Usa - Od Oceanu Do Oceanu

[mariuszn2]

No dobra, najwyższa pora zawijać się z Kanady, w której spędziliśmy 

5 dni (4 noce ) i ponownie nakręciliśmy też ok.1600 km czyli 1000 mil,

tak jak do tej pory w USA!  Ale w Kanadzie grubo ponad 200 km było 

z powodu kilku wypadków pobłądzenia, a raczej kiepskiego oznakowania !

Kanada nam się podobała, ale byliśmy ją rozczarowani albo raczej czuliśmy

niedosyt ! Pewnie po części przez rozbudzone oczekiwania jakie miałem

po okresie przygotowawczym, bo nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się,

że będzie  tam tak po skandynawsku. I w zasadzie było, szczególnie jeśli

chodzi o naturę, ale takie bieżące sprawy jak noclegi, zakupy, ogólnie

informacja to było dużo gorzej niż w USA ! Poza tym, nawet natura była

taka znana mi ze Skandynawii czy Alp , a w Stanach to jednak pełna

egzotyka, o której już trochę było a jeszcze więcej będzie .

 

 

Tak wyglądała z grubsza nasza trasa w Kanadzie .

Te białe ( nie beżowe ! ) plamy na mapie to górskie lodowce !

 

 

Taka futurystyczna kładka nad autostradą na wyjeździe z Calgary

 

 

Kanadyjski cmentarz, podobny do amerykańskich, tylko płyty nagrobne w trawie !

 

 

Od wyjazdu z Calgary aż do amerykańskiej granicy jechaliśmy po wielkich 

równinach, ale z majaczącymi się w oddali górami .

 

 

Ciekawa maszyna rolnicza, taki traktor na szczudłach !

Przed nami kolejne skrzyżowanie, które przestały nas dziwić na kanadyjskich autostradach !

Pomimo oznaczenia autostrady to raczej taka "gierkówka " z lat 80-tych była !

 

 

I w Kanadzie, ale przede wszystkim w USA, widzieliśmy sporo, ale małych

muzeów lotnictwa

 

 

Jak widać byliśmy królami autostrady, a im bliżej USA tym ruch coraz mniejszy !

 

 

Ta budowla po lewej, która z daleka wydawała mi się jakiś starym, drewnianym fortem

okazała się bliska .......wielkim składem wielkich bal słomy !!!!!!!!🤣

 

 

Ostatnie tankowanie w Kanadzie na takiej  stacji o sympatycznej nazwie (sieciówka ) !

 

 

Korzystając z takiego sąsiedztwa stacji wpadliśmy tu na kawę

 

 

W środku niby taka zwykła hamburgerownia jakich w Ameryce Północnej wiele....

 

 

... ale już widok całej ściany lodówek z tortami lodowymi nas zaskoczył ! 🤣

 

 

Ale widok Liquer Store (market tylko z napojami, głównie alkoholowe ) już nie ! 

 

 

Kolejny indiański motel , nawet pod indiańską nazwą 

 

 

Na początku lipca rzepak w Kanadzie dopiero kwitnie !

 

 

Już na granicy z USA, tym razem kontrolują tylko Amerykanie !

 

 

Po przekroczeniu granicy ani krajobrazy ani ruch na autostradzie się nie zmieniły .

Pewnie z tego powodu limit prędkości (znaki ) w Montanie wynosi 80 mil /h czyli najwięcej

jaki w USA widziałem . I pierwszy raz rozdzielono limit dla ciężarówek, który wynosi

imponujące 70 mil/h ! (112km/h ). W Polsce to raptem 80 km/h ! Po prawej widać

jakieś wyschnięte/okresowe jezioro !

Edytowane 25 Wrzesień przez mariuszn2

[seebst]

5 godzin temu, mariuszn2 napisał:

Kanadyjski cmentarz, podobny do amerykańskich, tylko płyty nagrobne w trawie !

I czy to nie jest wspaniałe? Zajmuje mało miejsca, wszystkie praktycznie tak samo wyglądają i niczym specjalnym się to z tłumu nie wyróżnia. Ale tylko u nas jeden przez drugiego musi mieć się czym pokazać, zrobić większy od sąsiada, z marmuru i jeszcze złote napisy. Idiotyzm. A jeszcze w dobie brakujących miejsc... Niejednokrotnie zabić się idzie przechodząc obok takich grobów, bo jeden sobie nasadzi jakiegoś zielska, drugi postawi płotek, trzeci wyłoży jakimiś kamieniami, czwartemu krzyż się przewróci, a piąty całkiem zapomniał i zarośnięty, że aż straszy. 

