze sporo się w USA

zmieniło od naszych poprzednich wizyt i sporo rzeczy już jest nieaktualnych !

 

W dniu 1.08.2024 o 06:04, seebst napisał:

Wszystko co dobre szybko się kończy. Super, że udało się szczęśliwie wrócić! Teraz regeneruj siły przed kolejnymi wyzwaniami 😊

 

Coś sugerujesz ? 🤣

[seebst]

12 godzin temu, mariuszn2 napisał:

Coś sugerujesz ? 🤣

W sumie to nic...😁

[mariuszn2]

Jet lag powrotny częściowo pokonany , mogę zacząć na poważnie relację ! 

Jeżeli ktoś myślał, że np. z takiego San Francisco mam do zaoferowania tylko

4 foty, to oczywiście był w błędzie ! 🤣

 

Zacznijmy zatem od początku , wylatujemy we wtorek 25 czerwca na całe 

5 tygodni . Tym razem reisefieber udzielił się już nam z tydzień przed wylotem .

Z jednej strony mieliśmy przez kilka tygodni przed wylotem full gości w pensjonacie,

to dobrze bo kasa na wyjazd się przyda, ale źle, bo nie można skoncentrować uwagi

na ostatnich przygotowaniach ! Do tego swoje fochy pokazuje drukarka, a akurat 

teraz ma co robić ! Podobnie ze zmywarką ! Próby rozwiązania obu problemów 

spełzły na niczym, mam co robić teraz. Jakby tego było mało, jeszcze nagła i pilna

wizyta u dentysty ( w USA stracił bym majątek ) !Do tego żona sobie ubzdurała, że przed 

wyjazdem KONIECZNIE trzeba skręcić i zamontować nową huśtawkę dla wnuków ( podzieliła 

los zmywarki i drukarki ), oraz zrobić porządek w garażu z okazji wymiany bramy garażowej !

Ten porządek to eufemizm , bo do rozebrania były stare szafy i do wyrzucenia graty ,

które zajęły cały 7,5 metrowy kontener na gruz !  Zrobiłem to , ale przez 2 dni nie wiedziałem

jak się nazywam !  W takich warunkach, nie wiadomo jak, udało mi się wszystko

przygotować i spakować bez żadnych braków ! W dzień wyjazdu idę spać o 1 w nocy,

pobudka o 3;30 , bo o 6 lot do Monachium .

 

Na lotnisku stawiamy się dosyć późno, ale jednak o czasie ! Na Okęciu tłumy ludzi

jakich nigdy tam nie widziałem ! Idziemy do odprawy, a tu zonk ! Mało sympatyczna 

młoda dama na stoisku LOT-u mówi nam, że bardzo możliwe, że ...... nie polecimy !!!!!!! 🤪

Qźwa jak nie polecimy  !!!!!!!!!!!! Mamy bilety, wszystko zapłacone, ubezpieczone !!!! 

Na to ona, że jest overbooking (sprzedali więcej biletów niż mają miejsc w samolocie ) !!!

Co to qźwa jest , pociąg za komuny czy w Indiach z miejscami na dachu ?!

Że to normalna sytuacja, że najwyżej polecimy kiedy indziej !!! Jak kiedy indziej, my mamy 

transfer do SF, opłacony od tego dnia wynajem samochodu !!! A paniusia swoje, że nic 

to ją nie obchodzi i że trzeba było zrobić sobie rezerwację miejsca w samolocie przez

internet !!! Pokazuję jej z trudem wydrukowany bilet, a tam nie ma słowa o jakiś rezerwacjach,

poza tym , czy ten bilet ma wartość papieru toaletowego za 10 tys. zł , czy jednak coś 

znaczy ???????  Paniusia na to, żebym się nie denerwował, bo postara się coś wykombinować

a może ktoś z pasażerów nie dotrze jednak na lotnisko !!!! Ja mam blisko stan przedzawałowy,

a ona że trzeba czekać ! 🤪Że może znajdzie jakieś inne połącznie , może juto , może

pojutrze !!!!!! Boże, widzisz i nie grzmisz ?!!! Koniec końców, dostajemy po pół godzinie 

kartę pokładową z miejscami , każde w innej  części samolotu oraz informację, że to 

samo czeka nas w Monachium !!! Odpowiednio nastawieni od razu szturmujemy odprawę

w Monachium, ale tam wszystko idzie zdecydowanie kulturalniej i po kwadransie 

niepewności mamy swoje miejsca w samolocie i to obok siebie, czyli po ludzku !

