Skocz do zawartości

Bandziory na tory!


Milosz
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

To ja zadam może pytanie z innej beczki.
Jaka apka na tor (a może lepiej jakieś ustrojstwo zamiast apki na telefon) do amatorskiego pomiaru czasu, prędkości na odcinkach toru, przyspieszenia, kąta złożenia... Żeby to się dało przeanalizować na kompie, zapamiętać sobie wyniki....
Kiedyś używałem Pirelli Diablo App ale teraz ni chu... nie mogę wyłączyć nagrywania jazdy torowego - działa wyłącznie nagrywanie w opcji road.
Ktoś coś?
M.

________
Pozdr,
Max

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Apka: Racechrono. Nie mierzy kąta pochylenia. Poza tym wszystko. Jej działanie zależy od dokładności (siła odbiornika, szybkość odświeżania) GPS jaki masz w telefonie. Chyba, że dorzucisz zewnętrzny odbiornik GPS do tego (ja tak korzystam). Racechrono w opcji płatnej ma dodatkowe funkcje jak np wgrywanie danych na obraz z kamery.

2. Urzadzenie dedykowane z GPS i wbudowanym oprogramowaniem. Zasady działania jak powyżej. Precyzyjne, mnóstwo danych. Drogie.

3. Kamera z telemetrią.

4. Laptimer. Tańsze i droższe. Na podczerwień. Mijasz bazę i zapisuje czas. Dokładne, ale tylko czasy pokaże.

 

 

Screenshot_2020-06-14-21-14-48-935_com.racechrono.app.jpg

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie Darek zaskoczyłeś ,nie wiedziałem ,że w hajce jest antyhopping !

Tak i tor w Radomiu jest chyba najkrótszy i ma najmniej zakrętów,ale za to ma rewelacyjny asfalt !

Szorstki jak papier ścierny !

I pewnie ,że lepiej się jeździ po górskich winklach ,ale najwięcej i tak człowiek się na torze nauczy !

Bo można w powtarzalnych warunkach ,w bezpieczny sposób po raz n-ty przejechać przez te same

zakręty ! Można się poprawić ,wyeliminować błędy i zbliżyć się do limitu swojego i motocykla .

W normalnym ruchu i przejeżdżając jeden raz nawet najlepszy zakręt ,tego się nie da.

 

Yummy ,nie przejmuj się !!! Po to się jedzie na tor ,żeby się uczyć i eliminować błędy ,potwierdzając to w praktyce.

Z każdym przejechanym okrążeniem będzie tylko lepiej ! Trening czyni mistrza ! Kto pyta nie błądzi !

Co ciekawe ja nigdy do tej pory nie latałem na torze , ale winkli w różnych górach przejechałem tysiące .

Byłem za to na kilku torach (Łódź,Ułęż,Radom ,Jastrząb i Słomczyn ),ale jako obserwator .

Na Jastrzębiu podczas szkolenia Suzuki spędziłem praktycznie całe szkolenie jako bardzo bliski obserwator,

a komentarze Czaji po przejazdach kursantów (nagrania ) dla mnie były bezcenne.

Dużo dowiedziałem się też od Neona ,bo on chyba najlepiej na forum jest oblatany w temacie torów !

Ale i tak jestem pewien ,że kiedyś na tor i szkolenie w końcu trafię !!! Może nawet w tym roku .

Bo żadna nawet najlepsza teoria nie zastąpi praktyki !!!

Nie wiem czy to oglądałaś ,ale z tego kultowego filmu dużo się nauczysz teoretycznie ,znacznie lepiej

niż czytając jakikolwiek podręcznik ! Bo jednak zobaczyć a poczytać to też nie to samo .

 

 

Edytowane przez mariuszn2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mariuszn2 napisał:

To mnie Darek zaskoczyłeś ,nie wiedziałem ,że w hajce jest antyhopping !

Tak i tor w Radomiu jest chyba najkrótszy i ma najmniej zakrętów,ale za to ma rewelacyjny asfalt !