 

5 godzin temu, mariuszn2 napisał:

Ciekawa maszyna rolnicza, taki traktor na szczudłach !

Niskim autem można śmiało pod nim przyjechać, nawet na podwójnej ciągłej 😂

 

[mariuszn2]

O cmentarzach, amerykańskich jeszcze będzie, myślę że Was zaskoczę ! 

A pod tym traktorem to osobówka (np. nasza Kia), swobodnie się mieści  !🤣

Edytowane 25 Wrzesień przez mariuszn2

[seebst]

17 minut temu, mariuszn2 napisał:

A pod ty traktorem to osobówka (np. nasza Kia), swobodnie się mieści  !🤣

Przetestowane? 😂

[mariuszn2]

Nie , ale na 200 % to prawda !!!!!! 

W końcu przejechałem obok w odległości ok. 2 m !

[mariuszn2]

A teraz z trochę innej mańki ! 😁 Dwa wielkie przeboje 2024 z topu list

przebojów USA , które bardzo umilały nam naszą podróż ! Aż dziw bierze,

że praktycznie są nieznane w Polsce czy w Europie !

 

 

 

 

 

 

Edytowane 27 Wrzesień przez mariuszn2

[seebst]

Nieźle Cię wkręciły 😊

Swoją drogą, bardzo lubiłem słuchać radia w Szwajcarii i Chorwacji, pomimo że często utwory były grane te same co u nas, ale też sporo było nowych, nie słyszanych w naszych rozgłośniach, lub nawet dość starych, ale z tamtego repertuaru, że także te nasze były pomijane. Czechy też mają moja ulubiona rozgłośnię.

Resztą to co chwilę biadoliły zamiast grać, tak że nie dało się tego słuchać, więc od razu wpadało radio internetowe, nasze polskie. Przynajmniej trochę aktualnych wiadomości można było usłyszeć 😉

[mariuszn2]

Bez dwóch zdań , te dwa kawałki wkręcały nas na maxa , 

jak ich słuchaliśmy to nasza kijanaka często zamieniała się w bar karaoke !!! 😁🤣

Jak się ich posłucha już kilka razy, to warto się wsłuchać w teksty, bo są takie życiowe !!!

Edytowane 27 Wrzesień przez mariuszn2

[mariuszn2]

Jeszcze trochę o ponownym wjeździe do USA, do których wróciliśmy raptem po 5 dniach.

Kolejka była dość spora, bo była otwarta tylko jedna linia , ale szło szybko. Jak przyszła kolej

na nas, celnik z budki zabrał nasze paszporty i kazał nam podjechać pod całkiem spory budynek

urzędu celnego i tam się zgłosić po nasze  paszporty (ponownie nikogo nie interesował nasz

samochód, a raczej jego dokumenty ! ) . Wchodzę do środka, a tam zaskoczenie bo hala wewnątrz

jest bardzo duża i jest kilkudziesięciu celników/pograniczników. Każą mi poczekać, ale dosłownie

po minucie słyszę z głośnika moje przeinaczone nazwisko . Podchodzę i zaczyna się ta sama 

śpiewka; po co przyjechałem itp., na co już tradycyjnie odpowiadam, gdzie to w już Stanach nie byłem co od razu

ucina dalszą dyskusję, a celnik mi gratuluje, że mogę się zatrzymać  na 6 m-cy , jakby

w ogóle nie zauważyli, że już wjechałem do USA raptem ok 10 dni temu !!! Trochę to dziwne,

ale to nie mój cyrk , nie moje małpy ! 🤣 Zabrałem paszporty i dalej  w drogę !

 

 

Bardzo charakterystyczne dla USA i Kanady, przy dużych (tysiące akrów )farmach są silosy na zboża,

a przy tych największych (dziesiątki tysięcy akrów ) oprócz wielkich silosów są nawet bocznice kolejowe !

 

 

Częsty widok, pickup ze sprzęgiem siodłowym (jak w tirach ) holuje wielką przyczepę kempingową !

 

 

Jak ktoś by chciał tanio kupić w dużych ilościach żywą wołowinę to ma szansę !

Zaproszenie na akcję bydła w grudniu 2024 ciągle aktualne !

 

Nie ma co się dziwić, ze sporo tu akcentów rolniczych, ale jesteśmy teraz w Montanie, stanie

który ma powierzchnię o 20 % większą niż powierzchnia Polski, ale ma raptem 1 milion mieszkańców.

Dlatego pełno tam wielkich farm specjalizujących się w zbożach i hodowli bydła .

 

 

Dopiero po ok. 100 km tankujemy w pierwszym miasteczku spotkanym w USA, 

o nazwie Shelby ( jak ten od samochodów Cobry ) . Było niedrogo ale trochę strasznie,

bo sprzedawca na stacji miał opaskę na 1 oko, a za nim leżała strzelba !!!!