Już w Stanach sprawdzam , że wg przepisów (co za osioł je wymyślił ), overbooking 

może wynieść nawet 100 % !!!!!!!!! miejsc w samolocie !!!!!!! Czyli mogą sprzedać nawet

2 razy więcej miejsc niż jest miejsc w samolocie !!!!!!!!! Ale przecież biletu samolotowego

nie można sobie o tak zwrócić !!!! Możesz nie polecieć , ale chyba na 30 dni przed terminem 

nikt nie odda ci nawet złotówki !!!!!! I czytam jeszcze o sytuacjach, że samolot nie zabrał

z Katowic 30 pasażerów na wczasy do Bułgarii !!!!! Scyzoryk się w kieszeni otwiera  !!!!!!

A ja już uruchamiam swoją wyobraźnię i widzę  jak wielka amerykańska korporacja prawnicza 

puszcza z torbami na duże miliardy pazerne linie lotnicze !!!!!!

 

 

 

Edytowane 7 Sierpień przez mariuszn2

[mariuszn2]

Co się źle zaczyna to się dobrze kończy ! 😁 To przysłowie zawsze obowiązuje .

Zatem podróż dalej poszła już na dobrą sprawę bez komplikacji. Z W-wy wylatujemy

o czasie, 1,5 h lotu do Monachium bez historii. Tam mamy 4 godziny aby ochłonąć.

Przygotowując fotki do relacji odkrywam też, że samochodem pokonaliśmy po USA

i Kanadzie zrobiliśmy prawie 11700 km, a lecąc z Polski  prawie na koniec świata,

tylko "marne 10180 km !  To tylko świadczy jaki rozmach miała nasza wyprawa,

bo łącznie pokonaliśmy prawie 22 tys.km, a równik Ziemi ma 40 tys. km ! Czyli można

powiedzieć, że "w 35 dni dookoła połowy świata ! 

 

 

Dłuższa chwila na ochłonięcie w barze na lotnisku w Monachium

 

 

Tym konkretnym samolotem amerykańskiej lini United będziemy lecieć za ocean.

 

 

Niedługo startujemy, jak widać bez opóźnień !

 

 

Mamy dobrą miejscówę, bo w pobliżu wyjścia awaryjnego, przez co mamy dużo więcej własnej 

przestrzeni ! Te monitorki , stoliki wyjeżdżają z podłokietnika siedzenia.

 

 

Zaletą szerokadłubowych, dalekosiężnych samolotów są indywidualne monitory , na których 

można obejrzeć filmy czy nagrania z tv lub posłuchać muzyki i obejrzeć koncerty.

Szkoda ,że po Europie (tzn. wewnątrz ! ) takie nie latają !

 

 

Ale można też śledzić lot i pytać siebie samego , daleko jeszcze ? 

My właśnie lecimy nad Szkocją 

 

 

Coś podobnego widzą piloci na swoim głównym monitorze.

 

 

Ale można też odczytać istotne informacje lotu 

 

 

Nie wszyscy sobie zdają sprawę , że najkrótsza droga prowadzi nad Islandią i Grenlandią,

a nie jakby to wynikło z mapy !

 

 

Już nad Kanadą, ta mapa obejmuje całą naszą trasę drogową na  Ziemi !

 

 

Już na lotnisku w SF. Lot poszedł gładko nie licząc drobnych turbulencji .

Ale już przejście przez emigration, zajęło ok. 2 h, po prostu przyleciało w tym samym 

czasie kilka samolotów spoza USA . Mr. Officer tradycyjnie pytał się po co przylecieliśmy

do Stanów, ale jak mu zacząłem wyliczać , gdzie już byłem, to szybko mi przerwał, -dobra,

dobra , i oddał podbite paszporty. Wcześniej tylko trzeba było zapozować do kamery !

 

 

Już jedziemy lotniskową kolejką shuttle do wypożyczalni aut , nomen omen , Dollar !

 

 

Po małym zamieszaniu z miłą panią w biurze, która mnie zagadywała i podpytywała

aby wciskać różne dodatkowe, niechciane opcje, które od razu drukowała i posuwała

do podpisu ! Dopiero trzeci dokument zgodny z zamówieniem podpisałem !!!!