Szorstki jak papier ścierny !

I pewnie ,że lepiej się jeździ po górskich winklach ,ale najwięcej i tak człowiek się na torze nauczy !

Bo można w powtarzalnych warunkach ,w bezpieczny sposób po raz n-ty przejechać przez te same

zakręty ! Można się poprawić ,wyeliminować błędy i zbliżyć się do limitu swojego i motocykla .

W normalnym ruchu i przejeżdżając jeden raz nawet najlepszy zakręt ,tego się nie da.

 

 

 

 

 

Jest jest, seryjny i całkiem dobrze działa.

Skrzynia biegów

Większa moc wymusiła zmiany w skrzyni biegów. Zębatki biegów 5-tego i 6-stego zostały poszerzone do 18 mm, a zębatki biegów 1-szego i 2-giego zostały zwężone do 18 mm. Dodatkowo strumień oleju jest cały czas kierowany na biegi od 4-tego w górę tak, aby zmniejszyć ich zużycie i hałas podczas ich załączania. Aby zmniejszyć obciążenie łańcucha zębatki najwyższego biegu mają teraz przełożenie 18/43. Antyhoppingowe sprzęgło jest wyposażone w opracowany przez Suzuki system SCAS (Suzuki Clutch Asist System), dzięki czemu operowanie sprzęgłem wymaga mniejszej siły po stronie kierowcy. Dodatkowo na powierzchniach sprzęgła zastosowano nowe materiały cierne o ulepszonej fakturze, dzięki czemu kierowca powinien lepiej czuć moment działania sprzęgła.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mariuszn2 napisał:

To mnie Darek zaskoczyłeś ,nie wiedziałem ,że w hajce jest antyhopping !

 najwięcej i tak człowiek się na torze nauczy !

Bo można w powtarzalnych warunkach ,w bezpieczny sposób po raz n-ty. Można się poprawić ,wyeliminować błędy i zbliżyć się do limitu swojego i motocykla .

Po to się jedzie na tor ,żeby się uczyć i eliminować błędy ,potwierdzając to w praktyce.

Z każdym przejechanym okrążeniem będzie tylko lepiej ! Trening czyni mistrza ! Kto pyta nie błądzi !

 

 

Odkręć kiedyś pod czerwone i potem awaryjne chamowanie z redukcją. Od razu usłyszysz że masz ;)

 

Tak. Nawet tysiące kilometrów po drogach, nie wyeliminują błędów, które przez ćwiczenia na zamkniętym obiekcie można wyeliminować. Najgorsze są złe nawyki, a każdy ma ich mnóstwo. Mi część udało się wyeliminować, ale pojawiły się kolejne. I tu widzę, ża mam co poprawiać i jaka lama motocyklowa jestem. Praktyka, ćwiczenia, troszkę pokory. Takie założenie sobie postawiłem i proponuje je każdemu. Inaczej nie tyle stajemy w miejscu z rozwojem umiejętności, co wraz z wiekiem zaczynamy się cofać gdyż jesteśmy coraz mniej sprawni przez lenistwo.

Po torze , pomimo emeryckie jazdy , dwa dni wszystkie mięśnie mnie bolały, co pokazuje jaki "zapuszczony" kondycyjnie jestem.

A z wiekiem jak nie zacznę ćwiczyć będzie coraz gorzej. Człowiek młody gniewny czytając takie wypowiedzi, myśli sobie - Co on pierd....- Niestety ja tylko stwierdzam fakt jaki zastałem w swojej osobie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mariuszn2 napisał:

Nie wiem czy to oglądałaś ,ale z tego kultowego filmu dużo się nauczysz teoretycznie ,znacznie lepiej

niż czytając jakikolwiek podręcznik ! Bo jednak zobaczyć a poczytać to też nie to samo .

 

 

A to zabawne @mariuszn2 co mowisz bo ten film jest dodatkiem do dwóch najsłynniejszych książek motocyklowych które rozkładają jazdę motocyklem na części pierwsze.  Hahaha. :)

Nawet w filmie ten doświadczony motocyklista wręcza tym chłopakom właśnie jedną z tych książek. Biblię zakrętów. 