Im dalej wjeżdżaliśmy z powrotem w USA tym ceny paliwa jeszcze bardziej spadały !

 

 

Nie , nie , to nie jest reklama agencji towarzyskiej tylko sieci stacji benzynowych ! 

 

 

Zaczyna się robić coraz bardziej westernowo, pierwsze skalne ostańce , po prawej .

 

 

Kolejny fajny i charakterystyczny widoczek w Montanie. Gdzieś tam przez drzewa widać 

niepozorną w tym miejscu rzekę Missouri 

 

 

Skalny brzeg pradoliny Missouri

 

 

Fajne kolorowe skały w kanionie Wolf Creek, pewnie dopływ Missouri

 

 

Tak wygląda amerykańska preria

 

 

Brama do gór

 

 

Ta wielka wiocha przed nami, to stolica Montany , Helena (70 tys. mieszkańców ! )

Ale to nie jest piękna Helena ! 🤣 Chciało by się powiedzieć ile mieszkańców Montany,

taka stolica !

 

 

Samoloty już były , to pora na przydrożny helikopter !

 

 

Nasz motel w Helenie

 

 

Już pisałem o niskopiennych zbożach w Ameryce Północnej , a tutaj jego przykład.

Samosiejka (chyba ) pszenicy razem z kłosem osiąga wysokość dobrze nam znanego mlecza !

Edytowane 3 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Po noclegu w stolicy Montany mieliśmy w pierwotnych planach jeszcze tego samego

dnia rozpocząć zwiedzanie PN Yellowstone od północnego-zachodu skąd nadjechaliśmy,

ale jak zrobiliśmy przymiarki do noclegów, to okazało się, że w mieście West Yellowstone

(tuż przy granicy z parkiem ), które nam najbardziej pasowało logistycznie, jest bardzo drogo,

a na terenie samego parku ceny były już z kosmosu !!! Ostatecznie trafiliśmy do miasta

Cody ( na południowym-wschodzie ), gdzie też było drogo (200 $ za noc) , ale nie aż tak !!!

A wszystko przez to, że byliśmy tam w długi weekend 4 lipca (święto narodowe USA ) !!!

Tak więc uczcie się na naszych błędach !!! 🤪Co ciekawe w miejscach nieturystycznych 

w okresie długich świątecznych weekendów zarówno w Kanadzie jak i USA ceny moteli

nie odbiegały od normy !!!!!!! Wobec tych faktów, musieliśmy objechać wielki park Yellowstone

w połowie dookoła, wg wcześniejszej mapki na str.19 relacji. Nawet mnie korciło aby 

przejechać przez sam park w drodze do Cody, ale w milach wychodziło niewiele mniej

a w samym Yellowstone jest tylko kilka dróg, zatłoczonych przez morze turystów, a tak

mogliśmy skorzystać w objeździe z dobrodziejstwa autostrady. Co ciekawe sam wielki

PN Yellowstone leży w ok 80 % na terenie stanu Wyoming , a tylko północne krańce leżą

w Montanie a zachodnie w Idaho .

 

 

Na tej foci widać góry , które od północy otaczają PN Yellowstone

 

 

Ciekawe czy ktoś korzysta z tego monocykla ? Tak na oko siedzi się na nim ok. 2 m nad ziemią !

 

 

Rest area jeszcze w Montanie, na pierwszym planie zadaszone miejsca piknikowe.

 

 

To tu jesteśmy w tym momencie.

 

 

W Montanie w  bardzo odległej przeszłości był prawdziwy Jurassic Park !

 

 

Pierwszy raz widziałem specjalny wybieg dla czworonożnych pupili na rest area.

 

 

Zielone wzgórza i wcale nie nad Soliną , tylko w pobliżu granicy Montany z Wyoming

 

 

W końcu wjeżdżamy do Wyoming .

Nie wiem czy już o tym pisałem, ale ten stan ma najmniejszą gęstość zaludnienia

i najmniej liczbę ludności ze wszystkich stanów USA . Na powierzchni ok. 80 % Polski 

mieszka tam raptem 586 tys. ludzi, mniej niż we Wrocławiu, a trochę więcej niz w Ponaniu !

 

 

Jakaś stara i opuszczona kopalnie, może złota ?

 

 

Podobnie jak w Montanie, w Wyoming są duże i bardzo duże rancza,

a tu ciekawie oznaczony wjazd do jednego z nich ! A sama focia jakaś

taka ukraińska !  Jak ich flaga.