 

 

Te zdjęcia robiłem jako dokumentację, bo drobne ślady po parkingówkach auto miało,

a nie chciałem aby w razie czego poszło na moje konto. Ale ta Kia była bardzo fajna,

miała 2 l pojemności i wystarczająco dużo mocy (coś ponad 140 KM ) i łykała cały nasz

bagaż do kufra, do tego paliła mniej niż 7 l/100 km ! Auto może nie było idealne, bo wnętrze

było bardzo plastikowe i proste, automatowi też brakowało do ideału , a zawieszenie też 

nie było mistrzowskie, ale nie będę narzekał ! A pamiętacie  jakie pretensje miałem w 2017

do " błękitnego gromu " !!! Kia też nie była zgodna z zamówieniem, bo miała być Honda Civic,

ale Kia była tej samej klasy i chyba lepiej na tym wyszliśmy, niżby mieliśmy Hondę !

 

 

Już dojeżdżamy do centrum San Francisco a mieliśmy trochę do przejechania z lotniska,

do tego trafiamy już w popołudniowe korki !

 

 

Często widywany w Kalifornii widok , czyli elektryczny pickup Tesli .

Ogromny i okropny !!! Chyba do projektowania używano głównie siekiery ! 

 

 

Widok na down town SF, sporo się tam zmieniło i przybyło wiele wieżowców.

 

 

Niestety na ulicach SF też . W zasadzie całe centrum jest opanowane przez hordy 

narkotykowych zombi !

 

 

 

I oni okupują ulicę, normalni ludzie czują się co najmniej nieswojo !

Edytowane 4 Sierpień przez mariuszn2

[seebst]

Ale kuźwa, jak można sprzedać więcej biletów na samolot niż miejsc? Jak to w ogóle jest możliwe i czemu to jest "normalne"?

[mariuszn2]

Dobre pytanie !!!

Może ja też zacznę dwukrotnie sprzedawać pokoje w pensjonacie !!! 

Dam babce klucze do pokoju , w którym już śpi facet (lub odwrotnie ) !!!

Na pretensję, że pokój jest już zajęty odpowiem , no wie pani/pan prawo 

dopuszcza overbooking , aby poprawić wyniki finansowe  !!! Już widzę 

w takiej sytuacji minę tej paniusi z Okęcia, co mnie tak potraktowała ! 🤣

[Christoph]

Overbooking to strategia, aby nie bylo pustych miejsc w samolocie i hotelach. Kazde nie oblozone miejsce nie zarabia! 

Jesli ktos podrozuje i rezerwuje np. z karta Visa, ktora posiada ubezpieczenie na wypadek rezygnacji z lotu - wedlug umowy, np. dwie anulacje pokrywa karta, stad bookuje sobie dwa terminy, hotele i przelot, a ostatecznie rezygnuje z jednego. Ale te koszty anulacyjne nie przynosza zyskow - bo miejsce nie zarabia. 
 

Zauwazcie, ze niektore biura podrozy lacza miejsce w hotelu z przelotem i transferem. To wlasnie oni rezerwuja miejsce, przelot i transfer w nadziei, ze ktos zrezygnuje w ostatniej chwili i nie poleci - odsetek anulacji - przynosci straty, bo lot jest zarezerwowany, a jak nikt nie wezmie miejsca. Im wiecej „storno“, czyli anulacji, tym wiecej overbooking, aby oblozenie siegalo 100 %. Poza tym biura podrozy nie maja wlasnych samolotow, tylko charteruja od isteniejacych linii. 
 

Za wszystkim stoi wielka kasa. Stad leca w pelni oblozone samoloty, a reszta musi sie cierpliwic i czekac. 
 

To troche jak rezerwacja terminu na operacje czy jakies skomplikowane badanie w szpitalach NFZ - kilka terminow zarezerwowac, i gdzie padnie pierwszy, tam ida  

 

Najwiekszymi overbookerami sa seniorzy - pacjenci NFZ-u  🥸

 

Zwyklego uczciwego pasazera czy pacjenta szlag trafia, jak musi czekac, a jeszcze nie wiadomo, czy termin czy lot sie odbedzie. 

 

 

[mariuszn2]

Nie do końca tak jest jak opisujesz . Overbooking to jest sprzedaż ponad limit,(100 % )

czyli posiadane miejsca, więc nie ma mowy o niewykorzystanych miejscach ! Bo

wtedy takie miejsce jest sprzedane dwukrotnie !

W samolotach nie ma mowy o rezerwacjach, możesz zrobić rezerwację na kilka 

godzin i to odpowiednio wcześniej, a potem już musisz wykupić bilet albo tracisz rezerwację !!!