Czyli Przyspieszenie I i Przyspieszenie II.

I jako niby doświadczony polecam każdemu przeczytanie tych książek bo one otwierają oczy na fizykę motocyklową :)

Najpierw staramy się zrozumieć co dzieje się z maszyną. Film to nawet nie 10% tej wiedzy.

Edytowane przez Neonkin
  • Like 1
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, mariuszn2 napisał:

....ciach....

 

Mariusz nie chcę być niemiły, ale zachowujesz się jak ja kilka lat temu, gdzie neonkowi wytykałem błędy w filmiku. Fakt byłem wtedy znowu po jakimś szkoleniu. Co nie zmienia faktu, że praktyka na torze można powiedzieć ŻADNA.

 

Aż się dzieie , że się nie obraził na mnie, albo mu już przeszło.

 

To że przejechałeś setku zakrętów, setki kilometrów nie oznacza, że wykorzystujesz choć 30% potencjału motocykla.

 

Ja tak już pisałem wcześniej. Pomimo wielu szkoleń, posiadańa mocnych motocyklo i przejechanua setek tysięcy km na 2oo, zauważyłem, że cofam się w rozwoju.

 

Nie teoria, czy praktyka w codziennej jeździe, ale ciągłe ćwiczenie i doskonalenie się pozwoli może wyjść z impasu.

 

Poczytać , pooglądać to jedno.

Poćwiczyć, wykonać samemu to drugie.

Dlaczego napisałem o kurcze ktoś z PBC też przyjechał na tor.

Nie chciałem rywalizować , tylko poćwiczyć. Jednak z tyłu głowy zostało, a co on o mnie pomyśli i skończyło się jak skończyło.

Potem mając w dupie kto co pomyśli. Robiłem swoje ćwiczenua które założyłem. Jadę razem z motocyklem może i na 40% może 50% umiejętności. Ale bezpiecznie. Z jażdym okrążeniem przejazd był szybszy i jeszcze płynniejszy. Słuchałem uwag instruktora i starałem się dostodować. Jak widać przejazd jest płynny, a co najważniejzze było więcej frajdy niż przy bezsensownym napinaniu się na początku.

Pojedź w końcu na tor i pojeździj.

 

A tu jeszvze raz Neonkina przepraszam za bucowatość kilka lat temu. Życie samo zweryfikowało i trzeba się przyznać do błędu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mariuszn2 napisał:

 

I pewnie ,że lepiej się jeździ po górskich winklach ,ale najwięcej i tak człowiek się na torze nauczy !

Bo można w powtarzalnych warunkach ,w bezpieczny sposób po raz n-ty przejechać przez te same

zakręty ! Można się poprawić ,wyeliminować błędy i zbliżyć się do limitu swojego i motocykla .

W normalnym ruchu i przejeżdżając jeden raz nawet najlepszy zakręt ,tego się nie da.

 

 

Zrobiła się mała burza w szklance wody ,po mojej wypowiedzi ,więc dlatego cytuję sam siebie ,dla tych którzy nieuważnie 

ją przeczytali .Doskonale zdaję sobie sprawę ,że tysiące zakrętów nie zastąpią jednego dnia na torze pod okiem uważnego

instruktora !

 

9 godzin temu, mariuszn2 napisał:

Dużo dowiedziałem się też od Neona ,bo on chyba najlepiej na forum jest oblatany w temacie torów !

Ale i tak jestem pewien ,że kiedyś na tor i szkolenie w końcu trafię !!! Może nawet w tym roku .

Bo żadna nawet najlepsza teoria nie zastąpi praktyki !!!

Nie wiem czy to oglądałaś ,ale z tego kultowego filmu dużo się nauczysz teoretycznie ,znacznie lepiej

niż czytając jakikolwiek podręcznik ! Bo jednak zobaczyć a poczytać to też nie to samo .