 

 

W Wyoming zrobiło się bardziej ciekawie i kolorowo niż w Montanie 

 

 

Kolorowe góry, a to dopiero początek !

 

 

Recepcja naszego motelu w Cody

 

 

Na śniadaniu można się poczuć jak na safari

 

 

A nad wejściem do sali z jedzeniem czai się lampart.

 

W tym hotelu miałem nieodparte wrażenie, że w cenę pokoju wliczony jest podatek 

dla jego właściciela na jego polowania w Afryce ! 🤣 A teraz ważna informacja, w następnym

odcinku będzie już o samym PN Yellowstone i będzie się działo ! 😁

 

 

 

Edytowane 5 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

A tu  awansem 2 filmiki z gejzerami z Yellostone

 

 

 

 

 

[mariuszn2]

Tak jak zapowiadałem , teraz będzie legendarny PN Yellowstone . Sprawdziłem teraz

dokładnie w literaturze i aż 96 % powierzchni parku leży w stanie Wyoming , a tylko 3 %

w Montanie i raptem 1 % w Idaho. Yellowstone został założony w 1872 i był pierwszym

parkiem w historii USA, ale także na świecie. Co ciekawe ochroną parku na początku

zajmowała się armia amerykańska , a dopiero od 1917 zajęła się tym specjalna

administracja parkowa dla wszystkich parków . Centralną częścią parku jest kaldera 

wulkaniczna, czyli ogromny wygasły wulkan o wymiarach  72 km długości na 30 km

szerokości. Ten olbrzymi wulkan wybucha regularnie co 650 tys. lat, do kolejnego 

zostało raptem 10 tys. lat, ale my raczej nie musimy się tym martwić ! 

PN Yellowstone to było jedyne miejsce, gdzie przetrwały bizony, zdziesiątkowane 

przez ludzi z populacji ok 60 milionów do raptem 50 sztuk w 1902 roku !!!!!!!! Obecnie

populacja bizonów na terenie Yellowstone jest szacowana na ok. 3500 sztuk.

Sam park jest olbrzymi ( my z dojazdówkami nakręciliśmy w nim ok 1 tys. km !!! )

a jeżdżenie po nim przypomina jeżdżenie po naszych Mazurach, ale otoczonych górami !!!

Ciągle tylko lasy sosnowe i dużo jezior i co kilkanaście, kilkadziesiąt km są atrakcje,

za to jakie !!!!!

 

 

Tak nazywał się "nasz" motel w Cody, pewnie stąd taki wystrój recepcji i restauracji.

 

 

Dojazdówka do granic parku to ok. 50 mil świetnej widokowo trasy.

Po prawej płynie Shoshone River.

 

 

Tu mieści się wysoka , ale wąska tama na rzece. Widok od strony jeziora Buffalo Bill Reservoir,

niestety z drugiej strony nie było gdzie się zatrzymać aby zrobić fotę !

 

 

Pod koniec tego zbiornika zaporowego mieliśmy wodę i po lewej i po prawej stronie !

 

 

Widok bardzo typowy dla tej strony dojazdówki .

 

 

Typowa dla Wyoming ( ale nie tylko ) brama wjazdowa do rancza.

Obowiązkowo musi być amerykańska flaga, nie tylko 4 lipca !

 

 

Motel w westernowym stylu blisko granicy parku , z pewnością drogi !

 

 

RV Park czyli kemping dla "mieszkań na kółkach " !

Na wzgórzu jakiś szyb kopalni, chyba starej ?!

 

 

Brązowe skały jak budynki 

 

 

Kolejny fajny widok na Shoshone River

 

 

Brama wjazdowa do parku , czekaliśmy w niedużej kolejce

Tu uciąłem sobie krótką rozmowę ze strażnikiem parkowym , który jak

się okazało miał babcię Polkę i potrafił powiedzieć po polsku dzień dobry.

Na koniec chciał błysnąć znajomością polskiego, ale mu się nie udało , 

bo powiedział po niemiecku auf wiedersehen !  Może miał dziadka Niemca !

 

 

Już widać szczyty pokryte śniegiem , czytaj, o wysokości ok. 4 tys. m !

 

 

Tak wyglądają parkowe Mazury ! 🤣

Edytowane 9 Październik przez mariuszn2

[seebst]

A misia yogi widzieliście? 

[mariuszn2]

Nie, tylko takiego jak na twojej grafice ! Podobnie jak ze świstakami w Alpach !

Ale oprócz bizonów i jeleni wapiti widzieliśmy jednego wilka, no i dużo drobnicy i ptaków !