I chyba na m-c przed terminem wylotu nie możesz z lotu zrezygnować, tzn. możesz nie polecieć,

ale linia lotnicza ci kasy za bilet nie zwróci !!! Czyli nawet jak jest takie wolne miejsce to i tak 

linie lotnicze mają to miejsce opłacone !!! Każdy może się ubezpieczyć od niemożności 

wylotu z przyczyn losowych, ale to wtedy tobie ubezpieczalnia zwraca koszty biletu,

nie mieszając w to linii lotniczych ! My też takie ubezpieczenie wykupiliśmy !

Loty czarterowe to zupełnie inna bajka, bo wszystkie miejsca w samolocie wykupuje

biuro turystyczne, które nie jest właścicielem samolotu i to biuro się później martwi

o sprzedanie miejsc . Ale i tak biuro zachowuje się podobnie . Czyli jak kupujesz 

wycieczkę np. na 2 tygodnie przed terminem wylotu to musisz zapłacić od razu 100 %

i nie możesz zrezygnować ! TZN. możesz nie polecieć ale tu też kasy ci nikt nie odda. 

Tu też jedynym ratunkiem jest wykupienie ubezpieczenia .

 

A teraz końcówka z San Francisco. Dla przypomnienia, my w SF byliśmy już w 2011

(można obejrzeć w tym temacie, str. 15, z grudnia 2017 ), zatem nasz program był

mocno okrojony. Oprócz i tak obowiązkowego przejazdu przez centrum ( najkrótsza

droga z lotniska na północ , w strone parku Redwood ) , ale chcieliśmy też koniecznie

zobaczyć Lombard Street, czy najkrótszą i najbardziej krętą ulicę. Sprawa nie była 

łatwa, bo ona leży przy bardzo długiej ulicy, a sama Lombard Street jest raczej takim

terenem zielonym niż typową ulicą, a na posiadanej przeze mnie mapie w ogóle nie była 

zaznaczona ! A zapytywani o tą ulicę mieszkańcy nie zawsze byli pomocni, ale drogą 

kolejnych przybliżeń po godzinnych poszukiwaniach osiągnęliśmy sukces !

 

 

Bardzo charakterystyczne dla San Francisco kamienice

 

 

Ta fotka choć częściowo oddaje stromośc ulic w SF

 

 

Słynny wieżowiec piramida, a w tle most Bay Bridge do Oakland

 

 

Podobny widok już beze mnie, ktoś mi powiedział, że tu jest Lombard Street,

a oczywiście nie był ! Ale był podobny park na wzgórzu, tylko bez drogi ! 🤣

 

 

Jak Ewa pierwsza zobaczyła to auto to powiedziała ; zobacz jaki dziwny radiowóz jedzie ! 🤣

 

 

Dopiero nas zaskoczyło , jak z bliska zobaczyłem , że ten samochód nie ma kierowcy !!!

I wtedy sobie przypomniałem, że Waluś coś pisał o automatycznych taksówkach !!!

Na szczęście nagrałem też filmik z ich przejazdu, podobnie jak przejazd Lombard Street

czy też przejazd Golden Bridge !

 

Jeszcze raz Lombard Street !

 

 

Lombard Street lezy wysoko , zatem z jej pobliża widać wyspę Alcatraz

 

 

Po stromych pagórkach SF wciąż kursują wiekowe tramwaje, ale ....

 

 

... i trolejbusy !

 

 

Potem zjechaliśmy nad zatokę San Francisco. I znowu ten straszny pickup Tesli .

Dokładnie mu się przyjrzałem, a jego przednie wycieraczki mają chyba z 1,5  m długości,

w pozycji spoczynkowej są przy przednich słupkach olbrzymiej szyby przedniej !

 

 

Stąd już lepiej widać Alcatraz

 

 

W jachtporcie były 2 duże żaglowce

 

 

I już niedaleko do Golden Gate

 

 

Wyjeżdżając już w stronę Golden Gate przypadkowo trafiliśmy na ten Pałac Sztuki

 

 

I tam , na parkingu spotkaliśmy takie "dzieło sztuki" !

 

 

Nie widziałem, ale jestem przekonany, że jeździ tym cudem jakaś młoda Murzynka !

 

 

Ewa już na terenie Pałacu 

 

 

I jest tam fajny, nieduży staw i takie antyczne budowle ! 

Edytowane 7 Sierpień przez mariuszn2