 

 

No widzisz Tomek ,Ty się z Neonem spierałeś ,a ja się od Neona uczyłem ! ha,ha 

Ja teorię czytałem ,oglądałem i słuchałem od zdecydowanie lepiej jeżdżących ode mnie ,Neona czy Czai i innych 

Ale to ,że nie byłem na torze wcale nie znaczy ,że nie wprowadzałem tej wiedzy w życie .

Oczywiście jak podkreślałem wielokrotnie ,dużo łatwiej w powtarzalnych warunkach,jest to lepiej zrobić na torze !!!

Zresztą Neon pewnie potwierdzi ,że istnieje duża różnica między mną jaką kierowcą motocykla z wypadu w Bieszczady 

w 2014 a obecnie . Zresztą ja to samo mogę powiedzieć o Seebst;cie ,że jest obecnie dużo lepszym kierowcą motocykla

niż był w 2017 !

Co nie oznacza ,że nie jestem pełen pokory wobec swoich umiejętności motocyklowych i wiem ,że jeszcze daleko mi

do ideału czy choćby do tego jakim kierowcą chciałbym być ! I doskonale wiem ,że główna droga do doskonalenia jazdy

wiedzie przez tor !!!

 

Neonkin ,ja doskonale wiem (jest to nawet na początku filmu przytoczone ),że ten film jest dodatkiem do dwóch książek .

Ale źle mnie zrozumiałeś albo ja niezbyt dokładnie wytłumaczyłem o co mi chodzi . Czytać teorię a obejrzeć tą samą teorię na filmie ,

to przynajmniej dla mnie ,to można łatwiej zrozumieć ! Zbychu wytłumaczę Ci na przykładzie przeciwskrętu .

O przeciwskręcie czytałem wiele i dużo wcześniej i w podręcznikach motocyklowych i w prasie motocyklowej 

i jakoś tego nie czaiłem ,dopiero jak obejrzałem ten film to załapałem o co chodzi !

Czyli jeszcze raz ;czytać teorię to jedno a zobaczyć tą samą teorię na filmie to drugie !

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mariuszn2 napisał:

Zrobiła się mała burza w szklance wody.

Czyli jeszcze raz ;czytać teorię to jedno a zobaczyć tą samą teorię na filmie to drugie !

 

E tam burza. Wymiana zdań.

Biega o to, że ja też naczytałem się książek, artykułów.

Dodatkowo byłem na niezliczonych szkoleniach. Ćwiczyłem na bocznych drogach, zawsze w strachu czy coś nie jedzie. Byłem na szybkich torach. Przycierać podnóżkami. Moto samo się prowadziło.

Ale właśnie krótki tor.Ze zwykłym asfaltem, bardziej techniczny, szybko zweryfikował wiedzę do umiejętności. Najważniejsze to postarać się przelać teorię w praktykę i nie patrzeć na innych. Chodzi nie przejmować się, że jedziesz jak lama. Jechać swoim tempem, mieć w dupie podśmiechójki, a pod koniec sesji sam zobaczysz jakie duże pistępy zrobiłeś.

Najgorsze w tym wszystkim nie jest to że drogo. Bo drogo nie jest. Najgorszy jest strach , że się wywrócę. Co inni powiedzą itp.

Gówno prawda. Jeżeli od początku będzieś jechał na pół gwizdka swoich umiejętności, to pod koniec te twoje pół gwizdka, będzie takie jak byś na początku się napinał. Tu nie chodzi żebyś był drugi Rossi, Marguez czy inny gwiazdor. Tu masz jechać tyle , na ile czujesz się konfortowo.

Ja tego na początku nie zrobiłem i efekty znane. Jednak potrzebne mi było wiadro zimnej wody, bo potem ćwiczyłem na lajcie i z bananem na gębie.

 

Ps.Ciekawistka. Na drodze z toru do mnie na kwadrat,  są dwa razy takie dość ostre podwójne zakręty. Ograniczenie do 40 km/h. Jadąc na tor pokonywałem je dość zachowawczo. Wracając z toru nawet nie zauważyłem, kiedy je pokonałem. Poszły jak masełko, bez żadnej spiny.