[mariuszn2]

Zaczynamy zagłębiać się w wielki PN Yellowstone 

 

 

Te kikuty drzew przypominają o wielkim pożarze w parku, który trwał przez 6 miesięcy 1988

i strawił ponad 30 % powierzchni parku ! Ale przyroda sama sobie daje z tym radę , jak widać !

 

 

Wyjeżdżamy na wprost Yellowstone Lake, zdecydowanie największego jeziora 

w parku o powierzchni 3-krotnie większej niż nasze Śniadrwy

 

 

W pierwszym punkcie widokowym, gdzie czuć oddech wnętrzności

Ziemi i strasznie wali zgniłym jajem ! 

 

 

Jest tam bardzo wiele otworów przez które capi !

 

 

W tak wielkim parku stacje benzynowe są niezbędne ! Jak widać po parku śmiga też

wiele motocykli, choć na terenie całego parku obowiązuje ograniczenie prędkości 

do raptem 40 mil/h !

 

 

Najlepszy zestaw amerykańskiego turysty; wielki jak autobus kemping (RV ),

koniecznie z wysuwanymi na bok wielkimi jak ściana szufladami, które znacząco

powiększają i poszerzają wnętrze ! Taki autobus holuje za sobą wielkiego pikapa

z harlejem na pace !!!!!! Amerykańskie żyć nie umierać !😁

 

 

O ile stacja benzynowa w parku narodowym nikogo nie dziwi,

to już serwis samochodowy , tak !

 

 

Most na Yellowstone River wypływającej z Yellowstone Lake, nazywa się Fishing Bridge

 

 

Widok z mostu na początek rzeki Yellowstone, w tle zaśnieżone góry.

 

 

Woda i w jeziorze i w rzece jest krystaliczno czysta, a dno jest bardzo kolorowe !

 

 

Na tym jeziorze jest trochę wysp 

 

 

O dziwo po Yelowstone Lake pływa wiele łódek , także z napędem spalinowym

 

 

Jedno z najważniejszych skrzyżowań w parku, a dróg i krzyżówek pomimo

ogromu parku wcale nie ma za wiele !!!

 

 

Wulkan/gejzer błotny 

Edytowane 12 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Właśnie teraz , na kanale 78 ( travel planet ) platformy Polsatu leci relacja 

Ciężarówką przez Stany , która się pokrywa częściowo z naszym 

tripem przez Dakotę Południową , Wyoming, Montaną i Waszyngtonem !!!!!!!!

Edytowane 12 Październik przez mariuszn2

[jacek1]

Przestałem oglądać tego indywidua, bo się zrobił strasznie narcystyczny... Ale widoczki przednie, trza przyznać...

[mariuszn2]

Może i tak, ale Seattle jest piękne , właśnie leci kolejny odcinek !!!!

Ja oglądam z wielką atencją !!!!!!!

 

 

A teraz Kalifornia i San Francisco !

Edytowane 12 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Jedziemy dalej po kolejnych atrakcjach Yellowstone.

 

 

Wejście nad wodospad Keplera

 

 

Kaskady i my !

 

 

Potok poniżej wodospadu . Zwróćcie uwagę na te drzewa, to najprawdopodobniej 

sosna wyspowa, najpowszechniejsza w parku i oryginalna, tak różna od naszych sosen

 

A teraz będzie o jednej z głównych atrakcji, wielkim gejzerze Old Faithful,

a to mapka okolicy bo to jest tam pełno budynków i parkingów

 

 

Hotele, restauracje , stacje benzynowe, sklepy  itp.

 

 

Nie mogło też zabraknąć indiańskich tipi.

 

 

A oto i on, król gejzerów Yellowstone . Jest najbardziej znany, ale nie jest ani

największy ani najwyższy ! Co ciekawe w przeszłości Old Faithful i pobliska rzeka 

Firehole River były wielką pralnia armii amerykańskiej !!!!!🤣Ale jego największą 

zaletą jest to że w miarę regularnie wybucha, tak mniej więcej co godzinę i kwadrans,

ale z tolerancją 0,5 h w obie strony. Tym największym zdarza się to co kilka miesięcy

a nawet lat !!!! I to bez żadnej regularności !

 

 

W oczekiwaniu na erupcję wybraliśmy się na ścieżkę turystyczną wokół Old Faithful

Ta rzeka to Firehole River

 

 

Tu woda wrze !

 

 

A tu jest naprawdę głęboko !

 

 

Wracamy ! Erupcja już niedługo !

 

 

Filmik z erupcją już był !

Po wszystkim tysiące ludzi ruszyło na przepastne parkingi,

a na drogach wyjazdowych porobiły się wielkie korki !

Edytowane 14 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Dalszy ciąg zwiedzania PN Yellowstone.

Po oblukaniu słynnego Old Faithful ruszamy razem z zebranym tłumem ,

jedni w jedną, drudzy w drugą stronę jedynej tam drogi nr 191, czyli połowę

tłumu gubimy. My kierujemy się na północ w stronę dolnego, średniego i górnego

tzw. Basenu Gejzerów. przez ten tłum odpuszczamy sobie pierwszy i zatrzymujemy 

przy środkowym, przez to dalej jest tłocznie , ale tylko w jakiś 25-30 % , po prostu

reszta pojechała lub zatrzymała się gdzieś indziej. Nie zmienia to faktu, że i tak 

ludzi jest bardzo dużo, parkingi zapchane, zatem zatrzymujemy się przy drodze

daleko od atrakcji i jakiś 1 km musimy pokonać z buta.

 

 

Idziemy wzdłuż rzeki Firehole i już widzimy zapowiedź tego co nasz czeka 

 

 

Mały opis i mapka, którą obejrzymy dopiero na powrocie ( tłum )

 

 

Po prawej drewniany mostek, po którym przeprawimy się na drugą stronę !

Woda  w rzece jest ciepłą (pewnie jakieś 40- 45 C ) , co sprawdzam ręką widząc rośliny

w wodzie . Wcześniej nie odważyłem się w wsadzić ręki do wody/kwasu obawiając

się , że moje miękkie tkanki tam się rozpuszczą ! 🤣

 

 

A tu zaczynają się widokowe fajerwerki !

 

 

Kiedyś był tu najwyższy gejzer aż go w 1983 rozerwało !

 

 

I pozostał po nim tylko ten krater pełen gotującej się wody !

 

 

Idziemy dalej , to zapowiedź jednej z największych atrakcji całego Yellowstone ( wg mnie )

Zwróćcie uwagę na te wapniowe nacieki w kształcie fal .

 

 

A jest nim Wielkie Jezioro Pryzmatyczne 

 

 

Jak na pryzmat przystało są pełne kolory z tęczy

 

 

Ale poziom nasycenia kolorów jest niesamowity, wręcz aż nienaturalny !

 

 

Temperatura wody w jeziorku to ok 70 C !

 

 

Chyba wypływająca woda powoduje aż takie nasycenie kolorów.

 

 

Jeszcze takie mniejsze jeziorko na pożegnanie z Midway Geyser Basin

Edytowane 17 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Ok, lecimy dalej , do kolejnego basenu gejzerów , tylko nie wiem czy górnego 

czy dolnego ! Chyba jednak górnego, bo przynajmniej patrząc na mapę to  

jechaliśmy w górę czyli na północ !  Natomiast sam teren jakoś specjalnie

się nie podniósł !

 

 

Na parkingu wielki amerykański pikap z maską sięgającą mi prawie pod brodę 

i z wielką amerykańską flagą, która podczas jazdy hałasuje jak polska husaria !!!! 🤣

 

 

Nasza ścieżka wokół gejzerów 

 

 

Ostrzeżenie aby nie nie schodzić z drewnianych podestów

 

 

Drzewa zniszczone przez gejzery . Trzeba pamiętać, że sytuacja jest dynamiczna, skorupa 

ziemska nad kalderą Yellowstone się przesuwa, powoli ale się przesuwa ! Ale w skali 

długości życia drzew to już ma znaczenie .

 

 

Ta wypływająca  woda nie jest chemicznie obojętna 

 

 

W tym oczku widać dokładnie ciemną dziurę w ziemi 

 

 

Kolorowy wulkan błotny, który od czasu do czasu chlapał błotem jak tynkarz zaprawą ! 😂

 

 

Kolejne miejsce , gdzie ostro waliło zgniłymi jajami !

 

 

W środku tego koła jest kolejny nieregularny gejzer, ale sądząc po wodzie na

obrzeżach dziury jest woda, wybucha dość często ( a nie raz na rok ! )

 

 

A to z kolei taki gejzer działający niemal non stop, plując nieregularnie 

raz wodą raz parą wodną i innymi gazami 

 

 

Ten gejzer ma nazwę, czyli jest ważny, ale nie miało sensu czekać aż zadziała !

 

 

A te otwory to prawie jak wrota do piekieł ! 😂

 

 

W drodze powrotnej na parking

 

 

Ten czerwony opisowy znak opisowy to odpowiednik polskiego zakazu wjazdu !