Uwierz. Wielokrotnie na nich ćwiczyłem przeciwskręt i pokonywanie ich. Jednak kilka uwag od instruktora i ćwiczenia na torze wyeliminowały zły nawyk.

 

Dlatego obecnie będę twierdził, nie teoria jeździ, tylko wyuczone nawyki, których nie kontrolujemy, bo o nich nie wiemy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Dlaczego napisałem o kurcze ktoś z PBC też przyjechał na tor.

Nie chciałem rywalizować , tylko poćwiczyć. Jednak z tyłu głowy zostało, a co on o mnie pomyśli i skończyło się jak skończyło.

Chyba rozmawialiśmy przez szkoleniem że jeździmy bez napiny, swoim tempem...

A sam Instruktor dodał, że na 70% swoich możliwości...

Dopiero jazda na te przysłowiowe 70% możliwości uczy. Bo wtedy kontrolujesz to, co robisz i wyłapujesz własne błędy. Jak tniesz ponad swoje limity to jest walka że samym sobą a nie nauka...

Nie ma co się oglądać na innych. Przypomnij sobie kolegę na GSie. Miał swój plan i go realizował. Komuś to przeszkadzało? Wątpię...

Masz nagranie z jazdy, może nie idealne ale na ten moment wiesz nad czym pracować. Na kolejnym torowaniu ćwicz właśnie to, co dostrzegłeś.... I znowu, i znowu....

________

Pozdr,

Max

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Temat super , na torze latałem za "małolata" inne motocykle ,inne opony i czasy inne czyli przygoda z moto klubem Unia Poznań , taki z prawdziwego zdarzenia Tor Poznań , tor który miał być i w sumie był europejskim torem na miarę tamtych czasów . Miałem się nie odzywać ale co mi tam , takie moje spostrzeżenie niech w temacie wypowiadają się ci co latali po torze lub po nim dalej jeżdżą i pokonują własne słabości a nie ci co obejrzeli film lub przeczytali książki, nigdy w życiu nie pozwoliłbym sobie na ocenę kogoś samemu nie jeżdżąc po torze. Mariusz to nie burza tylko śmiech raczej wypowiadasz się w temacie czysto teoretycznie droga a tor dwa różne światy , na torze się szkolisz a na drodze walczysz o przeżycie.Tor wybaczy błędy droga już raczej nie , kolejna rzecz w temacie Bieszczad wstawiasz jazdy puszką to tak jak na psim forum wstawiłbyś zdjęcia kota i na koniec zdobądź się na odwagę i jedź na tor i wtedy opisz swoje spostrzeżenia bo tak to lekka lipa 😉  , to nie atak na ciebie tylko takie moje spojrzenie na to co wypisujesz  bo chyba nie tylko mnie to śmieszy skoro nie wiedziałeś że motocykl klasy , ba  nie wyczułeś że Halina ma sprzęgło antyhoppingowe gdyż przy ostrej jeździe , redukcji od razu się to wyczuwa. Takie przemyślenia starego faryjota bez spiny😛
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby urealnić ten akademicki dyskurs proponuję wspólne, bandyckie torowanie. Koniec lipca. Coś ogarnę. Niech będzie Radom/Słomczyn/Krzywa/Kisielin/Bydgoszcz - w poniedziałki ponoć mało ludzi - dokulam się z Poznania te parę kilometrów 😉 

Kto za? ☺️

Edytowane przez Milosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Milosz napisał:

Żeby urealnić ten akademicki dyskurs proponuję wspólne, bandyckie torowanie. Koniec lipca. Coś ogarnę. Niech będzie Słomczyn - w poniedziałki ponoć mało ludzi - dokulam się z Poznania te parę kilometrów 😉 

Kto za? ☺️

Ja bym się pisał ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja choć tak daleko nie sięgam w planach może jakby była chwila może też bym się wybrał na małe torowanko.