Edytowane 20 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Po zaliczeniu Fountain Paint Pots lecimy dalej na północ i po jakiś kilkunastu milach

skręcamy na kolejnej z nielicznych krzyżówek w drogę nr 89 i po kolejnych kilkunastu

milach docieramy do wodospadu a raczej kaskady na Gibbon River

 

 

Wodospad nazywa się, a jakże , Gibbon Falls ! Jak zwykle jest kilka ścieżek zwiedzania,

my wybieramy tą najkrótszą, bo wiemy gdzie są maliny, czytaj niedługo będziemy nad

wodospadami Yellowstone River

 

 

Takich kaskad jest tam kilka ale drzewa skutecznie je zasłaniają, trzeba by było zejść niżej !

 

 

Już poniżej kaskad potok płynie spokojnie 

 

 

Brzeg małego kanionu i Gibbon River. W głębi widać bezkresne lasy sosnowe parku .

 

 

W pobliżu Gibbon Falls są tzw. Góry Purpurowe, ale jak widać  ta purpura jakaś taka wypłowiała !😂

 

 

Mijamy kolejne gejzery, Caldera Rim (brzeg mega wulkanu ) i inne mniejsze atrakcje

 

 

Kolejny raz widzimy wapiti

 

 

Nasz pierwszy bizon w parku ustrzelony...... teleobiektywem komórki ! 

 

 

I w końcu docieramy nad Grand Canyon Yellowstone !

Oto mapka, my odwiedzimy kilka punktów widokowych na północnej krawędzi

Te punkty są odległe jeden od drugiego po parę mil , czasami mniej !

 

 

Pierwszy , wielki wodospad Yellowstone

 

 

Tu widać ogrom wodospadu, kipiel wodna unosi sie bardzo wysoko 

 

 

Ja i drugo wodospad , jeszcze wyższy .

 

 

Wodospad w całej krasie 

 

 

Kolorowe skały kanionu

 

 

Następny punkt widokowy

 

 

Cybertrack od Tesli normalnie nas prześladowały !😂

 

 

Tak sie nazywa kolejny punkt widokowy, po którym sobie już odpuszczamy Grand Canyon Yellowstone

 

 

Pożegnalna fota z kanionu 

Edytowane 22 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Po obejrzeniu Grand Canyon Yellowstone zrobiło się już na tyle późno, że podejmujemy 

decyzję o powrocie do naszego motelu w Cody. Trochę szkoda, bo teoretycznie byliśmy

dość blisko 2 ważnych atrakcji PN Yellowstone, ale obydwie one są położone na północnych

krańcach parku a pamiętajmy jak ogromny jest Yellowstone. W północno-zachodnim krańcu

parku znajduje się Mammoth Hot Springs, gdzie oprócz już podobnych odwiedzonych przez

nas atrakcji są też struktury bardzo podobne do tych w tureckim Pamukkale, które ja już

odwiedziłem ! Zaś w północno-wschodnim krańcu Yellowstone oprócz podobnych atrakcji

można liczyć na pewne spotkanie oko w oko z bizonami, bo ta część parku uchodzi za 

ich ostoję. A do tej pory, to my szukaliśmy z mizernym skutkiem bizonów, ale jak się za

chwilę okaże, to bizony znalazły nas ! 🤣

 

 

Wzdłuż leniwie płynącej rzeki Yellowstone (jeszcze przed Grand Canyonem ) wracamy do krzyżówki 

nad Yellowstone Lake, skąd będziemy mieli jeszcze 100 mil do Cody !

 

 

Są tu też liczne rozlewiska i łąki, gdzie ....

 

 

....trafiamy na całkiem spore stado pasących się bizonów 

 

 

Krowa, czyli samica bizona wygląda całkiem niepozornie, ale już samce wyglądają tak

jakby codziennie chodziły na silkę i są  sporo większe od samic i potrafią ważyć nawet 1, 2 tony !

 

 

Generalnie bizony są spokojne i mają wywalone na towarzystwo ludzi, ale trzeba pamiętać,

że są to potężne (4,5 m długości i 2,5 m wysokości ! ) i dzikie zwierzęta, zatem potrafią być

agresywne kiedy poczują się zagrożone . Dlatego przyjmuje się, że bezpieczny dystans do

bizona to 25 m ! Tego Azjatę jakiś bizon musiał nieźle nastraszyć, bo gostek wskoczył na

dach samochodu ! 😂

 

 

Po bliskim kontakcie z bizonami, ruszamy dalej a kolejne gejzery oglądamy zza szyb samochodu!

 

 

Nawet takie wielkie, z parkingami !😃

 

 

A tu, przy białym dymku spod ziemi stoi łania czy sarna z młodym !

 

 

Jeden z nielicznych hoteli/moteli na terenie parku. W tym miejscu muszę przyznać,

że w pobliżu kanionu rzeki Yellowstone jest wielka wioska czy wręcz miasteczko turystyczne

o nazwie Canyon Village, gdzie jest kilkanaście czy wręcz kilkadziesiąt moteli i kempingów!