Sobie poobserwuję temat i może coś się wymyśli.

 

Mnie ostatnio też cynka na jednym winklu poleciała ;)

Wpadł do mnie Szuman na swojej Hayce. Polecieliśmy sobie w traskę do Karwii.

Jeden zakręt mnie kompletnie zaskoczył. Wyglądał na całkiem szybki ale w drugiej części zaczął się zacieśniać. Zrobiło się gorąco.

No nic. Docisnęliśmy moto to podłoża i wyszliśmy z niego. Ale serduszko mocniej zabiło.

Przytarliśmy sobie podnóżek i dźwignię zmiany biegów. Ale co do opony to nie wiem. Zamknięta czy nie? 😜

20200615_175236.thumb.jpg.cf82ce1fdf7370e6f62810c248020960.jpg20200615_175227.thumb.jpg.8f19ac2e9df1bbf4738ff476395d632c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Kto za?


Za.
Mam nadzieję, że nie skoliduje mi to z planami urlopowymi...

________
Pozdr,
Max

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Tomek napisał:

E tam burza. Wymiana zdań.

Biega o to, że ja też naczytałem się książek, artykułów.

Dodatkowo byłem na niezliczonych szkoleniach. Ćwiczyłem na bocznych drogach, zawsze w strachu czy coś nie jedzie. Byłem na szybkich torach. Przycierać podnóżkami. Moto samo się prowadziło.

Ale właśnie krótki tor.Ze zwykłym asfaltem, bardziej techniczny, szybko zweryfikował wiedzę do umiejętności. Najważniejsze to postarać się przelać teorię w praktykę i nie patrzeć na innych. Chodzi nie przejmować się, że jedziesz jak lama. Jechać swoim tempem, mieć w dupie podśmiechójki, a pod koniec sesji sam zobaczysz jakie duże pistępy zrobiłeś.

Najgorsze w tym wszystkim nie jest to że drogo. Bo drogo nie jest. Najgorszy jest strach , że się wywrócę. Co inni powiedzą itp.

Gówno prawda. Jeżeli od początku będzieś jechał na pół gwizdka swoich umiejętności, to pod koniec te twoje pół gwizdka, będzie takie jak byś na początku się napinał. Tu nie chodzi żebyś był drugi Rossi, Marguez czy inny gwiazdor. Tu masz jechać tyle , na ile czujesz się konfortowo.

Ja tego na początku nie zrobiłem i efekty znane. Jednak potrzebne mi było wiadro zimnej wody, bo potem ćwiczyłem na lajcie i z bananem na gębie.

 

Ps.Ciekawistka. Na drodze z toru do mnie na kwadrat,  są dwa razy takie dość ostre podwójne zakręty. Ograniczenie do 40 km/h. Jadąc na tor pokonywałem je dość zachowawczo. Wracając z toru nawet nie zauważyłem, kiedy je pokonałem. Poszły jak masełko, bez żadnej spiny.

Uwierz. Wielokrotnie na nich ćwiczyłem przeciwskręt i pokonywanie ich. Jednak kilka uwag od instruktora i ćwiczenia na torze wyeliminowały zły nawyk.

 

Dlatego obecnie będę twierdził, nie teoria jeździ, tylko wyuczone nawyki, których nie kontrolujemy, bo o nich nie wiemy.

 

Akurat z tym Twoim postem zgadzam się niemal w 100 % !

Ćwiczenie poza torem ,nawet w porównywalnych drogowo warunkach Alp (ciasne winkle ) ,

to jednak nie to samo co na torze ,bo mi się zdarzało kilka razy złapać uślizgi ,z których na szczęście

się wybraniałem ,ale to dzięki temu ,że akurat nie byłem na kursie kolizyjnym z innym użytkownikiem drogi !

Aż strach pomyśleć co by było ,gdyby było inaczej  !

 

A pod ostatnim Twoim zdaniem to podpisuję się dwoma rękami ,ha,ha

To kiedy spotykamy się na torze ?! Proponowałbym jednak np. Łódź ,

bo ja jeśli chodzi o Słomczyn ,to zawsze mam z tyłu głowy ,czy asfalt jest

należycie oczyszczony z ewentualnego piachu naniesionego przez puszki ,

kiedy przeprowadzany jest tam rallycross,czyli samochody jeżdżą i po asfalcie i po szutrze !

Edytowane przez mariuszn2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem oryginalny wpis z propozycją.

Temat organizacji zostaje otwarty. Komu się uda coś zorganizować zaprosi innych ☺️

Co do asfaltu nie szukał bym przysłowiowej dziury, jest ryzyko, że za chwilę ktoś powie, że nie chce w Łodzi czy Słomczynie (który nawiasem mówiąc uzyskał homologację na organizację rundy mistrzostw Polski kilku kategorii), bo tam osobowe auta jeżdżą albo karty i zostawiają dużo gumy, która po deszczu robi się śliska.

 

Wszędzie będą lepsze warunki do nauki niż na drogach. Zwłaszcza, że nasze piękne lokalne już niedługo będą miały mnóstwo piachu z pól.

3maj cie się! 🙂

Ps nie znam wszystkich obiektów. Piszę na podstawie doświadczeń z miejscowości takich jak Bydgoszcz, Toruń, Ułęż, Kisielin, Poznań, Słomczyn, Łódź.

Edytowane przez Milosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko zostawię tu informacje, że w niedzielę na Torze Modlin są planowane kolejne szkolenia lub jazdy wolne. Więcej informacji na stronie toru lub FB.
Ja obserwuję pogodę i jak okaże się, że koło południa jest słonecznie zapisuję na sesję jazd wolnych w godzinach 11.oo-14.oo.
Biorę kamerkę na kask i jak tylko nadążę to mogę kogoś nagrać, żeby sobie później mogł przeanalizować swoją nitkę.
M

________
Pozdr,
Max

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem chętny. Czas pokaże czy wypali ;)

 

Może też się skuszę w tą niedzielę, co by bezpiecznie na zlot dojechać ;)

Zebrałem potrzebne uwagi, poczytałem znowu przyśpieszenie II i jestem pełen zapału na ćwiczenia. Może coś poprawię :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2020 o 06:28, Tomek napisał:

Jak wygląda tor modlin

 

 

Dobra,

Starczy pierdolenia o niczym :)

Która to sesja na tym torze?

Generalnie jedziesz Tomku dosyć zachowawczo ale nie można się do niczego przyczepić.

Film nigdy nie oddaje prawdziwej rzeczywistości i ma się wrażenie że jeździ się wolno

Masz na prawdę dobrą nitkę przejazdu. Starasz się aby jazda płynna bo nie widzę ciągłego hamowania.

Jak na poznawanie toru i pierwszy wypad nie jest źle.

Masz styl jazdy w którym pozostajesz w linii motocykla.

Tak jeździ na pewno Franio przynajmniej turystycznie:
Oooo w tym momencie Franio w akcji. Tak mi tu imponuje że głowa mała:

 

Mam też znajomego co pocina tak po torze i na prawdę wychylając motocykl do granic i wszyscy się śmieją że cud go trzyma przy asfalcie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.06.2020 o 19:21, Neonkin napisał:

Masz styl jazdy w którym pozostajesz w linii motocykla.

Tak jeździ na pewno Franio przynajmniej turystycznie:
Oooo w tym momencie Franio w akcji. Tak mi tu imponuje że głowa mała:

 

Mam też znajomego co pocina tak po torze i na prawdę wychylając motocykl do granic i wszyscy się śmieją że cud go trzyma przy asfalcie.

 

No własnie.. taka moja stylówa przelotu turystycznego, wydaje się naturalna i lekko wymuszona własnym lenistwem, czy to dobrze czy źle? kurczę cieżko mi siebie ocenić ale skoro Neon lubi ze mną latać to musi być spoko :) Co do ustawki na torze to super pomysł i śledze tamat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.