 

 

Droga powrotna za sprawą zachodzącego słońca wyglądała zupełnie inaczej.

Zwróćcie uwagę na płaską górę w środku foty, tuż pod chmurami !

 

 

Ale jeszcze bardziej ciekawie

 

 

Formacje skalne przyjmują różne formy

 

 

Niektóre wyglądają wręcz jak zamki.

 

 

Dodatkowo fajnie kontrastują z miętową zielenią 

 

 

A flora  też była zróżnicowana.

 

 

Małe jeziorku w wiosce Watipi.

 

 

Właśnie wjeżdżamy do Cody

 

 

Nasz motel wieczorową porą .

 

 

Najwidoczniej legendarny Buffalo Bil musiał być jakoś związany z Cody,

skoro jest tam jego centrum !

 

 

W tym motelu było dużo motocyklistów !

Edytowane 27 Październik przez mariuszn2

[mariuszn2]

Jak było już w relacji o bizonach, to warto przypomnieć wcześniej powieszony filmik !

 

 

[mariuszn2]

Po fantastycznych poprzednim dniu w PN Yellowstone zbieramy jeszcze szczęki

po podłodze i zastawiamy się, gdzie spędzić następny dzień w tym parku ! Nawet

podczas śniadania mamy rozkminkę, ale ostatecznie zapada decyzja, że jedziemy

 na południe Yellowstone i sąsiadującego z nim PN Grand Teton, który choć praktycznie

graniczy z PN Yellowstone to jest kompletnie odmienny !!!! This is America ! 🤣

 

 

Odkryliśmy, że do motelowej restauracji można też przejść korytarzem na pierwszym

piętrze, na którym był nasz pokój ! Widok z piętra obejmuje całą restaurację i recepcję !

 

 

Czy to Wally Gator ??? 🤣 Bo prawdziwy , nawet wypchany aligator

tak się nie zachowuje, chodzi mi o pionową pozycję  !

 

 

Przed wyjazdem jeszcze obowiązkowe tankowanie w Cody , aby nie przepłacać w parkach !

Cena w tym momencie była najniższa od początku wypadu, a jeszcze za płatność gotówką

10 centów rabatu , czyli finalnie 3,19 $ za galon .

 

 

Wioska kowbojska w Cody. Aż do dużej krzyżówki nad Lake Yellowstone (100 mil ) jedziemy 

drogą, którą dzień wcześniej pokonaliśmy 2 razy. Jest taka zaleta , że wiem gdzie 

i jak sfotografować atrakcje, których wcześniej nie zdążyłem bo byłem nieprzygotowany !

 

 

Stadion rodeo w Cody, jak są występy to cała ta łąka po prawej zamienia się w wielki

parking. Co ciekawe przejechaliśmy cały stan Wyoming i widzieliśmy tylko stadiony

do rodeo, żadnych do basballa czy amerykańskiego futbolu !!!! Normalnie szok w USA ! 

 

 

Warto powiększyć to zdjęcie, bo droga wzdłuż Shoshone River wije się podobnie jak rzeka.

I jest jeszcze charakterystyczny most zwany Hayden Arch

 

 

Potężne słupy elektryczne i wjazd do tunelu przy zaporze Buffallo Bill 

 

 

W ten wąski uskok pomiędzy górami wciśnięta jest równie wąska ale wysoka zapora,

której nie widać ! A szkoda, ale wszędzie w pobliżu był zakaz zatrzymywania,

bo widok na kanion i zaporę był spektakularny !

 

 

Jezioro zaporowe Buffallo Bill w całej krasie 

 

 

Ranczo z obowiązkową amerykańska flagą !

 

 

Komercyjne małe centrum w westernowym stylu .

 

 

Kolejne ranczo w wiosce Wapiti ze stosem poroża wapiti !

😁

 

 

Pewnie bardziej skaliste ranczo, sądząc po wjeździe !

 

 

Wygląda jak średniowieczny zamek z basztami, a to tylko skały !

 

 

Żegnamy się z Shoshone National Forest aby ....

Zwróćcie uwagę na wypasionego harleja obok tablicy !

 

 

.... wjechać do Yellowstone National Park 

Jak zwykle przy takich tablicach pełno fotografujących się , czasami trzeba poczekać

w kolejce na swoją kolej !

 

 

To jeszcze nie zaśnieżone góry Teton, ale 4 tys. m z pewnością mają (śnieg )

 

 

Zjeżdżamy nad Yellowstone Lake . Tu widać jego ogrom , 2 wyspy i ogrom

spalonych drzew w wielkim pożarze .

 

Edytowane 1 Listopad przez mariuszn2